pomimo niewybrednej poetyki trudno się nie podpisać pod tekstem tej piosenki.
a i melodia - genialnie wakacyjna.
(Paluch - Pan życia)
Pow, pow... aha, aha... pan życia, pan życia
Tej, tej, Syntetyczna Mafia, S. M.
Jedziesz, jedziesz, jedziesz, właśnie tak, oo, ooo.
Jestem panem swego życia,
Od dziś na mnie mów tak
Jak kokainowy haj w Miami Vice
Wyrzucam recepty na psychoaktywne ścierwo
Teraz mam wszystko co trzeba
Proszę już zawsze bądź ze mną
By zobaczyć twój uśmiech w drugą stronę kręcę światem
Kocham życie jak dresy po zażyciu tablet
Przez życie z fartem to tylko kwestia podejścia
Ty, wbij to sobie w łeb, że na porażki nie ma miejsca
Mentalność zwycięzca to jest droga do sedna
Wyciągam wnioski z momentów, kiedy byłem na zakrętach
Dzisiaj w każdy zakręt na ręcznym kurwa wjeżdżam
Wszystko co było złe widzę we wstecznych lusterkach
Ej, nigdy nie pękać, umacniać siebie w wiarę
Wpierdol od życia może też mieć wuchtę zalet
Kciuk w górę, tej, to moja druga ksywa
Pokochaj życie tak jak Mafia Syntetyczna.
2x
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
Jebać krzywe akcje i tych, co robią kwas
Czarne serca to już było, czas garściami z życia brać.
Dobrze wiem, że bywa różnie i często idzie pod górę
Nieważne jakbyś się starał - wszystko zawsze źle pójdzie
Tej, życie to skurwiel, lubi dopierdolić w biedzie
Zapomina się wtedy, że życie może być piękne
Zachowuję rezerwę na te chwile najgorsze,
Codziennie uczę się, jak opanować emocje
Przetrwać jeszcze trochę, jest dobrze, będzie dobrze!
Nawet po miesięcznej nocy, nad ranem wschodzi słońce
Wiem o czym mówię, jebać odwieczną niemoc
Wkurwiaj wrogów rozwojem, rób to co kochasz, zgarniaj pieniądz
Głos mojego serca dawno zamienił się w krzyk,
Codziennie mówi mi rób swoje, swoją drogą idź
Nie rozmieniaj się na drobne, tej, pierdol komercję
Większą satysfakcje daje trudnych szczytów osiągnięcie
Nerwowe napięcie od dziś opada z każdym dniem
Pozytywne myślenie twoim działaniom daje tlen.
2x
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
Jebać krzywe akcje i tych, co robią kwas
Czarne serca to już było, czas garściami z życia brać.
***
tak kolorowo zachodziło wczoraj słońce koło lecznicy, w której przyjmuje Ulubiony Doktorek.
i... niespodziewanka! nie było wczoraj wlewu Irinotekanu. w ramach eksperymentów na sobie, rozpoczęłam monoterapię TS-1, ale za to w megadawce - 100 mg dziennie.
pojawiła się też nowa koncepcja: żeby zrobić - np. za dwa tygodnie, równie ekstatyczny jak pierwszy, wlew Irinotekanu, aby następnie - gdzieś po trzech tygodniach - spróbować wyoperować przerzuty.
jestem zaskoczona.
muszę zastanowić się, co robić.
(...)
Większą satysfakcje daje trudnych szczytów osiągnięcie
Nerwowe napięcie od dziś opada z każdym dniem
Pozytywne myślenie twoim działaniom daje tlen.
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
(...)
a i melodia - genialnie wakacyjna.
(Paluch - Pan życia)
Pow, pow... aha, aha... pan życia, pan życia
Tej, tej, Syntetyczna Mafia, S. M.
Jedziesz, jedziesz, jedziesz, właśnie tak, oo, ooo.
Jestem panem swego życia,
Od dziś na mnie mów tak
Jak kokainowy haj w Miami Vice
Wyrzucam recepty na psychoaktywne ścierwo
Teraz mam wszystko co trzeba
Proszę już zawsze bądź ze mną
By zobaczyć twój uśmiech w drugą stronę kręcę światem
Kocham życie jak dresy po zażyciu tablet
Przez życie z fartem to tylko kwestia podejścia
Ty, wbij to sobie w łeb, że na porażki nie ma miejsca
Mentalność zwycięzca to jest droga do sedna
Wyciągam wnioski z momentów, kiedy byłem na zakrętach
Dzisiaj w każdy zakręt na ręcznym kurwa wjeżdżam
Wszystko co było złe widzę we wstecznych lusterkach
Ej, nigdy nie pękać, umacniać siebie w wiarę
Wpierdol od życia może też mieć wuchtę zalet
Kciuk w górę, tej, to moja druga ksywa
Pokochaj życie tak jak Mafia Syntetyczna.
2x
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
Jebać krzywe akcje i tych, co robią kwas
Czarne serca to już było, czas garściami z życia brać.
Dobrze wiem, że bywa różnie i często idzie pod górę
Nieważne jakbyś się starał - wszystko zawsze źle pójdzie
Tej, życie to skurwiel, lubi dopierdolić w biedzie
Zapomina się wtedy, że życie może być piękne
Zachowuję rezerwę na te chwile najgorsze,
Codziennie uczę się, jak opanować emocje
Przetrwać jeszcze trochę, jest dobrze, będzie dobrze!
Nawet po miesięcznej nocy, nad ranem wschodzi słońce
Wiem o czym mówię, jebać odwieczną niemoc
Wkurwiaj wrogów rozwojem, rób to co kochasz, zgarniaj pieniądz
Głos mojego serca dawno zamienił się w krzyk,
Codziennie mówi mi rób swoje, swoją drogą idź
Nie rozmieniaj się na drobne, tej, pierdol komercję
Większą satysfakcje daje trudnych szczytów osiągnięcie
Nerwowe napięcie od dziś opada z każdym dniem
Pozytywne myślenie twoim działaniom daje tlen.
2x
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
Jebać krzywe akcje i tych, co robią kwas
Czarne serca to już było, czas garściami z życia brać.
***
tak kolorowo zachodziło wczoraj słońce koło lecznicy, w której przyjmuje Ulubiony Doktorek.
i... niespodziewanka! nie było wczoraj wlewu Irinotekanu. w ramach eksperymentów na sobie, rozpoczęłam monoterapię TS-1, ale za to w megadawce - 100 mg dziennie.
pojawiła się też nowa koncepcja: żeby zrobić - np. za dwa tygodnie, równie ekstatyczny jak pierwszy, wlew Irinotekanu, aby następnie - gdzieś po trzech tygodniach - spróbować wyoperować przerzuty.
- mumble, mumble... i co mam o tym myśleć? |
muszę zastanowić się, co robić.
(...)
Większą satysfakcje daje trudnych szczytów osiągnięcie
Nerwowe napięcie od dziś opada z każdym dniem
Pozytywne myślenie twoim działaniom daje tlen.
Kiedy spytam - kochasz życie?
Ty powiesz - o tak!
Bądź panem swego losu, ziom, jak ja
(...)
Czytam twojego bloga i trzymam kciuki. Trudne wybory przed Tobą. Ja sama jeszcze przed chwilą walczyłam, teraz jest niby dobrze. Trzymam kciuki i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńAnna
miłość-rak-codzienność.blog.onet.pl
Jakaś głowa wyrosła Ci na ramieniu, to ten przerzut?
OdpowiedzUsuńŚwietna muzyka! skąd ty znajdujesz taką różnorodną muzykę?
OdpowiedzUsuńDo boju, ziomie! werita
OdpowiedzUsuńdzisiaj rano JP2 powiedział, żebym się naprawdę nie przejmowała. Źe on się tym zajmie. Znaczy się Tobą. Że wziął Cię na tapetę.
OdpowiedzUsuń(mam Ci pisać o swoich przedziwnych rozmowach porannych czy wolisz nie?)
Pozostaje mi trzymać mocno kciuki Joasiu za dobrą decyzją.
OdpowiedzUsuńmyślę, ze dość optymistycznie zabrzmiała ta "propozycja" leczenia... wprawdzie ja sie na tym nie znam, ale chyba nie ma to jak wyciąć "syfy"...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
trzymam kciuki za podjęcie dobrej decyzji
Ania
:) dasz rade, umiesz podejmować decyzje a to chyba podstawa! A wogóle to piękna jesteś Joanno!sisi
OdpowiedzUsuńproszę mi tu pisać co powiedział JPII w szybkim połączeniu ADSL2+
OdpowiedzUsuń:*
Nawet ja jestem ciekawa co powiedział JP :) Proszę go pozdrowic ode mnie, bo bardzo człowieka szanuję!
OdpowiedzUsuńAsiu, wspaniale że pojawiła się nowa opcja! Wyrwac chwasta i zapomniec!! Gratuluję w sprawie nie-Niemęża. Jakieś zdjęcie z tej uroczystości??? Na pewno wyglądaliście pięknie...
P.S. Moja córka dzisiaj przy ubieraniu stwierdziła: "znudziło mi się już to przedszkole". Po pierwszym dniu ;)
Trzymam za Ciebie Joanno kciuki.
OdpowiedzUsuńPrzerzutu brzmią groźnie... ale można i to przezwyciężyć.
Mojej mamie się udało .... chyba już mogę to powiedzieć po 22 latach od pierwszej diagnozy i 18 po wyleczeniu przerzutów. Dzisiaj mama opiekuje się swoim wnuczkiem ;) Tobie też się to uda. Wierze w to :)
Ania
jak sie da wyoperowac to nawet nie ma sie co zastanawiac- dobrze by bylo zeby ten sam magik to robil co wycinal zoladek- zna juz Cie od srodka:)
OdpowiedzUsuń"Przez życie z fartem to tylko kwestia podejścia
OdpowiedzUsuńTy, wbij to sobie w łeb, że na porażki nie ma miejsca
Mentalność zwycięzca to jest droga do sedna
Wyciągam wnioski z momentów, kiedy byłem na zakrętach"
świetne :)
Ulubiony Doktorek, to człowiek przez duże C.
OdpowiedzUsuńKiedyś również mojemu Tacie proponował taki mniej szablonowy schemat.
Wtedy ostatecznie nie skorzystaliśmy. Dziś bardzo żałuję, może rzeczywistość wyglądałaby inaczej.
Trzymaj się Go mocno Chustko - ze świecą takiego szukać.
Trzymam kciuki.
kciuki za dobrą decyzję tez trzymam :) i wagon dobrej energii podsyłam
OdpowiedzUsuńDorota
Asia jak mówi mój mądry osobisty przyjaciołek-doktorek, jesli są siły na walkę z chorobą a leczenie nie powoduje tylko i wyłącznie leczenia wyrzutów sumienia lekarzy i rodziny a u chorego tylko cierpienia i wyniszczenia, aby za cenę tych przeogromych cierpień żyć troszkę dłużej to NALEŻY WALCZYĆ z całych sił.....
OdpowiedzUsuńOn to wie, bo czasem rodzina kosztem dodatkowego 1 miesiaca życia dziadka, babci w dobrej woli skazuję tę babcię i dziadka na miesiaca przeogromnego cierpienia i umierania....
Asiu, Ty jesteś wielkim, mądrym optymistycznym człowiekiem, z ogromną wolą życia, siłą i wytrwaniem, dlatego nie dajesz się pokonać i cieszysz się każdym dniem.
WALCZ i korzystaj z szans, które proponuje Ci współczesna medycyna - kto jak nie Ty ma wygrać tę walkę?
Wyskubać skubańca! To podstawa! Jesli się da to nie ma nad czym dywagować! Ciachaj. Bez opamiętania :)
OdpowiedzUsuńEwa
Ta co ostatnio niepochlebnie się wyraziła :)
Asieńko trzymam mocno kciuki, ten Twój doktorek to naprawdę cudowny człowiek ;) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńAsiu
OdpowiedzUsuńOperuj, operuj. To najlepsza opcja. jedyne co to fakt, że jak Ci "cośtamwytną", to będziesz jeszcze chudsza, więc podtucz się nam troszkę, please...
ściskam.
K., P-ń
Chusteczko, trzymam kciuki za właściwą decyzję:)a co chodzi z tą uroczystością?? co to za decyzja z niemężem??? plissss powiedz bo mnie ciekawość zżera:)
OdpowiedzUsuńAle to chyba dobrze, że mają jakieś plany i pomysły na Twoje leczenie, prawda?
OdpowiedzUsuń'Nowa koncepcja" to moim zdaniem brzmi bardzo optymisycznie.
Joaśka, głowę masz nie odparady nosiz ja pięknie, wiec też pięknie podejmiesz najlepszą decyzję, ściskam ślicznoto!
OdpowiedzUsuńj
Paula odeszła:( Wiolka
OdpowiedzUsuńTrafiłem na bloga przez przypadek. Wchodzi na moją listę. A jestem baaardzo wybredny. Będę zaglądał.
OdpowiedzUsuńMyślę codziennie o Tobie...Justyna
OdpowiedzUsuńjak da się ciąć, to chyba lepiej ciąć. chemia nie daje gwarancji, że wybije wszystkie komórki, a cięcie to cięcie ;) a jak coś, gdzieś przyczajone zostanie to drobnice się chemią dobije.
OdpowiedzUsuńjakoś tak, wolałabym mieć świadomość, że nic we mnie nie siedzi, a jak siedzi, to na tyle drobnego, że chemia to chapnie.
tak sobie myślę. a wiem, że jeśli jesteś pod opieką doktorków z wieliszewa - będzie dobrze. oni łebscy są. i kombinują, żeby pacjent jak najbardziej wykorzystał możliwości.
Anonimie z 22.44, ale żeś się kurwa obudził
OdpowiedzUsuńno odeszła
odeszło też tego dnia kilkaset osób
i co z tego
Chustka ma żyć
musi
Joasiu, jak zawsze wysyłam ciepłe myśli. Dasz radę, mówię Ci i za rok we wrześniu i jeszcze wiele następnych początków roku szkolnego zaliczysz razem z Giancarlem.
OdpowiedzUsuńw rozciagnietym swetrze i takowej czapeczce wygladasz uroczo. jak Ty to robisz? ;)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę dylematu...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz ładujesz akumulatorki gdzieś na Mazurach:)
(...) jebać odwieczną niemoc...
OdpowiedzUsuńAsik
Cię kocham! ;D:*
Pojęłam naocznie miłość do wieeelkich swetrów:)
OdpowiedzUsuńI już wiem, do jakich ta miłość!
Jutro ma być pięknie, więc pięknego dnia Tobie - pod każdym względem i z każdej strony:)
I znalezienia odpowiedzi na pytanie, co robić.
:*
Hej tam, wykonali fantastyczną robotę. Na pewno będę digg to i osobiście proponuję moim znajomym. Jestem przekonany, zostaną one skorzystały z tej strony.
OdpowiedzUsuńTo jak można czytać w moich myślach! Wydaje się wiedzieć tak dużo o tym, jak napisał pan tę książkę w nim, czy coś. Myślę, że można zrobić z kilka fotek do prowadzenia domu wiadomość trochę, ale zamiast tego, to jest wielki blog.Fantastyczna lektura. Ja na pewno wrócę.
OdpowiedzUsuń