piątek, 14 stycznia 2011

[271]. M.

- nie powinnam dzwonić akurat do ciebie, ale pomyślałam, że mnie zrozumiesz. powiedz, co ja mam powiedzieć mamie? - chlipnęła do słuchawki M.
odchlipnęłam - powiedz Jej, że ją kochasz, że jest najwspanialszą mamą na świecie. powiedz Jej, że gdy będziesz mieć dzieci postarasz się być taką mamą jak Ona jest dla was.

nieuchronność, truizm.
co więcej mogę? nic. mogę powiedzieć bla, bla, wspólnie pochlipać.

***
mama M. od czterech lat walczy, teraz od trzech miesięcy leży w łóżku.
a wczoraj Centrum Onkologii odmówiło już leczenia.
za ostatnim razem gdy rozmawiałam z M., Jej mama kazała mi przekazać, że mam pamiętać, że walki nie ma się dosyć.

***
irytuje mnie ta choroba.
wszędzie wokół jej pełno.

zastanawiam się, za ile lat nastąpi czas obowiązkowych badań przesiewowych.
chyba taniej byłoby wykrywać wczesne stadia choroby zamiast leczyć zaawansowanie chorych?
a co się tyczy chorych - ciekawe, kiedy staną się powszechne terapie celowane zamiast standardowego leczenia według schematu NFZ.

***
badania krwi zrobiłam.
jednym z głównych moich zmartwień (prócz leukocytów i wyników wątrobowych) był stan żelaza (ci bez żołądka wiedzą o co chodzi, tym niewiedzącym w skrócie wytłumaczę: jak nie masz wora na jedzenie, słabo przyswajasz żelazo).

żelaza uhodowałam 85 jednostek (było 14 jednostek miesiąc temu).
w związku z tym czuję się w obowiązku zareklamować i polecić preparat, którym się pasę.

40 komentarzy:

  1. widzisz kochana, ja się urodziłam ze świadomością tego ciężaru :( to co pchamy ten wózek kochana dalej pod górkę?tęsknię za wami, jesteś mi bliższa od samej siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. sis, już niedługo przyjadę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gentle Iron! No proszę, zawsze wydawało mi się, ze dowcipne nazwy są podejrzane! :). A co do Kolbergera - jakoś przypadkiem całkiem niedawno oglądałem "Klątwę Doliny węży". Teraz patrzę na nią zupełnie inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  4. E, laska, a ile ważysz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Adam> tak to już z nazwami i nowymi znaczeniami jest...

    Anonimowy> pewnie koło 43 kg? nie wiem, nie mam wagi w domu.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna nazwa i gustowna buteleczka ;)

    gratuluję pomnożenia jednostek - zainwestuj je dobrze i pomnażaj dalej!

    chciałabym napisać, że ściskam -
    ale może nie wypada, więc
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj masz super wynik :)ja borykam sie z problemem żelazowym -nazwijmy go tak umownie.... (miałam poziom niski bo 6.... po transfuzji - 3 jednostkach i żelazie urosło do 21...następnie podawane było żelazo dożylnie bo tabletki nie działały - doszło do 85 po miesiącu podawania...życzę sił

    OdpowiedzUsuń
  8. żelazo dożylne nie działa, ponieważ nie wchłania się tak jak to, które się przyjmuje dopaszczowo.
    aha, podobno organizm nie przyjmuje dobowo więcej żelaza niż ma na to ochotę, a preparat Gentle Iron podobno ma tyle żelaza ile wystarczy / potrzeba do przyswojenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. zazie> czuję się ściśnięta i pozdrowiona :)
    zważywszy na dobre wyniki krwi położyłam się i leżę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oby wynik żelaza utrzymywał się dalej!!!
    Ja też dziś leżę - mimo, że całkiem nieźle się czuję;) Ale chce mi się leżeć, to leżę;)
    Pozdrawiam z wyrka;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję dobrego wyniku! Jako wegetarianka polecam natkę zielonej pietruszki. Też czyni cuda! W czasie ciąży (bliźniaczej) miałam fatalną hemoglobinę, i lekarz co miesiąc przepisywał mi inny preparat. Pomogła dopiero zielona pietruszka, zjadana w ilości 1 pęczka dziennie. Przy ciężkiej anemii zaleca się jeszcze większe ilości. Nie wiem jak wyglądałoby u Ciebie trawienie, ale może mogłaby to być jakaś alternatywa. Też dołączam wirtualne uściski. Zdrówka! g@

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz Joanno to już sama nie wiem, Bo hematolodzy z oddziału powiedzieli mi że właśnie jedynie dożylnie sie wchłania bo omija "całą drogę przewodową" a idzie do samego szpiku... wiec już teraz sama nie wiem... bo brałam 3 miesiące po 2 tabletki mega dawkę i doszło do 6 - taki poziom więc potem było dożylnie i transfuzje i jakoś, jakoś zadziałało do obcego poziomu 85. Jakie jest Twoje zdanie ? z perspektywy doświadczenia? dziękuję Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie powiedziano, że wchłonie się lepiej przez jelito, że przez krew będzie gorzej się wchłaniać :/
    widać koncepcja zależy od szerokości geograficznej :>

    natomiast nie miałam nigdy zastrzyków z żelaza, więc nie mam doświadczenia w tej mierze.

    OdpowiedzUsuń
  14. najlepiej żelastwo podawać domięśniowo. boli jak cholera, ale zdziała cuda.Dla tych co wolą wypić najlepszy będzie ferrum lek.

    OdpowiedzUsuń
  15. o tak, słyszałam, że zastrzyki z Fe bolą potwornie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Może zastrzyki są lepsze, ale Tobie wyraźnie pomogły tabletki.
    No to przerzucamy się na tabletki Gentle Iron :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest co najmniej nie na miejscu udział w konkursie Blog Roku. Blog świetny, pomysł poroniony - Pozdrawiam. Marcin

    OdpowiedzUsuń
  18. Pewnie chodzi o bloga?
    Marcin złożył samokrytykę odnośnie swojej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  19. czekam z niecierpliwością na zmianę baneru... coś ten długo gości ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ekhem, nie jestem adherentem społecznego obnoszenia się z różnymi nieszczęściami (i innego "chlipania" po sieci), ale pierwszy akapit powyższego to już prawdziwy kabaret. Myślę, że jeszcze zabawniejszy efekt można byłoby osiągnąć tylko opcją "dodaj wydarzenie" na facebook. I w sumie nie wiem czy byłbym zwolennikiem by kinder-romantyczki pokroju enigmatycznej literki "M", miały dzieci - o zgrozo! Na dodatek wychowywane w takim samym "lekkim" obyczajowo duchu, bo taki ona nasiąkła.

    Na szczęście z tego co obwieszcza posiadanie dzieci jej nie grozi. Ale może i na jej przypadłości znajdzie się jakiś blog.

    Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrówka w 2011!

    OdpowiedzUsuń
  21. Monsieur AG, o czym Pan bredzi?
    Z posta Joanny nie wynika, że M. jest wychowana w lekkim obyczajowo duchu (nie wiem skąd pomysł na obrażanie umierającej mamy M.?)
    Nie wynika także, że M. dzieci mieć nie może.
    A jeśli nie znosi Pan chlipania po sieci - co Pan robi na tym blogu?
    Wystarczy go zamknąć i nigdy nie wracać...

    OdpowiedzUsuń
  22. Asiu zapomniałaś jeszcze dodać "Przed użyciem przeczytaj ulotkę lub skonsultuj się z lekarzem, lub farmaceutą" :P
    Trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaintrygowało mnie stwierdzenie - "nie na miejscu udział w konkursie Blog Roku. Blog świetny" - to jakie blogi się nadają? Beznadziejne? ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. ~Mam nadzieję, że wygrasz ten konkurs i Twój blog stanie się szeroko znany. Rak dopada coraz więcej osób, a żadna z nich nie umie sobie z nim radzić. Myślę, że najgorsze jest poczucie nagłego wykluczenia z kręgu tych wszystkich szczęśliwców bez raka, eksmisja z dobrze znanego świata do świata, w którym jest ciemno i pusto. Paradoksalnie Twoje zapiski przynoszą ulgę, choć przecież nie dają nadziei na żaden cud. Powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ostatnie komentarze (w stylu Monsieur AG) na blogu Asi potwierdzają smutną regułę, że im bardziej blog staje się znany, tym więcej trafia na niego zupełnie przypadkowych ludzi, którzy po przeczytaniu kilku notek ze strony głównej czują się w obowiązku zabrać głos i obwieścić światu swoje przesłania i mądrości.
    ie wiadomo, czy śmiać się czy płakać.

    Asia, mam nadzieję, że smiejesz się z tych internetowych trolli

    OdpowiedzUsuń
  26. z zazdrości piszą, bo Twój blog poczytny jest i już!Olać to towarzystwo zazdrosne...

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja uwazam, ze zarowno ten blog, jak i jego komentarze sa po prostu..

    ..oblesne.

    OdpowiedzUsuń
  28. 1. http://wolsztyn.blogspot.com/ ---->Zenada
    Blogi polegaja o ile wiem na przelaniu naszych mysli, pogladow itd. nie ma chyba ograniczen dot. samego bloga w konkursie?
    2.Monsieur AG --->co widzisz zlego w posiadaniu przez nia dzieci? lepiej gdy dziecko rodzi alkoholik, cpun albo zlodziej? PS. A ja mam nadzieje ze bedzie miala dzieci- ba! cala druzyne pilkarska! no i mala Mi :-)

    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy- po co czytac komentarze do bloga skoro juz on sam wydaje ci sie oblesne?
    To chyba idiotyzm?

    Wreszcie blog pisany przez silna osobowosc ukrywajaca sie za krucha kobieta, ktora nie jest nudna jak wiekoszc, ma swoje zdanie i potrafi go bronic.

    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  30. Pan Monsieur AG powinien tylko otwierać strony z poradami dla psychicznie chorych, ewidentnie nienormalny jest

    OdpowiedzUsuń
  31. Pan Monsieur AG powinien tylko otwierać strony z poradami dla psychicznie chorych, ewidentnie nienormalny jest

    OdpowiedzUsuń
  32. Komentarze tutaj zaczynają żyć własnym życiem...zazie trafiła w sedno, nie wiadomo czy płakać czy się śmiać...
    Ja tam siedzę i zacieram raczki, że zawsze w ostateczności jest coś takiego jak opcja moderowania komentarzy... Joanna jak na razie tego nie zrobiła, bo pewno ma niezły ubaw... ale nie wiem czy sama bym była taka tolerancyjna ...pożyjemy, zobaczymy.
    A jak mi wpadnie pomysł na kopnięcie w kalendarz, chciałabym pisać z "zaświatów" - to by było coś na żer krytyków - pomysł na bloga pozagrobowego...

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam Joanno, nie wiem czemu pojawiają się takie komentarze które dalekie są od "poprawnych"co innego wolność słowa a "nie takt nieuzasadniony" ale szkoda mi energii... wydaje się że to Twoja konkurencja tak sie "rozpisuje". Ale ja nie o tym, Joanno mam pytanie czy masz gdzieś podany adres elektroniczny do ciebie? bo nie zauważyłam? a nie ukrywam szukam go:) i dziękuję za odniesienie sie do żelaza dożylnego kupiłam te tabletki mam nadzieję że pomogą...Pozdrawiam życzę sił p.s masz racje widać że co Hematolog to inna opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Coraz więcej piszących :) głosowanie odhaczone. Pozdrawiam cieplutko, bo dziś o 13:00 światło paliłam elektrownie dorabiając, tak ciemnica, słońca na lekarstwo nam zakichanym potrzeba ;) / Kasia

    OdpowiedzUsuń
  35. A co do żelaza, to które literki na karteczce z wynikami morfologii o nim mówią? bo znalazłam w objaśnieniach na necie kilka odnośników, ale bez konkretów. Moi znawcy w dwóch ośrodkach na ost. wyniki przy okazji zrobione popatrzyli, głową pokiwali i nadal żelazo jeść kazali :) po co nie wiem, ale jam :) /Kasia

    OdpowiedzUsuń
  36. Fe - Paziom żelaza
    ferrytyna -"zapas w organizmie"
    "Transferyna" - to wiązanie lub i "przekazywanie" cała droga...układowa

    OdpowiedzUsuń
  37. Ok, dzięki. Nie znalazłam (Fe) na swojej morfologii. Mam wiele drukowanych literek, ale (Fe) tam nie ma. Może dlatego, ze jak się doczytałam to było zwykłe badanie - Morfologia krwi obwodowej, a nie Badania biochemiczne krwi. Na takim gdzie jest (Fe) – chyba to drugie, bym znalazła i się nie pytała :) ale na zwykłym gdzie ten wskaźnik jest doszukać się nie mogę, więc może jest ukryty np. w literkach RBC (Krwinki czerwone), bo tylko tego mam mniej niż norma wskazuje :) Nie ważne i jeszcze raz dzięki, dzięki :) /Kasia

    OdpowiedzUsuń
  38. Faktycznie może i tak być że liczba krwinek czerwonych - niska mogła być powodem - zalecenia żelaza lecz bez poznania wskaźnika zapasu nie powinno być ono podawane, bo może być ona niska w wyniku wielu powodów a nie Tylko z żelazowego niedoboru. wiec może warto zrobić sobie ferrytynę prywatnie koszt to ok 25 zł. jeśli wskaźnik będzie niski to jesteśmy "w domu" ale jeśli nie warto poobserwować morfologię może to jakaś infekcja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. jako farmaceuta wywoływany do odpowiedzi przy każdej reklamie leków, oznajmiam, że najszybciej i w największej ilości wchłaniają się leki podawane donaczyniowo (domięśniowo, dożylnie, wlewy) - omijają 'firewall' w postaci wątroby ;)

    pozdrawiam serdecznie i uśmiechu na każdy dzień życzę!

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga