(Toto - Can't stop loving you)
***
i wiersz, który ostatnio odkurzył Niemąż.
Siódmy Anioł
jest zupełnie inny
nazywa się nawet inaczej
Szemkel
to nie to co Gabriel
złocisty
podpora tronu
i baldachim
ani to co Rafael
stroiciel chórów
ani także
Azrael
kierowca planet
geometria nieskończoności
doskonały znawca fizyki teoretycznej
Szemkel
jest czarny i nerwowy
i był wielokrotnie karany
za przemyt grzeszników
między otchłanią
a niebem
jego tupot nieustanny
nic nie ceni swojej godności
i utrzymują go w zastępie
tylko ze względu na liczbę siedem
ale nie jest taki jak inni
nie to co hetman zastępów
Michał
cały w łuskach i pióropuszach
ani to co Azafael
dekorator światła
opiekun bujnej wegetacji
za skrzydłami jak dwa dęby szumiące
ani nawet to co
Deadrael
apologeta i kabalista
Szemkel Szemkel
- sarkają aniołowie
dlaczego nie jesteś doskonały
malarze bizantyjscy
kiedy malują siedmiu
odtwarzają Szemkela
podobnego do tamtych
sądzą bowiem
że popadliby w herezję
gdyby wymalowali go takim jaki jest
czarny nerwowy
w starej wyleniałej aureoli
(Zbigniew Herbert, Siódmy Anioł)
***
pewien profesor z Królewca powiedział: Są dwie rzeczy, które napełniają duszę podziwem i czcią, niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie.Są to dla mnie dowody, że jest Bóg nade mną i Bóg we mnie.
pani basenowa ochroniarka dodała: panią to żadne przyzwoite zasady nie obowiązują. - gdy zaparkowałam na jednym z sześciu pustych miejsc dla niepełnosprawnych (zapamiętała mnie - mam etykietę tej suczy, która odprowadza dziecko na basen będąc w wierzchnim ubraniu i czapce).
Niemąż zmrużył oczy, pogłaskał mnie po policzku, po łysej głowie.
uśmiechnęłam się do swoich myśli.
znasz to uczucie, gdy kradnie się w sklepie śliwkę, wyciera w naprędce wosk o ubranie i zjada - jakgdybynigdynic?
a może wiesz jak to jest, gdy przekraczasz prędkość albo jedziesz na rauszu, a następnie korumpujesz policjanta, byle tylko nie zabrał prawa jazdy?
a może przewalasz Skarb Państwa generując lewe faktury kosztowe, fikcyjnie zatrudniając pracowników?
oszukujesz eksa, że musisz odebrać mu prawa ojcowskie, bo bez podpisu dwojga rodziców szkoła/szpital nie przyjmą dziecka?
może przemycasz ludzi, broń, kamienie szlachetne, narkotyki?
może żądasz przed sądem odszkodowania za coś, co nie miało miejsca?
kto wyznacza Twoją normę moralną?
środowisko? sytuacja życiowa? doświadczenie?
***
i wiersz, który ostatnio odkurzył Niemąż.
Siódmy Anioł
jest zupełnie inny
nazywa się nawet inaczej
Szemkel
to nie to co Gabriel
złocisty
podpora tronu
i baldachim
ani to co Rafael
stroiciel chórów
ani także
Azrael
kierowca planet
geometria nieskończoności
doskonały znawca fizyki teoretycznej
Szemkel
jest czarny i nerwowy
i był wielokrotnie karany
za przemyt grzeszników
między otchłanią
a niebem
jego tupot nieustanny
nic nie ceni swojej godności
i utrzymują go w zastępie
tylko ze względu na liczbę siedem
ale nie jest taki jak inni
nie to co hetman zastępów
Michał
cały w łuskach i pióropuszach
ani to co Azafael
dekorator światła
opiekun bujnej wegetacji
za skrzydłami jak dwa dęby szumiące
ani nawet to co
Deadrael
apologeta i kabalista
Szemkel Szemkel
- sarkają aniołowie
dlaczego nie jesteś doskonały
malarze bizantyjscy
kiedy malują siedmiu
odtwarzają Szemkela
podobnego do tamtych
sądzą bowiem
że popadliby w herezję
gdyby wymalowali go takim jaki jest
czarny nerwowy
w starej wyleniałej aureoli
(Zbigniew Herbert, Siódmy Anioł)
***
pewien profesor z Królewca powiedział: Są dwie rzeczy, które napełniają duszę podziwem i czcią, niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie.Są to dla mnie dowody, że jest Bóg nade mną i Bóg we mnie.
pani basenowa ochroniarka dodała: panią to żadne przyzwoite zasady nie obowiązują. - gdy zaparkowałam na jednym z sześciu pustych miejsc dla niepełnosprawnych (zapamiętała mnie - mam etykietę tej suczy, która odprowadza dziecko na basen będąc w wierzchnim ubraniu i czapce).
Niemąż zmrużył oczy, pogłaskał mnie po policzku, po łysej głowie.
uśmiechnęłam się do swoich myśli.
znasz to uczucie, gdy kradnie się w sklepie śliwkę, wyciera w naprędce wosk o ubranie i zjada - jakgdybynigdynic?
a może wiesz jak to jest, gdy przekraczasz prędkość albo jedziesz na rauszu, a następnie korumpujesz policjanta, byle tylko nie zabrał prawa jazdy?
a może przewalasz Skarb Państwa generując lewe faktury kosztowe, fikcyjnie zatrudniając pracowników?
oszukujesz eksa, że musisz odebrać mu prawa ojcowskie, bo bez podpisu dwojga rodziców szkoła/szpital nie przyjmą dziecka?
może przemycasz ludzi, broń, kamienie szlachetne, narkotyki?
może żądasz przed sądem odszkodowania za coś, co nie miało miejsca?
kto wyznacza Twoją normę moralną?
środowisko? sytuacja życiowa? doświadczenie?
O kurwa, dziś grubo. Nie lubię myśleć.
OdpowiedzUsuńja ściągam muzykę z sieci :/
OdpowiedzUsuńale nie zarąbałam nigdy nawet śliwki, naprawdę, mam czyste konto... w tym punkcie.
OdpowiedzUsuńwychowanie.
OdpowiedzUsuńzabawne, bo zdałam sobie sprawę z tego bardzo niedawno.
wcześniej myślałam, że sama taka mądra się zrobiłam :)
Wiersz jest wspaniały fakt.
OdpowiedzUsuńCo do zasad moralnych...niestety jestem "dupą", frajerem, cwelem - jakby powiedział ten i ów z etykietą "obrotny". Nie umiem oszukać, ukraść, okłamać...
Sama wyznaczam swoją normę moralną. nie wyznaczyło jej ani wychowanie (PRL skutecznie wypaczył rodziców), ani szkoła - tym bardziej lekcje religii o niczym. Myślę, że to jest pewien rodzaj wrażliwości i poczucia przyzwoitości, który dojrzewa w nas pod wpływem tego z kim jesteśmy blisko, co czytamy, oglądamy...
Może to naiwne...nie wiem.
Igy
a kto zna uczucie kiedy grubo przekracza się prędkość obok policji, a ona nie reaguje? ;)
OdpowiedzUsuńnormę moralną? zdecydowanie sytuacja życiowa
i środowisko:
wśród jednych osób zachowuje się tak, wśród innych - inaczej.
jeździłam na rauszu, teraz rzadziej, wyżeram winogrona w sklepie, o gorszych rzeczach nie będę tutaj pisać, a jednak uważam się za istotę moralną.
OdpowiedzUsuńwięc chyba ja sama jestem miarą swojej moralności.
I jest to suma lektur, nauk rodzicielskich i doświadczenia, ale normą jestem sama dla siebie.
Tak sobie pomyslałem Chustaka sie nawraca , nie moja sprawa , ale nie wydaję mi się że , aby być w porządku według świata ,siebie rodziny trzeba w coś wierzyć moje zdanie w kwestii wiary i moralności , trzeba byc naprawdę bydlakiem żeby nie zrobić coś ochydnego trzeba żeby od dzieciątka straszono nas ogniem piekielnym diabłami z kopytami i ogonem z rogami jak mąż wchodzący do domu i zastający żonę i jej przyjaciela o pierwszej w nocy w łóżku , to jest w nas i mamy nad tym kontrolę , jakoś tak się dzieje że wiemy że robimy żle i tak nie należy , jedni żyją właśnie według takich zasad a inni tylko wiedzą że robią żle i nic z tego nie wynika, bo zawsze jest klecha spragniony opowiadań o tym jakie można zrobić przekręty , i wtedy jesteśmy czyści jak łza Pan Bóg się cieszy wszystko jest cacy i się kręci aż do usranej śmierci
OdpowiedzUsuńEmpiria z religią w tle - tak bym to ujęła :x
OdpowiedzUsuńAsia, baba nie musi wiedzieć, że możesz/musisz bla blu bli na tym miejscu i w czapce, bo inaczej marzniesz. "Pszepanijakurwachoruje". śmieję się, bo pewnie odwiedzamy ten sam basen. Przymierzam się do zjechanią rurą, ale przestudiowałam regulamin rury: zjeżdżasz na własną odpowiedzialność. Aha. A z tamtych lat przypomniał mi się "I't a shame" (tytuł bez związku) Talk Talk, cudowny Plastuś, tak brzydki że aż piękny. Pozdrowienia znad czerwonej herbaty od Ani.
OdpowiedzUsuńerratka, "Such A Shame", o, tera dopsz [śmiech]
OdpowiedzUsuńNikt,ja sama. Z kazda z tych sytuacji to ja musze sobie dac rade. Nawiasem, szkola/szpital przyjma dziecko za zgoda tylko jednego rodzica...
OdpowiedzUsuńZycie nie jest az tak skomplikowane, a juz na pewno nie zalezy od jakiegos boga.
Otulę Cię kołderką, Ciepłych myśli o Tobie, Przysłonię mgiełką, W niebieskim kolorze..Ukołyszę muzyką, Której nikt inny nie słyszy, Przeniosę liryką, Do nocnej krainy ciszy.Zapalę gwiazdy na niebie, By rozświetlały Twe sny, I zaproszę też księżyc, By z Tobą tu był.Tylko zamknij oczy, Spróbuj zasnąć już, I nie lękaj się nocy, Bo czuwa Twój Anioł Stróż. MIŁEGO WIECZORU. I DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ
OdpowiedzUsuńmam lęki.
OdpowiedzUsuńrozwiniesz?
OdpowiedzUsuńIgy
Aleocokurwachodzi?
OdpowiedzUsuńZnowu czytelnicy nie rozumieją wpisu, hłehłe.
no tak.
OdpowiedzUsuńnie piszę - źle.
napiszę - niedobrze ;)
KURWA NIE PISZ TRUDNO BO NIE BEDZIE CHUJASKÓW
OdpowiedzUsuńno cóż, to może niech popisze ten jedyny, który rozumie. Znowu.
OdpowiedzUsuńto jeszcze Twoje pytanie. nasiąkłam psychoanalizą. i kupiłam zdanie "idź za swoim pragnieniem. i bierz za nie odpowiedzialność". i tak mi pasuje. spokojnych snów. A.
OdpowiedzUsuńPodrzucę piosnkę, która została napisana przez kolegę Michała i jakby nie było, wpisuje się w tematykę dzisiejszego wpisu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=xCRTaqNXwUQ
:*
a co do pani basenowej..."zgorzknienie czyni cuda".
OdpowiedzUsuńIgy
I to jest puenta: grzeszymy z miłości.
OdpowiedzUsuńjestem ateistką, więc norm szukam w sobie. dopuszczam relatywizm moralny.
OdpowiedzUsuńi zdecydowanie wolę, kiedy piszesz, niż kiedy Cię nie ma.
i jeszcze numerki mnie się nie zgadzają, gdzie 2 i 3?!
śliczna piosenka.
OdpowiedzUsuńdziękuję.
będzie i 2 i 3, będzie.
OdpowiedzUsuńmuszę tylko się zebrać w sobie.
jestem bardzo przeziębiona.
Aleś zapodał... właśnie teraz gdy mózg mam juz na maxa przemęczony i zlasowany... dzis Cię chustka nie lubię. trzeba było napisć coś lekkiego ;) niezmiennie - kciukaski!
OdpowiedzUsuńdobrze, że będzie 2 i 3.
OdpowiedzUsuńchciałam być dokładna :)
i dowcipna.
a wyszło jak zawsze.
na przeziębienie polecam herbatę z imbirem, jeśli możesz.
ta sentencja Kanta jest mi bardzo, bardzo bliska;
OdpowiedzUsuńduzo zawdzieczam wychowaniu, ale mysle, ze nie tylko;
sa rzczeczy/sprawy, o ktorych jestem gleboko, moglabym powiedziec: pierwotnie przekonana, ze ich robic nie nalezy;
w przciwnym wypadku z trudem spojrzalabym w lustro;
oczywiscie sa rzeczy, ktorych sie wstydze i ktorych nigdy, przenigdy nie powtorze;
odpowiadajac: wychowanie+doswiadczenie+cos jeszcze, co kazdy ma od zawsze (sumienie?)
mogę, uwielbiam.
OdpowiedzUsuńNiemąż taką czyni.
imbir zez miodem.
herbata imbirowa z miodem con cytryna cuda czyni
OdpowiedzUsuńzdrowiej z przezięba
Dorota
to dobrze, imbir (świeżo strugany) pij, śpij i śnij, najlepiej coś ładnego.
OdpowiedzUsuńOdpowiadam: sytuacja życiowa.
OdpowiedzUsuńRelatywizm moralny jest naganny, ale różnie w życiu się zdarza.
bardziej surowa jestem dla siebie, znaczy wiecej sie po sobie spodziewam niz po innych;
OdpowiedzUsuńrozumiem, ze ludziom roznie sie zycie uklada i w zwiazku z tym nie zawsze sa ok;
sobie paru rzeczy wybaczyc nie potrafie;
z czasow gdy studiowalam filozofie pamietam wyklad Tischnera, ze moralnosc to nie zbior sztywnych regul, ktorych trzeba sie trzymac i klepac pacierze a czlowieka zywcem do raju zabiora
OdpowiedzUsuńkazdy dylemat moralny jest zlozony- cos co na pozor wydaje sie niemoralne wcale takie byc nie musi
cos co wyglada na pobozne- moze byc swoim przeciwienstwem
chodzi o to by byc uczciwym wobec siebie- sami wyznaczamy sobie normy moralne i sami wiemy gdy je przekraczamy- chodzi o to by nie zagluszac swojego sumienia
Tischner powiedzial tez, ze wlasne sumienie jest wazniejsze niz to co glosi magisterium kosciola- czyli w sytuacji gdy czuje, ze to co glosi kosciol jest niemoralne- mam prawo kierowac sie wlasnym sumieniem- ktore on nazywał glosem boga w czlowieku
Hej!! Jestem następną tysięczną czytającą Twojego bloga:)))) Tylko czy to wypada ryczeć ze śmiechu czytając o Twojej wrednej kurw...pierdo...chorobie:))))))
OdpowiedzUsuńWczoraj wpadłaś mi pod nogi i zamiast w robocie ryć nosem , przesiedziałam 8 godzin wyczytując sie w Twoje węzyki literowo--słowne...........chyba se za kare obetnę premie za opierdalanie sie w godzinach pracy..........co Ty na to , a może wpisać se naganę do akt????.
Kobieto jesteś Wielka .........pokonasz tego skurwiela......pobawił sie trochę z Tobą i niech spierd..... na bambus.
Ach jak ja lubię przeklinać:))))
Pozdrawiam Patti , nowy Kibic , Obserwator, Podglądator.Trzymam kciuki palcami od nóg!!!! Może byc????
A w sprawie moralności i kradziejstwa!!!! Ja kiedyś kupowałam spinacze w sklepie samoobsługowym, były w zestawach koszyczek + spinacze. zestawy były nie zafoliowane. Ilość spinaczy w każdym koszyczku jednakowa.........ale ja sobie przełożyłam do swojego więcej sztuk .
OdpowiedzUsuńCzy to złodziejstwo , czy zaradność............do dzisiaj kurwa jak wieszam pranie to mnie te spinacze kują w oczy...........chyba je gdzieś oddam ..........tylko ten sklep zlikwidowali ..szlag by to trafił.........czyżby zbankrutował bo wszyscy przekładali te spinacze i zostały same koszyczki?????
Moim zdaniem religia jest potrzebna tym, którzy sami nie potrafią sobie norm narzucić. Nade mną tylko niebo, we mnie MOJE prawo. I naczelna zasada - nie krzywdzić innych, nawet niechcący - uważać. Ale bez przesady :) Skrzywdziłam, wiele razy, próbuję dalej.
OdpowiedzUsuńNie kombinuję, nie kradnę, nie korumpuję policji, czasem jadę szybciej niż można, czasem jadę na gapę tramwajem.
Złodziejstwo czy zaradność? Ciekawa alternatywa :) To do Patti. Moim zdaniem nie ma takiej alternatywy.
nie widzę alternatywy
OdpowiedzUsuńzłodziejstwo - zaradność.
nie, to nie tak.
ale, faktycznie, może tak się zdarzyć.
no ok- a sytuacja tej kobiety, lekarki, ktora ratowala zycie bezdomynym wypisujac im darmowe lekarstwa choc przeciez tym samym okradalo panstwo...
OdpowiedzUsuńowszem, okradala tym samym panstwo ale moze to niewydolnosc tego panstwa spowodowala, ze ci ludzie stali sie bezdomni? czy uratowanie zycia czlowiekowi jest niemoralne? jak to rozsadzic?
Nie popiszę, nic nie powiem, bo łeb boli... Piję herbatkę z imbirem i cytrynką... przeganiam panią infekcję czym popadnie...
OdpowiedzUsuńA Ciebie kocham nieustanie.
Zatrzymały mnie Twoje lęki....
I też za cudną piosenkę dziękuję poprzednikowi_któremuś :)
Lubię Kanta Joasiu:) Trafiłaś w sedno. Ten wielki profesor który nigdy nie wytknął nosa z Królewca rozlał się w mojej osobistej filozofii znacznie jeszcze we wczesnej młodości. Wtedy tylko nie miałam pojęcia dlaczego współczesny kościół nie znosi Kanta i w końcu odkryłam tą zależność odwrotnie proporcjonalną. Powiem tylko że: prawo moralne jest we mnie!
OdpowiedzUsuńMoże jako ciekawostkę dla tych którzy nie znają Kanta powiem, że on wierzył w Boga:)warto poczytać jego filozofię i zrozumieć.
OdpowiedzUsuńściągam muzę i filmy z sieci bo nie stać mnie na kupowanie oryginałów, (choć bardzo bym chciała) i na chodzenie co tydzień do kina. Jak przeprowadziłam się do dużego miasta i szukałam pracy, jeździłam na gapę, parę razy mnie złapali i chyba taniej wyszło by gdybym kupowała bilety. Czasami jeżdżę za szybko, ale nie korumpuję policjantów. Myślę że zdecydowanie wpływ na to ma sytuacja życiowa... :(
OdpowiedzUsuńKant mówił między innymi, że jeśli morderca zapyta cię, gdzie ukrył się przed nim twój przyjaciel, to musisz mu powiedzieć prawdę nawet za cenę życia przyjaciela, bo kłamstwo jest zawsze złe i nawarstwia pokłady zła w świecie. Tu się z Kantem nie zgadzam jednak.
OdpowiedzUsuńAle instynkt mam taki, że nawet jak znajdę dwa złote, chętnie szukałabym właściciela. Niektórzy nazywają to głupotą. Kiedyś długo walczyłam, by nie przyjąć pieniędzy, które poczta chciała mi wypłacić dwa razy. Nie przyjęłam. Poczta chciała się na mnie poważnie obrazić za to, że posądzam ją o niedbalstwo finansowe:)
Pozdrawiam
Jako dziecko zawsze słyszałam że jestem taką madrą i grzeczną dziewczynką. Staram sie być nią nadal, jeżdżąc na gapę i podjadając śliwki, kłamiąc jak z nut, a czasem raniąc kogoś do łez.
OdpowiedzUsuńWierzę w miłosierdzie, wierzę w przeprosiny, wiem że tam w środku mam tylko dobro i ono zawsze zwycieża.
ale przysmęciłam:) słuchałm jednoczesnie piosenki o Szemkelu i tak sie rozanieliłam, wiersz i piosenka takie mi bliskie mmmmmmm:)
Anonimowa z 10:22 - mnie nie stać na szpilki Manolo Blahnika, to mogę sobie ukraść?
OdpowiedzUsuńDo Patti : UKRADŁAŚ właśnie 8 godzin pracy pracodawcy :o.
OdpowiedzUsuńPięknie śpiewa o Szemkelu Michał Łangowski z zespołem Cisza jak ta, na pewno jest gdzieś w sieci, a ja kupiłam ich płytkę, bo zapracowali na to, serdeczności.
OdpowiedzUsuńznam i nie lubie
OdpowiedzUsuńHitler także wierzył w Boga , Lenin przesiadywał w cerkwi , Wiara w cokolwiek nie czyni nas lepszymi czy tez gorszymi od innych , dzięki takiemu rozumowaniu wiary mamy wszelkie wojny religijne fanatyzm itp.to tak w temacie jakiegoś komenta na temat wiary
OdpowiedzUsuńpodam przyklad gdy kradziez byla jednoczesnie bardzo moralnym postepowaniem- moze ktos pamieta sprawde pani doktor, ktora wypisywala bezdomnym recepty na bezplatne leki- gdyby nie jej postepowanie ludzie, ktorym pomagala mogliby umrzec; z drugiej strony niewatpliwie okradala panstwo i byla nieuczciwa wobec tych, ktorzy pracowali i ostatnie pieniadze na konieczne leki wydawali
OdpowiedzUsuńa z jeszcze innej strony byc moze niewydolnosc panstwa spowodowala ze Ci bezdomni byli bezdomni- poczynajac od domow dziecka, patologicznych rodzi etc, etc
miala do wyboru- postapic "uczciwie" nie wypisac darmowego leku i czlowiek umiera albo okrasc panstwo i uratowac zycie czlowieka
pytanie- co powinna zrobic zeby postapic moralnie?
Jeżdżę za szybko, ale nie korumpuję. W sklepach nie zjadam niczego, bo jak sobie wyobrażę kto i czym tego dotykał, to ledwo jestem w stanie się zmusić, żeby kupić celem umycia w domu;) Nie ma we mnie tolerancji dla jazdy po alkoholu -jakiejkolwiek ilości. Uważam takich ludzi za potencjalnych zabójców.
OdpowiedzUsuńMoją wyznaczają wartości przejęte od rodziców i wiara. Ale życie nie jest czarno-białe...
OdpowiedzUsuńJezus.
OdpowiedzUsuńJego przekaz.
I miłość, jaką pokazał.
O jakiej mówił.
Nie znam większej.
Staram się, aby był moim jedynym "punktem odniesienia".
Wychodzi różnie.
dawno, dawno temu pisałam pracę na studiach, rozpracowywałam ten cytat, tą cytatę względnie...i wiesz co, beznadziejnie mi wyszło, tak profesor powiedział: beznadziejnie...
OdpowiedzUsuńJa, ukradłam
czekoladę w sklepie
ale to nie wszystko
kiedyś kradłam cudzych mężów
...
i nie jestem prawa ani czysta
ale znam to uczucie, gdy siedzi się o zmroku przy chorym człowieku, trzyma się mu miskę przy ustach i co chwilę przebiegają straszne myśli i jeszcze straszliwsze cienie...
a ja mam ponoć kare - bo zasłużyłam:(
sisi
Prawo i niepisane normy.
OdpowiedzUsuńLeki ma każdy. Mniejsze lub większe. Trzeba je trochę oswoić. Da się. najgorsze są w miksie z depresją.
OdpowiedzUsuńDo Ani M.
OdpowiedzUsuńAniu, gdyby na tej poczcie wypłacono Tobie omyłkowo taką powiedzmy okrąglejszą sumkę , to jesteś pewna, że też byś oddała?
Myślę że istnieje jednak kwota przy której Ja zaczęła bym sie wachać:)
wahać chyba poszło wachać:)))))))) a ch..j z tym czy tam h..j z tym
OdpowiedzUsuńpodobno niewielki procent społeczeństwa ma swój mocny kręgosłup moralny. Czyli dla większości środowisko?
OdpowiedzUsuńCiekawe co by było, gdyby współczesnych dyrektorów korporacyjnych wstawić w strukturę Adolfa. Obawiam się, że byłoby mało ciekawie.....
pesymizm wojenny, bo przeczytałam artykuł "Kasandra z Polski" z ostatniego przekroju. oj oj