poniedziałek, 6 czerwca 2011

[414].

(Gary Moore - Parisienne walkways)

***

ostatnie dni nie różniły się niczym szczególnym od pozostałych.
żeby nie przynudzać, pozwolę sobie wymienić wybrane zdarzenia:
- tankowałam i tak się zamyśliłam, że odjechałam spod dystrybutora, wyrywając węże (od gazu i od benzyny) temu dystrybutoru
- założyłam konto bankowe - podczas uroczystego rozdziewiczania karty bankomat ją pożarł i pojawił się komunikat BANKOMAT NIECZYNNY - AWARIA; kartę mają przesłać jak naprawią bankomat
- dostałam 300 zł mandatu + 10 punktów za energiczną jazdę w terenie zabudowanym - udało się załatwić sprawę "na raka" - do czegoś się w końcu przydał; czekam na komentarze świętoszków, że to nieuczciwe :>
- pobrałam z netu maszynę do uzupełniania wniosków unijnych, ale niestety Podczas wykonywania bieżącego żądania sieci Web został wygenerowany nieobsługiwany wyjątek. Informacje dotyczące pochodzenia i lokalizacji wyjątku można zidentyfikować przy użyciu poniższego śladu stosu wyjątku - nie wiem co to znaczy - grunt, że wniosku uzupełnić się nie da
ponadto od dziś odpoczywam od firmowej poczty, bo nazwa.pl zapomniała o fakturze, więc usługa została odłączona.

dzieje się!

***

Syn z uporem maniaka dopytuje się, który bank jest LEPSZY.
i które ubezpieczenie jest DOBRE.
i dlaczego. i jakie są wykluczenia. i OWU.
i czym się różnią oferty poszczególnych banków i ubezpieczycieli.
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem.
nie mam pojęcia.

- dlaczego, dlaczego, mamo dlaczegoooo... - huczy i dudni mi echem w głowie.

24 komentarze:

  1. a jakie masz sprawdzone metody negocjowania z policją? oprócz tej na raka

    OdpowiedzUsuń
  2. czasami tez tak mam, niestety/na szczescie (niepotrzebne skreslic)nie prowadze, wiec stacji benzynowej nie zdemoluje, i wtedy mysle sobie ze jas fasola to jednak cienki bolek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. marciocha>
    1. "na przedszkolaka" - panie władzo, ja się do dziecka spieszę, z przedszkola muszę odebrać (dobry tekst, tyle tylko, że nocy nie działa)
    2. "na babcię" - panie władzo, ja do mamy jadę, chora bardzo
    3. "na kretynkę" - ojej, było ograniczenie? a gdzieee? pokaże mi pan?
    4. "na fachurę" - a jak ta KIA? zbiera się? a lampa Federala nie byłaby lepsza?

    OdpowiedzUsuń
  4. Umów spotkanie z doradcą z Openfinance albo innego Expandera i wyślij Syna :)Może zaspokoi ciekawość, a w każdym razie Ty będziesz miała chwilę spokoju.
    Doradcy nie zazdroszczę.
    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. dziwnej passy c.d.: oto przed chwilą loguję się do providera internetu, żeby sprawdzić płatności, a tu komunikat:
    Trwa zmiana formy fakturowania. Nowa forma fakturowania będzie aktywna od jutra.

    aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. - a na kokietkę
    - równą babę z poczuciem humoru
    - sierotkę
    ciekawe co jeszcze ciekawego jest w repertuarze (u innych)

    podobno super jest metoda na dohtora "oj, jestem lekarzem i jadę do chorego"

    OdpowiedzUsuń
  7. to chyba czas spaaac -znak sygnal to byc musi

    OdpowiedzUsuń
  8. Na doktora, to dobra metoda.
    Gorzej jak każą pokazać pieczątkę albo poproszą o receptę :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Joanna - zdolna jestes ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odnoszę wrażenie że masz nadmiar energii :D

    OdpowiedzUsuń
  11. OOO, sklep odpaliłaś! :D fajnie :D i nawet nie jest taki całkiem pusty :D

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy nie udalo mi sie uniknac mandatu, niestety;
    Mezowi udalo sie raz metoda "na dziecko": spidowal, zatrzymal go szeryf, a maz sie wygramolil ze Starszym z samochodu, bo dziecko chcialo obejrzec woz szeryfa, swiatelka mrygajace na dachu itd.; zostal tylko pouczony;

    OdpowiedzUsuń
  13. ...ależ masz pod górkę ostatnio!! ;)
    Mój sposób, który zadziałał ostatnio: gdy Pan Władza włożył głowę do samochodu aby poinformować mnie o przekroczeniu prędkości, odwróciłam się do córki mówiąc "no to mama już Ci nie kupi zabaweczki" na co ta zaczęła przeraźliwie płakać.
    Zadziałało =D

    OdpowiedzUsuń
  14. :) to może być to ADHD, jakie ma Szczepkowska, n.b. też Joanna, pisze o nim w ostatnich Wysokich Obcasach i można nim wytłumaczyć absolutnie wszystko, ja je sobie też zaadoptowałam, bo nie wiedziałam, że mam, a objawy pasują (nie wszystkie, ale co tam). Bierz, radzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja jeśli łamię przepis i zatrzymuje mnie wtedy Policja zwyczajnie nie dyskutuję. Przyjmuję mandat na "klatę" - przecież świadomie złamałam przepis więc dlaczego mam się migać od kary... . Poza tym taka postawa działa często na moją korzyść ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteś cudowna! Masz jeszcze prawo jazdy, czy już chodzisz świadomie na piechotę?

    OdpowiedzUsuń
  17. dziś schrzanił się skype.
    twierdzi, że ma błąd i się sam wyłącza.
    ech...

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeżeli chodzi o negocjowanie z Policją to ja na kota - wracałam z wystawy kociej,a że akurat zakończonej sukcesem to się udało zejśc z kwoty mandatu dzieki urokowi kociastej:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Skype to wszędzie, nawet na końcu Europy.

    Pewnego razu, oglądałam sobie film na komputerze współlokatora kiedy ni z tego ni z owego się wyłączył. Na amen.
    W poprzedniej pracy komputer się zepsuł (od początku istnienia "firmy") 2 razy. Obydwa na mojej zmianie.

    Historii ze sprzętem RTV dziwnie na mnie reagującym mam wiele w zanadrzu. Kiedy zaczęłam praktyki w banku, znajomi stwierdzili, że muszą się przenieść do innego, bo bali się, że system im padnie przeze mnie. Nie było tak źle, jedynie myszka mi fiksowała po monitorze (tylko kiedy JA jej używałam i to na dwóch różnych komputerach).

    Dlatego ja twierdzę, że to MUSI być jakaś wewnętrzna energia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam w dupie mizdrzenie się do młotków z policji,płacę za przekraczanie prędkości i jeżdżę od dwudziestu lat mając zawsze taką ilość punktów karnych,aby tylko nie zabrali prawka / gdy grozi niebezpieczeństwo ,że przekroczę,bierze je na swoje konto Mąż- w końcu niektóre fotoradary robią zupełnie niewyraźne fotki /.Tak więc w roku to około trzy stówy dla młotków.

    OdpowiedzUsuń
  21. To powodzenia młotku. Do czasu ofiary śmiertelnej za przekraczanie prędkości przy cynicznej kalkulacji konto-mąż-niewyraźne fotki.
    Nie lepiej za te min 300 zł rocznie wspomóc tych, którzy tego potrzebują naprawdę ? A nie płacić za swoje fanaberie? buuu

    OdpowiedzUsuń
  22. Kseno!U mnie żadna tam brawura!Niedzielne przedpołudnie.Trasa puściusieńka,piękna pogoda,idealna widoczność.Wracam ze szkoły.Ograniczenie do 70 -widzę,ale PUSTO!Kawałek drogi jak na zachodzie,więc trwam w 110,bo rosół na stole.A za trzy tygodnie mandat i jakaś ja zamazana....Stawia się bezsensowne ograniczenia i radary ukryte w trawie.Albo policja w tych osławionych krzakach....Nigdy nie szaleję w zatłoczonych centrach,nie wymuszam pierszeństwa,ŻADNEJ chamskiej brawury.Ale jeżdżę sporo,więc tak się właśnie mi zdarza,no....

    OdpowiedzUsuń
  23. Aaa tam :P ja też jeździłam sporo , zanim zachorzałam i przez 5 lat jazdy po Polsce zapłaciłam 1 mandat za brak pasów (bo blisko do sklepu było rozumisz...:D) nie mogę go do dziś przeżyć :D na zmarnowanie poszłoooo :D

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga