***
żegnam Magdę.
do zobaczenia, Paniusiu.
***
Ania Wacławik - Orpik poprosiła mnie o napisanie kilka słów o Magdzie.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/55,103085,12000288,,,,12000294.html
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12000294,_Mowila__leb_do_slonca___Blogerka_o_zmarlej_szefowej.html
brak słów, ciężki uwierzyć...
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam informację... strasznie mi przykro! Od razu pomyślałam o Tobie... Trzymaj się mocno!
OdpowiedzUsuńBożeeeeeee :(((((((( Nie wierze !!! Nie wierze..... :(((((
OdpowiedzUsuńa tak kochała zycie...to niesprawiedliwe!!!
OdpowiedzUsuńŻegnaj Magdo.
OdpowiedzUsuńI mi ciezko uwierzyc. :(
OdpowiedzUsuńNic w życiu nie jest sprawiedliwe. Ta wiadomość uderzyła mnie w twarz. Jutro wstanę o 4 rano i pójdę do lasu posłuchać jak śpiewają ptaki.
OdpowiedzUsuńTak mi smutno :(
OdpowiedzUsuńogromnie mi przykro...
OdpowiedzUsuńChustko - pożegnaj Magdę, ale potem wróć do nas.
OdpowiedzUsuńWalcz, żyj, bądź.
Bardzo mi przykro:(
OdpowiedzUsuńPłakać mi się chcę ...
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać. Mały Leoś nie ma mamy, Boże ...
Myślę o tobie Joanno, bo cóż ja więcej mogę zrobić. Żyj, po prostu.
... Zrobiła wiele dobrego dla kobiet. Niech będzie szczęśliwa w tym ponad wymiarowym świecie...
OdpowiedzUsuńto jak zły sen
OdpowiedzUsuńStrasznie przykre, wredne itd. Joaśka, ale wracaj, dobrze?
OdpowiedzUsuńZabrzmi to płytko i bezsensownie, ale naprawdę - bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńjak tylko się dowiedziałam, od razu przybiegłam do Ciebie.
OdpowiedzUsuńCzuję się, jakby ktoś dał mi mocno po pysku, ciężko mi w to uwierzyć i się otrząsnąć. Wiem, że Tobie jest miliard razy trudniej.
Wróć jak będziesz się czuła na siłach. Ale wróć, Joanno od Aniołów.
Żadne słowa nie oddadzą tego, co czuję. Magda wygrała-dla siebie, Leosia i Męża kilka lat, a dla innych ogromną nadzieję.
OdpowiedzUsuńAsiu, tulam Cię mocno i przesyłam ciepłe myśli.
Smutno.
Zwłaszcza, że mąż ją opuścił ... Wygrała dla syna, siebie i firmy, w której widziała możliwości pomocy dla potrzebujących, dla chorych ...
UsuńOpuścił, ale nie nam to oceniać.
UsuńMagda była wspaniałą kobietą, dlatego tak bardzo żal, że odeszła... Ale wygrała z rakiem, wygrała 8 pięknych lat wbrew diagnozie, wygrała, bo pomogła wielu ludziom.
Nie znałam Jej osobiście, ale na zawsze zostanie w moim sercu.
Pokój Jej duszy.
Żegnam i ja.
OdpowiedzUsuńSmutny dziś dzień. Magdę żegnam modlitwą. My walczymy dalej.
OdpowiedzUsuńwłaśnie usłyszałam w radio...
OdpowiedzUsuńjestem w szoku.
Kochana, pamiętaj - łeb do słońca!
OdpowiedzUsuńPrzytulam :*
Nie, zupełnie nie tak to miało wyglądać..
OdpowiedzUsuńStraszny smut, naprawdę.
...
OdpowiedzUsuń[*}...
OdpowiedzUsuńŻegnaj Magdo!
OdpowiedzUsuńdo zobaczenia...
Tak trudno w to uwierzyć. nie poddawaj się Chustko!!!!
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest odpowiedni czas ani odpowiednia osoba...
OdpowiedzUsuńJedyne co można, to pamiętać z uśmiechem, tak by chciała.
Chusteczko, siły ciepłe zostawiam, żeby udało się pożegnać bez bólu.
Tę smutną wiadomość usłyszałam w Trójce. Bardzo mi żal Jej i tych których zostawiła. I Ciebie Chustko też bardzo mi żal... :( Te wszystkie Śmierci to kłody rzucane pod nogi naszej Nadziei.
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć...
OdpowiedzUsuń;-(
OdpowiedzUsuńŻegnaj [*]
OdpowiedzUsuńBrak słów i gula w gardle.
OdpowiedzUsuń[*] ale Ty wracaj Asik
OdpowiedzUsuń...
OdpowiedzUsuńtak mi przykro :(
OdpowiedzUsuń[*] [*] [*]
strasznie mi przykro
OdpowiedzUsuńdużo dobrego zrobiłaś, śpij spokojnie...
Joasiu to takie trudne ......
OdpowiedzUsuńNie doczekała się na te słoneczniki... [*]
Piękny człowiek.
OdpowiedzUsuńsmutno
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć... [*]
OdpowiedzUsuńTu jest bardzo pozytywny artykuł o Magdzie, polecam: http://natemat.pl/20289,magda-prokopowicz-nie-zyje-dziecko-bylo-dla-mnie-najwiekszym-cudem
Asia trzymaj się! Ten kryzys też dasz radę pokonać! Vileda, Niemąż do roboty, przynieście trochę słońca. I dziękuję Bogu za Magdę, za jej życie, za to co zrobiła. Rozpoczęła coś wielkiego, coś co przynosi trwałe zmiany. I to się liczy. A kiedyś wszyscy się spotkamy.
OdpowiedzUsuńo Boże! niech spoczywa w pokoju [*]
OdpowiedzUsuńMagda czyli Magda Prokopowicz... Tak mi pieprznęło w depresyjną głowę i się obudziłam :(((( Żegnamy Ją z Tobą. I wracaj.
OdpowiedzUsuńDowiedziałam się dopiero tutaj.
OdpowiedzUsuńJestem, nic więcej nie potrafię.
trudno w to uwierzyc
OdpowiedzUsuń...
:(
Asiu... ja nie wierzę...c:(((
OdpowiedzUsuńCisza panująca tutaj mówi więcej niż tysiąc słów. Mam nadzieję, że po tamtej stronie spotkam tych wszystkich ludzi, których tutaj nie dane było mi spotkać osobiście...
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńSmutno mi.
Była mi "bliska" bo też mam syna Leona, bo wyszła ślicznie na zdjęciu w kampanii o cyckach, bo ze łzami w oczach oglądałam ją w programie Moniki Jaruzelskiej.
wracaj - walcz - bądź.
OdpowiedzUsuńnie ustawaj.
Rano przeczytałam i cały dzień o tym myślę i nic mądrego i tak napisać nie potrafię. Wyrazy współczucia dla Rodziny i Przyjaciół.
OdpowiedzUsuńChusteczko,uściski.
.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWstrzymałam oddech, sam się wstrzymał, zapomniałam oddychac,
OdpowiedzUsuńto nie może byc ta Magda..
Magdalena Prokopowicz,
a jednak, jak w złym śnie.
niemożliwe, możliwe...
żegnam ze smutkiem wielkim.
Chustko - tulę
Smutne. Potwornie mi przykro... Ściskam Cię mocno, Chustko!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia Pani Magdo.
OdpowiedzUsuńsłów brakuje...
OdpowiedzUsuńStawiamy się wszyscy, jak na apel poległych....
OdpowiedzUsuńŚpij spokojnie, Pani Magdo.
Hej Meg...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro ... Coz tu napisac w takiej chwili...
OdpowiedzUsuńW pizdu z tym całym rakiem! Nienawidzę gnoja!!!
OdpowiedzUsuńByła dla mnie przykładem, że można wygrać ...:( Chusteczko kochana, my żyjemy i musimy walczyć dalej... Wracaj, jak tylko zbierzesz siły. Całuski
OdpowiedzUsuńAsiu, jak zawsze pięknie napisałaś. Smutek w moim sercu, jeszcze większy, bo obejrzałam przed chwilą wywiad z Magdą, który przeprowadzila Monika Jaruzelska "Bez maski".
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno.
smutek, przeplatany z pragnieniem życia pełną piersią, tak, jak Ona...
OdpowiedzUsuńTrawię to prze cały dzień, nie potrafię się pogodzić....
OdpowiedzUsuńdo widzenia Pani Magdo
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kilka lat temu, po przeczytaniu wywiadu z Magdą w Wysokich, byłam totalnie poruszona Jej osobą, historią, walką o każdy dzień i "oswajaniem" tego, jakże ciężkiego tematu w ludziach.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie wracałam do Niej myślami.
Dzisiaj jest mi bardzo przykro..
Zarówno Ty, jak i Ona, jesteście naprawdę WIELKIE. Szacunek.
Kasia
też zapamiętałam ten wywiad. Poruszył mnie tak bardzo, że zachowałam ten numer. Przydał się - po kilku latach podpierałam się nim, stawiając do pionu kochaną przeze mnie osobę.
UsuńLudzie co sie do cholery dzieje !!!! chyle glowe dla was !! kurdeee zrobilo mi sie tak zle ................... Chustko dlaej Tobie kibicuje ! Pamietaj
OdpowiedzUsuń***
OdpowiedzUsuńkoniec zwykle przychodzi zbyt szybko
OdpowiedzUsuńale...
http://www.youtube.com/watch?v=3HJWBVfMkgg
:*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUsunęłam same pochlebstwa. Innym razem. Mam wkurwa ogromnego. Trzymaj chusteczkę za cztery rogi.
UsuńNie mogę uwierzyć...byłą piękną i mądrą dziewczyną...Chustko trzymaj się, ona na pewno nie chciałaby abyś się smuciła...
OdpowiedzUsuńKurna no:/
OdpowiedzUsuńJako matka i człowiek męczę się bardzo z tą niesamowicie smutną wiadomością...
OdpowiedzUsuńTeraz już sam Lennon śpiewa Jej "Hey Meg"... [*]
OdpowiedzUsuńnadal, chociaż wiedziałam, że dzieje się coś niedobrego z Magdą, trudno mi się z tym pogodzić. Ze względów osobistych.
OdpowiedzUsuńPiszesz Dżoana, "nadzieja umiera ostatnia". Trochę mi jej umarło dzisiaj. Ale nic to... "nie wszystek umrę". i ta franca nadzieja też!
Dlaczego...? Przerasta mnie to...
OdpowiedzUsuńDlaczego...? Przerasta mnie to...
OdpowiedzUsuńDziekuje Magdzie. Nie znalam jej nawet wirtualnie, ale przeslanie Rak&Roll trafilo do mnie, zdrowej osoby, za Ocean.
OdpowiedzUsuńOdeszla...
Ale zostwila wskazowki jak byc pomocnym i jak z zycia sie cieszyc.
Jutro zaczne wtlukiwac jej podejscie do zycia mojej swiezo zdiagnozowanej znajomej.
Zaczerpne tez ze skarbnicy doswiadczen Chustki.
Nie wierzę wciąż. Co za strata. Na zawsze zapamiętam przesłanie Magdy.
OdpowiedzUsuńdo zobaczenia Madziu(*)
OdpowiedzUsuń"Nie stój nad mym grobem i nie roń łez. Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też. Jestem tysiącem wiatrów dmących. Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym. Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym. Jestem przyjemnym deszczem jesiennym. Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzony, Jestem ruchem – szybkim, wznoszonym, Ptaków cichych w locie krążących. Jestem łagodnym gwiazd blaskiem nocnym. Nie stój nad mym grobem i nie roń łez. Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też. Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo. Nie ma mnie tam. Ja nie umarłem." Mary Elizabeth Frye
OdpowiedzUsuńChusto! Piszę pierwszy raz... jestem z Tobą...
Piekne...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi przykro (*). Pani Magda była cudowną osobą. Cały czas nie mogę uwierzyć.
OdpowiedzUsuńTeraz też dotarła do mnie świadomość jak jest to ciężka i podstępna choroba. Pani Magda mówiła w jakimś wywiadzie że Jej Matka walczyła 7 lat. Po 19 latach w medycynie nic się specjalnie nie zmieniło gdyż Pani Magda walczyła 8 lat. Wszelkie oswajanie tej choroby to mitologia i pobożne życzenia chorych choć postawa Pani Magdy wobec Losu budzi zadumę i same pozytywne wnioski. Jeszcze raz z najwyższym szacunkiem: do widzenia Pani Magdo, odeszłaś przede mną, ja zmierzam tam chwilę za Tobą.
OdpowiedzUsuń(*)
OdpowiedzUsuńhey Meg, piękne, we mnie ta śmierć nie podkopała nadziei, tyle się zmieniło w patrzeniu na chorych, kiedyś nie mówiło się o tym, teraz Magda pokazała, że chory może kochać, aktywnie żyć, mieć dzieci, cieszyć się każdym dniem, prawdziwa rewolucja, żegnam Magdę, wszyscy zmierzamy za Tobą, więc do zobaczenia
OdpowiedzUsuńMaj.
OdpowiedzUsuńPtaszęce chóry, najpiękniejsze z harf
Co dnia zwiastują wielkie wiosny święto.
Maj niesie w słońcu kwiatom tęczę barw
Z twarzą promienną, jasną, uśmiechniętą.
W szmaragd się każde ustroiło z drzew
I w woń najsłodszą i w najbielsze kwiaty
Wiatru w gałęziach delikatny wiew
Śpiewa kochania słodkie poematy.
Jeszcze przed żarem nie uciekam w cień,
Ni ogniem z nieba pierś jest przepalona.
Wiotką ruń łanów czar wiosennych tchnień
Ku słońcu podniósł z pulchnej ziemi łona.
Za rok wiosenne czary wrócą znów:
Słońce zaświeci i słowik zanuci,
Akacja kwitnąć będzie i krzak bzów,
Jeno się człowiek zmieni i nie wróci.
Boga nie ma, dotarło to do mnie już dawno, bo sprawiedliwość Boga nie odbierałaby ludziom życia, którzy tak bardzo chcą żyć... Magda pragnęła żyć, kochała ludzi, naturę... Nie potrafię pogodzić się z jej odejściem !!!
OdpowiedzUsuńAsiu, głowa do góry, nie poddawaj się, walcz !!!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńbędzie trudno samej umrzeć z taką postawą.
Usuńśmierc po prostu jest i to sprawia mi satysfakcję. gigantyczną satysfakcję.
bo jedno, co będzie musiała zrobic garstka skurwysynów, przez ktorych cierpią miliony, to umrzeć. i dobrze im tak!
Agatha, trudno dyskutować o sprawiedliwości Bożej będąc człowiekiem.
Usuńpoza tym smierc zawdzięczamy szatanowi. i choroby i inne przykre rzeczy.
UsuńKsiężna, znasz takie powiedzenie "nie życz drugiemu co Tobie niemiłe?". Ile w Tobie jadu aż kipi! Jeśli Tobie śmierć sprawia satysfakcję, to chyba należysz do tych skurwysynów, bo oni bez wahania dokonują zbrodni. W obliczu śmierci piszesz o satysfakcji z niej, powinnaś puknąć się w łeb !!!!!!!
UsuńMysle, ze Bog jest w nas i nigdy w nas nie umrze... Tym niemniej serce sciska i trudno jest nam sie pogodzic z odejsciem bliskich i w ogole ze smiercia :(
OdpowiedzUsuńCARPE DIEM i zycie swiadomie, z taka radoscia z rzeczy drobnych i codziennych - jak Magda - to chyba najlepsze co mozemy zrobic WBREW smierci...
R.I.P.
Tacy Ludzie nie powinni tak szybko umierać. Ona mogłą umrzeć później jako staruszka ze wspomnieniami o pomaganiu innym oraz z zasługami.
OdpowiedzUsuńAle niestety ten swiat nie zna litości i odbiera nam takich Ludzi. Żadne słowa nie ukują bólu rodziny i przyjaciół M...
teraz ma super cycki, zajebista nową fryzurę... dragów już nie potrzebuje.
OdpowiedzUsuń...
Usuńgłęboko w to wierzę
Dziękuję Ci Magdo za " łeb do słońca".
OdpowiedzUsuńMagda nie przegrała życia,żyła pięknie i pełnią życia.Przegrała z chorobą ale pozostawiła nadzieję dla innych , że warto walczyć do końca, o każdy dzień, dla bliskich, dziecka, wnuka... Śmierć powinna mieć siwe włosy, a nie stukać wysokimi obcasami.Nienawidzę rakelci i wszystkich jej odmian!!!
OdpowiedzUsuńnie zgadzam się na to! biedny mały chłopczyk, dla którego z pewnością mama była całym światem. oglądałam kiedyś film dokumentalny o Magdzie. czuję, że i tak będzie dalej z Tymi, ktorych kochała, którym pomagała.
OdpowiedzUsuńTak mi smutno, że brak mi słów..
OdpowiedzUsuńSmutno. Magda zostawiła nam wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńChustko, łeb do słońca!
Łeb do słońca bo Ona wraz z nami Ci teraz kibicuje ..(*)
OdpowiedzUsuń.....
OdpowiedzUsuńAsiu trzymaj się i wracaj kochana:*
OdpowiedzUsuń[*] Smutne. Od wczoraj płaczę. Znałam ją tylko wirtualnie. Swoją postawą dawała mi nadzieję, bo mama choruje. Teraz już sama nie wiem co myśleć.
OdpowiedzUsuńPieprzona kostucha zbiera żniwo.
Bohaterko tego bloga powodzenia!
Podczytuję Cię, ale dziś piszę pierwszy raz.
Joasiu, Magda pozostawiła wiele przesłań i wartości ale Tobie i nam: łeb do słońca i tego się trzymajmy wszyscy dla niej, dla nas dla tych którzy tego chcą i potrzebują.
OdpowiedzUsuńKiedy ludzie otworzą oczy? Mam nadzieję, ze chustka sie przebudzi i pojedzie np. do Kliniki Gersona i tam całkowicie wyzdrowieje...bardzo kibicowałam Magdzie i wierzyłam, ze jej sie uda. Ale jak widać wybrała złą drogę, Pau i wielu innych wspaniałych osób też szło tą drogą i też im się nie udało...Chustko wybierz inną
OdpowiedzUsuńInna droga jest zawsze tą samą drogą.
OdpowiedzUsuńŻycie jest w naszych rękach, żadnemu lekarzowi nie zależy na naszym życiu tak jak nam samym. Tym bardziej w świecie w którym przyszło nam żyć (korupcja, chęć zarabiania na wszystkim nawet na chorobie...) Każda droga jest inna, tylko od nas zależy którą wybierzemy.
UsuńJeśli tak to proszę bardzo. Artykuł mój własny opublikowany:
UsuńDobrzy w swojej twórczej fachowości lekarze nigdy nie uważają się za bogów i nie ferują wyroków. Czekają, obserwują i tworzą, chcąc pomóc pacjentowi, jednocześnie traktują go z szacunkiem, słuchając i współpracując. Etyka ludzka nastawiona jest na współpracę i uważne słuchanie. Praca lekarzy we współczesnej Polsce i w świecie to walka pomiędzy wyborem finansowym, a zdrowiem czy coraz częściej życiem pacjenta. To wybór indywidualny każdego lekarza i szczególnie ważny dla chorego. Solidarność i wsparcie lekarzy oraz współpraca z pacjentem stają się obecnie wyborem pomiędzy w/w wartościami , a finansami narzucanymi przez NFZ czy innych ubezpieczycieli zdrowotnych na świecie. Przemysł lekarski stał się już tylko biznesem i formą zarobkowania. Dobrze zarabiający lekarze stawiają życie pacjenta na równi z zapłatą za prywatną usługę, jednocześnie oferując mu miejsce i termin operacji w placówkach NFZ. Jest to praktyka nagminna czyli chory dostaje wybór: operacja która daje szansę na wyleczenie albo pewna śmierć. Życie i zdrowie człowieka uzależnione jest często od 1000 zł i więcej, co niejednokrotnie stanowi miesięczny zarobek pacjenta, a pół ceny obiadu w wytwornej restauracji z kolegami dla lekarza. Media, osoby prywatne nie chcą skarżyć lekarzy choć łapówkarstwo jest nagminne. Każdy może stać się pacjentem bezradnym wobec skargi ,bezbronnym w swoim środowisku zamieszkania, skazanym na utratę zdrowia i nawet śmierć w wyniku zaniechania lekarskiego. Z tego powodu lepiej nie skarżyć. Stosowanie etyki lekarskiej jest coraz mniej popularne wobec żądzy pieniądza. Lekarze którzy są uczciwi wobec innych, mają ogromne trudności w swoim środowisku i często skazywani są na brak możliwości rozwoju czy nawet awansu choć w większości przypadków predyspozycje, talent tych ludzi są zdecydowanie wiele większe, niż tych nastawionych tylko na awans, prestiż społeczny i bycie bogiem choć nikt i nic nie daje im takich uprawnień, ani przyczyny do myślenia o sobie w taki sposób. Lekarz mądry to lekarz słuchający, nastawiony na współpracę, to lekarz pełen pokory wobec żywiołu jakim jest ludzkie zdrowie. To lekarz twórca, który modyfikuje swój sposób leczenia nieustannie, w zależności od postępów w leczeniu, od reakcji indywidualnej każdego pacjenta na terapie lecznicze, na inne indywidualne predyspozycje i możliwości. To lekarz nieustający w swojej pomocy, szukający rozwiązań. Tacy fachowcy jeszcze istnieją , rodzą się następni i o ile mają siły psychiczne nie poddają się negatywnej presji środowiska, pracują solidnie. Chwała im za to i wielkie podziękowania. Etyka, chęć niesienia pomocy jest wpisana w ludzką naturę, a tylko zdeformowana już u większości przez dziki pęd do budowania piramid za życia, co wobec utraty zdrowia czy życia ze względu na zaniechanie wobec chorego, jest aktem najwyższego potępienia.
To, jak wielu Ją opłakuje i ile po sobie zostawiła złamanych serc świadczy, jak wielką i piękna osobą była. Wciąż uczę się żyć tak jak Ona i jak Ty, Chustko.
OdpowiedzUsuńSmutno mi, od soboty próbuję się oswoić z tą wiadomością...
Anioły się w niebie cieszą... mają nową, świetną koleżankę...
Chustka, myślę o Tobie ciepło. Bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńTeraz trzeba vystaviać łeb do słońca trochę vyżej...
OdpowiedzUsuńJoasiu, wlasnie Cie ogladam w TVP2, przeslicznie wygladasz...wspieram i trzymam kciuki...namietnie od dawna...Rypsyna
OdpowiedzUsuńJoanno, pięknie opowiadaliście o Magdzie, dziękuję... I ślicznie wyglądałaś.
OdpowiedzUsuńZadziwil mnie moj ojciec, wieczny olewacz wszytskich istnien nawet wlasnych dzieci .... przy dziejszym grrylu i wywyodow o zyciu wspomnial o Magdzie... ona nawet dociera do takich tuków jak on ... jestem pod wrazeniem !! i dalej mam pustke ...
OdpowiedzUsuń