dziś na rano pojechałam do Wieliszewa obejrzeć rumiane lico Ulubionego Doktora, po czym pojechałam do Lublina na konsultację do kolejnego onkologa chirurga, potencjalnego kandydata do wyrywania mi żołądka lub do ew. HIPEC-a.
tak oto mam do kolekcji kolejną opinię o moim skurwielu i o możliwościach rozwoju sytuacji.
muszę jeszcze się skonsultować z kilkoma lekarzami, żeby mieć jeszcze więcej opinii.
na razie jeszcze/nadal nie jestem w stanie wyrobić sobie zdania, co i jak powinnam zrobić.
mam za mało danych wejściowych, a za dużo jest zmiennych.
nie dopuszczam możliwości decyzyjnego faux-pas.
i spotkałam się ze znajomym.
i zabrał mnie na pyszny obiad.
***
dziś Dzień Chłopaka.
idę świętować!
12 lat temu
milego swietowania, siostro w swiecie...
OdpowiedzUsuńbo my swietowalismy rocznice slubu (ciemnosci sprzyjaja...)
nie sadzilam, ze po tylu latach, mozna jeszcze cos nowego wymyslic :P:P:P
można, można :P
OdpowiedzUsuńu nas też było fan-ta-sty-cznie :D
Zaintrygowałao mnie określenie "shake and bake", czy to slang lekarski czy pacjencki? ;)
OdpowiedzUsuńSiostry w święcie, jak się zdaje, dokazywały w ubiegłą noc? :D
OdpowiedzUsuńŚwińtuszki :]
http://en.wikipedia.org/wiki/Shake_'n_Bake
OdpowiedzUsuńCzy to o to Poli chodzi? ;)
jak to, przeciez obie mamy synkow
OdpowiedzUsuńa to dzien chlopaka byl
Chodziło raczej o "shake and bake" odnośnie terapii HIPEC, dość czarny humor, więc się zatanawiałam kto wymyślił takie powiedzonko, które porównuje pacjenta do szejkera i piekarnika ...prawdopodobnie sami poddani procedurze, czarny humor to taki skutek uboczny raka.
OdpowiedzUsuńmyślę, że lekarze. przecież oszaleliby, gdyby podchodzili do chorych na raka tylko ŚMIERTELNIE poważnie ;)
OdpowiedzUsuńtak, masz rację - czarny humor to skutek uboczny choroby nowotworowej.
OdpowiedzUsuń