niedziela, 15 sierpnia 2010

[131]. drugi dzień.

odpoczywam na lądzie.
odpoczywam na wodzie (bo Jaguar zabrał ponton - Niemąż holował mnie w nim po caaaaaałym jeziorze).

jestem dokarmiana (na zdjęciu - jak idealnie posmarować chlebek mascapone).

jestem pojona.

***

podglądam mazurskie zwierzaki.
tu: odwłok bąka i skrzydełka oprószone pyłkiem kwiatowym z dziewanny.
mucha z pupką w pepitkę:

***

w nocy była burza, niestety tylko jeden piorun został zatrzymany w kadrze.

5 komentarzy:

  1. hmm milosniczka przyrody?a ja nawet na chwile dzis z domu nie wyszlam na lono natury, lenistwo totalne, nie chce mi sie nawet ubrac:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to po czym chodzi mucha to liść? Co za faktura, co za kolor! Ja chcę mieć taką terakotę do łazienki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy> tak, wolę wieś od miasta, zdecydowanie. i zwierzęta od ludzi.

    gacek> tak, to listek. właśnie dlatego lubię zdjęcia z pierścieniem makro.
    ja pomyślałam o takiej marynarce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest Trzmiel, nie Bąk. Bąki to takie duże, obleśne, pięknookie muszyska, które boleśnie gryzą. Trzmiel jest pod ochroną, nie gryzie a i do użądlenia trzeba go usilnie namawiać. :).

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję za wyjaśnienie, faktycznie, sprawdziłam, to jest bąk:
    http://www.efotogaleria.pl/index.php?m=76&ktore=1042

    przepraszam Szanownych Czytelników za wprowadzenie w błąd ;)

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga