środa, 28 września 2011

[527].

***

zdecydowałam się na nieformalny związek z Kobietą.
obieśmy zajęte: u Niej - le Dawca, u mnie - Niemąż.
ojtam, ojtam.

więc:
siedzimy w restaurancji, karmimy się sushi, trzymamy się za rączki, egzegezujemy rzeczywistość.
rozważamy że, a przede wszystkim - jak.
i właśnie, między omawianiem: stanu gospodarki i służby zdrowia państwa polskiego, przepisów na szybką i pożywną jesienną zupkę dla nielatów, wyników FOREX, minimum programowego MEN oraz analizowania damskich biustów, męskich ud, wpadłyśmy!
że chcemy podzielić się naszą relacją z reala z e-światem.


tra-ta-ta.
turi-ruri, bum.

w imieniu swoim i Jej,
zapraszam
bardzo
serdecznie.

42 komentarze:

  1. czad ..,
    zazdroszczę relacji :)

    Magosia

    OdpowiedzUsuń
  2. egze-geza - Super! Bede czytac!

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkiego zatem życzę Wam najlepszego na nowej drodze życia :)
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chcę sie podzielic informacjami na temat NFZ. dzisaj pewna moja znajoma opoiedziała mi historie smutną tak, że poryczałam się z niemocy. Zdagnowowamo u niej raka pierski i do tego guz rośnie w bardzo szybkim tempie. Lekarze z Gliwic powiedzieli jej ze nie ma czasu już wcale ale nie zoperują jej bo terminy mają na grudzień. Powiedzieli jej ze termin grudniowy dla niej to śmierć. Ponad to kazali jej wracać do Krakowa bo tam jest właściwe miejsce do leczenia a w Krakowie na Garncarskiej powiedzieli to samo: terminy operacji na Grudzień, a Pani musi już! I....powiedzieli że "nie ma miejsca i że Pani nie ma czasu" Cóż, teraz bieganie po krakowskich gabinetach prywatnie by NFZ przyjął już na operacje bo w innym przypadku koniec życia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Puknij sie w czółko28 września 2011 15:53

    Ja również chciałabym się podzielić swoimi obserwacjami z e-światem . Pracuję na basenie i przeganiam kijem od mietły wszystkie rozhisteryzowane mamusie , które włażą na basen w swetrach kurtkach i czapkach . Nie jestem jasnowidzem i nie wiem, kto naprawdę w tym swetrze wejść musi , a komu się po prostu nie chce stosować do ogólnie przyjętych zasad . Jeżeli musisz wejść w swetrze , wystarczy podejść i powiedzieć ,że sytuacja jest wyjątkowa , zrozumiem , nie jestem zakutym łbem . Od przyszłego miesiąca mam również zamiar wąchać osobiście wszystkim wchodzącym na basen nogi i sprawdzać czy ciało przed wejściem do wody zostało porządnie wyszorowane pod prysznicem z użyciem mydła . Jeżeli ktoś nie może się umyć i jest brudny , niech nie zanurza w wodzie swojego obleśnego cielska, chociażby przez wzgląd na innych użytkowników . Będę również przeganiać z basenu wszystkie mamusie , dzięki którym dzieci przestają pływać już po upływie roku od rozpoczęcia nauki , z obawy że się zmęczą lub przeziębią.

    A tera ide zjeść śledzia.

    OdpowiedzUsuń
  6. aparat fajny masz... sisi

    OdpowiedzUsuń
  7. tak, egze-geza boska jest.
    A Niemąż na pewno zachwycony nowymi tymi tamtymi ;) Znowu ciekawiej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo! bardzo mi się podoba taki pomysł. Ciebie czytam, Zimno podczytuję, a teraz będę miała Was obie w jednym:-) Dwupak intelektualny taki..;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest jeden, jedyny kwiat,
    za nim tęskni cały świat
    i bogacze pragną go,
    a ten kwiat Przyjaźnią zwą.
    Nie to piękne co widzą oczy,
    nie to co czują ręce
    lecz to, co dostrzec może
    tylko PRZYJAZNE SERCE...

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Chustko,
    uwielbiam Twojego bloga. Rozumiem Twoją gorycz, której coraz więcej.
    Chciałabym, żebyś nie musiała pisać "nigdy". Że dla lekarzy, urzędników itp. człowiek n i g d y nie jest ważny, bo ważne jest pragnienie władzy.
    Wszyscy oni to konowały i urzędasy?
    Nikt Ci nie pomógł? Nikt nie zachował się życzliwie, a przynajmniej po ludzku, a przynajmniej profesjonalnie?
    O pani basenowej czytam kolejny raz. Pomodlę się za tę kobietę. Padłaby trupem, gdyby wiedziała, ile zła puściła w ruch. Niech to zło nie rajbuje w Tobie i w ludziach, którzy Cię czytają, dłużej.
    Ludzie widzą, co chcą. I to i to jest wokół.

    OdpowiedzUsuń
  11. Do Jaranny:
    przekaż znajomej adres - warszawa, hirszwelda.
    Trzymam kciuki :)
    ***
    Chusteczko - blogusia przyjacielskiego czytam i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. tak na moje oko to Ty Joasiu w tym zwiazku bedziesz bardziej kobieta- masz w sobie wiecej luzu, uroku i zmyslowosci a zimno jest bardziej zasadnicza i konkretna;)))
    a z ta pania basenowa to tez mysle, ze wystarczylo podjesc, usmiechnac sie, powiedziec w czym rzecz i zrozumialaby- oczywiscie rozumiem, ze sie trafilo ale ona jasnowidzem nie jest, skad mogla znac przyczyny, gdyby wszyscy jej wchodzili w ubraniach to by wyleciala z pracy- ona jest tylko nic nie znaczacym trybikiem i zadnej wladzy nie posiada

    OdpowiedzUsuń
  13. ale kto jest na zdjęciu? bo przecież nie zimno...
    kowalska

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładna ta twoja Kobieta ;) a blogi super.- kasiuniek

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję Agawa!!!Przekażę!

    OdpowiedzUsuń
  16. mój iloraz jest niski, coraz niższy... dopiero załapałam, wstyd:( sisi

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam. Śledzę Twojego bloga od pewnego czasu, także choruję na raka. Próbuję oprócz leczenia konwencjonalnego różnych metod. Dzisiaj dowiedziałam się o Dichlorooctanie sodu, zajrzałam do internetu i rzeczywiście terapia daje obiecujące wyniki, dostałam kontakt do kobiety, której dawano dwa lata życia, a która żyje już 5 i zażywa ten preparat.Musimy wymieniać się takimi informacjami, bo na pewno nie są zainteresowane takimi[rozwiązaniami firmy farmaceutyczne bo dla nich to żaden zarobek. Trzymaj się dzielnie, serdecznie pozdrawiam. Anka



















    dzisiaj dowiedziałam się

    OdpowiedzUsuń
  18. Żałosne. Wytłumaczeniem tego odmóżdżenia może być tylko to, że nudzisz się w życiu i że eksperymentujesz na koniec, włoż głowę do sedesu, może też być interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  19. ale nie zmieniaj tak stylu na zimny, proszę

    OdpowiedzUsuń
  20. Agawa, znalazłam ale we Wrocławiu ma Hirszfelda.Przekazałam już swojej znajomej i kto wie czy nie skorzysta. Jutro wszystko będzie wiadomo. Jeszcze raz dziękuje:)

    OdpowiedzUsuń
  21. uwaga ogólna (Anonimy z 14:11, 14:56):
    apeluję do Waszego rozsądku.
    spróbujcie czytać ze zrozumieniem.
    jeśli macie problem z czytaniem ze zrozumieniem, nie czytajcie.
    a tym bardziej - nie komentujcie.

    OdpowiedzUsuń
  22. O, ale bydło tu przylazło. Nawet czytać nie umi.

    OdpowiedzUsuń
  23. Starasz się być maksymalnie kontrowersyjna, maksymalnie zabawna poprzez sceptyczny styl. Ale nie jesteś Joanno. Jesteś śmieszna, nawet nie wiesz jak bardzo śmieszna jesteś. Zajmij się czymś kreatywnym, bo na głowę Ci się rzuca pęd ku poklaskowi.

    OdpowiedzUsuń
  24. (Anonim z 15:35):

    Jak dla mnie oki. Spadam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Właśnie dlatego drażni mnie sieć - anonimowość powoduje, że z ludzi wyłazi ich druga natura (a może ta pierwsza?). Nic zapewne nie dowartościowuje tak, jak zjechanie kogoś, zmieszanie z błotem.
    Dlatego też na ogół tylko czytam, to mój pierwszy koment u Ciebie, Joasiu.
    Pozdrawiam, podziwiam, lubię "wirtualnie" i tak zwyczajnie i szczerze życzę wszystkiego, co najlepsze.

    AgaG

    OdpowiedzUsuń
  26. Na tym foto wyglądasz jak ...milion dolarów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytelnicy,
    po raz kolejny powtórzę: kto nie chce, niech mnie nie czyta.
    nie ma takiego obowiązku.
    tym bardziej, że czytacie bez rozumienia treści.

    kto nie rozumie mojej komendy, temu powtórzę w bardziej przystępny sposób: WON! wynocha!

    OdpowiedzUsuń
  28. Chustko, a nie wybrałabyś się do kina? Przypomniało mi się, kiedy czytałam kolejny wpis na egze-gezie (na którą ci podnoszący mi ciśnienie komentatorzy chyba nie zajrzeli wcale, może nie wiedzą że to zielone to link?) Na "Pinę" Wendersa. Wczoraj, oglądając ten jeden z najlepszych filmów jakie widziałam w życiu, myślałam właśnie o cielesności, pięknie ciała, brzydocie. Oglądałam starszych już ludzi - kobiety i mężczyzn, w tańcu, w zwiewnych sukniach, bez stanika. W tańcu. Polecam! Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  29. O ja ciee...
    Dobitnie, jakby nie patrzeć:)
    Ostro!
    Ja tam nigdzie nie idę. To nie do mnie było:D
    Na zdjęciu wyszłaś ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dorothea> :*

    Mama zachwycona, przyjaciółki zachwycone...
    może opatentujesz dzierganie 10 takich kompletów w 1 dzień?
    mam mnóstwo klientek :D

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja tu wchodzę bo lubię:) Dzisiaj jest mi bardzo smutno z różnych powodów i gdy czytam Joasiu Twojego bloga jest mi jaśniej, lepiej, weselej i to co jest ważne: spotykam tu życzliwych , wspaniałych ludzi a jest mi to bardzo teraz potrzebne.Są ludzie wspaniali to to na nich buduję wciąż swój optymizm.Zatem Joasiu dziękuję za Ciebie i za tego bloga i pozdrawiam z ciepłem i serdecznością.

    OdpowiedzUsuń
  32. Serio serio?
    10 w 1 dzień to nie, ale 1 w miesiąc - tak! Pytanie, czy cenowo wyrobią:D:D:D
    Jeśli to nie jest tylko żart to daj znać na maila:)
    No i cieszę się - bardzo się cieszę!
    Rozumiem, że Ty też zachwycona?:D:D:D
    (skromność to moja cecha wrodzona:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Asieńko, wierzę, że dużo anonimowców jest dobrych i ma dobre intencje (np.ja hłe,hłe;)), ale jestem za tym, żeby każdy musiał się technicznie zarejestrować(jesli to oczywiście można i jest możliwe w opcji)
    My anonimowi się zarejestrujemy jeśli będzie taka potrzeba,dla dobra Ciebie, Twoich bliskich i tego bloga, bo Ci anonimowi, którzy czytają ze zrozumieniem, chcą tu wracać i chcą byc z Tobą.
    Kate

    OdpowiedzUsuń
  34. Decydując się na pisanie bloga pozwoliłaś na komentowanie tego, co piszesz, co przeżywasz. I nie ma co się teraz denerwować, że coś jest nie tak i wyrzucać ludzi ze strony. Żeby znieść przeciętnego Polaka trzeba mieć, Asia, twardą dupę. Bo najczęściej to są tępaki.

    OdpowiedzUsuń
  35. nikogo z komentujących nie wyrzucam.
    nie denerwuję się.

    uważam tylko, że jeśli komentuje się bez rozumienia treści, to może warto NIE komentować.
    albowiem komentowanie BEZ rozumienia wpisu jest równoznaczne z pisaniem NIE na temat.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga