wsłuchuję się.
w tykanie kuchennego zegara.
w komputer Niemęża.
w tłumione chichoty Giancarla nad komiksem.
w swój oddech.
wdech - wydech. spokój - smutek.
jestem zmęczona.
bardzo zmęczona.
***
wstanę z kanapy.
przejdę się po domu.
Viledzie wyraźnie przypadł do gustu obskurny karton.
zazwyczaj przecież towarzyszy nam w każdej czynności, a teraz kolejną godzinę śpi, wygodnie umoszczona w pudle.
- co robisz?
- odrobiłem lekcje i bawię się.
mą-dje, co za grzeczny chłopiec.
idźmy stąd - również dlatego, że nie da się tu wejść bez wbicia sobie w stopę klocka LEGO.
chodźmy do kuchni.
żadna knajpa nie robi takich futomaków jak On.
wracam na kanapę drzemać.
wdech - wydech.
wdech - wydech.
miłość.
strach.