czwartek, 30 września 2010

[177]. Wieliszew, Lublin.

dziś na rano pojechałam do Wieliszewa obejrzeć rumiane lico Ulubionego Doktora, po czym pojechałam do Lublina na konsultację do kolejnego onkologa chirurga, potencjalnego kandydata do wyrywania mi żołądka lub do ew. HIPEC-a.
tak oto mam do kolekcji kolejną opinię o moim skurwielu i o możliwościach rozwoju sytuacji.
muszę jeszcze się skonsultować z kilkoma lekarzami, żeby mieć jeszcze więcej opinii.
na razie jeszcze/nadal nie jestem w stanie wyrobić sobie zdania, co i jak powinnam zrobić.
mam za mało danych wejściowych, a za dużo jest zmiennych.
nie dopuszczam możliwości decyzyjnego faux-pas.

i spotkałam się ze znajomym.
i zabrał mnie na pyszny obiad.

***

dziś Dzień Chłopaka.
idę świętować!

9 komentarzy:

  1. milego swietowania, siostro w swiecie...
    bo my swietowalismy rocznice slubu (ciemnosci sprzyjaja...)
    nie sadzilam, ze po tylu latach, mozna jeszcze cos nowego wymyslic :P:P:P

    OdpowiedzUsuń
  2. można, można :P
    u nas też było fan-ta-sty-cznie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałao mnie określenie "shake and bake", czy to slang lekarski czy pacjencki? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Siostry w święcie, jak się zdaje, dokazywały w ubiegłą noc? :D
    Świńtuszki :]

    OdpowiedzUsuń
  5. http://en.wikipedia.org/wiki/Shake_'n_Bake

    Czy to o to Poli chodzi? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak to, przeciez obie mamy synkow
    a to dzien chlopaka byl

    OdpowiedzUsuń
  7. Chodziło raczej o "shake and bake" odnośnie terapii HIPEC, dość czarny humor, więc się zatanawiałam kto wymyślił takie powiedzonko, które porównuje pacjenta do szejkera i piekarnika ...prawdopodobnie sami poddani procedurze, czarny humor to taki skutek uboczny raka.

    OdpowiedzUsuń
  8. myślę, że lekarze. przecież oszaleliby, gdyby podchodzili do chorych na raka tylko ŚMIERTELNIE poważnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. tak, masz rację - czarny humor to skutek uboczny choroby nowotworowej.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga