piątek, 11 maja 2012

[753].

gorąco.

wystawiliśmy z Synem, w cieniu kasztanów i mirabelek, michę z wodą dla bezdomnych psów.
a potem pojechaliśmy puszczać latawca.
na koniec wieczoru odwiedziliśmy fontannę na rynku.
fontanna tryska pionowo strumieniami wieloma, robiąc głośne chlap, chlap, gdy rozbija się o granitowe płyty.
Giancarlo biegał pomiędzy strumieniami, zatykając dyszę raz jedną, raz drugą stopą.
w końcu postanowił działać szerzej i zaczął stawać na dwóch otworach.
i wtedy, oczywiście, podstępnie chlusnęła na Niego pod ciśnieniem woda z innych dziesięciu strumieni.
do domu wrócił więc kompletnie przemoczony.
- nawet nie wiecie jak ja się cieszę, że mam takich zwariowanych rodziców, którzy pozwalają mi całe ubranie zmoczyć! - wysapał strudzony, walcząc ze zdejmowaniem mokrych skarpetek.

***

kolejny dzień zajadamy się ananasem.
ananasy w Biedrze po 3,49 zł. polecam, bardzo są słodkie.
tylko nóż trzeba mieć bardzo ostry.
ewentualnie siekierą go obierać.

***

tak nam dobrze wczoraj poszło, kontynuujmy zatem zabawę w ctrl+c, ctrl+v.
znalazłam poniższy tekst kilka miesięcy temu na twarzoksiążce.

Język niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba zaznajomiona z łaciną oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez większych trudności. Tak w każdym razie twierdzą wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...

Na początek, kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne wydanie,oprawione w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten). Książka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką (Lattengitter) po to by ich pilnować. Klatki te nazywają się po niemiecku "klatki z plecionki"(Lattengitterkoffer) zaś, jeśli zawierają kangura, całość nazywa się: Beutelrattenlattengitterkoffer.

Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater), oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), matki głupka i jąkały (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie się: Hottentottenstottertrottelmutter, zaś jej zabójca nazywa się Hottentottenstottertrottelmutterattentater. Policja chwyta mordercę i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury(Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec. Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania. Nagle przybiega Hotentocki wojownik krzycząc:

- Złapałem zabójcę! (Attentater).

- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.

- Beutelrattenlattengitterkofferattentater, - odpowiada wojownik.

- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce na kangury z plecionki? – pyta Hotentocki wódz.

- To jest - odpowiada tubylec –Hottentottenstottertrottelmutterattentater (zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).

- Ależ oczywiście - rzecze wódz Hotentotów - mogłeś od razu mówić, że schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentater!

Jak sami widzicie, niemiecki jest łatwym i przyjemnym językiem.

30 komentarzy:

  1. A niemiecki motyl to Messerschmitt ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dawno temu uczylam sie w LO i...pamietam jedno slowo - Tür, troszke krotsze od tej nazwy zabojcy kangurow? bo juz sie pogubilam
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam, oj tam, niemiecki jest całkiem całkiem, jak się już człowiek przyzwyczai.
    Fajny pomysł z tym ja, ty, on itd. Joasiu.
    Pozdrawiam gorąco z upalnego Wrocka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Beutelrattenlattengitterkoffer w wersji paszczowej :-) Waldemar Malicki - Jezyk niemiecki jest prosty - http://www.youtube.com/watch?v=8D28dqca4xg

    Pozdrowienia serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. urzekające jest spojrzenie pana Malickiego, gdy opowiada ten skecz. igrają w nim cudne chochliki.

      Usuń
    2. O matko, dzięki, katachrezo (kończyłaś polonistykę), popłakałam się jak bóbr ze śmiechu:)))

      Usuń
  5. Trochę ze związkiem:
    Jak się nazywa Niemiec?
    Szkop!
    A mały Niemiec?
    Mikroszkop!
    A pół Niemca?
    Szkopuł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja lubię niemiecki.To bardzo logiczny język.
    Minusem jest jego szorstkośc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie lubię niemieckiego.
      właśnie dlatego że jest szorstki i logiczny :>

      Usuń
  7. Niemieckiego sie uczyłam od podstawówki, potem na studiach, potem studia na niemieckiej uczelni i wstyd się przyznać, alem oporna na Schwabisch jak nie wiem co. I jezyka nie znam :)
    English is beautiful, a russkij jazyk krasiwij.
    :D

    Kradne ctrl+c :) bomba! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie, ze względu na brzmienie, bardzo podobają się rosyjski i portugalski.

      Usuń
  8. Schmallschnurreisenbahnlokomotivsfuehrerwitwe, czyli wdowa po maszyniście kolejki wąskotorowej jest także fpyte.
    A napisać na czeku długi niemiecki liczebnik to prawdziwa niemożliwość. I tylko cyferki się wpisuje!
    Za to zdania złożone, eh, mniam mniam. Spokojnie jedno zastrzeżenie patentowe w jednym zdaniu na pół strony się mieści.
    I tłumaczenie kabinowe jest rozkoszne: czasownik na samym końcu. Nim tasiemcowego zdania do kropki ktoś nie powie, nie wiadomo o co chodzi.
    Ale za to jaka precyzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak się właśnie zastanawiałam, jak wygląda tłumaczenie symultaniczne.
      chyba czeba tylko konsekutywnie?

      Usuń
  9. Niemiecki to nie jest język tylko choroba gardła ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niemiecki ma też urocze dźwięki: miękkie E, CH oraz dziubek w Ü.
    Wszystkiego dobrego, CHÜstko, hEj! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziÜbek w umlałcie jest przesłodki, to prawda :)

      dziękÜję :)

      Usuń
  11. będziesz robić latem mirabelkowe dżemy? mniam.


    uwielbiam niemiecki. szkoda, że mi zardzewiał.
    x

    OdpowiedzUsuń
  12. Tlumaczylam sporo z niemieckiego na polski na zywo.... Fajnie bylo :) A swoja droga kazdy jezyk moze stac sie piekny, gdy jest nam bliski :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja dziś się nastawiam na słuchanie Ciebie Chustko w tok fm wieczorem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak już pisałam - będzie rozmowa o intymności.

      Usuń
  14. Ja, ty, oni fajne, ale troche szkoda, że zaprzyjaźnione blogi już nie ukłądają się według daty aktualizacji. Teraz jest to strasznie dluga lista, bardzo chaotyczna (niektóre odnośniki zresztą są już martwe, bo blogi zakończyły żywot wieki temu).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm. lista jest długa, bo mam wiele blogów, do których lubię zaglądać.

      Usuń
  15. A nie, przepraszam - jednak się układają, tylko bez informacji "33 minuty temu" ;-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. układają się.
      niektóre blogi są faktycznie zdechłe, ale część - te np. z blog.pl - nie aktualizują się.

      Usuń
  16. historyjka autorstwa Tuwima, o ile pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga