piątek, 1 czerwca 2012

[774].

w związku ze zmuszeniem mnie do aktywności fizycznej, śpię co i rusz.
dziś wstałam o 7.30, by o 9.30 zasnąć do 11.00.
wstałam, dokonałam rzeczy wielkich (m.in. - zupę chrzanową), zasnęłam o 15.30, spałam do 17.30.
następnie zostałam wyprowadzona na dwór (czy mamy tu kogoś z fundacji przeciwdziałającej wychodzeniu chorych na raka na spacery? błagam o interwencję, wysyłam sygnał SOS, pomóżcie, ratujcie, rodzina mnie gnębi!); godzinę machałam odnóżami za Synem, a teraz, o 23.00, padam ze zmęczenia na nos.

***

zerknęłam na prognozę pogody. ma padać przez najbliższy tydzień.

lubię, gdy pada.
deszcz łączy niebo z ziemią.
magiczne to.

86 komentarzy:

  1. bym magicznie połączyła się z kosmosem, pijąc ciepłą herbatę i przytulając dzieci. w deszczu lub słońcu. niestety, szkolenie nakazuje inaczej:(
    pozdrawiam serdecznie, ściskam i cieszę się z całego serca:))))
    machaj, machaj, niech Cię gnębią ruchem i powietrzem. zdrowiej, Kochana!!!!!!!!!!
    a.rok

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpoczywaj i spaceruj. Pozdrawiam ciepło. Tym razem i ja lubię deszcz bo po opadach przez chwilę w mojej miejskiej kotlinie przez chwilę jest lepsze powietrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. też lubiłam deszcz,a teraz gdy mam dwóch łobuzów w domu,to mniej...bo zawsze łatwiej,gdy oni na podwórku:)
    też bym tak pospała,śpij Joasiu i regeneruj siły:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciężko Ci? wtul się w Syna i odpoczywaj, żebyś miała siły na jutro.
    Ps. Wysłałam Twoją skargę do towarzystwa opieki nad Trzcinkami i Chustkami. Jutro jak nie dasz rady, to nie wyprowadzą Cie na siłę na dwór.
    Chyba.
    Ale będzie padać, cały dzień.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka, dziewczynko na hulajczymśtam!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No bo kto to widział wstawać o 7.30. Pospałabyś uczciwie do 9.30 i już miałabyś tylko jedną drzemkę - całkiem zdrową i naturalną:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziś był ogólnie senny dzień. Siedziałam wczoraj z dzieckiem do 24 tej i robiliśmy dziwne stwory z modeliny na szkolne zaliczenie i dziś w pracy myślałam tylko o śnie. Odpoczywaj i nabieraj sił na kolejny, piękny dzień.

    OdpowiedzUsuń
  8. A propos tych spacerów - dac komuś w trąbę ???
    Tylko powiedz....
    Ja dziś zaległe wińsko za zdrowie jelita grubego smolę, więc odważna jestem jak Janosik, nie przymierzając :-)))
    A co do przymierzania - to kiedy wyprzedaż, bo kibicowac będę ? No wolę to niż te jakieś-tam-Euro :-((
    Pozdravka - Ania B.

    OdpowiedzUsuń
  9. tez lubie gdy pada.
    i gdy jest zimno tez lubie.
    pozdrawiam z moich 42C.
    ostatnio padalo 2 miesiace temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ghyhyhyhyhyhrhrhrhhrrhrhrhrh :D :D :D (przepraszam)

      Usuń
    2. Ingrid - daleko nie muszę szukac - w Szczecinie nie padało - do wczorajszej nocy - od 6 tygodni. Przynajmniej u mnie w ogródku :-)) . Poszukuję sponsora, co rachunek za wodę zapłaci... Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie :-))

      Usuń
  10. moze gdybym nie mieszkała w Belgii też bym lubiła deszcz!
    Ale tu mieszkam, pojutrze komunia mojego najmłodszego a zapowiadaja 9 stopni i deszcz.
    Może i powinnam sie cieszyć, skóra po radio, słońce be, te rzeczy
    ale sie nie cieszę
    i daję sobie do tego prawo
    Lubie deszcz. Ale z polskim umiarem. Nie belgijską przesadą

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahaha, ty leniuszku, lubisz deszcz bo ci magicznie jest?? A ja sobie mysle, ze po prostu nie chce ci sie chodzic na spacery:)) Ale nic z tego, mam nadzieje, ze ci sie nie uda wymigac. Twoi chlopcy napewno znajda jakas luke w deszczu i cie jednak beda wywlekac na te spacery. Zreszta nie widze, abys tak bardzo na nich cierpiala. Na zdjeciach kwitniesz i trzym tak dalej:DD
    ula

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię deszcz, ale wolę przelotny, tak bym w międzyczasie zdążyła coś opielić, skosić :) pozdr
    wrobel

    OdpowiedzUsuń
  13. te zdjęcia na kochamhulajnodze już są? pytam, bo mam urlop od fejsbuczka :)

    ciekawe, czy w deszczu dalej będziesz wyprowadzana na spacerniak, hehe.

    ja w deszcze czuję się jakaś taka bardziej kreatywna. ściskam Was mocno x

    OdpowiedzUsuń
  14. Tydzień padać? O matko! Nieeee! Dopiero co kupiłem nowy rower. Ty też machaj, machaj nogami, to dla zdrowia Chustka! Nawet żebyś potem spała.

    OdpowiedzUsuń
  15. No ale. Ja jestem zdrowa na ciele (co do umysłu się nie upieram), a spałabym pół dnia. W dobrych chwilach, kiedy dziecko mam zaopiekowane, po całonocnym śnie idę spać o 11 i śpię do 14, po czym ze spokojem mogę iść spać o 16. I o 23 zaczynam ziewać, więc.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zupa chrzanowa? Hmmm... pierwsze słyszę, co to?
    A spać mogę zawsze i wszędzie - ciśnienie mam jak nieboszczyk:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chustko, daj przepis, chrzan lubię, sos chrzanowy z wołowinką też, ale zupy nie jadłam i bardzom jej ciekawa

      Usuń
    2. Aaaska zupa chrzanowa jest PYSZNA. Jadlam kiedys w jakiejs knajpie w Niemczech i sie zakochalam.
      Niestety to co ja ugotowalam nie bylo juz takie dobre :(

      Usuń
    3. zupa chrzanowa w moim wydaniu to zwykła "kartoflanka", ale z dodatkiem:
      1) białej kiełbasy
      2) wyciśniętych kilku ząbków czosnku
      3) słoika chrzanu

      + ew. łyżki śmietany.

      Usuń
    4. i ew. można doprawić kilkoma kroplami soku z cytryny.

      Usuń
    5. zamiast białej kiełby możesz dać boczek wędzony pokrojony w kostkę.
      chodzi o to, żeby jakieś zwierzę pływało w zupie, tak dla smaku.

      Usuń
  17. Przypatrzywszy się zdjęciom zauważyłam, że masz, Chusteczko, niezawiązane sznurówki. Żeby potem nie było, że "Ta, co rakeli latami dzielnie dawała odpór zginęła potknąwszy się na własnych sznurówkach". Mówi przeze mnie matczyna cecha, którą 5 lat temu zaczęłam nabywać,zwana troską.
    Sznurówki, Chustko, zawiązuj.
    ;)
    Ten deszcz to dla Ciebie jest. Jak lubisz. Tak sobie zawsze można pomyśleć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. maszka11> całą drogę Niemąż i Syn ględzili mi, że mam sznurowadła rozwiązane :/

      Usuń
  18. ja tez moge ciagle spac!no dobra teraz nie spie bo jestem na dyzurze w szpitalu, ale generalnie w ciagu dnia moge spac na zawolanie:)Czytam Asiu Twojego bloga codziennie i wrecz jestem uzalezniony, trzymam kciuki za Ciebie!za kazdym razem kiedy jestem w Warszawie, mysle zeby sie z Toba spotkac chociaz na 5 minut, jakos czytajac Twojego bloga wydajesz mi sie bardzo bliska, nadajaca na podobnych falach:)
    pozdrawiam z krainy Vikingow i dobrych Trolli czyli Norwegii
    usciski
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy z 2:46 (Piotrek)> moc serdeczności z Mazowsza :)
      a jak będziesz w Warszawie, daj znać.

      Usuń
  19. ja myślę, że czasem mogą zamiasta Ciebie przegonić Viledę :) a ty się zwiń w kulkę i mrucz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Demostenes> bardzo, bardzo sprytne!
      nie wiem tylko jak Kudłata poradzi sobie na hulajnodze.

      Usuń
    2. Kudłate sobie zawsze radzą ;))

      Usuń
  20. oj załamałaś mnie Chustko tą prognozą pogody :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Co w tym magicznego ??
    Do dupy jest jak pada.
    A co na to Lec ??

    OdpowiedzUsuń
  22. A na to Lec - że można się wściec ;)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  23. A co na to Lec?
    "Krop­la deszczu, która pa­da na łaj­no, długo przy­goto­wywała się na to w błękitach". :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chustko, ja nie mam raka, mam natomiast paskudna morfologie. Myślę, że Twoje zasypianie i powszechne zmęczenie pewnie jest w dużej mierze wynikiem niskiej hemoglobiny.
    Spacery pomagają się dotlenić, wszystko w miarę możliwości, dotleniony organizm lepiej walczy z chorobą, a moja kochana babcia zwykła mówić, że człowiek zdrowieje podczas snu, więc spanie to również korzystna sprawa. Pomyśl, że każda taka przespana minuta pozwala Ci ukraść rakeli kwadrans, a od razu zrobi się pozytywniej, jak jesteś zmęczona to śpij.
    I pamiętaj żeby się nie oziembiać ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale Lec czujny jest.
    I chamski jak zawsze.
    Krakusy to buraki !!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stawiam veto. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka bo ci się nie zmieści
      Krakowianka

      Usuń
    2. alez to komplement. buraki maja masę żelaza i innych cennych skladników. a jesli cukrowe - to wiadomo.
      nie ma zycia bez buraka!

      Usuń
    3. Lec był super. Jestem Warszawianką i lubię Krakusów. Zresztą lubię wszystkich ludzi, którzy są porządni :)

      Usuń
    4. jestem Krakuską, w dodatku taką od pokoleń. Nie czuję się burakiem, wręcz przeciwnie: dobrze mi z tym Krakusowaniem. Dodam iż nie śmiałabym nazwać kogoś burakiem ze względu na pochodzenie ale ze względu na zachowanie i próby obrażania innych , owszem.

      Usuń
    5. jestem Wrocławianką i bardzo lubię i Krakusów i Warszawiaków :)

      Usuń
  26. Jak świat światem Warszawa nie przepada za Krakowem i vice versa.
    Warszawianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warszawianko, mylisz się, lubię Warszawę i nie sadzę bym była wyjątkiem wśród Krakusów. Może dlatego że jestem rodowitą Krakowianką:)

      Usuń
    2. Warszawianko, a może Ty mówisz o warszawce, a nie o Warszawie?
      :)))

      Usuń
    3. Viki, Ty to jesteś psotnica:)

      Usuń
    4. a ja lubię krakusów. to źle czy dobrze?

      Usuń
    5. Trole trole... ja was pierdoleeeeeeeee.........

      Usuń
  27. Tak sobie czytam ten Twój blog, jednocześnie zerkam do Angory i wiesz co? Dajesz mi siłę i nadzieję. Że będzie dobrze. Jestem po Ca125, wyszło prawie 400 i miałam chwilę podłamki... 28 lat, mąż i dwoje małych dzieci. Kawał życia przede mną. Zostawić to? Teraz już wiem, że nie mogę. Bo spalę się ze wstydu. Jeśli reszta badań też wyjdzie źle, to nic. Ja i tak będę walczyć. Mam o co. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam Ca125 powyżej 600 - skierowanie na onkologię, malutkie dziecko i nie mogłam przestać płakać.A okazało się,ze to nic takiego, czego nie można pokonać :)
      Trzymam za Ciebie kciuki- na wyniki się nie umiera - mówił mój lekarz.
      Pozdrawiam serdecznie . Zosia

      Usuń
    2. Samo wysokie Ca125 jeszcze o niczym nie przesądza. Ja też miałam podwyższone, skończyło się na torbieli i endometriozie. Trzym się Catallina!

      Usuń
    3. a ja miałam markery prawie w normie i co z tego.
      wysokie CA125 może być z wielu powodów.

      i proszę nie grzebać w necie w poszukiwaniu wiedzy, co Ci jest.
      net kłamie, statystyki kłamią.
      każdy z nas jest wyjątkowy i choruje wyjątkowo.

      Usuń
  28. ZUPĘ CHRZANOWA????ZUPĘ CHRZANOWĄ? czy można pokornie prosić o przepis???A czy Niemąż nie łamie czasem praw czlowieka, targając chorego na raka człowieka na spacery? Czy nie ma czasem artykułu, mówiacego: Ten, kto zawraca głowę choremu na raka, gdy ten sobie chce podrzemać, i wyciąga go na zdrowotne spacery czy inne takie, popełnia przestęptwo straszliwe?? Czyż tak nie jest?:P
    Strasznie jesteście fajni. I chodź na te spacery, chodź. Siły Wam życzę. Wszystkim jej życzę i ty niechorym też, bo i oni mogą miećgorsze dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandra> przepis na zupę chrzanową znajdziesz wyżej powyżej.
      a jeśli nie znajdziesz, tu jest link: zupa

      Usuń
  29. Miało padac i nie pada. U mnie na Śląsku ciepło i słonecznie :) Co cieszy, mimo, że też lubię deszcz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a u nas na zmianę lało i świeciło słońce.
      i pojawiały się co chwila cudne tęcze.

      Usuń
  30. Asia,
    masz po prostu BYĆ!)))
    Nieważne-na spacerze,śpiąca,BYĆ - bo bezczelnie powiem,że cholernie jesteś potrzebna-wielu!

    OdpowiedzUsuń
  31. ruszaj sie Aska, ruszaj. Ja, stara dupencja, tez sie zmuszam z wielkimi oporami, choc wiem ( od Madonny) ze wiek, biologie, chorobe mozna i powinno sie oszukac. Pokazujesz jemu ( no temu rakowi niby) srodkowy palec i robisz wszystko jakby nigdy nic i to jest metoda.

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne poczucie humoru! Trafiłam tu z TOK-FM wywiadu z Tobą - bierz się w garśc, kop ostatkami sił wszystkie przeciwności i będzie pięknie.
    Pozdrowienia!

    Ps. Też lubię deszcz, a jeszcze bardziej burze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. interplaygirl> uwielbiam burze!

      pozdrawiam i ja!

      Usuń
  33. A na stronie głównej gazeta.pl odnośnik do tego artykułu. Otworzyłam stronę i myślę: skąd ja znam tę kobietkę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. fakt, fajnie
    http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,11846343,_Przychodzi_taki_moment__ze_chce_sie_przezyc_orgazm.html

    OdpowiedzUsuń
  35. Wchodzę sobie na główną i co ja paczę??? Chustuś nasz malutki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. salma> tylko nie malutki, tylko nie malutki, CHUDZIUTKI, jeśli już :P

      Usuń
  36. Znaczy na główną Gazety Wyborczej ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gazety.pl, tosa dwie rozne redakcje :) alefakt, main topic jak sie patrzy!!

      Usuń
    2. Jessuu, przeca wiadomo o co chodzi...

      Usuń
  37. chustka,bede cie czytac do konca zycia.mojego lub twojego.amen.

    OdpowiedzUsuń
  38. No właśnie- też weszłam na Gazetę i ..przeczytałam. I dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  39. Asieńko właśnie Cię na gazecie ujrzałam i ciarki z wrażenia mam ogromne.Buziaków tysiąc przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  40. zobacz, jak chłopcy walczą a inni chłopcy pięknie śpiewają.
    Pomyślałam że to taki Hymn wszystkich walczących.
    http://www.youtube.com/watch?v=jbjbfUlX2Vc

    OdpowiedzUsuń
  41. Aśka, na szczęście nie ma takiej fundacji. :)
    A deszcz... cóż, moje dziecię wczoraj było przeszczęśliwe (i okropnie mokre) jak pozwoliłam mu wyjść na deszcz, czy właściwie ulewę i potaplać się w kałużach. Uznało to za najlepszy prezent na Dzień Dziecka. :D

    OdpowiedzUsuń
  42. ja pacze też i widzę normalnie Chustkę na gazecie. low ju

    OdpowiedzUsuń
  43. Znowu Gwiazda ma 'Jedynkę' w GW:)
    Ach.. wywiady, ordery, wizyty w zakładach pracy..

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... rajstopy, goździki, apele, znicze, wiązanki :>

      Usuń
  44. Gratulacje! Jestes świetnym piarowcem. Ale nie tylko - wywiad bardzo ciekawy. Takich rzeczy nie byłoby w mainstreamie gdyby nie blogi. Mądrze prawisz, Chustko. Choć w sumie nie czuje sie uprawniona do oceniania. Po prostu - bardzo ciekawie otwiera oczy na życie niekoniecznie w polukrowanym świecie propagandy sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PR robi się sam, nie mam na niego wpływu.
      nie mam przełożenia na to, kiedy co się pojawi. mam tylko wpływ na treść.

      Usuń
  45. Wchodzę sobie na gazeta.pl, a tu taaaaaakie wielkie znajome oko na mnie łypie! Piękny wywiad, gratuluję!:) Wiem, że się nie odzywam tu za bardzo, ale czytam zawsze, zawsze czułam dumę, że Cię "znam", teraz podwójnie, bo jesteś gwiazdą:)

    OdpowiedzUsuń
  46. 2 dni temu bylem na badaniach w szpitalu gdzie przeczytalem artykul o chustce, dzis jestem tu i chcialbym ci tym listem dodac sil w twojej walce,
    aha w moim przypadku okazalo sie ze to tylko podrazniona sluzowka zoladka :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga