(Hans Zimmer - Injection)
to kolejna piosenka od mojego ukochanego Starszego Śwagra.
***
dziś zaczynam trzeci kurs chemioterapii.
mam czym się leczyć - z Japonii przeleciała giga paka tabletek.
lekarze oglądają mnie cierpliwie, rozważając regresję na zmianę z progresją.
zaglądam w mądre, dobre oczy mojego ginekologa Piotra, Człowieka przez bardzo duże C.
- każdy z nas dostaje ciężar na miarę swoich możliwości - mówi, wypisując skierowanie do onkologa chirurga, na którym pisze drukowanymi bardzo pilne!!!
i dodaje: a pani jest kobita z jajami, dlatego pani wylosowała aż taki garb.
a ja płaczę.
ja nie chcę takiego życia.
ja chcę nudne życie.
12 lat temu
To dzisiaj chyba dużo głasków,co,Joanno?Głaskam zatem :"
OdpowiedzUsuńChustko, chciałabym wiedzieć na pewno i móc powiedzieć, że wiele nudnych lat przed Tobą ale tego niestety nie wie nikt. Tak czy inaczej z całego życzę Ci żeby było tak jak chcesz. Tak, jak wszyscy bardzo chcielibyśmy dla Ciebie. Buziaki
OdpowiedzUsuńMuza w sam raz na mój nastrój..taki sobie, troche smutnawy. Hm, a tak w ogóle to taki garb dostaje sie niezaleznie od charakteru( moje zdanie oparte na realiźmie, taki garb dostaje ten którego złapała w szpony cywilizacja. Ja nigdy nie zapytałam : dlaczego? Bo wiem dlaczego: dlatego że żyje i dlatego że wszyscy podlegamy procesom życiowym. Tylko jedno ale: gdy taki garb dotyka człowieka którego lubią, który czyni coś dobrego dla ludzi, który jest potrzebny to wtedy boli, ale gdy taki sam garb dotyka jakiegoś bezdusznego skurwiela (jak niektórzy komentatorzy bloga)to wtedy jest lżej, nie jest tak żal. Ot prawda! Na miłość i wspomnienia tez trzeba sobie zapracować.
OdpowiedzUsuńwiem,że chcesz nudne...wiem...sisi
OdpowiedzUsuńchcialam zamiescic koment pod egze geza ale mi zzarlo wiec wkleje tu:
OdpowiedzUsuńjako wirtualne zwierciadlo zdecydowanie potwierdzam, ze jestes piekna- i nie chodzi o to, ze masz piekne usta, oczy, nosek, chodzi o tocos
bez tegoczegos ani usta ani oczy nie robia zadnego wrazenia
ciezko nazwac czym jest tocos, to jest w spojrzeniu, czasem w gestach albo w usmiechu
Ty to masz i nawet przez ekran to daje po oczach
pomasowałabym, ponudziłabym ci, no dalej, przyjedź, wiesz, że u mnie czas stoi jak dziadkowi po viagrze ;)
OdpowiedzUsuńAha, powciskane w słoik korniszony nigdy nie zrozumieją Twojego bloga Chustko i nie ma im się co dziwić. Ocet i nasionka gorczycy pozatykały im wszelkie kubki smakowe i już nigdy sprawne nie będą. Trochę to przerażające a może nie tylko trochę bo przecież prawdziwe.Jednak po latach staram się już nie smucić ogórami w occie bo doszłam do wniosku że nie chcę wylądować na toksykologii. Niech ogóry odkwaszają się same albo niech same dla siebie tryskają toksynami. Ja ich nie lubię, nie trawię i omijam z daleka.
OdpowiedzUsuńWierzę...
OdpowiedzUsuńTAKIE życie jest zbyt bolesne...
Ale nudne też nie dla Ciebie, zamęczyłabyś się.
Mogłoby tylko... no mogłoby być ciekawe inaczej.
I tego Ci życzę:*
mam teraz dużo czasu i bardzo często o Tobie myślę - dużo i ciepło.
OdpowiedzUsuńzobaczysz jeszcze sie wynudzisz...zycze ci tego!
OdpowiedzUsuńBędą Cię znowu ciachać niedługo?
OdpowiedzUsuńKochana Chusteczko. Myślę ciepło, płaczę z Tobą, nic nie mogę, a tak bym chciała móc!!!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, naprawdę nie wiem, co Ci jeszcze napisać - panistarsza
No a Tobie Joanno życzę w takim razie samej nudy nudy nudy!!!! Ha, kiedyś zorganizowałam starym kobietom spotkanie muzyczne z uznaną sława muzycznego krakowskiego świata. Nim kobiety poszły na spotkanie powiedziały: pani Aniu toż to nudy nudy nudy!!! Uśmiałam się, spotkanie było świetnie i Pani od "trzech nud" była zachwycona:) Ja też Joanno życzę Ci nudów nudów nudów! Jak sobie chcesz:)
OdpowiedzUsuńhm..jakie to dziwne - nie ma "czadu", dowcipu, anegdoty i już jakby mniej komentatorów, chętnych d zagrzewania... Nie umiemy tak naprawdę napisać nic mądrego, kiedy ktoś pisze "ja płaczę".
OdpowiedzUsuńŻyczę wymarzonej nudy...
Igy
Mysle o Tobie cieplo xx
OdpowiedzUsuńIgy - do czego zagrzewać, kiedy Chustka pisze o łzach?
OdpowiedzUsuńNie da się.
Wtedy trzeba po prostu być.
I jesteśmy.
I wtedy nic mądrego pisać nie trzeba.
Można pomilczeć, można wspólnie popłakać... i być.
z każdym Twoim postem mówię sobie : żyj bardziej. bardziej bardziej.
OdpowiedzUsuńnie znam się, nie wiem, nie umiem, chciałabym czytać codziennie Cię i spełniać to życie bardziej.
czasami miewałam układy z Górą, spróbuję!
Wiesz... Ja bym się nie dźwignęła z kolan... Dlatego z takim podziwem patrzę na Ciebie! Płacz. Mówią,że to oczyszcza. Ale się nie poddawaj! Jest przecież statystyka,która pokazuje,że się udaje! Niektórym,niewielu,ale jednak! Wierzę,że będziesz wygrana! I potem zanudzisz się na śmierć :)
OdpowiedzUsuńTeż to słyszę, że Bóg daje tyle ile człowiek może wytrzymać. Ale ja nie chcę!!! Mnie się to nie podoba!!! Ja nie myślę, że jestem taka ekstra i zasługuję na taką 'nagrodę'.
OdpowiedzUsuńChcę mieć swoją (tak niedocenianą) szarą nudną rzeczywistość!!!
Życzę Ci nudnej szarej rzeczywistości.
Pozdrawiam
Justyna
PS. Sorki, trochę sobie pokrzyczała, tak trochę mi się 'ulało'
jak czytam ja płacze .
OdpowiedzUsuńto słyszę płącz do słuchawki telefonu swojej przyjaciółki , miłości.dałem jej się wypłakać trwało to jakieś 10 minut pózniej spytałem czy już lepiej ? ale w między czasie łzy płyneły mi jak małemu dziecku nie wydobywając przy tym zadnych odgłosów smutku , niechciałem żeby wiedziała że ja w tym samym czasie płacze , pózniej jeszcze rozmowa, i po jakimś czasie usłyszałem w jej głosie nadzieję że w nią wierzę, ja naprawdę wierze że jej się uda pomimo braku jakiej kolwiek wiadomości od niej jak i jej rodziny od 5 miesięcy , wierzę także że Tobie się uda pomimo że płaczesz , napewno nie rozumiem tego co czujesz bo jestem w innej sytuacji ale wierzę że ci co walczą zawsze cos ukradną śmierci odrobinkę ale jednak ci co nie próbuja umierają po takim czasie jaki jest wystawiony po pierwszej diagnozie przez lekarza który nawet nie zerknął na nazwisko chorego , żeby nie mieć wyrzutów że potraktował go jak kurczaka na 5 minut przed trafieniem do ubojni.
pozdr.miłych snów , a jutro spytam pod nowym postem czy już lepiej
Przesyłam Ci pozdrowienia
OdpowiedzUsuńi pięknej nocki życzenia,
by Ci się pięknie spało
i po trudach dnia,
dobrze odpoczywało...
Przesyłam Ci uśmiech milutki,
by sen Twój był słodziutki,
by pięknie Ci się śniło
i bajecznie się marzyło...
Tak ciężko to czytać... Był kiedyś moment w moim życiu, kiedy się TO straszne wydarzyło. Usiadłam w fotelu i pomyślałam "teraz to już będzie przesrane..." i było...
OdpowiedzUsuńI pamiętam ten żal, że się nie doceniało, chwili nie łapało, narzekało się i niecierpliwiło... i zawsze nie tak było... a teraz - za póżno, nie da sie cofnąć czasu.
Lekcja na całe życie.
Teraz doceniam, łapię, cierpliwa jestem i wesoła bardziej. Ale gówno MUSIAŁO się najpierw przetoczyć. Mam nadzieję, że i Twoje się szybko przetoczy, trzymam za to kciuki i życzę z całego serca!!!
Aneta
PS: jak ginekolog mówi że masz jaja brzmi dość dwuznacznie ;-) Patrzył wtedy tam, czy w oczy?
płacz Chusteczko, popłacz sobie, to oczyszcza i zdrowe jest, a po chwili znów będziesz gotowa do walki
OdpowiedzUsuńboli mnie bezsilność, nienawidzę jej, trudno patrzeć na ten Twój smutek i płacz, ale nie wiesz chyba sama jak ważna jesteś dla wielu osób i jak z Tobą walczymy z tym gadem. jak ważne jest dla nas , że nam się tu zwierzasz ze smutków i radości
brak mi słów, by nazwać ile dobrych emocji we mnie wzbudzasz i jak wiele dobrych uczuć Ci wysyłam:)
trzymaj się dziewczyno, dasz sobie radę, uwierz, dasz sobie radę
W odpowiedzi muzycznie " (...)... gdyby wszystkie twe słowa zmienić w złoto
OdpowiedzUsuńJak gdyby nowe były wszystkie twe sny
Wyobraź sobie niebo wysoko w górze
W karaibskim błękicie...
" refleksyjnie / Kasia (to moja jena z ulubionych)
wiesz co Igy, chyba nie miejsce na dosrywanie innym
OdpowiedzUsuńrozumiem że Twoje " Życzę wymarzonej nudy " jest bardzo mądre i nie będę z tym polemizować, ale nikt nas nie uczy stawać oko w oko z czyimś nieszczęściem, bólem, strachem i może czasem lepiej pochylić się w milczeniu i zadumie niż powiedzieć coś niewłaściwego
Joanna wie, że wspieramy ją i martwimy się bardzo i dobrze wie , że może nam napisać, że czasem pęka, bo to bardzo ludzkie, a my nie musimy to natychmiast komentować, każdy robi to na co go stać
Taki trudny ten strach, z którym się trzeba mierzyć.
OdpowiedzUsuńPłaczę razem z Tobą.
Uściski dla Jaśka Maminego Otulacza.
Reniferowa
Trzymaj się Chustka! Trudno coś napisać po takim poście, ale bardzo w Ciebie wierze - dasz sobie radę z życiem w każdej formie (nudnej i nienudnej)! Codziennie myślę o Tobie ciepło!
OdpowiedzUsuńKasia
ja płaczę codziennie z tęsknoty za moimi najbliższymi, przeżyłam raka bardzo bliskiej osoby, czytam i wyję,bo wiem jak jej było źle, próbuję to zrozumieć jak inaczej Wy postrzegacie codzienny zakup bułek, malowanie rzęs i gaszenie światła przed zaśnięciem,jakiej życie nabiera rangi, nigdy Joasiu nie czytałam bloga, ale ten stał się moją biblią. Wpadłąm jak śliwka:) Czerpię z niego, uczę się, śmieję,płaczę, współczuję, zazdroszczę... Straciłam najcudowniejszą mamę, zaraz potem ojca i za niedługą chwilę drugą mamę (chrzestną), nie wiem po co to piszę, chyba po to, żeby dać coś z siebie, tak jak Ty dajesz nam, żebyś wiedziała, że w dołach nie jesteś sama,że każdy dźwiga swój krzyż, że mimo wszystko, że ciągle wyję ja się również ciągle śmieję, tańczę i prowadzę "nudne" życie. Wkurzam się na mężą, drę gębę na dzieci, piorę,odkurzam, piję driny, czytam chustkę, pracuję, pomagam innym, słucham, kupuję, oglądam tvn, zesrywam się, zwalniam, odpuszczam, kocham, nienawidzę, wybaczam, przepraszam, kłamię, tłumaczę,gotuję, sprzątam, leżę... jestem z Tobą, zawładnęłaś mną, nie mogę się uwolnić, ściskam.
OdpowiedzUsuńK.
buziaki, Asia. może się uśmiechniesz: dostalam dziś od siostrzenicy (lat 9) kasztany "masz, kilogram jest dla Ciebie" :D Miala ich pełną reklamówkę. chodzę z nią do herbaciarni na szarlotkę z lodami. jest kochana, jak Twój Jaś. Trzymaj się, Łysy Łebku ;-) Ania
OdpowiedzUsuńnie lubie tego tekstu o ciezarze i mozliwosciach, nie lubie i juz;
OdpowiedzUsuńplacze razem z Toba, ale nie nad Toba;
zaslugujesz na lepsze zycie;
Joanno, chciałabym móc coś, cokolwiek... Przetrwaj to jakoś. Światełko w Twoją stronę.
OdpowiedzUsuńChustko, ściskam Cię i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńA ja myslalam, ze Ty juz dawno nie masz jaj (nikow). Cos mi sie poprzestawialo???
OdpowiedzUsuńżycie jest szansą, schwyć ją.
OdpowiedzUsuńżycie jest pięknem, podziwiaj je.
życie jest błogosławieństwem, kosztuj go.
życie jest marzeniem, urzeczywistnij je.
życie jest wyzwaniem, zmierz się z nim.
życie jest obowiązkiem, spełnij go.
życie jest grą, zagraj w nią.
życie jest cenne, zatroszcz się o nie.
życie jest bogactwem, zachowaj je.
życie jest miłością, ciesz się nią.
życie jest tajemnicą, odkryj ją.
życie jest obietnicą, spełnij ją.
życie jest smutkiem, pokonaj go.
życie jest hymnem, wyśpiewaj go.
życie jest walką, podejmij ją.
życie jest przygodą, idź za nią.
życie jest szczęściem, pomóż mu.
życie jest życiem, broń go.
Matka Teresa z Kalkuty
trzymam kciuki :-)))
Pokazujesz swojemu synowi jak się walczy.
OdpowiedzUsuńTo jest najcenniejsza lekcja, którą on poniesie ze sobą do końca swojego życia.
Płaczesz? Płacz, ludzkie. Każdy mądry człowiek by płakał.
Pójdziesz na tę operacje, na którą iść powinnaś, obudzisz się i będziesz żyć z dnia na dzień do samego końca. Z Pulpetem po prawicy, z Niemężem u lewicy, oparta o Babcię B.
Żyjesz w kokonie miłości, droga Chustko, i tego Ci nikt nie odbierze.
Ściskam cię serdecznie i noszę w sercu!
zorka
Ty płaczesz ja przytulam....
OdpowiedzUsuńKiedyś może ja będę płakać Ty przytulać...
Bo życie to też zmiennność chwil...
*
Katrin, dziękuję za przypomnienie pięknych słów....
jedziesz chustka, jedziesz! bydlakowi na pohybel.
OdpowiedzUsuńczyli bedzie jednak ta operacja? moze potrzebujesz Joasiu jakiejs konsultacji w C.O.? moja matka tam pracuje i moglaby Ci polecic jakiegos dobrego chirurga- zawsze troche inaczej podchodza jak wiedza, ze to ktos protegowany
OdpowiedzUsuńnapewno dr Nowecki jest swietnym chirurgiem i wspanialym czlowiekiem
Życzę Ci tego, czego sama sobie życzysz. I ściskam kciuki!
OdpowiedzUsuńChustko!!!
OdpowiedzUsuńWierzę w Ciebie!!!!
Dasz radę. Baba z jajami to rzadkość!!!Ale widocznie te okazy więcej mogą niż normalne......Pokonasz tego sukinsyna:))))
Ściskam!!!
Asiu,co za leki Ci podają? coż to za terapia? pytam,bo szukam ratunku dla mojego taty-również rak żołądka. Póki co jest po pierwszym kursie chemii PLFE.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam złotą polską jesień zza okna :D
OdpowiedzUsuńi wór uśmiechów!
Regresja czy progresja
OdpowiedzUsuńNie rozumiem
Nie ogarniam
ale kojarzy mi się z agresja
walcz jesli chcesz
poddaj się jesli mozesz
Magosia
Jestem, myślę, przytulam...
OdpowiedzUsuńGrażyna
Ja dłoń Twoją ogrzewam w mojej i myślę o Tobie.
OdpowiedzUsuńbanita
Ja też chcę nudne życie mieć!!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://maggiebb.blogspot.com/
Joanno, ciepłe myśli wysyłam. W dużych ilościach. I z całego serca życzę Ci tego nudnego życia.
OdpowiedzUsuńsiły !!!! Asia
OdpowiedzUsuńsiły dużo Ci życzę z wiarą że przetrwasz
z wiarą że wyzdrowiejesz
czego z całego serca,
mocno Ci życzę
E.
Asia, nie poddawaj się, pliz... Nie tylko dzisiaj wysyłam do Ciebie pozytywną energię wraz z kolejnym przelewem. Po prostu bądź. Po prostu żyj. Po prostu...
OdpowiedzUsuńAśka
do Viki - wyobraź sobie, że moje słowa dotyczyły także mnie samej, bo wiem, jak trudno napisać coś mądrego, a właściwie w moim przypadku bardziej powiedzieć coś, co nie będzie brzmiało jak banał. Bo każde słowo wydaje się nam trącić banałem w takiej sytuacji. Znam to, mam obok siebie. To nie było złośliwe w stosunku do nikogo, to było stwierdzenie faktu, że nie umiemy sobie poradzić w takich sytuacjach. Więc nie ma powodu się rzucać.
OdpowiedzUsuńIgy
Jaja o.ki ale ten garb to po ch...
OdpowiedzUsuńPrzytulam z całych sił- kasiuniek.
Nie poznałam Cie na tych fociach z poprzedniego postu. Łysa bardziej interesująca ;)-kasiuniek
OdpowiedzUsuńi tego nudnego życia bardzo Ci życzę...
OdpowiedzUsuń"Nie płacz maleńka, szkoda łez... życie jest takie, jakie jest" [POCIESZANKA]
OdpowiedzUsuńJak byłam mała tatuś mi to śpiewał i zawsze działało :*
Czy u Ciebie też taka plaga biedronek? Moje okna całe w kolorowe kropki a wyczyn to dla nich pewnie niemały - mieszkam na Vp.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam piegowato wraz z biedronkami :*
Gdybym mogła, wytarłabym Ci łzy tą chustką...
OdpowiedzUsuńDo AniM:
OdpowiedzUsuńChustka już wielokrotnie pisała, czym się leczy. Czy myślisz, że TERAZ, kiedy tak się czuje (chemia) to najlepszy czas, żeby wymagać powtarzania tych informacji? Poczytaj bloga.
Do wszystkich, którzy na wyścigi informują, że kolejna osoba znana z netu odeszła:
Myślcie! Trochę empatii i inteligencji emocjonalnej!
Chusteczko, 3m się - panistarsza
P.S. Spróbuję sobie założyć konto, coby nie pisać jako anonim. Ale jak mi nie wyjdzie, to zawsze chociaż się podpisuję :)
Placz, wyj, krzycz. A potem wstan, podnies glowe i dalej do przodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mysle codziennie.
Zmała Bena, po trzeciej chemii:(
OdpowiedzUsuńZmarlo zapewne dzisiaj jeszcze kilka innych osob tez. Skad u Was taki ped, do informowania na tym blogu, kto umarl?
OdpowiedzUsuńProwadząca blog z prawej strony co jakiś czas oznacza gwiazdką tych, którzy odeszli. Stąd.
OdpowiedzUsuńNic nie napiszę. Bo i po co. Ty już wszystko napisałaś. Asia, jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńaśka
Tylu ludzi jest Chustko z Tobą - po tej drugiej stronie ekranu, ale jest... Przytrzymaj się tego, oprzyj się na nas ! Jestem tu, wyciągam rękę - Ania B.
OdpowiedzUsuńanonimowy z 18.36- proponuje codziennie oblatywac wszystkie blogi chorujacych na raka i inne choroby a na swoim wlasnym prowadzic statystyki- kiedy kto odszedl, po ktorej chemii plus dokladny opis agoni, jak Ci sie uda to moze nawet jakies foto wklejac
OdpowiedzUsuńja nie wiem- czy to jakas wirtualna odmiana hieny cmentarnej, glupota ludzka jest jednak nieograniczona jak milosierdzie boskie
Nie wiem co będzie, ale życzę Ci, żebyś już w niedługim czasie zanudzała się śmiertelnie :)
OdpowiedzUsuńAgata
nie ma nowego posta więc pytam , czy już lepiej? jestem już IP. AT. wczoraj jeszcze PL. pozdrawiam i wierze mocno w przerózne historie czasami nie wyjaśnialne i nie logiczne
OdpowiedzUsuńJoasiu, proszę, wykasuj te linki z gwiazdkami, są tak strasznie dołujące, ta lista tak szybko się wydłuża... To straszne, że tak niewiele osób wygrywa z tym skurwielem... Wybacz, ale wygląda mi to na jakiś rodzaj masochizmu... Błagam, nie oglądaj się na innych...
OdpowiedzUsuńKocham cię
Grażyna
Hello! BTW>>> Jak się czujesz Chustko po dzisiejszej porcji?? Daj znaka :-)
OdpowiedzUsuńMyślę ciepło i pozdrawiam!
Alvea
Kurczę Grażyno jak można wykasować pamięć o ludziach, tak odważnych, tak wspaniałych, że nie bali się mówić o cierpieniu jakie ich spotkało?
OdpowiedzUsuńLista się wydłuża, przypomina nam o kruchości życia i o tym jakie jest cenne.
A Chustka dalej powiewa na maszcie statku, który wpłynie do portu ZWYCIĘSKI. Ja chcę w to wierzyć i wierzę. A Wam też radzę.
To Joanny blog - zamieszcza w nim to, co chce. Dlaczego ma usuwać linki z gwiazdkami?
OdpowiedzUsuńAle inną sprawą jest informowanie na wyścigi kto dziś umarł. Brakuje mi jeszcze okrzyku PIERWSZA!
Spróbuję założyć konto w guglu - jeśli się nie uda, to byłam ja- panistarsza
lista [*] się wydłuża, ale lista narodzonych także.
OdpowiedzUsuńI wszyscy kiedys bedziemy [*]
WSZYSCY!
ten ostatni to sie gwiazdek nastawia!
współczuje mu.
Bardzo przepraszam, paskudnie to zabrzmiało... To tak jak się pisze na gorąco pod wpływem emocji... Chodziło mi raczej nie o same linki ale te nieszczęsne gwiazdki przy nich... Myślę, że wzrastająca ich liczba może wpływać na podświadome porównywanie własnej sytuacji.
OdpowiedzUsuńA nawet - broniąc się - czy rzeczywiście wykasowanie czegoś w komputerze jest równoznaczne z wykasowaniem pamięci o tym? Chyba to tak nie działa - czasem na szczęście a czasem niestety...
pozdrawiam serdecznie
Grażyna
@ Grażyna: nie, nie paskudnie, rozumiem o co Ci chodziło, może to ja za emocjonalnie zareagowałam, ale wkurzają mnie Ci, co to spieszą donieść o kolejnym pogrzebie.
OdpowiedzUsuńUdało mi się konto założyć, nie będę anonimowa! Mało tego, okazało się, że założyłam je pół roku temu, ale nie umiałam z niego korzystać. Człowiek się uczy nawet na stare lata - ha ha
Joanno pozwole sobie zwrocic sie po imieniu bo sledze Twoj blog juz jakas chwilke iza kazdym razem zerkam na nowe posty, dyskusje. Twoj blog jest taki szczery, prawdziwy... w kat taki moj blog koralikowy :)ale tak na powaznie. wiesz kilka lat temu bylam w euforii pierwszej ciazy. wiadomo jak to jest. tyklko radosc, szczescie, wyczekane malenstwo pojawilo sie i sobie rosnie. wszystko bylo takie latwe i... piekne. nawet nie wiedzialam,ze jest cos takiego jak problemy w ciazy (jesli juz to jakie itd) az do 13tc gdy dowiedzialam sie,ze krwawienie w ciazy moze oznaczac cos nieodwracalnego, najgorszego... placz, krzyk, zlosc. wiele tygodni stanu zawieszenia, strach. wszystkie etapy zaloby chocby w zaciszu wlasnego ja. i wtedy przyjaciolka, ktora byla w ciazy o 2tyg starszej powiedziala,ze nie rozumie czmeu akurat ja. ze przecie rownie dobrze moglaby to byc i ona... i ze ona nie umialaby sie podniesc jak ja. ze wlasnie Bog wybral sobie osobe, ktora umie zmierzyc sie z tym bolem. bylam wsciekla bo ja nie chcialam sie z nim mierzyc. jak kilka tygodni temu przechodzilam to znowu juz nie bylo we mnie tej zlosci. wiedzialam,ze przetrwam bo kto jak nie ja. bardzo trudne, cholernie bolesne ale.. zyje, staram sie cieszyc tymi co mam i tym co mam. moze Bog pozwoli jeszcze miec jedna kruszynke zdrowa, cudowna, moja. Ty tez dasz rade. wierze w to bardzo mocno... pozdrawiam
OdpowiedzUsuń