Podobno prawdziwa wiosna zaczyna się, gdy krowy wychodzą na pastwiska. A gdy zaczynają się kłaść, by lepiej trawić, to znak rozpoczętego lata. Czy zatem wiosna zaczęła sie w ogrodzie Babci B.? ;)
...wczoraj tłumaczyłam swojej przedszklaczce żabowanie żab, gdyż na takowe w lesie trafiliśmy.Ufff.... się nagimanstykowałam. Pozdrawiam jednak wiosennie z Olsztyna.
U nas też wiosennie.
OdpowiedzUsuńNiech się już ta zima skończy!
W końcu, prawda? :) U mnie też słoneczny, piękny dzień.
OdpowiedzUsuńTam musiał być kuc, bo nie ma żółtych. Jak pokazuje doświadczenie mojej mamy kuc wyjada głównie żółte kwiatki w sekundę po zakwitnięciu.
OdpowiedzUsuńPodobno prawdziwa wiosna zaczyna się, gdy krowy wychodzą na pastwiska. A gdy zaczynają się kłaść, by lepiej trawić, to znak rozpoczętego lata.
OdpowiedzUsuńCzy zatem wiosna zaczęła sie w ogrodzie Babci B.?
;)
W takim razie nie, nie zaczęła się :))))
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna :)
OdpowiedzUsuńe.
Potwierdzam, niestety zaczeła się. Kot ma kleszcze, pies ma kleszcze, żaby żabują, ślimaki ślimakują.
OdpowiedzUsuń...wczoraj tłumaczyłam swojej przedszklaczce żabowanie żab, gdyż na takowe w lesie trafiliśmy.Ufff.... się nagimanstykowałam. Pozdrawiam jednak wiosennie z Olsztyna.
OdpowiedzUsuń