(Stromae - Alors on danse).
***
jest zimno.
jest dobrze.
idziemy w miasto.
tańczymy.
tak, jest dobrze, jest bardzo dobrze.
jest campari, jest słomka, jest parasolka.
troszkę się wylało, ale nie szkodzi.
i jest spacer. kocimi łbami, starówką. i jest most, i rzucanie patykami do wody (jak u Kubusia Puchatka, gra w misie patysie).
i rozmowy o sukience, o wianku.
i o kwiatkach, o pszczółkach i o ciastkach z kremem.
i o tych z dziurką - też.
i są beztroskie chichoty.
fajnie jest mieć z kim zapomnieć o całym świecie.
mersi, maszeri :*
Przyjaźń z TAKĄ KOBIETĄ to wielki przywilej, zaś móc spędzać czasz Tobą musi być fajowe, inspirujące.
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taką przyjaciółkę.
(Tak wiem że zaraz się odezwą głosy o tym że jestem lizusem, i co z tego, piszę co czuję).
Pozdrawiam Cię, Joanno!
uwielbiam kobiece wieczory :))))
OdpowiedzUsuńWeszłam na bloga i bardzo się uradowałam - parę postów niżej wyznałam, że jako nastolatka kochałam się w Gillian Anderson, a teraz patrzę, a ONA bierze udział w wyborach na ciacho wszechczasów, wprawdzie w zacnym towarzystwie, ale jednak męskim :-) :-) :-) Ewa
OdpowiedzUsuńLubię zimno:)
OdpowiedzUsuńgorrrąco!
OdpowiedzUsuńoj, działo się, działo!
uwielbiam takie wyjazdy! z niespodziankami, z kapitalnymi zwrotami sytuacji, z pysznym jedzeniem i doskonałym alkoholem, z wieczornym spacerowaniem - zwiedzaniem, ech :) :) :) :)
było genialnie :)
Mam coś takiego, że nie potrafię zapomnieć. Nawet kiedy za przeproszeniem się spiję, patrzę, czy Syn przykryty, rower schowany, szyby w aucie pozamykane, ..., ..., ..., itp. itd. No może nóg mi się nie chce umyć... ale o zębach pamiętam. I w każdej rozmowie sprawy bieżące. Co zrobić, żeby wyluzować, zapomnieć na godzinę , dwie, pół dnia? Nie wiem. Wessało mnie kilka lat temu i trzyma - proza życia. Ale jeszcze się staram, by bambochy nie przyrosły do stóp. Pozdrawiam i życzę więcej takich chwil.
OdpowiedzUsuńTez lubie jak jest zimno....
OdpowiedzUsuńgrypa> tę umiejętność się ćwiczy. ja też nie umiałam.
OdpowiedzUsuńWrobel> ha! zaczynamy naszą krucjatę przeciwko upałom? :D teraz przez pół roku będziemy narzekać na gorąco? :D
do ankiety proponuję dodać: mój przyszły stary jak go znajdę ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, pewna osoba z mojego bliskiego otoczenia wyluzowała. Po pięćdziesiątce. A teraz mi się dziwi, że ja tak wszystko nerwowo i autokratycznie. Może luzu się trzeba nauczyć, może przychodzi z czasem. Może przychodzi wraz z nowymi okolicznościami, może gdy pozbywamy się starych (okoliczności).
OdpowiedzUsuńz Tobą nie może być inaczej...czy wiesz jak wielu chętnych zgłosiłoby się na ogłoszony przez Ciebie casting pt:"zostań moją przyjaciółką"?:)
OdpowiedzUsuńhahahaha już widzę te kolejki.
Pozdrawiam
Jest gorąco a ja dyndałam z żelazkiem w ręku jak ''gupia'' zamiast iść w miasto!!!
OdpowiedzUsuńto gdzie, żeś była, pochwal się Chustko...
OdpowiedzUsuńa ja też lubię zimno
OdpowiedzUsuńpod warunkiem, że jest ... zimno --- zimno ---zimno ...
ścisk!