poniedziałek, 30 kwietnia 2012

[742].


śnił mi się sen o trudnej do przekroczenia granicy,
a przekroczyłem ich sporo, na przekór strażnikom
państw i imperiów.

Ten sen nie miał sensu, bo właściwie był o tym, że
wszystko dobrze, dopóki do przekroczenia granicy
nie jesteśmy zmuszeni.

Po tej stronie zielony puszysty dywan, a to są
wierzchołki drzew tropikalnego lasu, szybujemy
nad nimi my, ptaki.

Po tamtej stronie żadnej rzeczy, którą moglibyśmy
zobaczyć, dotknąć, usłyszeć,
posmakować.

Wybieramy się tam, ociągając się, niby emigranci
nie oczekujący szczęścia w dalekich krajach wygnania.


Czesław Miłosz - Granica

***

śniłam wczoraj o wojnie.
wierzyłam, że się uda.
walczyłam, strzelałam.
a potem widziałam wojska wroga - jak zabierają mój teren.

taka prosta metafora.
banał.
 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga