wtorek, 27 września 2011

[526].

dziś pieśń przypomniana przez starszego Śwagra.
(Toto - Can't stop loving you)

***

i wiersz, który ostatnio odkurzył Niemąż.

Siódmy Anioł
jest zupełnie inny
nazywa się nawet inaczej
Szemkel

to nie to co Gabriel
złocisty
podpora tronu
i baldachim

ani to co Rafael
stroiciel chórów

ani także
Azrael
kierowca planet
geometria nieskończoności
doskonały znawca fizyki teoretycznej

Szemkel
jest czarny i nerwowy
i był wielokrotnie karany
za przemyt grzeszników

między otchłanią
a niebem
jego tupot nieustanny

nic nie ceni swojej godności
i utrzymują go w zastępie
tylko ze względu na liczbę siedem

ale nie jest taki jak inni

nie to co hetman zastępów
Michał
cały w łuskach i pióropuszach

ani to co Azafael
dekorator światła
opiekun bujnej wegetacji
za skrzydłami jak dwa dęby szumiące

ani nawet to co
Deadrael
apologeta i kabalista

Szemkel Szemkel
- sarkają aniołowie
dlaczego nie jesteś doskonały

malarze bizantyjscy
kiedy malują siedmiu
odtwarzają Szemkela
podobnego do tamtych

sądzą bowiem
że popadliby w herezję
gdyby wymalowali go takim jaki jest
czarny nerwowy
w starej wyleniałej aureoli


(Zbigniew Herbert, Siódmy Anioł)

***

pewien profesor z Królewca powiedział: Są dwie rzeczy, które napełniają duszę podziwem i czcią, niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie.Są to dla mnie dowody, że jest Bóg nade mną i Bóg we mnie.
pani basenowa ochroniarka dodała: panią to żadne przyzwoite zasady nie obowiązują. - gdy zaparkowałam na jednym z sześciu pustych miejsc dla niepełnosprawnych (zapamiętała mnie - mam etykietę tej suczy, która odprowadza dziecko na basen będąc w wierzchnim ubraniu i czapce).
Niemąż zmrużył oczy, pogłaskał mnie po policzku, po łysej głowie.
uśmiechnęłam się do swoich myśli.


znasz to uczucie, gdy kradnie się w sklepie śliwkę, wyciera w naprędce wosk o ubranie i zjada - jakgdybynigdynic?
a może wiesz jak to jest, gdy przekraczasz prędkość albo jedziesz na rauszu, a następnie korumpujesz policjanta, byle tylko nie zabrał prawa jazdy?
a może przewalasz Skarb Państwa generując lewe faktury kosztowe, fikcyjnie zatrudniając pracowników?
oszukujesz eksa, że musisz odebrać mu prawa ojcowskie, bo bez podpisu dwojga rodziców szkoła/szpital nie przyjmą dziecka?
może przemycasz ludzi, broń, kamienie szlachetne, narkotyki?
może żądasz przed sądem odszkodowania za coś, co nie miało miejsca?


kto wyznacza Twoją normę moralną?
środowisko? sytuacja życiowa? doświadczenie?

61 komentarzy:

  1. O kurwa, dziś grubo. Nie lubię myśleć.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale nie zarąbałam nigdy nawet śliwki, naprawdę, mam czyste konto... w tym punkcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. wychowanie.
    zabawne, bo zdałam sobie sprawę z tego bardzo niedawno.
    wcześniej myślałam, że sama taka mądra się zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiersz jest wspaniały fakt.

    Co do zasad moralnych...niestety jestem "dupą", frajerem, cwelem - jakby powiedział ten i ów z etykietą "obrotny". Nie umiem oszukać, ukraść, okłamać...
    Sama wyznaczam swoją normę moralną. nie wyznaczyło jej ani wychowanie (PRL skutecznie wypaczył rodziców), ani szkoła - tym bardziej lekcje religii o niczym. Myślę, że to jest pewien rodzaj wrażliwości i poczucia przyzwoitości, który dojrzewa w nas pod wpływem tego z kim jesteśmy blisko, co czytamy, oglądamy...

    Może to naiwne...nie wiem.

    Igy

    OdpowiedzUsuń
  5. a kto zna uczucie kiedy grubo przekracza się prędkość obok policji, a ona nie reaguje? ;)

    normę moralną? zdecydowanie sytuacja życiowa

    i środowisko:
    wśród jednych osób zachowuje się tak, wśród innych - inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  6. jeździłam na rauszu, teraz rzadziej, wyżeram winogrona w sklepie, o gorszych rzeczach nie będę tutaj pisać, a jednak uważam się za istotę moralną.
    więc chyba ja sama jestem miarą swojej moralności.
    I jest to suma lektur, nauk rodzicielskich i doświadczenia, ale normą jestem sama dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak sobie pomyslałem Chustaka sie nawraca , nie moja sprawa , ale nie wydaję mi się że , aby być w porządku według świata ,siebie rodziny trzeba w coś wierzyć moje zdanie w kwestii wiary i moralności , trzeba byc naprawdę bydlakiem żeby nie zrobić coś ochydnego trzeba żeby od dzieciątka straszono nas ogniem piekielnym diabłami z kopytami i ogonem z rogami jak mąż wchodzący do domu i zastający żonę i jej przyjaciela o pierwszej w nocy w łóżku , to jest w nas i mamy nad tym kontrolę , jakoś tak się dzieje że wiemy że robimy żle i tak nie należy , jedni żyją właśnie według takich zasad a inni tylko wiedzą że robią żle i nic z tego nie wynika, bo zawsze jest klecha spragniony opowiadań o tym jakie można zrobić przekręty , i wtedy jesteśmy czyści jak łza Pan Bóg się cieszy wszystko jest cacy i się kręci aż do usranej śmierci

    OdpowiedzUsuń
  8. Empiria z religią w tle - tak bym to ujęła :x

    OdpowiedzUsuń
  9. Asia, baba nie musi wiedzieć, że możesz/musisz bla blu bli na tym miejscu i w czapce, bo inaczej marzniesz. "Pszepanijakurwachoruje". śmieję się, bo pewnie odwiedzamy ten sam basen. Przymierzam się do zjechanią rurą, ale przestudiowałam regulamin rury: zjeżdżasz na własną odpowiedzialność. Aha. A z tamtych lat przypomniał mi się "I't a shame" (tytuł bez związku) Talk Talk, cudowny Plastuś, tak brzydki że aż piękny. Pozdrowienia znad czerwonej herbaty od Ani.

    OdpowiedzUsuń
  10. erratka, "Such A Shame", o, tera dopsz [śmiech]

    OdpowiedzUsuń
  11. Nikt,ja sama. Z kazda z tych sytuacji to ja musze sobie dac rade. Nawiasem, szkola/szpital przyjma dziecko za zgoda tylko jednego rodzica...
    Zycie nie jest az tak skomplikowane, a juz na pewno nie zalezy od jakiegos boga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Otulę Cię kołderką, Ciepłych myśli o Tobie, Przysłonię mgiełką, W niebieskim kolorze..Ukołyszę muzyką, Której nikt inny nie słyszy, Przeniosę liryką, Do nocnej krainy ciszy.Zapalę gwiazdy na niebie, By rozświetlały Twe sny, I zaproszę też księżyc, By z Tobą tu był.Tylko zamknij oczy, Spróbuj zasnąć już, I nie lękaj się nocy, Bo czuwa Twój Anioł Stróż. MIŁEGO WIECZORU. I DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ

    OdpowiedzUsuń
  13. Aleocokurwachodzi?
    Znowu czytelnicy nie rozumieją wpisu, hłehłe.

    OdpowiedzUsuń
  14. no tak.
    nie piszę - źle.
    napiszę - niedobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. KURWA NIE PISZ TRUDNO BO NIE BEDZIE CHUJASKÓW

    OdpowiedzUsuń
  16. no cóż, to może niech popisze ten jedyny, który rozumie. Znowu.

    OdpowiedzUsuń
  17. to jeszcze Twoje pytanie. nasiąkłam psychoanalizą. i kupiłam zdanie "idź za swoim pragnieniem. i bierz za nie odpowiedzialność". i tak mi pasuje. spokojnych snów. A.

    OdpowiedzUsuń
  18. Podrzucę piosnkę, która została napisana przez kolegę Michała i jakby nie było, wpisuje się w tematykę dzisiejszego wpisu:

    http://www.youtube.com/watch?v=xCRTaqNXwUQ

    :*

    OdpowiedzUsuń
  19. a co do pani basenowej..."zgorzknienie czyni cuda".

    Igy

    OdpowiedzUsuń
  20. I to jest puenta: grzeszymy z miłości.

    OdpowiedzUsuń
  21. jestem ateistką, więc norm szukam w sobie. dopuszczam relatywizm moralny.

    i zdecydowanie wolę, kiedy piszesz, niż kiedy Cię nie ma.

    i jeszcze numerki mnie się nie zgadzają, gdzie 2 i 3?!

    OdpowiedzUsuń
  22. będzie i 2 i 3, będzie.
    muszę tylko się zebrać w sobie.
    jestem bardzo przeziębiona.

    OdpowiedzUsuń
  23. Aleś zapodał... właśnie teraz gdy mózg mam juz na maxa przemęczony i zlasowany... dzis Cię chustka nie lubię. trzeba było napisć coś lekkiego ;) niezmiennie - kciukaski!

    OdpowiedzUsuń
  24. dobrze, że będzie 2 i 3.

    chciałam być dokładna :)
    i dowcipna.
    a wyszło jak zawsze.


    na przeziębienie polecam herbatę z imbirem, jeśli możesz.

    OdpowiedzUsuń
  25. ta sentencja Kanta jest mi bardzo, bardzo bliska;
    duzo zawdzieczam wychowaniu, ale mysle, ze nie tylko;
    sa rzczeczy/sprawy, o ktorych jestem gleboko, moglabym powiedziec: pierwotnie przekonana, ze ich robic nie nalezy;
    w przciwnym wypadku z trudem spojrzalabym w lustro;
    oczywiscie sa rzeczy, ktorych sie wstydze i ktorych nigdy, przenigdy nie powtorze;
    odpowiadajac: wychowanie+doswiadczenie+cos jeszcze, co kazdy ma od zawsze (sumienie?)

    OdpowiedzUsuń
  26. mogę, uwielbiam.
    Niemąż taką czyni.
    imbir zez miodem.

    OdpowiedzUsuń
  27. herbata imbirowa z miodem con cytryna cuda czyni
    zdrowiej z przezięba
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  28. to dobrze, imbir (świeżo strugany) pij, śpij i śnij, najlepiej coś ładnego.

    OdpowiedzUsuń
  29. Odpowiadam: sytuacja życiowa.
    Relatywizm moralny jest naganny, ale różnie w życiu się zdarza.

    OdpowiedzUsuń
  30. bardziej surowa jestem dla siebie, znaczy wiecej sie po sobie spodziewam niz po innych;
    rozumiem, ze ludziom roznie sie zycie uklada i w zwiazku z tym nie zawsze sa ok;
    sobie paru rzeczy wybaczyc nie potrafie;

    OdpowiedzUsuń
  31. z czasow gdy studiowalam filozofie pamietam wyklad Tischnera, ze moralnosc to nie zbior sztywnych regul, ktorych trzeba sie trzymac i klepac pacierze a czlowieka zywcem do raju zabiora
    kazdy dylemat moralny jest zlozony- cos co na pozor wydaje sie niemoralne wcale takie byc nie musi
    cos co wyglada na pobozne- moze byc swoim przeciwienstwem
    chodzi o to by byc uczciwym wobec siebie- sami wyznaczamy sobie normy moralne i sami wiemy gdy je przekraczamy- chodzi o to by nie zagluszac swojego sumienia
    Tischner powiedzial tez, ze wlasne sumienie jest wazniejsze niz to co glosi magisterium kosciola- czyli w sytuacji gdy czuje, ze to co glosi kosciol jest niemoralne- mam prawo kierowac sie wlasnym sumieniem- ktore on nazywał glosem boga w czlowieku

    OdpowiedzUsuń
  32. Hej!! Jestem następną tysięczną czytającą Twojego bloga:)))) Tylko czy to wypada ryczeć ze śmiechu czytając o Twojej wrednej kurw...pierdo...chorobie:))))))
    Wczoraj wpadłaś mi pod nogi i zamiast w robocie ryć nosem , przesiedziałam 8 godzin wyczytując sie w Twoje węzyki literowo--słowne...........chyba se za kare obetnę premie za opierdalanie sie w godzinach pracy..........co Ty na to , a może wpisać se naganę do akt????.
    Kobieto jesteś Wielka .........pokonasz tego skurwiela......pobawił sie trochę z Tobą i niech spierd..... na bambus.
    Ach jak ja lubię przeklinać:))))
    Pozdrawiam Patti , nowy Kibic , Obserwator, Podglądator.Trzymam kciuki palcami od nóg!!!! Może byc????

    OdpowiedzUsuń
  33. A w sprawie moralności i kradziejstwa!!!! Ja kiedyś kupowałam spinacze w sklepie samoobsługowym, były w zestawach koszyczek + spinacze. zestawy były nie zafoliowane. Ilość spinaczy w każdym koszyczku jednakowa.........ale ja sobie przełożyłam do swojego więcej sztuk .
    Czy to złodziejstwo , czy zaradność............do dzisiaj kurwa jak wieszam pranie to mnie te spinacze kują w oczy...........chyba je gdzieś oddam ..........tylko ten sklep zlikwidowali ..szlag by to trafił.........czyżby zbankrutował bo wszyscy przekładali te spinacze i zostały same koszyczki?????

    OdpowiedzUsuń
  34. Moim zdaniem religia jest potrzebna tym, którzy sami nie potrafią sobie norm narzucić. Nade mną tylko niebo, we mnie MOJE prawo. I naczelna zasada - nie krzywdzić innych, nawet niechcący - uważać. Ale bez przesady :) Skrzywdziłam, wiele razy, próbuję dalej.
    Nie kombinuję, nie kradnę, nie korumpuję policji, czasem jadę szybciej niż można, czasem jadę na gapę tramwajem.
    Złodziejstwo czy zaradność? Ciekawa alternatywa :) To do Patti. Moim zdaniem nie ma takiej alternatywy.

    OdpowiedzUsuń
  35. nie widzę alternatywy
    złodziejstwo - zaradność.
    nie, to nie tak.
    ale, faktycznie, może tak się zdarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  36. no ok- a sytuacja tej kobiety, lekarki, ktora ratowala zycie bezdomynym wypisujac im darmowe lekarstwa choc przeciez tym samym okradalo panstwo...
    owszem, okradala tym samym panstwo ale moze to niewydolnosc tego panstwa spowodowala, ze ci ludzie stali sie bezdomni? czy uratowanie zycia czlowiekowi jest niemoralne? jak to rozsadzic?

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie popiszę, nic nie powiem, bo łeb boli... Piję herbatkę z imbirem i cytrynką... przeganiam panią infekcję czym popadnie...

    A Ciebie kocham nieustanie.

    Zatrzymały mnie Twoje lęki....

    I też za cudną piosenkę dziękuję poprzednikowi_któremuś :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Lubię Kanta Joasiu:) Trafiłaś w sedno. Ten wielki profesor który nigdy nie wytknął nosa z Królewca rozlał się w mojej osobistej filozofii znacznie jeszcze we wczesnej młodości. Wtedy tylko nie miałam pojęcia dlaczego współczesny kościół nie znosi Kanta i w końcu odkryłam tą zależność odwrotnie proporcjonalną. Powiem tylko że: prawo moralne jest we mnie!

    OdpowiedzUsuń
  39. Może jako ciekawostkę dla tych którzy nie znają Kanta powiem, że on wierzył w Boga:)warto poczytać jego filozofię i zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  40. ściągam muzę i filmy z sieci bo nie stać mnie na kupowanie oryginałów, (choć bardzo bym chciała) i na chodzenie co tydzień do kina. Jak przeprowadziłam się do dużego miasta i szukałam pracy, jeździłam na gapę, parę razy mnie złapali i chyba taniej wyszło by gdybym kupowała bilety. Czasami jeżdżę za szybko, ale nie korumpuję policjantów. Myślę że zdecydowanie wpływ na to ma sytuacja życiowa... :(

    OdpowiedzUsuń
  41. Kant mówił między innymi, że jeśli morderca zapyta cię, gdzie ukrył się przed nim twój przyjaciel, to musisz mu powiedzieć prawdę nawet za cenę życia przyjaciela, bo kłamstwo jest zawsze złe i nawarstwia pokłady zła w świecie. Tu się z Kantem nie zgadzam jednak.
    Ale instynkt mam taki, że nawet jak znajdę dwa złote, chętnie szukałabym właściciela. Niektórzy nazywają to głupotą. Kiedyś długo walczyłam, by nie przyjąć pieniędzy, które poczta chciała mi wypłacić dwa razy. Nie przyjęłam. Poczta chciała się na mnie poważnie obrazić za to, że posądzam ją o niedbalstwo finansowe:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Jako dziecko zawsze słyszałam że jestem taką madrą i grzeczną dziewczynką. Staram sie być nią nadal, jeżdżąc na gapę i podjadając śliwki, kłamiąc jak z nut, a czasem raniąc kogoś do łez.

    Wierzę w miłosierdzie, wierzę w przeprosiny, wiem że tam w środku mam tylko dobro i ono zawsze zwycieża.

    ale przysmęciłam:) słuchałm jednoczesnie piosenki o Szemkelu i tak sie rozanieliłam, wiersz i piosenka takie mi bliskie mmmmmmm:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Anonimowa z 10:22 - mnie nie stać na szpilki Manolo Blahnika, to mogę sobie ukraść?

    OdpowiedzUsuń
  44. Do Patti : UKRADŁAŚ właśnie 8 godzin pracy pracodawcy :o.

    OdpowiedzUsuń
  45. Pięknie śpiewa o Szemkelu Michał Łangowski z zespołem Cisza jak ta, na pewno jest gdzieś w sieci, a ja kupiłam ich płytkę, bo zapracowali na to, serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  46. znam i nie lubie

    OdpowiedzUsuń
  47. Hitler także wierzył w Boga , Lenin przesiadywał w cerkwi , Wiara w cokolwiek nie czyni nas lepszymi czy tez gorszymi od innych , dzięki takiemu rozumowaniu wiary mamy wszelkie wojny religijne fanatyzm itp.to tak w temacie jakiegoś komenta na temat wiary

    OdpowiedzUsuń
  48. podam przyklad gdy kradziez byla jednoczesnie bardzo moralnym postepowaniem- moze ktos pamieta sprawde pani doktor, ktora wypisywala bezdomnym recepty na bezplatne leki- gdyby nie jej postepowanie ludzie, ktorym pomagala mogliby umrzec; z drugiej strony niewatpliwie okradala panstwo i byla nieuczciwa wobec tych, ktorzy pracowali i ostatnie pieniadze na konieczne leki wydawali
    a z jeszcze innej strony byc moze niewydolnosc panstwa spowodowala ze Ci bezdomni byli bezdomni- poczynajac od domow dziecka, patologicznych rodzi etc, etc
    miala do wyboru- postapic "uczciwie" nie wypisac darmowego leku i czlowiek umiera albo okrasc panstwo i uratowac zycie czlowieka
    pytanie- co powinna zrobic zeby postapic moralnie?

    OdpowiedzUsuń
  49. Jeżdżę za szybko, ale nie korumpuję. W sklepach nie zjadam niczego, bo jak sobie wyobrażę kto i czym tego dotykał, to ledwo jestem w stanie się zmusić, żeby kupić celem umycia w domu;) Nie ma we mnie tolerancji dla jazdy po alkoholu -jakiejkolwiek ilości. Uważam takich ludzi za potencjalnych zabójców.

    OdpowiedzUsuń
  50. Moją wyznaczają wartości przejęte od rodziców i wiara. Ale życie nie jest czarno-białe...

    OdpowiedzUsuń
  51. Jezus.
    Jego przekaz.
    I miłość, jaką pokazał.
    O jakiej mówił.
    Nie znam większej.
    Staram się, aby był moim jedynym "punktem odniesienia".
    Wychodzi różnie.

    OdpowiedzUsuń
  52. dawno, dawno temu pisałam pracę na studiach, rozpracowywałam ten cytat, tą cytatę względnie...i wiesz co, beznadziejnie mi wyszło, tak profesor powiedział: beznadziejnie...
    Ja, ukradłam
    czekoladę w sklepie
    ale to nie wszystko
    kiedyś kradłam cudzych mężów
    ...
    i nie jestem prawa ani czysta
    ale znam to uczucie, gdy siedzi się o zmroku przy chorym człowieku, trzyma się mu miskę przy ustach i co chwilę przebiegają straszne myśli i jeszcze straszliwsze cienie...
    a ja mam ponoć kare - bo zasłużyłam:(
    sisi

    OdpowiedzUsuń
  53. Prawo i niepisane normy.

    OdpowiedzUsuń
  54. Leki ma każdy. Mniejsze lub większe. Trzeba je trochę oswoić. Da się. najgorsze są w miksie z depresją.

    OdpowiedzUsuń
  55. Do Ani M.
    Aniu, gdyby na tej poczcie wypłacono Tobie omyłkowo taką powiedzmy okrąglejszą sumkę , to jesteś pewna, że też byś oddała?
    Myślę że istnieje jednak kwota przy której Ja zaczęła bym sie wachać:)

    OdpowiedzUsuń
  56. wahać chyba poszło wachać:)))))))) a ch..j z tym czy tam h..j z tym

    OdpowiedzUsuń
  57. podobno niewielki procent społeczeństwa ma swój mocny kręgosłup moralny. Czyli dla większości środowisko?

    Ciekawe co by było, gdyby współczesnych dyrektorów korporacyjnych wstawić w strukturę Adolfa. Obawiam się, że byłoby mało ciekawie.....

    pesymizm wojenny, bo przeczytałam artykuł "Kasandra z Polski" z ostatniego przekroju. oj oj

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga