I napisałam Ci coś w komentarzu do posta z przedwczoraj (z racji zamknięcia komentarzy we wczorajszym, ale może tam nie zaglądasz) oraz u mnie w blogu, ale przekleję i tutaj:
Chusteczko kochana. Wiersz Miłosza piękny i za pomocą zwykłych słów oddaję grozę banału. Gdy zamykasz komentarze, serce się mrozi. A Twoje serce jest potrzebne po tej stronie. Jestem szczęśliwa, że mogłam żyć w czasach Miłosza. Będę zaszczycona, mogąc jeszcze długo żyć w Twoich czasach.
nie odpoczywamy. tutaj się tego dnia nie świętuje. za to Ty wyglądasz kwitnąco! jak rusałka! to pewnie z okazji Walpurgisnacht ;) kisses dla Was wszystkich i łabędzia x
pracuję, na pół gwizdka. Cudownie jest wstawać rano i powoli nie spiesząc sie (szefa nie ma) dreptać do pracy. Nikogo prawie nie ma, jeżeli juz ktos sennie przemyka z rana to raczej po uzupełnienie procentowych zapasów. Telefony nie dzwonią. Papierki sie rozliczają. A wkoło tak pięknie...
Bliskie spotkanie z łabędziem - nie bałaś się? Kiedyś na kajakach łabędzica chciała nas pobić (myślała pewnie, że stanowimy zagrożenie dla jej młodych).Ledwo jej uciekliśmy. Wakacje macie piękne. Pozdrawiam.
łapię chwile, nauczyłaś mnie tego Joanno dzięki Tobie odkryłam umiejętność doceniania niewielkich szczęść podczas życiowej drogi. Tak poza tym oglądam Twoje zdjęcia, czytałam, że czasami ludzie oceniają Ciebie i twój stan po wyglądzie irytuje Cię to. Obiektywnie napiszę Ci, masz w sobie coś co sprawia, że każde Twoje zdjęcie, czy inna prezentacja wygląda super, jesteś z tego rodzaju kobiet, które są naturalnie piękne każdego dnia niezależnie od tego w jakim stanie zdrowotnym, psychicznym, czy fizycznym się znajdują. Pozdrawiam Ciepło i łap słońce Elka sorry za interpunkcję i literówki, ale nie jestem humanistką i mi się zdarza
zaczynam, pozbyłam się dzieci, Casanowa przejął, ale coś humor mnie opuścił. a było tak pięknie. Może jutro wróci wśród znajomych. Majówkujmy się, kto może.
Odpoczywam, ale nigdzie dalej nie wyjeżdżam. Ja bardzo miło wspominam wpływy kajakowe po Krutyni. Dzięki nim odkryłam jaka Polska potrafi być piękna. Poza tym wśród tej cudnej przyrody człowiek zapomina o wszelkich troskach. Buziaki z Warszawy:*
Tak, kochana Chusteczko, odpoczywam, aczkolwiek z lekka pracując. I niepokoję się z powodu Twojego wczorajszego posta.
OdpowiedzUsuńdziś już lepiej, jak widać na załączonym zdjęciu.
Usuńbyłam na kajakach! i w Starych Sadach na obiedzie.
I napisałam Ci coś w komentarzu do posta z przedwczoraj (z racji zamknięcia komentarzy we wczorajszym, ale może tam nie zaglądasz) oraz u mnie w blogu, ale przekleję i tutaj:
OdpowiedzUsuńChusteczko kochana. Wiersz Miłosza piękny i za pomocą zwykłych słów oddaję grozę banału.
Gdy zamykasz komentarze, serce się mrozi.
A Twoje serce jest potrzebne po tej stronie. Jestem szczęśliwa, że mogłam żyć w czasach Miłosza.
Będę zaszczycona, mogąc jeszcze długo żyć w Twoich czasach.
...
UsuńPrzepraszam, jeśli zabrzmiało zbyt patetycznie.
Usuńgroza banału.
Usuńdwa słowa i wszystko jest opowiedziane.
:*
Połącz kropki...
Usuń:)
aha, odpoczywam!
OdpowiedzUsuńjak zawsze :D
ciesze sie, ze Wy spedzacie czas w milych okolicznosciach przyrody :)
hehe, to życzę dużo siły w związku z odpoczywaniem :)
Usuńingrid> odpoczywasz aktywnie ;)
Usuńnie odpoczywamy. tutaj się tego dnia nie świętuje. za to Ty wyglądasz kwitnąco! jak rusałka! to pewnie z okazji Walpurgisnacht ;) kisses dla Was wszystkich i łabędzia x
OdpowiedzUsuńtak:) tylko tak nie chrap bo przeciąg robisz ;)
OdpowiedzUsuńpołóż się koło mnie :*
Usuńciekawe czy Niemeza taka prpozycja ucieszy...
Usuń:P
Nie, niestety nie odpoczywam :( Pracuje naukowo :(
OdpowiedzUsuńnam kończy się samozwańczy długi weekend, ale udało się na chwilę przystanąć. trzymaj się i mazurz!
OdpowiedzUsuńpracuję, na pół gwizdka. Cudownie jest wstawać rano i powoli nie spiesząc sie (szefa nie ma) dreptać do pracy. Nikogo prawie nie ma, jeżeli juz ktos sennie przemyka z rana to raczej po uzupełnienie procentowych zapasów. Telefony nie dzwonią. Papierki sie rozliczają. A wkoło tak pięknie...
OdpowiedzUsuńja odpoczywałam ostatnie 4 dni, dziś muszę do pracy. Ale jutro znów wolne.
OdpowiedzUsuńbardzo miło Cię widzieć w takich pięknych okolicznościach :)
Całuję
Bliskie spotkanie z łabędziem - nie bałaś się?
OdpowiedzUsuńKiedyś na kajakach łabędzica chciała nas pobić (myślała pewnie, że stanowimy zagrożenie dla jej młodych).Ledwo jej uciekliśmy.
Wakacje macie piękne.
Pozdrawiam.
my wczoraj widzieliśmy łabędzicę w gnieździe.
Usuńpan łabędź pływał czujnie koło niej, a gdy przepływaliśmy obok, zasyczał i udziabał Niemęża w wiosło.
Fajnie jak są takie pary:)Uściski Chustko.
Usuńcieszę się, że lepiej :*
OdpowiedzUsuńodpoczywam, okna umyłam, gości przyjęłam, i pospacerowałam w cudownie pustym mieście :)
łapię chwile, nauczyłaś mnie tego Joanno dzięki Tobie odkryłam umiejętność doceniania niewielkich szczęść podczas życiowej drogi.
OdpowiedzUsuńTak poza tym oglądam Twoje zdjęcia, czytałam, że czasami ludzie oceniają Ciebie i twój stan po wyglądzie irytuje Cię to. Obiektywnie napiszę Ci, masz w sobie coś co sprawia, że każde Twoje zdjęcie, czy inna prezentacja wygląda super, jesteś z tego rodzaju kobiet, które są naturalnie piękne każdego dnia niezależnie od tego w jakim stanie zdrowotnym, psychicznym, czy fizycznym się znajdują.
Pozdrawiam Ciepło i łap słońce
Elka
sorry za interpunkcję i literówki, ale nie jestem humanistką i mi się zdarza
w życiu nie ma niczego więcej prócz tych drobnych szczęść.
Usuń:*
Dlatego właśnie wszyscy jesteśmy wygrani ;)
UsuńNie, nie odpoczywam. Przyszli murarze i murują...ja nie wiedzialam że znam tyle przekleństw.
OdpowiedzUsuńkontakty interpersonalne rozwijają ;)
UsuńSenza Una Chustka Donna ;) Pięknie!:*:*:*:*)
OdpowiedzUsuń:*****
UsuńNa trzecim jak mniszka :)W komunii z naturą :) Kontemplująca...
OdpowiedzUsuńJoasiu życzę Ci powodów do uśmiechu i uśmiechu bez powodów.
OdpowiedzUsuńTja. Leczę poparzenia słoneczne, które zafundowałam sobie w sobotę. Na całym prawie ciele.
OdpowiedzUsuńCzarowny urlop.
A gdzie tam! Dziecię ma zapalenie zatok, odwalamy fuchę pielęgniarki :/.
OdpowiedzUsuńzaczynam, pozbyłam się dzieci, Casanowa przejął, ale coś humor mnie opuścił. a było tak pięknie. Może jutro wróci wśród znajomych. Majówkujmy się, kto może.
OdpowiedzUsuńJaka piękna woda odbita w drzewach, na pierwszym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywam, ale nigdzie dalej nie wyjeżdżam. Ja bardzo miło wspominam wpływy kajakowe po Krutyni. Dzięki nim odkryłam jaka Polska potrafi być piękna. Poza tym wśród tej cudnej przyrody człowiek zapomina o wszelkich troskach. Buziaki z Warszawy:*
OdpowiedzUsuńZdjęcia relaksowe...
OdpowiedzUsuńTeż odpoczywam, ale pracując :-)