sobota, 10 lipca 2010

[95]. au courant.

po Ojcu, urzędniku, odziedziczyłam paskudną cechę - nie lubię ludzi.
po Matce, lekarzu, odziedziczyłam inną - lubię ich.
i tak oscyluję pomiędzy tymi dwiema cechami.

czasami cechy po mieczu biorą górę.
wtedy mam ochotę jebnąć w łeb:
- panią w kolejce do kasy, która pyta się a co pani Joanna tak bardzo wyszczuplała (standardowo wtedy odpowiadam - to od ruchania);
- kolegę z byłej pracy: tak całkiem tragicznie to jeszcze nie wyglądasz;
- przedszkolankę: były jakieś objawy które pani zignorowała? chcę wiedzieć, by móc o siebie zadbać i nie doprowadzić do takiej sytuacji jak ma pani.

***

a propos - istnieje jeszcze jeden zakres tematyczny podnoszących mi ciśnienie: dopytywanie się o szczegóły śmierci.
i co odpowiedzieć? że Ojciec miał pościel w swastyki? może opowiedzieć minuta po minucie, zrelacjonować w detalach ostatnie chwile?

***

dziś was głupie ludzie nie lubię.

9 komentarzy:

  1. dobrze, że nie jestem sama z tym schizofrenicznym uczuciem do ludzi. ja to czasami nawet swojego towarzystwa nie trawię :D mimo że kadzę sobie ile wlezie. może to dlatego, że lizusów też nie lubię.
    ciebie lubię, pewnie dlatego że jesteś moją odnalezioną połówką. choć nieco wybrakowaną...o penisa :D
    arr

    OdpowiedzUsuń
  2. poczekaj poczekaj, jeszcze ze dwa kursy chemii i może mi wyrośnie co nieco.

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam niecierpliwie :D :**: 69
    a i mnie nękają, że jestem chuda a przecie sucha już jestem od dawna...bardzo dawna...może to tasiemiec? prezent po śp.tadziku?
    możesz też mówić że to choroba z bułgarii przywleczona, jakiś mini robal co się przenosi drogą kropelkową. to powinno cię uwolnić od towarzystwa cierpiących na "trzeba coś powiedzieć"
    arr

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że większość ludzi lubi mieć zaspokojoną ciekawość i nie zastanawiają się nad uczuciami innych. To oczywiście bardzo przykre, ale chyba też cholernie pospolite...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byśmy się kiedyś spotkali /czego nawiasem sobie życzę/, to pewno poleciałby z mojej strony te ostatnie dwa zdania, które tak Cię wnerwiają.

    I taka prośba z mojej strony: jeśli byś mnie tłukła, to mów przy okazji brzydkie słowa. Nakręca mnie to ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. arr> buzi, Ty moja Nieżono ;)
    anonimowy> yhm, tak.
    psz> dobrze, że Niemąż nie czyta bloga, bo mielibyśmy przechlapane :>
    co do spotykania się - Wieliszew?
    już widzę jak siedzimy koło siebie, a w żyłach krąży kroplóweczka z pochodną platyny.
    romantyczne jak ch.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przedszkolanka mnie rozbiła. Mam wrażenie, że przez większość edukacji spotykamy właśnie tak wrażliwe osoby... Ale też jej wiara w kontrolę nad swoim życiem jest doprawdy zabawna. Pozdrawiam (?!)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeśli o to chodzi... IMHO dobra przedszkolanka to nieskomplikowana przedszkolanka, czyli taka co kocha dzieci instynktownie, a nie taka która przeczytała dwie książki o wychowaniu przedszkolnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, te przeintelektualizowane są beznadziejne.
    I te przemądrzałe, co za długo są w zawodzie.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga