środa, 20 kwietnia 2011

[367].

(Rod Steward - Sailing)

***

dziś przy odbieraniu progenitury z uczelni zostałam poproszona na rozmowę z przedszkolanką i Syna w sprawie tegoż oraz śrubki.
otóż w dniu dzisiejszym Giancarlo wykręcił śrubkę z krzesełka, po czym ze swoim najlepszym ziomem wyrzucili ją komisyjnie do kibelka.
pani przedszkolanka dała im po gumowej rękawiczce i kazała wyławiać śrubkę z klopa.
po odzyskaniu śrubki zostali zaproszeni na rozmowę z dyrektorką.

Syn był zdruzgotany swoim brakiem odpowiedzialności wobec przedszkolnych śrubek i perspektywą srogich reperkusji.
żeby nie nabawił się w niedalekiej przyszłości raka żołądka, zanim wyszliśmy z przedszkola, schyliłam się i naszeptałam Mu do ucha, że bawią mnie takie historie i nie zamierzam Go karać.
następnie pojechaliśmy do Babci B. na obiad.
Giancarlo z progu zrelacjonował Babci B. swoją przewinę oraz serdecznie się pokajał.
Babcia B. wysłuchała Go z narastającym zdumieniem i słabo skrywanym uśmiechem, po czym kazała Mu jutro powiedzieć przedszkolance, że jak jej mało śrubek, to u Babci w garażu jest dużo i On może do przedszkola zanieść kilogram śrubek.
przekaz powtórzyła dwukrotnie, upewniając się, że Giancarlo zapamiętał, co ma powiedzieć.

chryste, jeśli On to jutro powie w przedszkolu, znowu mnie wezwą na rozmowę.
tyle że tym razem w sprawie śrubek i Babci B.

***

- mamuniu, lustrzanką foty robię.
patrz na mnie, nie gadaj już przez telefon!

(a ja rozmawiam z matką drugiego zbrodzienia śrubkowego).
-  jak ciepło.
już można leżeć w ogrodzie!
- to magnolia.
czy cośtam.
- maamaaaaa!
zrób głupią minkę!

38 komentarzy:

  1. hej, gupia ta przedszkolanka, za przeproszeniem... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pieknas Ty
    i piekny Syn
    i piekna srubka, tfu - magnolia (czy cos tam)

    OdpowiedzUsuń
  3. Godzina zero tuż przed snem - stosunkowo dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń
  4. Za te nogi to MUSZĄ Cię laski nienawidzieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. jak idą badania?
    czy odpowiedź na to pytanie jest konfidentna?

    OdpowiedzUsuń
  6. zrobil to, co mali i duzi chlopcy robia nagminnie: rozkrecil...
    dobrze, ze kazala im wyjac z klopa, bo moze sie zapchac, a poza tym klop, to nie miejsce na srubki;
    nie wiem tylko po co do tej dyrekcji, skoro wyjeli to po sprawie;
    a dla pani to wskazowka, ze moze takie drewniane srubki i nakretki nalezaloby nabyc do przedszkola, w IKEA widzialam i nie bylo drogie...
    a nog to ja Ci szczerze i z calego serca zazdroszcze

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy z 23:54> radosne w tym wszystkim jest, że nie mają większych zmartwień.

    Aniaha> dziękuję :*

    Anonimowy z 00:02> oby nam się, że tak powiem ;)

    Anonimowy z 00:07> nie wiem, nie pytałam za co ;)

    oleander81> konfidentnie odpowiadam: badania zrobione, się czeka na wyniki.

    OdpowiedzUsuń
  8. ingrid> też mam takie wrażenie, że rozkręcanie sprzętów leży w naturze dużych i małych chłopców...
    a do "derekcji" zostali pewnie zaprowadzeni celem wzmocnienia efektu pedagogicznego...

    OdpowiedzUsuń
  9. Piosenka "Sailing" to a propos łowienia śrubek w klopie??? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu!Małemu dziecku kazać grzebać w kiblu ? Za śrubką? Chyba nie zostawiłabym dziecka w tym miejscu :( Co to za idiotka ta cała "Pani" :(Nie,nie zostawiłabym....:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy z 00:55> hehehehehe :D tak! tak! :D

    joasxa> walić to. ja mam dystans. i uczę Syna dystansu.
    pierwsze co Mu powiedziałam, że dobrze, że śrubka nie wpadła głębiej, bo przedszkolanki musiałyby Mu dać strój płetwonurka (który, nota bene, stanowi Jego marzenie).

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam ,"Ingrid" pisze,że " ...dobrze,że kazała wyjąć ..."!Małe dziecko w kiblu publicznym ma grzebać?Nie,no ja spokojnie nie mogę...:(

    OdpowiedzUsuń
  13. joasxa> załóżmy, że ten kibel był sterylnie czysty ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Absolutnie bez dystansu:(W kiblu!Małe dziecko!Śrubka!Zatkałoby się,od tego są sprzątaczki,żeby przetkać.Ooooo,nie!Tu bym rozbabrała awanturę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Acha!Sterylnie...:(Może się uspokoję.Ale moje dziecko bym wzięła :(

    OdpowiedzUsuń
  16. ee tam ;)
    niech się uczy, że niektórzy mają chorobliwe podejście do przedmiotów :>

    OdpowiedzUsuń
  17. joasxa widzisz, bo jestem przekonana, ze kazdy z nas powinien ponosic konsekwencje swoich dzialan;
    te duze i te male, te mile i te bolesne;
    jak rozlejesz mleko, to wez szmatke i je wytrzyj;
    jak popuszczasz kupe w majtki (niestety moj Starszy jak jest zajety to tak robi), to musisz sam te majtki sprac;
    jak wrzucisz srubke do klopa, to ja wyjmij, bo kto niby ma to zrobic?!
    ponadto 6latek to nie jest juz takim malym dzieckiem, to calkiem spory kawalek chlopca :);

    tak wychowuje swoich synow, ale nie jestem alfa i omega, caly czas sie ucze oraz chetnie slucham madrych rad bardziej doswiadczonych rodzicow

    ps. mysle, ze grzebanie w klopie moglo byc spra atrakcja, mowie to jako matka dwoch chlopakow

    OdpowiedzUsuń
  18. ja tez jestem za wylawianiem
    wrzucil, niech wyjmie
    zepsul, niech naprawi albo sprobuje przynajmniej
    Dac im szanse naprawienia i jak sie uda, to sie cieszyc beda i efekt pedagogiczny fajny

    w koncu rekawiczki dostali

    za to nasiadowka u "derektorowej" przegiecie wielkie

    OdpowiedzUsuń
  19. odwoluje wszystko co napisalam
    bo jesli to byla srubka z dupy Zucha?
    http://zuch.blox.pl/2011/04/tuk-tuk-tuk.html

    OdpowiedzUsuń
  20. tez bym popuszczala kupke w majtki majac tak "konsekwentna" mamuske
    Ty tez kiedys poniesiesz konsekwencje swoich malo ludzkich metod wychowawczych
    dobrze, ze nie kazesz mu tej kupki wylizywac z gaci- moze to byloby skuteczniejsze i szybciej by przestal

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie noogi!
    Moje są dokładnie takie, o jakich pisała niedawno jadowicie Hanna Bakuła.
    Cóż, nie można mieć wszystkiego. Niestety. I jeszcze trzeba polubić! Bezlitosne gadanie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakoś nie sądzę, żeby Janek miał mieć traumę odnośnie wymiaru kary ;) po za tym konstruktor łodzi podwodnych musi sobie zdawać sprawę z konsekwencji nieudanych eksperymentów.

    OdpowiedzUsuń
  23. Aniaha, padłam:))) Każdy sprząta po sobie, więc po swoją śrubkę niech sobie Zuch sam nurkuje do klozetu:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Nogi super:)Głupia mina the best:)Pozdrawiam Graża

    OdpowiedzUsuń
  25. skad takie podniecenie tym kiblem? Czesto kibel jest sterylniejszy niz klawiatura, chlopcy mieli rekawiczki, a w kibelku na pewno nie czailo sie zlo, co innego gdyby bylo tam swiezo narobione, z przedszkola dziecko brac z tego powodu, bez przesady ;D

    Aśku, przypominasz mi modelke Agyness Deyn <3

    Zobacz to zdjecie
    http://lula.pl/lula/1,94040,6104434,Modelki__Agyness_Deyn.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Chudzinko jedz bo nam znikniesz nie z powodu raka a wagi.....

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziwią mnie bardzo opinie krytykujące zachowanie przedszkolanki.Uważam że jeżeli syn zniszczył coś co było wspólne wszystkich dzieci i jeszcze z premedytacją wyrzucił to do kibla to rozsądny rodzic powinien przyznać rację przedszkolance a nie głupio komentować jej zachowanie .Przyzwolenie rodziców i brak konsekwencji za takie zachowanie w przyszłości da owoce w postaci dewastacji i niszczenia wszystkiego co nie moje.Pozdrawiam i życzę racjonalnego podchodzenia do życia.

    OdpowiedzUsuń
  28. ginger:
    nie ukrywam, ze nie wychowuje swoich dzieci bezstresowo;
    bo widzisz, hmmm, zycie... zycie pelne roznych stresow i wyzwan jest;
    swoja role widze tak:
    mam ich kochac z calych sil
    i konsekwentnie wymagac;
    i moze za 20-30 lat powiem sobie:
    dobra robota mamo,
    a moze nie, nie wiem;
    wiem, ze nie jestem mama idealna,
    ale bardzo sie staram byc mama dobra :);
    oraz
    wioze zaraz Starszego do jego placowki tra la la;
    Mlodszy z Tata do biblioteki na czytanie ksiazeczek tra la la;
    kaktusy slicznie kwitna, niebo blekitne jak codzien, ptaki spiewaja tra la la
    a ja mam swoj tajm of tra la la
    ha :):):)

    OdpowiedzUsuń
  29. :) no właśnie, jedz :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy z 13:23> Agyness Deyn? nie znałam... mmm... śliczna!

    Ingrid> każda z nas robi najlepiej jak uważa.
    wychowywanie to wypadkowa wielu czynników - charakterów, osobowości, możliwości, sytuacji.

    Anonimowy z 16:58> "rozsądny rodzic powinien przyznać rację przedszkolance a nie głupio komentować jej zachowanie"

    w którym miejscu zamieściłam głupi komentarz do zachowania przedszkolanki?

    OdpowiedzUsuń
  31. Lubię takie nadinterpretacje...
    po chuju dobry ten komencio o tym, że jeśli Syn zniszczył z premedytacją coś co było dobrem wspólnym, to cośtam cośtam bo będzie wandalem za pięć lat ;D

    Pozostaje tylko mieć nadzieję, że półgłówki piszące takie komentarze nie mają dzieci i mieć nigdy nie będą :]

    OdpowiedzUsuń
  32. i co? odeslecie tera te srubke Zychowi???
    fakt, podobnas do Agyness
    dosc
    dosc mocno

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja, wiecie, dochodzę do zdania, że my to się strasznie nie lubimy. Bo zamiast normalnie rozmawiać, to się od półgłowków i jeszcze chujem po głowie. Ale ludzie, luzik, make love not war. Każdy ma przemyslenia swoje, ja nota bene podobne do Ingrid, no to się konstruktywnie wymieniajmy. I się szanujmy. Bo niedługo u Joasi w komentarzach będzie jak na wp opine PISowców vs POwców (tfu, Boziu nie dopuść). Asia, zdjęcie w okularach - super.
    A

    OdpowiedzUsuń
  34. do ingrid- milosc do dziecka objawia sie miedzy innymi tym, ze nie zawsze wszystko traktuje sie z taka sama zelazna konsekwencja- to jest nieludzkie i mysle, ze Ty jako dorosla osoba tez bys nie chciala byc tak traktowana; gdybys napisala, ze konsekwentnie kazesz dziecku sprzatac swoj pokoj- to ok( choc tez nie bo jak zle sie czuje to mozna to zrobic za niego) ale jak piszesz, ze male dziecko ma prac majtki bo nie kontroluje do konca swoich zwieraczy- to dla mnie jest jednak chore

    OdpowiedzUsuń
  35. Na szczęście są moderowane ;)
    Nie wiem jak mam się zapatrywać na śrubkę, choć mam dwoje przedszkolaków. Myślę i myślę, i nie wiem nadal ;) Dobrze, że nie jestem przedszkolanką, bo nie umiem reagować w takiej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  36. trzeba reagować spontanicznie, ważna była dla ciebie ta śrubka czy cokolwiek to opier...dziel i każ wyjać, a jak nie to spuść wode:))) i nie dumaj za wiele, najlepiej zaczac od wyjmowania "śrubek", które sie samemu nawrzucało tu i tam...

    OdpowiedzUsuń
  37. do ginger:
    nie chce sie wdawac w istote problemu Starszego (zwieracze ma ok), bo post jest o czym innym;
    powiem tylko, ze nad problemem pracujemy z jego pediatra,
    jednym z elementow rowiazywania problemu jest to, ze 5latek razem z mama lub tata spiera brudne majty; potem oczywisie gatki wedruja do pralki;
    chodzi o to, zeby Starszy nabral motywacji do oderwania sie od rysunku, Lego czy czegos tam i powedrowal do klo kiedy mu sie zachce;
    wierz mi: nie znecam sie nad nim;
    oraz nadal sie upieram, ze 5-6latek to juz spory chlopiec :):);

    milego, cieplego i slonecznego weekendu swiatecznego zycze wszystkim, rowniez sobie :):):).

    OdpowiedzUsuń
  38. dobry pomysł z wyjeciem śrubki, ale dyrektorkę to bym odpusciła. samo wyjęcie wystarczyłoby.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga