(Star Wars - Duel of the fates)
***
szanowni Czytacze,
przedstawiam Wam pierwszy, jeszcze nieukończony, rozdział Star Wars III autorstwa Jana Karola W., znanego na blogu jako Giancarlo.
wczuwając się w rolę sekretarza pisarza, odważyłam się na niewielkie korekty umożliwiające zrozumienie manuskryptu.
Rozdział 1
Star Wars III
Dotarcie na planete. Nabo potrwało krutk, ale droidy już atakowały wtedy.
O mało co nas nie pże.jechała. ogromna. mszyna bojowa
wtedy. jakoś uratowałem. tubylca Naboo
miał na imię JarJar Bińsk powiedział do mnie. "moja dzięk wam moja być twuj dłużnik".
ale ja powiedziałem "lepiej. tu zostań".
ale on powiedział "ale przecież moja być twuj dłużnik"
ale ja powiedziałem "muwiłem coś"
a i otparłem. "musz ty znasz jakieś miasto"
a on wykszyknoł "oszwiście że moja znać miasto".
samolołt nazieny
(...)
czy drżycie z emocji i zaciekawienia co było dalej?
12 lat temu
oszwiście!!!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że drżymy. A poza tym to jak sięgnięcie w głąb historii pisma - kiedyś też nie oddzielano od siebie słów i zdań, a mimo to tworzono fascynujące treści (taki Platon, dajmy na to)
OdpowiedzUsuńchcesz powiedzieć, że Giancarlo w swojej powieści odwołuje się do klasyków?
UsuńOdzwierciedla etap rozwoju pisma jako takiego:) Ale zapewne też rozpoznaje swoją twórczością świat. I zacięcie etnograficzne ma - te opis interakcji ze społecznością tubylców...
UsuńHihi super, czekam na cd:).
OdpowiedzUsuńA mam takie pytanie niezwiązane z tematem. Czy Vileda też Ci tak mruczy godzinami nad ranem? Mam dziś wolne i nie zwlokłam się jeszcze z łóżka. Od godziny mam koncert mruczenia szczęśliwego futerka wtulonego we mnie:)
po pierwsze - Vileda nie mruczy, nie umi.
Usuńpo drugie - za mną nie gada, ma na mnie wywalone.
Vileda gada tylko z Niemężem. łazi za Nim krok w krok, przy komputerze siada Mu na ręce, wsadza ogon w oko, stuka łapą w ramię i robi te swoje maaa.
w sumie jestem zazdrosna.
Jak to NIE MRUCZY!!??
Usuń'mówiłem coś' - miszcz!
OdpowiedzUsuńniemogesiedoczkać:) a jagrze by inaczej:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka dla niskociśnieniówki Chustki i autora mrożących krew w żyłach powieści
oczy bolą haha
OdpowiedzUsuńale serce rośnie :)
brawo!
Drżymy i rżymy. No przynajmniej moja. :D
OdpowiedzUsuńmoja też drży i rży :D
UsuńMoja byc twuj wraszenie. Wielki wraszenie.
OdpowiedzUsuńmoja tęsknić za Twoja.
Usuńmoja ściskać Cię serdecznie.
:*
Drżym...:)
OdpowiedzUsuńPrzyśniłaś mi się dzisiaj... Nigdy nie pisałam, ale zaglądam i kibicuje z całych sił od pewnego czasu.
We śnie zaprosiłaś mnie do siebie, organizowałaś u siebie spotkanie większej ilości osób, w domu było gwarno i wesoło (pojęcia nie mam co to za spotkanie).
A Ty beztroska, uśmiechnięta i pełna energii :)
Życzę Ci tego z całego serca:)
I dziękuję że jesteś, i dajesz siłę i przykład...że pokazujesz jak powinno się życie traktować i dajesz do myślenia, jak dużo mamy, nie doceniając tego zazwyczaj.
Trzymam kciuki:)A rakeliuszowi już dziękujemy.
Kamila
świetne! :) dajesz dalszy ciąg!
OdpowiedzUsuńbłagam bądź dla niego dobra, kupuj dużo kinderbłeno i stałorsowych płatkuff i loduf i i czego tam chce by miał komfortowe warunki do pisania!!!
OdpowiedzUsuń"ale powiedziałem ....a i otparłem .." boskie :))))
Nie wiem, czy mój komentarz nie przepadł, bo najpierw pisałam, a potem się logowałam więc raz jeszcze:
OdpowiedzUsuńDrżę, jasne, że tak. Myślę, że mój syn, w wieku autora, mógłby to dzieło literatury sf zilustrować. Dogadaliby się, prezentują ten sam poziom szaleństwa ;-)))
Buziak wielki!
Ewa
ale ja powiedziałem "muwiłem coś" - asertywność przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńtak muwią prawdziwi menszczyźni.
UsuńR E W E L A C J A :-))))
OdpowiedzUsuńa
"a on wykszyknoł "
mnie zabilo :-D
Moja ulubiona pozycja mojej onegdaj ulubionej polskiej autorki kryminałów to "Wszystko czerwone", w której to pozycji duński policjant, dysponujący polskimi przodkami, używa podobnej polszczyzny, która to polszczyzna z kolei doprowadza do łez ze śmiechu. Janowi Karolowi, zwanemu tu Giancarlo, wróżę brylantową przyszłość pisarska. Po mamusi.
OdpowiedzUsuń...robi wrażenie .....
OdpowiedzUsuńzbieram szczękę
Czekam z niecierpliwością na dalszą cześć :) "twuj dluznik" i "wykszyknol" boskie :) A lustrzane odbicie liter z czasem przechodzi, tez to przerabiałam u mojej mlodej.
OdpowiedzUsuńach, drżymy :)
OdpowiedzUsuńDrzymy! :)
OdpowiedzUsuńZ zaciekawieniem i emocjami drżę! Co będzie dalej? :-)
OdpowiedzUsuńmoja ledwo rozumieć co ona tam napisać.
Usuńjak moja rozczyta, wówczas moja zeskanuje i zamieści.
na następnej stronie jest tekst oraz autorska ilustracja.
a ja to nawet "drrze"
OdpowiedzUsuńczekam na ciąg dalszy, zwłaszcza rękopisu
duża buźka :)
Miałam spytać, czy ilustracje też będą, ale ku swej wielkiej radości doczytałam, że jest szansa. Drżę i rżę więc czekając niecierpliwie na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńJoanno, a czy te mrożące krew w żyłach opowieści o mszynach bojowych nie podnoszą Ci chociaż odrobinę ciśnienia Twego nikczemnego? Mam nadzieję, że tak:-)
Następca Lema? Kto wie kto wie, choć Gian Carlo wydaje się jednak z innych zdarzeń realistą z wielką duszą romantyka. Czas pokaże w którym kierunku galopuje dusza tegoż uroczego chłopca:)
OdpowiedzUsuńDrze z emocji co bylo dalej z charyzmatycznym i nie znoszacym sprzeciwu glownym bohaterem.
OdpowiedzUsuńNareszcie w sadze Star Wars pojawil sie prawdziwy twardziel, a nie jeczaca pipka jak Luke Skywalker
Boże bron nie pytam się złośliwie , bo Ci kibicuję Joanno z całego serca..ale czy u Młodego to nie jest początek dysleksji ??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Tez nie piszę złośliwie, ale czy widziałaś 6-latka, który by pisał poprawnie?? Bo jak dla mnie samo to, że pisze tak dużo, od siebie i dla przyjemnosci jest niezwykłe. Skąd 6-letnie dziecko ma znać reguły ortografii??
UsuńMarta, mama 6-latki ;)
Hm ... tak, mój pisze poprawnie. Nie pomija literek, nie pisze jednej pisanej, a następnej drukowanej, nie mylą mu się strony pisania. Poprostu nie jest grafomanem;).
UsuńMoja padła jak przeczytała Twoja Syna pisadło, Moja drży,rży i mruczy z niecierpliwości na następna odcinka G jak Gwiezdna Wojna Jana.
OdpowiedzUsuńO lool, ale sie uśmiałam, najlepszy kawałek: wykszyknoł "oszwiście że moja znać miasto"
OdpowiedzUsuń, boskie.
u mojego to się później przerodziło w podciąganie wszystkich prac domowych pod gwiezdne wojny. napisz opowieść o przyjaźni - oczywiście z droidami. Narysuj jak wygląda Twoje miejsce do pracy - schematyczne biureczko, jakieś krzesło, lampka i na ścianie obok wielki plakat z postaciami z gwiezdnych wojen odmalowany z wielką dbałością o każdy szczegół... itd itp
OdpowiedzUsuńJasiek jest BEZBŁĘDNY!!!:D
OdpowiedzUsuń:DDDD! Hehe:)!
OdpowiedzUsuńZaciekawienie i emocje mnie niemalże rozniosły:) Powalające!
Pozdrawiam słonecznie!
JarJar Bińsk?? co u niego słychać? moja dawn nie widzał :*
OdpowiedzUsuńmoja muwi ze być pod wraszeniem. Moja dzięk wam moja być twuj dłużnik. Wiedzma :)
OdpowiedzUsuńmoja drzy i czeka przebjerajac nozkami z niecierpliwosci :)
OdpowiedzUsuńbuziaki dla autora :***
kapitalne :)
OdpowiedzUsuńwedług mnie jest tam element geniuszu :)
OdpowiedzUsuń"miał na imię JarJar Bińsk"
OdpowiedzUsuńto mnie siła intryguje... ;)
morys
nooo w dobrą stronę idzie :) moja ostatnio spisywała postacie z "alicji w krainie czarów" m.in. znalazła tam się zagatkowa i jakże groźna postać SZABERZWŁOK ryjemy z miłym wciąż z tego spolszczenia :D
OdpowiedzUsuńwrobel co jest w wawce i jutro was nawiedzi
w piewszej chwili myślałam, że chodzi o wagon restauracyjny. i nie zakumałam.
OdpowiedzUsuńteraz rżę. drżę. i żrę. ciastko.
fajne masz dziecko.
Amoze to nasz kolejny kandydat do Nobla.Niech pisze i kombinuje,jest bystry i po prostu mu sie kce pisac i tworzyc. Chustus iNiemezu mozecie byc dumni. Malgolka
OdpowiedzUsuńHahaha, Jasiek wymiata :)
OdpowiedzUsuń"Muwilem coś" = to się nazywa mieć pogłos u innych :D
super! czekam na ciąg dalszy ;-)
OdpowiedzUsuńa z ciekawości - oglądał SW oryginalne czy może kreskówkę (mój 5 latek od rana do wieczora mówi tylko o SW i zastanawiam się co by mu dac do oglądania)
a w następnym odcinku główny bohater wypowie epokowe "Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj".
OdpowiedzUsuńNooooo... ja ciekawa jestem, kto wie, co to za zdanie :-)))
UsuńAnia B.
Super, masz małego Lema w domu tylko patrzeć a polecą jego dzieła pod strzechy:))
OdpowiedzUsuńA tu mały dodatek na trochę brechtania...
Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka:
- Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacjach, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek, a ciebie boli głowa!
Miłej nocki Aga
hehe po chińsku:))) Chociaż opowieść dobra:)
OdpowiedzUsuńmoje dziecko dostało wczoraj sześć nagan!!! mówię zęby pani się wytłumaczył a on na to : mam lepszy pomysł zrobię na Panią pułapkę!!!
Na MSZYNY bojowe lepiej uwazac :-)))
OdpowiedzUsuńE tam, nieważne co dalej. Ważne jak. :) Bosko!
OdpowiedzUsuńJoanno, 1% poszedł, pozdrowienia ślę!
:))))))))))))))))))))a te odwrócone litery,mój Syn też tak pisał,o matko,dopiero co...a ma już 14 lat:/kiedy to zleciało?
OdpowiedzUsuńJanek rulez!
brzmi jak fragment Biblii :P
OdpowiedzUsuńPiękna opowieść. Ale jako fachowiec od takich właśnie zeszytów sugerowałabym kontakt z logopedą, gdyby te lustrzane literki dłużej się utrzymywały w pismach oficjalnych.
OdpowiedzUsuńNie ma sensu tłumić kreatywności, ale postępy w pisaniu należy uważnie śledzić.
Buziaki
Żadnych logopedów, żadnych badań w kierunku dysleksji, dysortografii i dyskalkulii... .
OdpowiedzUsuńTo normalne w jego wieku. Pisanie książki w tym wieku, to ponadprzeciętne zdolności... . Trzymaj się ! Ewa
Nie, to nie jest normalne. To grafomaństwo koszmarne.
UsuńCzekam na więcej! więcej więcej!!!!
OdpowiedzUsuńGratki Giancarlo :) i ogromniasty Szacun.
Przeczytała mojemu ogromnemu fanowi Star Wars, Panu T (lat prawie 6) i on również czeka na więcej!
Jakie pismo:(. Pewnie wychowawczyni już o tym mówiła kilka razy, ale bez logopedy to świtlana przyszłość polonistyczna Jasia czeka;).
OdpowiedzUsuńCUDNE :)
OdpowiedzUsuńmój syn pisał w identyczny sposób do 2 klasy SP.Nie przeszkodziło mu to co roku zgarniac swiadectwa z czerwonym paskiem,ja bym poczekała.Teraz ma 14 lat i ze słowem pisanym nie ma najmniejszych problemów
OdpowiedzUsuńOjej, myślenie kolonialne: ja - inny, inny=gorszy, gorszy, bo nie taki jak ja. Chustka, masz jeszcze dużo do zrobienia, musisz np. wyposażyć Giancarla w filtr, przez który będą przechodzić wszystkie "Kali kochać dobra pana" lektury, a to wymaga długiej pracy, z której nie możesz się zwolnić.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji uściski, kobieto.
Ciekawa jestem cd., który n.
Skanuj całość, zlituj się nad tlumem fanek.
OdpowiedzUsuńJa przeczytalam i wszystko zrozumialam, ale nie potrafilabym tego tak zapisac jak Giankarlo, tzn ze ma jeszcze otwarty umysl, mie daj zeby mu go zamkneli, Chustko
OdpowiedzUsuńUśmiałam się setnie! Giancarlo rulez! :)
OdpowiedzUsuń