wtorek, 26 kwietnia 2011

[373].



(George Winston - Woods)

***


pobrałam link do tego genialnego filmu z bloga Poli.
większość przemyśleń i odczuć Kris są zbieżne z moimi.
niewiarygodnie komfortowo czuję się wiedząc, że inni też tak mają jak ja (albo że ja mam tak jak inni).

wymiana doświadczeń daje siłę.

13 komentarzy:

  1. Tak, to chyba jedna z ważniejszych spraw - wiedzieć, że nasze doświadczenia nie są unikatowe.
    Ich powtarzalność jest wielkim pocieszeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. tak uważam.
    dlatego np. wielkim, wspaniałym odkryciem było dla mnie forum onkologiczne DSS czy nieformalne rozmowy z pielęgniarkami podczas chemioterapii.
    jeśli ktoś coś przeszedł, przejdę to i ja.
    jeśli ktoś coś wytrzymał, wytrzymam to i ja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, bo fajnie jest czerpać z doświadczeń innych.
    Ty czerpiesz skądśtam, ja czerpię od Ciebie. A może ktoś kiedyś skorzysta z mojego doświadczenia?

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, coś nie komentują tego posta tak zawzięcie panie plotkary jak poprzedniego posta.
    Czyżby bariera językowa uniemożliwiła ogarnięcie filmiku? :]
    Czy może śpią, strudzone wymądrzaniem się?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie bądź taka madra z tym językiem- dobre , uśmialam się. Milczymy bo pani od chustki dalej jedzie o sobie. Udaje ,se nic się nie stało. Nowy poscik ...Szok

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy z 01:06 - są rozmowy, które lepiej zakończyć, żeby rozpocząć nowe.

    film Kris potwierdza to, co powiedziane było przy poprzedniej "dyskusji" - przekazywanie informacji, rozmowa, wymiana doświadczeń - to się nadzwyczaj liczy...

    ściski.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamowilam sobie w bibliotece "Crazy sexy cancer tips" i "Crazy sexy cancer survivor : more rebellion and fire for your healing journey". Chetnie przeczytam. Niestety nie maja filmu.
    Nie chce sie wymadrzac po obejrzeniu zaledwie kilkuminutowego fragmentu, ale...
    Mieszkam w tym samym kraju co Kris Carr.
    Moja pierwsza mysl: no coz trzeba miec sporo pieniedzy, zeby moc chorowac w tym stylu. Niestety taka jest Ameryka. Sprzedawczyni z Walmart, fryzjerka czy nauczycielka nie moze sobie na to pozwolic. Trzeba miec dobre ubezpieczenie zdrowotne, zeby ktos zechcial cie leczyc. Czesto jest tak, ze ubezpieczenie pokrywa koszty leczenia do pewnej kwoty np. 100.000$. Potem placisz sama. Jesli nie masz pieniedzy, nie leczysz sie (dla porownania za moja jedna cesarke ubezpieczenie zaplacilo 70.000$, a jak to sie ma do kosztow leczenia nowotworu...).
    Gimnastyka, joga super! Musisz miec czas i pieniadze.
    Dobre odzywianie sie. W tle mignal szyld sieciowki Whole Foods, jeden z drozszych sklepow spozywczych. Moj maz zarabia naprawde dobrze, ale wybieram lokalna, tansza Bashas`, Safeway czy Albertsons. Tutaj zle odzywiaja sie ludzie biedni, bo nie stac ich na zdrowsze, swieze, nieprzetworzone jedzenie. Moj maz zwrocil mi kiedys uwage: zauwazylas, ze w przedszkolu naszych dzieci nie ma ani jednego grubego dziecka? na ok. 100 dzieci. Jedyna otyla osoba to sekretarka. Bo mieszkamy w dzielnicy prawnikow, lekarzy, profesorow, czyli ludzi, ktorzy maja pieniadze i swiadomosc jak nalezy jesc, zeby byc zdrowym i szczuplym.
    Tak wiec bardzo sie ciesze, ze Kris sie udalo; dobrze, ze jej doswiadczenie pomaga Tobie. Ze smutkiem mysle o tych, ktorzy sa za biedni na to, zeby skorzystac z takiej szansy.

    OdpowiedzUsuń
  8. A propos bariery językowej - w polskich mediach pisał o filmie magazyn Świat Nauki - wydanie specjalne pt. Nadzieje Onkologii nr 1(10) wrzesień-pażdziernik 2009. Można poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie natomiast bardzo dużo daje Twój blog.
    akurat tak się zdarzyło, że ta choroba niedawno zabrała mi Tatę, a teraz choruje bardzo bliska mi osoba, młoda dziewczyna - i bardzo, bardzo pomaga mi Twoje trzeżwe spojrzenie.
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z trailera to nie wynika, ale w filmie dziewczyna wspomina o tym, że miała dobre ubezpieczenie, oraz sprzedała mieszkanie w NYC, żeby mieć za co "chorować", zakładam, że wydawanie książek i sprzedaż filmu też coś dają, poza tym zbiera na siebie przez fundację.
    Oczywiście brak funduszy na starcie to wielka nierówność, wszystko jedno w jakim kraju, ale trzeba działać, szukać, organizować...

    OdpowiedzUsuń
  11. ingrid - rzeczywiście, gdy ogląda się taki trailer, myśli się wyłącznie o tym, jaki hart ducha i wolę ma ta dziewczyna.
    rzeczywiście nie przychodzi do głowy, że osoby, które mogą taką terapię wdrażać, to nieliczni z dużej grupy chorujących.

    tutaj nie Ameryka ;) a jednak takie podziały także są widoczne. ja je widzę jednak gdzie indziej. między tymi, którzy mają dostęp do informacji i tymi, którzy są bezradni w niewiedzy.
    ale także między tymi z mniejszych miejscowości, którzy w większości z pokorą przyjmują decyzje lekarzy, nie kwestionując ich decyzji oraz i tych z większych miast, którzy mają więcej odwagi, najczęściej też więcej poczucia własnej wartości...

    OdpowiedzUsuń
  12. http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/umieranie-jak-rozpoznac-ze-to-juz-blisko-vt947,150.htm
    to tak apropo's tego jak ludziom pomaga wymiana doświadczeń, gdzie nikogo nic nie szokuje a pomaga przetrwać

    OdpowiedzUsuń
  13. do Anonima z 05:05
    to jest blog "pani od chustki" wiec pisze o sobie, o tym co chce i tak jak chce...
    nie bardzo rozumiem co sie stalo?
    zadala pytania, sklonila ludzi do refleksji, to dobrze; trzeba myslec i wymieniac sie pogladami: to daje naped;

    jedyny "szok" jakiego doznalam ogladajac ten fragment, to scena kiedy Kris beztrosko biegnie sobie "moja" pustynia patrzac przed siebie, a nie pod nogi;
    moja mysl: kobieto patrz pod nogi, bo tam moze byc grzechotnik, albo coral snake...:):):); przyznaje sie jednak do paranoidalnego strachu przed wezami

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga