(Judy Garland - Somewhere over the rainbow - z filmu Czarnoksiężnik z Krainy Oz)
***
Syn ubiera się, zakłada buty. wychodzimy z przedszkola.
cierpliwie czekam, nie poganiam. jestem łabędziem na tafli jeziora.
mam czas, przecież.
frilansing, homłorking. praca całą dobę.
ponadto na zmianę z Synem od tygodnia jestem chora, więc nie oszukujmy się - niewiele robię. nie da się pracować, gdy bolą cztery uszy, co chwila inne.
więc bez ciśnień, spokojnie, powoli. Syn ubiera się, zakłada buty.
trwa proces opuszczania przedszkola.
instruuję - zauważ - przydeptałeś język piętą. nie pchaj stopy na siłę do buta, przyjrzyj się co robisz, pomyśl, zastanów się.
Giancarlo aż podskakuje z zaskoczenia - mamo, co ty mówisz, przecież nie dałbym rady przydeptać języka piętą, nie mam takiej długiej szyi - śmieje się ze mnie do rozpuku.
a no tak, faktycznie. nie zauważyłam.
to zdarzenie przypomniało mi, jak dawno temu (Syn miał chyba ze dwa, może dwa i pół roku) byłam z Nim u Babci B. na niedzielnym five o'clocku.
jemy ciasto, pijemy herbatę. Syn zażyczył sobie, żeby będzie ją pił jak mama i babcia, w filiżance.
filiżanka porcelanowa. płytka, szeroka. ę i ą.
nalałyśmy troszkę, na dno.
Syn stara się niewprawnymi paluszkami utrzymać filiżankę.
doradzam więc - synuniu, gdy pije się z filiżanki, trzeba mocno trzymać uszko.
ufnie spojrzał na mnie i wykonał manewr.
12 lat temu
Ale co z filiżanką Babci B.? Została cała, jak złapał się za uszko? Czy legła w gruzach? :))))
OdpowiedzUsuńOch, jedna z moich ukochanych melodii:) dzięki Joasiu!
OdpowiedzUsuńKaś
K.> złapałam ją w locie :))
OdpowiedzUsuńKaś> też uwielbiam :) proszę :)
Złapał drugą rączką!
OdpowiedzUsuńAgnes> niestety nie :)
OdpowiedzUsuńŻycie matki łatwe nie jest. trzeba ciągle mieć się na baczności! Swoja drogą, to niesamowite jak ufne są dzieci - trzeba trzymać za uszko? tak jest mamusiu! nie ma, że po co i dlaczego? mama mówi mama ma rację. Bomba :)
OdpowiedzUsuńTo są te chwile,złapane i warte przechowania-do nich się chętnie wraca:)
OdpowiedzUsuńCudne chwile Asiu :)
OdpowiedzUsuńPewnego razu odbierałam córeczkę z przedszkola i ona ryczy.
-Co się stało?
-Bo myśmy się bawiły w koniki i Kinga nie pozwoliła mi być konikiem.
-To kim miałaś być ?
- Człowiekiem. Buuuuuuu......
chaaaa:))))
Fakt.Trudno być Człowiekiem.
uwielbiam czytać historie z Twoim synkiem w roli głównej :-)
OdpowiedzUsuńA piosenka to tez moja ulubiona, zresztą znakomita większość muzyki, która prezentujesz jest bardzo w moim guście. To jakieś przerażające ;-)
mój dwulatek książeczki czyta "do góry nogami", czyli książka w rączkę i nogi do góry ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=eFwFhpvW3iI
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tę wersję...
Super notka- ta wczorajsza też- masz dar pisania i rozśmieszania.Super się czyta. Pozdrawiam i zdrówka dużo:)Graża
OdpowiedzUsuńEj, Aśka na tych swoich ostatnich zdjęciach wyglądasz faktycznie jak ta laska z Przystanek Alaska
OdpowiedzUsuńhttp://aleseriale.pl/gid,8224,img,269711,page,16,fototemat.html
A.
ja pierwsza dostrzeglam to podobienstwo juz pare miesiecy temu!:))) musisz jeszcze Joanno zrobic licencje pilota a niemaz musi byc troche jak dr Fleischman i nakrecimy sequel w Polsce:)
OdpowiedzUsuńTo jest śmieszne,a ja mam wersję o moim Sincu sprzed 20-lat /takam sobie Pani Starsza :)/ Mam przesiadkę w Krakowie,tłum się tłoczy,ja i Sinec też , masakra straszna.Zostawiam jedną torbę,aby z drugą najpierw ewentualnie wepchać się do wagonu i wrócić po Sinca.Mówię :"Stój koło torby i trzymaj się za ucho!" i lecę do drzwi wagonu.Na stopniu odwracam głowę czy Sinec posłuszny,a On jak najbardziej - stoi przejęty i trzyma się za własne :)W rodzinnych annałach odnotowano:)Ave!
OdpowiedzUsuń