piątek, 2 września 2011

[501].

pomimo niewybrednej poetyki trudno się nie podpisać pod tekstem tej piosenki.
a i melodia - genialnie wakacyjna.



(Paluch - Pan życia)

Pow, pow... aha, aha... pan życia, pan życia
Tej, tej, Syntetyczna Mafia, S. M.
Jedziesz, jedziesz, jedziesz, właśnie tak, oo, ooo.


Jestem panem swego życia,
Od dziś na mnie mów tak
Jak kokainowy haj w Miami Vice
Wyrzucam recepty na psychoaktywne ścierwo
Teraz mam wszystko co trzeba
Proszę już zawsze bądź ze mną
By zobaczyć twój uśmiech w drugą stronę kręcę światem
Kocham życie jak dresy po zażyciu tablet
Przez życie z fartem to tylko kwestia podejścia
Ty, wbij to sobie w łeb, że na porażki nie ma miejsca
Mentalność zwycięzca to jest droga do sedna
Wyciągam wnioski z momentów, kiedy byłem na zakrętach
Dzisiaj w każdy zakręt na ręcznym kurwa wjeżdżam
Wszystko co było złe widzę we wstecznych lusterkach
Ej, nigdy nie pękać, umacniać siebie w wiarę
Wpierdol od życia może też mieć wuchtę zalet
Kciuk w górę, tej, to moja druga ksywa
Pokochaj życie tak jak Mafia Syntetyczna.


2x
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
Jebać krzywe akcje i tych, co robią kwas
Czarne serca to już było, czas garściami z życia brać.


Dobrze wiem, że bywa różnie i często idzie pod górę
Nieważne jakbyś się starał - wszystko zawsze źle pójdzie
Tej, życie to skurwiel, lubi dopierdolić w biedzie
Zapomina się wtedy, że życie może być piękne
Zachowuję rezerwę na te chwile najgorsze,
Codziennie uczę się, jak opanować emocje
Przetrwać jeszcze trochę, jest dobrze, będzie dobrze!
Nawet po miesięcznej nocy, nad ranem wschodzi słońce
Wiem o czym mówię, jebać odwieczną niemoc
Wkurwiaj wrogów rozwojem, rób to co kochasz, zgarniaj pieniądz
Głos mojego serca dawno zamienił się w krzyk,
Codziennie mówi mi rób swoje, swoją drogą idź
Nie rozmieniaj się na drobne, tej, pierdol komercję
Większą satysfakcje daje trudnych szczytów osiągnięcie
Nerwowe napięcie od dziś opada z każdym dniem
Pozytywne myślenie twoim działaniom daje tlen.


2x
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
Jebać krzywe akcje i tych, co robią kwas
Czarne serca to już było, czas garściami z życia brać.


***

tak kolorowo zachodziło wczoraj słońce koło lecznicy, w której przyjmuje Ulubiony Doktorek.
i... niespodziewanka! nie było wczoraj wlewu Irinotekanu. w ramach eksperymentów na sobie, rozpoczęłam monoterapię TS-1, ale za to w megadawce - 100 mg dziennie.
pojawiła się też nowa koncepcja: żeby zrobić - np. za dwa tygodnie, równie ekstatyczny jak pierwszy, wlew Irinotekanu, aby następnie - gdzieś po trzech tygodniach - spróbować wyoperować przerzuty.
- mumble, mumble... i co mam o tym myśleć?
jestem zaskoczona.
muszę zastanowić się, co robić.


(...)
Większą satysfakcje daje trudnych szczytów osiągnięcie
Nerwowe napięcie od dziś opada z każdym dniem
Pozytywne myślenie twoim działaniom daje tlen.


Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja

(...)

34 komentarze:

  1. Czytam twojego bloga i trzymam kciuki. Trudne wybory przed Tobą. Ja sama jeszcze przed chwilą walczyłam, teraz jest niby dobrze. Trzymam kciuki i zapraszam do siebie.
    Anna
    miłość-rak-codzienność.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakaś głowa wyrosła Ci na ramieniu, to ten przerzut?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna muzyka! skąd ty znajdujesz taką różnorodną muzykę?

    OdpowiedzUsuń
  4. Do boju, ziomie! werita

    OdpowiedzUsuń
  5. dzisiaj rano JP2 powiedział, żebym się naprawdę nie przejmowała. Źe on się tym zajmie. Znaczy się Tobą. Że wziął Cię na tapetę.

    (mam Ci pisać o swoich przedziwnych rozmowach porannych czy wolisz nie?)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozostaje mi trzymać mocno kciuki Joasiu za dobrą decyzją.

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę, ze dość optymistycznie zabrzmiała ta "propozycja" leczenia... wprawdzie ja sie na tym nie znam, ale chyba nie ma to jak wyciąć "syfy"...
    pozdrawiam
    trzymam kciuki za podjęcie dobrej decyzji
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. :) dasz rade, umiesz podejmować decyzje a to chyba podstawa! A wogóle to piękna jesteś Joanno!sisi

    OdpowiedzUsuń
  9. proszę mi tu pisać co powiedział JPII w szybkim połączeniu ADSL2+

    :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet ja jestem ciekawa co powiedział JP :) Proszę go pozdrowic ode mnie, bo bardzo człowieka szanuję!
    Asiu, wspaniale że pojawiła się nowa opcja! Wyrwac chwasta i zapomniec!! Gratuluję w sprawie nie-Niemęża. Jakieś zdjęcie z tej uroczystości??? Na pewno wyglądaliście pięknie...
    P.S. Moja córka dzisiaj przy ubieraniu stwierdziła: "znudziło mi się już to przedszkole". Po pierwszym dniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam za Ciebie Joanno kciuki.
    Przerzutu brzmią groźnie... ale można i to przezwyciężyć.
    Mojej mamie się udało .... chyba już mogę to powiedzieć po 22 latach od pierwszej diagnozy i 18 po wyleczeniu przerzutów. Dzisiaj mama opiekuje się swoim wnuczkiem ;) Tobie też się to uda. Wierze w to :)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  12. jak sie da wyoperowac to nawet nie ma sie co zastanawiac- dobrze by bylo zeby ten sam magik to robil co wycinal zoladek- zna juz Cie od srodka:)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Przez życie z fartem to tylko kwestia podejścia
    Ty, wbij to sobie w łeb, że na porażki nie ma miejsca
    Mentalność zwycięzca to jest droga do sedna
    Wyciągam wnioski z momentów, kiedy byłem na zakrętach"

    świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ulubiony Doktorek, to człowiek przez duże C.
    Kiedyś również mojemu Tacie proponował taki mniej szablonowy schemat.
    Wtedy ostatecznie nie skorzystaliśmy. Dziś bardzo żałuję, może rzeczywistość wyglądałaby inaczej.

    Trzymaj się Go mocno Chustko - ze świecą takiego szukać.

    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  15. kciuki za dobrą decyzję tez trzymam :) i wagon dobrej energii podsyłam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  16. Asia jak mówi mój mądry osobisty przyjaciołek-doktorek, jesli są siły na walkę z chorobą a leczenie nie powoduje tylko i wyłącznie leczenia wyrzutów sumienia lekarzy i rodziny a u chorego tylko cierpienia i wyniszczenia, aby za cenę tych przeogromych cierpień żyć troszkę dłużej to NALEŻY WALCZYĆ z całych sił.....
    On to wie, bo czasem rodzina kosztem dodatkowego 1 miesiaca życia dziadka, babci w dobrej woli skazuję tę babcię i dziadka na miesiaca przeogromnego cierpienia i umierania....
    Asiu, Ty jesteś wielkim, mądrym optymistycznym człowiekiem, z ogromną wolą życia, siłą i wytrwaniem, dlatego nie dajesz się pokonać i cieszysz się każdym dniem.
    WALCZ i korzystaj z szans, które proponuje Ci współczesna medycyna - kto jak nie Ty ma wygrać tę walkę?

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyskubać skubańca! To podstawa! Jesli się da to nie ma nad czym dywagować! Ciachaj. Bez opamiętania :)

    Ewa
    Ta co ostatnio niepochlebnie się wyraziła :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Asieńko trzymam mocno kciuki, ten Twój doktorek to naprawdę cudowny człowiek ;) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  19. Asiu
    Operuj, operuj. To najlepsza opcja. jedyne co to fakt, że jak Ci "cośtamwytną", to będziesz jeszcze chudsza, więc podtucz się nam troszkę, please...
    ściskam.
    K., P-ń

    OdpowiedzUsuń
  20. Chusteczko, trzymam kciuki za właściwą decyzję:)a co chodzi z tą uroczystością?? co to za decyzja z niemężem??? plissss powiedz bo mnie ciekawość zżera:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale to chyba dobrze, że mają jakieś plany i pomysły na Twoje leczenie, prawda?
    'Nowa koncepcja" to moim zdaniem brzmi bardzo optymisycznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Joaśka, głowę masz nie odparady nosiz ja pięknie, wiec też pięknie podejmiesz najlepszą decyzję, ściskam ślicznoto!
    j

    OdpowiedzUsuń
  23. Paula odeszła:( Wiolka

    OdpowiedzUsuń
  24. Trafiłem na bloga przez przypadek. Wchodzi na moją listę. A jestem baaardzo wybredny. Będę zaglądał.

    OdpowiedzUsuń
  25. Myślę codziennie o Tobie...Justyna

    OdpowiedzUsuń
  26. jak da się ciąć, to chyba lepiej ciąć. chemia nie daje gwarancji, że wybije wszystkie komórki, a cięcie to cięcie ;) a jak coś, gdzieś przyczajone zostanie to drobnice się chemią dobije.
    jakoś tak, wolałabym mieć świadomość, że nic we mnie nie siedzi, a jak siedzi, to na tyle drobnego, że chemia to chapnie.

    tak sobie myślę. a wiem, że jeśli jesteś pod opieką doktorków z wieliszewa - będzie dobrze. oni łebscy są. i kombinują, żeby pacjent jak najbardziej wykorzystał możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimie z 22.44, ale żeś się kurwa obudził
    no odeszła
    odeszło też tego dnia kilkaset osób
    i co z tego
    Chustka ma żyć
    musi

    OdpowiedzUsuń
  28. Joasiu, jak zawsze wysyłam ciepłe myśli. Dasz radę, mówię Ci i za rok we wrześniu i jeszcze wiele następnych początków roku szkolnego zaliczysz razem z Giancarlem.

    OdpowiedzUsuń
  29. w rozciagnietym swetrze i takowej czapeczce wygladasz uroczo. jak Ty to robisz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie zazdroszczę dylematu...

    Mam nadzieję, że teraz ładujesz akumulatorki gdzieś na Mazurach:)

    OdpowiedzUsuń
  31. (...) jebać odwieczną niemoc...
    Asik
    Cię kocham! ;D:*

    OdpowiedzUsuń
  32. Pojęłam naocznie miłość do wieeelkich swetrów:)
    I już wiem, do jakich ta miłość!
    Jutro ma być pięknie, więc pięknego dnia Tobie - pod każdym względem i z każdej strony:)
    I znalezienia odpowiedzi na pytanie, co robić.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej tam, wykonali fantastyczną robotę. Na pewno będę digg to i osobiście proponuję moim znajomym. Jestem przekonany, zostaną one skorzystały z tej strony.

    OdpowiedzUsuń
  34. To jak można czytać w moich myślach! Wydaje się wiedzieć tak dużo o tym, jak napisał pan tę książkę w nim, czy coś. Myślę, że można zrobić z kilka fotek do prowadzenia domu wiadomość trochę, ale zamiast tego, to jest wielki blog.Fantastyczna lektura. Ja na pewno wrócę.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga