niedziela, 22 sierpnia 2010

[138]. podsumowanie po dwóch dniach snu.

Niemąż podczas mycia statków po obiedzie wyrwał jakimś cudem wylewkę armatury.

w kolejnym jajku - niespodziance nie było Buzza Astrala, tylko kowbojka (chyba juz piąta do kolekcji).

nie jem nic prócz owoców i miętowych tik-taków.

mdłości w sumie zaskakująco nieduże, ale psychicznie nie ma mnie.
leżę w półmroku i ciszy, szczelnie otulona kokonem kołderki.

Panowie poszli/pohulajnogowali po kolejną porcję owoców i jajek z niespodzianką.

Babcia B. zacytowała mi przez telefon jakiegoś niegłupiego NN: lekarz wytrzyma każdy ból pacjenta.

zapadam dalej w letarg.
baj, baj.

19 komentarzy:

  1. a jak tam tkaninka??ja w pełnię dostaję fioła :(

    OdpowiedzUsuń
  2. każda wilczyca fiksuje przy pełni ;)
    nie tkam, śpię, drzemię, leżę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Długo tak będziesz? Dieta owocowa, w sumie niegłupie, teraz sezon... (o sobie piszę, dieta dla mnie!)

    OdpowiedzUsuń
  4. aż mi minie kryzys po chemioterapii...

    OdpowiedzUsuń
  5. Asiu, raki mamy inne, ale tez wlewki z cisplatyny bralam i tez zapadalam w letargi. Nie mialam takiej ladnej kolderki (buuu), lecz za to kontemplowalam sciany. Ich kolor i fakture. Tez mnie bralo na owoce. Jabluszka, pomarancze i papaje.
    I wszystko bylo nierealne. Dziwne uczucie - zatruwac sobie organizm. Brac leki, ktore zabijaja nas, ale tak tylko troche, zeby nie zabic calkiem...
    Jestes dzielna dziewczyna. Chociaz pewnie czasami masz dosc bycia ciagle silaczka. Jeszcze kilka dni, tak pewnie kolo dwoch, trzech, i pojscie do lazienki nie bedzie wyprawa na miare Kilimandzaro.
    Cmok

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu, nie wiem czy widziałaś i brałaś pod uwagę poniższą możliwość:

    http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/viewtopic.php?t=1844

    Przy nieoperacyjności guzów, też to daje pozytywne rezultaty.

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  7. Przerzuty raka żołądka do otrzewnej były do tej pory traktowane jako zaawansowana choroba nowotworowa z krótkim okresem przeżycia.
    Nowoczesne podejście do tego zagadnienia polegające na wykonaniu zabiegów cytoredukcyjnych (usunięcie masy guza) z jednoczasowym zastosowaniem dootrzewnowej chemioterapii perfuzyjnej w hipertermii (ang. HIPEC – Hyperthermic Intraperitoneal Perfusional Chemotherapy) zmienia pogląd na możliwości leczenia tego stanu choroby i wskazuje na możliwe wydłużenie czasu przeżycia chorych leczonych w taki sposób.


    eee, w Polsce pewnie tego nie robią :/

    OdpowiedzUsuń
  8. chwila prawdy nastapi jak pójdę za dwa-trzy tygodnie na tomografię.
    wtedy, w zależności od opisu, trzeba będzie się zastanowić co dalej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak bloczki pojechały do RPA, a tablety przyjechały posłańcem z Japonii, to ty możesz udać się tam gdzie robią różne hiper nowe terapie. Jeśli to jest sposób na twojego skurczybyka, to nie myśl w kategoriach granic i kosztów!

    Tomograf wspierany będzie siłą trzymanych kciuków ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba robią. Spójrz na to.

    http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/dootrzewnowa-chemioterapia-perfuzyjna-w-hipertermii-vt1853.htm#31754

    Pomyślałam, że warto przygotować sobie kilka wariantów leczenia, na wypadek gdyby miałyby się przydać.

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  11. słuszna uwaga.
    Ulubiony Doktor planuje w drugim rzucie leczyć taksanami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Asiu,

    Przesylam Ci kilka linkow do artykulow i wideo na temat HIPEC:

    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17633065

    http://www.facebook.com/video/video.php?v=492001120013

    http://video.google.com/videoplay?docid=7764513325806581127#

    http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:B4IIHDHI1lEJ:www.hipec.org/HIPEC.doc+HIPEC&cd=4&hl=en&ct=clnk&gl=au

    Nie wiem jak to wyglada w Gdansku ale na pewno specjalizuje sie w HIPEC
    Szpital Uniwerytecki w Gandawie
    http://www.surgery.ugent.be/index.htm

    HIPEC Patient Information Gent/
    http://www.surgery.ugent.be/pages/hipec_eng.htm

    Ten link tez moze Cie zainteresowac:
    5th International Workshop on Peritoneal Surface Malignacy
    http://www.peritonealworkshop2006.com/diseases_related_doc_2.php

    Sle usciski tyz

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten slynny szpital w Chinach slynie z tych zabiegow. :) Tam byly Iza Sokolowska i Julita Borowiec. Mozna zapytac je o to.

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  14. ee już prędzej pojadę do Belgii, po co aż do Chin :/
    tak czy inaczej dziękuję za masę linków :*

    OdpowiedzUsuń
  15. http://www.ipertermiaroma.it/iper/
    guarda questo link, magari ti serve
    :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Asia,
    potrzebuję pomocy w sprawie leku S1. Myślę, że dowiedziałyśmy się o nim od tego samego prof. z Krakowa. Tobie udało się go kupić, a ja próbowałam już różnych możliwości, ale bez recepty to nie ma mowy. Bardzo proszę Cię o pomoc, jak Tobie udało się go kupić i sprowadzić.
    Pozdrawiam,
    Monika.

    OdpowiedzUsuń
  17. ooooo, robię dementi! :)
    ja dowiedziałam się o TS-1 od mojej przyjaciółeczki chirurga, Sylwii.

    sprowadzam TS-1 przez japońskiego lekarza, który wypisuje mi receptę na podstawie polskiej recepty.
    czy profesor Popiela nie powiedział Ci o Jego metodzie na pozyskiwanie tego leku? podobno można starać się drogą dyplomatyczną, przez Ambasadę Polski w Japonii.

    pytania pomocnicze:
    1. czy masz świadomość ceny TS-1?
    2. czy znajdziesz w swojej okolicy lekarza, który odważy się podać ten lek? (lek nie jest dopuszczony do obrotu w PL).

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Joasia,
    dzięki serdeczne, że odpowiedziałaś na moją prośbę :):):)
    O drodze sprowadzenia przez Ambasadę wiem, ale jest to bardzo skomplikowane i nie ma pewności, że się uda.
    Mam koleżankę, która powiedzmy, że ma możliwości sprowadzenia tego leku, ale muszę mieć receptę wystawioną przez polskiego lekarza onkologa, a nikt takowej nie chce mi wypisać. Co do ceny to się orientuję i zrobię wszystko, żeby je sprowadzić.
    Joasiu, bardzo proszę Cię o pomoc, bo Ty już masz z tym najlepsze doświadczenie. Jeśli chcesz mogę podać Ci swój nr tel. albo jak możesz to podaj mi swój, żebyśmy mogły się skontaktować, bo nie zawsze o wszystkim można tu pisać.
    Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie i życzę dużo..... zdrówka,
    Monika :):):)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Joasia,
    dzięki serdeczne, że odpowiedziałaś na moją prośbę :):):)
    O drodze sprowadzenia przez Ambasadę wiem, ale jest to bardzo skomplikowane i nie ma pewności, że się uda.
    Mam koleżankę, która powiedzmy, że ma możliwości sprowadzenia tego leku, ale muszę mieć receptę wystawioną przez polskiego lekarza onkologa, a nikt takowej nie chce mi wypisać. Co do ceny to się orientuję i zrobię wszystko, żeby je sprowadzić.
    Joasiu, bardzo proszę Cię o pomoc, bo Ty już masz z tym najlepsze doświadczenie. Jeśli chcesz mogę podać Ci swój nr tel. albo jak możesz to podaj mi swój, żebyśmy mogły się skontaktować, bo nie zawsze o wszystkim można tu pisać.
    Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie i życzę dużo..... zdrówka,
    Monika :):):)

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga