poniedziałek, 31 stycznia 2011

[288]. kuchnia dla bezżołądkowców?

komentarze pod ostatnim postem zainspirowały mnie do napisania tego posta: co sądzicie o stworzeniu bloga z przepisami kulinarnymi dla osób po całkowitej resekcji żołądka?

mam wątpliwości co do słuszności tego pomysłu - nie wiem, czy nie jest tak, że każde z nas może (jest w stanie) jeść coś innego.

a może lepszym pomysłem byłoby stworzenie bloga z przepisami kulinarnymi dla osób z chorobą nowotworową? - wówczas można byłoby wyodrębnić dział z przepisami dla bezżołądkowców.
i koniecznie oczywiście powstałby dział dla osób w trakcie chemioterapii - z trikami jak przeżyć ten zły czas.

proszę, napiszcie co sądzicie.
bardzo chciałabym poznać Waszą opinię i Wasze sugestie.

***
a tymczasem oddalam się grać na naszym nowiutkim XBOX-ie.
Niemąż uznał, że jest nam niezbędny, bo gdy wciągnę się w granie, szybciej minie mi czas oczekiwania na wynik PET-a, a i mniej będę gdybała o wyniku badania.

36 komentarzy:

  1. pierfsza? czytalam post!

    kuchnia antynowotworowa ze szczególnym uwzględnieniem bezżołądkowców.

    ja i tak będę czytać wszystko, cokolwiek napiszesz, nawet jesli będziesz pisac o uprawie rabat ogrodowych od marca do wrzesnia.

    co masz na tym x-boxie?
    może to? http://zazie-dans-le-metro.blog.pl/komentarze/index.php?nid=15205832

    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niemąż właśnie morduje ludzi, ja przycupnęłam obok i kibicuję.
    chyba wiem kto komu kupił xboxa.

    OdpowiedzUsuń
  3. druga!
    pomysł cudny. Dla chorych i chemiomęczonych ale nie tylko!
    Przepisy takie przydadzą się też zdrowym a którzy np mają małe , chwilowe niestrawności z różnych powodów... albo zdrowym, którzy chcą być chwaleni przez najbliższych. Wskazówki, jak to robić przydadzą sie nam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. trzeci!
    Fajny pomysł z tym blogiem kucharskim.
    W sieci nie ma chyba niczego takiego.
    Przydałoby się mieć taki poradnik o zdrowym jedzeniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. A i z miłości do chorego raka móc go ugościć czymś, co mu nie zaszkodziłoby - to byłoby super.

    OdpowiedzUsuń
  6. trzecia!
    anonimy sie nie licza
    Marciocha mysli, ze znajdzie dla siebie przepisy na after...
    Super pomyslm tylko sie zastanawiam, czy to nie tak jak z kobietami w ciazy - kazdej sluzy co innego. Ja tez mialam wlawki z cysplatyny, jadlam w zasadzie tylko jogurty, jablka, pomarańcze, grejfruty i takie rozne lekkie paćki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniaha> no trzeba to skonfrontować, może istnieją prawdy uniwersalne?

    OdpowiedzUsuń
  8. istnieja, jest gdzies w necie poradnim wydany przez WCO, ignorowalam go totalnie, bo on w sprzecznosci czesto z antyrakiem. Zle robilam...
    ale nie ma gotowych przepisow

    bezżołądkowych musiałabyś przepytać, chyba tutaj te uniwersalia dzialajo

    OdpowiedzUsuń
  9. halo halo, bezżołądki, czego nie możecie jeść?
    napiszcie, proszę.
    na tej podstawie wywnioskuję, czy jemy to samo.

    OdpowiedzUsuń
  10. napisz apel (jak u mnie pod tytulem)
    dwoli scislosci, nie rządzę się...
    a przy okazji, co twoj syn lubi jesc?

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaś lubi czipsy, frytki, pizzę, paluszki rybne, lody, parówki, popkorn :]

    OdpowiedzUsuń
  12. hm, to w sumie jak moje
    ale czym go karmisz?

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem za przepisami dla bezżołądkowców (mam koleżankę po resekcji żołądka) i dla osób chorych na nowotwory. Jeden przepis już znam, na zupę z soczewicy. Czekam na dobre wieści z badań PET i nie mam wątpliwości, że będą dobre! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem za przepisami!!! Nawet jeśli coś komuś nie podpasuje, to warto, bo nie wierzę, że wszystkie przepisy będą złe.

    Wyniki PET na pewno będą dobre!!! Trzymam kciuki!!!
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jem prawie wszystko, unikam tylko wzdymających potraw, bo i bez tego mój przewód pokarmowy jest hałasliwy. Małe porcje ale częściej, no i bez szklanki picia nie zasiadam do jedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuchnia w wydaniu chustki? Będzie ostro ;) Jestem za, info zebrane w jednym miejscu i jeszcze doprawione twoim humorem! Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem za zgromadzeniem w jednym miejscu :)
    zastanawiam się tylko, czy blog, czy może e-book do ściągnięcia lub nawet klasyczną stronę...
    chodzi o łatwość wyłuskania tego, czego akurat szukamy. w tej bardziej klasycznej formie można podpowiedzieć kategorie wyszukiwania i ułatwić co nieco "robotę".
    co wy na to?

    przy okazji - trzymam kciuki za wyniki!!

    OdpowiedzUsuń
  18. :) dawaj przepisy, to mazurskie żaby dostosuję do nowych wymogów :D

    OdpowiedzUsuń
  19. a może książka?? zapiski z bloga, przemyślenia, ale też przepisy i różne porady!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Joasiu myślę, że blog z przepisami to świetny pomysł :)
    Często jest tak, że w trakcie chemioterapii człowiek stawia się do pionu dzięki sprawdzonym radom innych bardziej doświadczonych w chorowaniu osób.. Ja co prawda zmagam się z nowotworem jajnika więc niestety nie mogę służy ć radami na temat żywienia po reseksji żołądka ale przecież chemioterapia u każdego daje podobne efekty uboczne.
    Nie wiem czy są prawdy uniwersalne ale chyba dobrze będzie jeśli osoby chorujące na nowotwory często zagubione w tej nowej rzeczywistości z którą muszą się zmierzyć będą mogły poczytać o tym co może im pomóc. Fakt na każdego działa coś innego ale myśle że z takiego bloga każdy wyciągnie coś dobrego dla siebie. :)
    Pozdrawiam serdecznie Ciebie Joasiu i wszystkich CZYTĄCYCH i trzymam kciuki za dobre wyniki PET
    L.

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że książka i strona równolegle to świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  22. :):):)i ja jem prawie wszystko choć nie powiem czasami mnie w pasie spina(głównie po sałatkach z majonezem,bigosie jedzonego dla smaka w małych ilościach )...ale nic to bo wtedy czuję że żyję..:)unikam jednak od 2 lat smażonych potraw,naleśników,za którymi mi tęskno..
    a jem często i dużo bo chcę przytyć bardzo ale jakoś mi to nie wychodzi....ponad 10kg mi się schudło... mam 172 cm wzrostu i już prawie 55kg ale chcę więcej więc POMOCY;)!!!!!!!!!!!PROSZĘ o sprawdzone przepisy dodające kilogramy...i co ze słodyczami,którymi dla przytycia i dla przyjemności nie pogardzam....pozdrawiam
    mrufff...ka

    OdpowiedzUsuń
  23. mrufff...ka> nie irytuj mnie :]
    ja mam 171 cm i 45 kg :/

    OdpowiedzUsuń
  24. to ja spaślak jestem;)...chudzinko ty moja;) ku pocieszeniu twemu dodam ...z racji mojego większego stażu w tych bojach...waże już tyle ,ale miej więcej w ty czasie co ty ważyłam 48 więc...uszy do góry i ty sadłem obrośniesz;)i ja mam nadzieję też bo stanowczo go mi jeszcze mało bo wciąąąąąąąąąąąąąąąąąz mi zimno....miłego dziś:)
    mrufff...ka

    OdpowiedzUsuń
  25. a jak powstanie ten blog dla dziabniętych rakiem zapewniam będę jego stałą bywalczynią i być może na stare;)lata nauczę sie gotować;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej, czy ten planowany post o diecie dla bezżołądkowców powstał? Szukam przepisów dla mojego brata, ma 35 lat niedługo, w kwietniu 2011 miał całkowitą resekcję żołądka, nadal czuje ból po jedzeniu i bóle ran pooperacyjnych, teraz jedzie na zastrzykach i kroplówach przeciwbólowych, 180cm wzrostu 58kg wagi :( Czy to prawda, że po zakończonej chemii ( skończyła się w listopadzie), lekarz nie może zapisać leków na zwiększenie białych krwinek na kasę chorych? ręce tylko załamać... :(

    OdpowiedzUsuń
  27. http://chustka.blogspot.com/p/dieta-po-totalnej-gastrektomii.html

    OdpowiedzUsuń
  28. nie słyszałam o tym, że nie można zapisać Neupogenu.
    to jakaś bzdura.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dzięki za odpowiedź, tylko nasze leczenie polega w tej chwili na kontroli w poradni onko- markery,tomograf,nic nie ma to zapraszam za 3 miesiące, a boleć musi, i pozostaje lekarz rodzinny :( nie wiemy jak ustawić dietę osobie z ciągłym bólem od końca grudnia. Rodzinny, który nam pozostał już drugi raz zdaje się w ciągu 3 tygodni, łagodzi ból kroplówkami przeciwbólowymi, tabletkami i zastrzykami,co tylko trochę pomaga i to wszystko :( Kto powinien to leczenie tak naprawdę prowadzić? Czy skoro po operacji i chemii i nic nie ma w wynikach cała opieka to te kontrole a na ból rodzinny?

    OdpowiedzUsuń
  30. rodzinny nie jest od monitorowania stanu zdrowia.
    brat powinien być pod opieką onkologa.

    jeśli chodzi o ból - biegnijcie do poradni przeciwbólowej.
    niech tam ustawią brata.
    nie wierzę, że lekarz rodzinny umie ustawić leki przeciwbólowe (czego dowodem jest Twój wpis).

    może ew. jakiś lekarz z okolicznego hospicjum ustawiłby Bratu leki przeciwbólowe?

    ewidentnie Bratu coś się dzieje, skoro nadal, od kwietnia, czuje ból.
    chyba że... każecie Mu jeść kamienie? ;)
    (uznaję za pewnik, że wiecie na czym polega dieta lekkostrawna).

    OdpowiedzUsuń
  31. :) wiemy co to dieta lekkostrawna, termin do poradni przeciwbólowej jest na 6 luty ale może trzeba szybciej tam pójść, jest ponoć szansa, że mogą go szybciej przyjąć, problem tylko teraz chyba w ogóle z wyjściem z domu. Z dietą jest kiepsko bo boli cokolwiek zje a je tylko gotowane rzeczy, warzywa i chude mięso, nie może mleka, pomidorów, owocowych Nutridrinków mających tylko serwatkę, nie wiemy jakie ewentualnie odżywki mógłby dostawać aby nie było krowiego białka i nie powodowało bólu a miało odpowiednie kalorie. Może ktoś wie jaką odżywkę można podać aby uzupełniać białko i kalorie i które jest bez białek krowich?

    OdpowiedzUsuń
  32. Brat jest pod opieką onkologa, on maca brzuszek i robi tomograf sprawdza markery i do domciu, teraz mamy wizytę za 3 miesiące :( czy onkolog powinien coś więcej niż ten? i na przykład co powinien? Gdzie się udać w tej chwili oprócz poradni do walki z bólem? Problem jest taki, że nikt przed operacją się nim nie zajmował, zawiozłam go do szpitala z krwią w stolcu i wymiotami, podawali leki, narobili szkód rozrywając przełyk i fundując niepotrzebną operację,dalej obserwowali, pogarszało się, więc stwierdzili, że potrzebna jest operacja ratująca życie, w trakcie operacji okazało się że to był rak. Dali skierowanie do poradni onkologicznej, onkolog na oddział obok na chemię , po chemii do poradni onkologicznej gdzie wizyty wyglądają jak wspomniałam i to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  33. odżywka: Ensure.
    kontrole co trzy miesiące są standardem.
    jeśli boli - biegnijcie do poradni przeciwbólowej.
    trzeba Go ustawić przeciwbólowo.

    OdpowiedzUsuń
  34. może Brat ma jakieś zrosty pooperacyjne?
    albo stan zapalny po chemioterapii?
    może w tę stronę też posprawdzajcie Brata.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dziękuję za pomoc, spróbujemy tej odżywki, ciekawe jaki będzie efekt. Mam nadzieję, że trzymasz się nadal dzielnie, już tak wiele przeszłaś. Rodzina, dla niej się walczy, prawda? Brat ma 5 letnią córeczkę i żonę, która o niego dba - to naprawdę wiele. Będę zaglądać co nowego słychać na Twoim blogu, poczytam, na pewno jest wiele ciekawych rzeczy. Może ktoś zacznie wrzucać sprawdzone przepisy? Brat nie może patrzeć na buraki i pietruszkę, ściągnęłam przepis na kotlety pietruszkowe, może zje :) Piekliśmy też babeczki z siemienia lnianego, ponoć mają działanie przeciwrakowe, podawane wraz z chemią wzmacniają jej działanie, badania były wykonywane w grupie raka piersi zdaje się, ale siemię lniane jest zdrowe, myślę, że zwłaszcza wskazane w kłopotach z jelitami. Robiliśmy je na mleku kozim i z cukrem trzcinowym, trzeba tylko piec małą porcję, bo szybko pleśnieją. Czy osoby bez żołądka biorą jakieś leki ułatwiające trawienie? Moja ciocia wszystko zagryza kiszonymi ogórkami lub popija wodą z ogórków inaczej jej się nie trawi, jak sobie radzicie?

    OdpowiedzUsuń
  36. nie ma leków ułatwiających trawienie.
    trzeba wypracować własny system.

    ew. łatwiej może być trochę Bratu, jeśli będzie zażywał Espumisan.
    ja go nie biorę, bo pilnuję, żeby nie jeść niczego rozdymającego.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga