jedzenie, prócz banana, usiłuję różne przyjmować.
do repertuaru dołączyłam:
- krakersy z śmietankowym serkiem topionym
- bułkę ciabatkę z oliwą
- gotowane krewetki
- kukurydzę z puszki
- gotowany ryż i makaron
- melona
- mandarynki
- miękkie pierniczki
- chrupki kukurydziane.
jedzenie musi mieć tytułowy poślizg, bo jak nie, to się zatykam, toczę pianę, usiłuję się udusić i zwymiotować jednocześnie. pełen folklor.
teraz rozumiem tych lekarzy, którzy mówili, że woleliby kontynuować chemioterapię niż decydować się na resekcję żołądka.
no ale - co się stało, to się nie odstanie.
12 lat temu
serek topiony to mnie ztyka pomimo posiadania żołądka, nie ważne ile płynami przelewam :D
OdpowiedzUsuń:* sister
Witaj ja przed operacją słyszałam że będzie lepiej (miało nie być gorzej) - po operacji natomiast mówili że muszę poczekać czekałam... minęło 10 lat obecnie mam 26 lat (jest nadal źle ) poszłam o własnych siłach do szpitala a teraz świat oglądam jedynie z pozycji siedzącej... a miało być tak pięknie... w wocu - wojewódzkim centrum onkologii słyszałam wiele takich podobnych historii ale co - możemy jedynie sie wspierać - życie i tak jest super pozdrawiam gorąco -- wiesz mi pomagał Flavon max płytki spadły ze 817 do normy itp ...
OdpowiedzUsuńWiem to beznadziejne co teraz napiszę i wiele osób nie zgodzi się z tym ale tak to właśnie chyba jest że ty Asiu jesteś potrzebna niktórym a może wielu a może wszystkim ... tak za wszelką cenę
OdpowiedzUsuń...i ... i to jest właśnie ta wszelka cena ...
i to jest chyba taka walka z umieraniem z chorobą z życiem
nie być tak po prostu albo być tak za wszelką cenę
PS Tak wybór jest kurewsko niesprawiedliwy niemożliwy trudny
Wiem jedno poza wszystkim co Ciebie spotyka ... tak po prostu cieszę się, że nadal jesteś Joasiu...
Kinga
Kinga, nie wiem jak innym .... ale mnie się Twój post w ogóle nie podoba!! Cholera może mi się nie podobać!!! Każdy ma swoje zdanie, niestety Ty też, tylko pytam Kinga, dlaczego??
OdpowiedzUsuńI dlaczego u Aśki??
Czemu nie założysz sobie swojego bloga,i tam sobie będziesz pluła, bądź czekała na takie wsparcie jak ma Aśka!!
Kinga, to jakie wsparcie ma Asia, JEST jedyne w swoim rodzaju!!!
Ale to trzeba być JOANNĄ!!
Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo...
anka
Mam wrażenie że ktoś nie zrozumiał co chciałam powiedzieć ... "pluła"?... "czekała na wsparcie?" ...
OdpowiedzUsuńTak jestem pewna że nie zostałam zrozumiana...
To nie czas i miejsce każdy ma swój rozum...
Mam nadzieję, że każdy dzień będzie kolejnym dowodem na to że ta walka się opłaciła i że dalej będziesz Asiu...
tyle w temacie
CZYTAJCIE ZE ZROZUMIENIEM!
OdpowiedzUsuńAsia to może trzeba pomyśleć o jakimś poślizgaczu, po którym by jedzenie sprawnie wpadało do nowego zbiorniczka. Może taka galaretka z siemienia lnianego, taki kisielek, przykleja się do ścianek i dalej wszystko po nim sunie.
justa
no właśnie ponoć siemię lniane działa zbawiennie na przewód pokarmowy (nie ograniczając wchłaniania substancji), ale niestety konsystencja i smak takiej rozgotowanej papki z siemienia jest... ueeee :(
OdpowiedzUsuńa miksowanie pokarmów na zupy kremy wchodzi w grę?
ekstra ślizg daje dojrzałe i miękkie awokado - i dużo dobrych tłuszczów roslinnych.
fajnie ślizgają się też brzoskiwnie z puszki w zalewie cukrowej (ale nie wiem, czy to zdrowie) i miękki makaronik w kształcie ziarenek ryżu.
łosoś surowy się pięknie ślizga i białko jajka na twardo.
na zdrowie :)
tez mi sie wydaje, ze rozgotowane smarki z siemienia lnianego kisielek moglyby pomoc w slizganiu
OdpowiedzUsuńw kazdym razie podczas radio i chemio pomagaja
Siemienie jak mówią:)
OdpowiedzUsuńpomaga!
Bajaj
też popieram ideę siemienia - dobre jest na pokarmowy przewód. pozatym dobrze ślizgają się śledzie w oleju i chyba ostrygi i może ślimak. nie no w sumie poprzestańmy na siemieniu i kisielku. kisielek - mój faworyt. jabłkowy.
OdpowiedzUsuńściskam.