pamiętacie moją niedawną fascynację bobkami tybetańskimi dr Tenzina?
zrezygnowałam z ich przyjmowania, ponieważ widziałam problem we wspomaganiu się ziołami - chciałam zmierzyć się ze swoim organizmem bez ich przyjmowania. osobnym problemem była spadająca masa ciała i zbliżająca się pierwsza chemioterapia.
(przy czym jasno chcę zaznaczyć, że uważam, że zioła Tenzina bardzo mi pomogły. uważam, że to dzięki nim przetrwałam w niezłej formie czas po laparotomii.)
zrezygnowałam z przyjmowania ziół i jednocześnie poluźniłam nieco reżim narzucany przez dietę tybetańską, mając na uwadze nadciągającą chemioterapię, ponieważ podjęłam próbę przybrania na masie.
w sumie nie wiem, czy przybrałam, bo nie mam wagi - jeśli tak, to może z półtora kilo, może dwa, nie więcej.
nadal nie biorę bobków, nadal dieta jest poluźniona, a ja nadal chuda.
zmuszam się do jedzenia i picia, czegokolwiek, bo od drugiego dnia po wlewie (czyli właściwie od tygodnia) doszedł nowy problem - brak pragnienia i łaknienia.
tak! ja - bonvivantka, znawczyni kuchni, knajp i żarcia, ja - łasuch, łakomczuch, kiperka, degustatorka i kucharka w jednej osobie, NIE MAM POTRZEBY JEDZENIA ANI PICIA.
i teraz już nie jest istotne, żeby odżywiać się wg zasad tybetańskich. teraz walczę ze sobą żeby zjeść cokolwiek.
deprymujące.
12 lat temu
jak patrze na siebie w lustrze,to może brak łaknienia nie był by taki zły?:-)
OdpowiedzUsuńSłyszałas o leku MEGACE ? (koniecznie na recepte z "P" bo dosyć drogi). Mojej mamie,która tak jak ty właśnie zakończyla pierwszy cykl chemii ,lek ten bardzo poprawil apetyt i pozwolil utrzymac wage po resekcji jelita. Kibicuje Ci cichutko od kilku dni i wierze,ze sie uda.
OdpowiedzUsuńEv
Anonimowy> uwierz mi, całkowity brak łaknienia (włącznie z nieodczuwaniem głodu) JEST zły.
OdpowiedzUsuńEv> trzymam kciukasy za Twoją Mamę :* nie wiem co by powiedziały na MEGACE moje stado przerzutów na wątrobie :/
na początek zapytam się Doktorka co On sądzi. dzięki za podpowiedź, może to będzie pomysł na dożywienie się. niestety Nutridrinki działają na mnie wymiotnie :/
Joanno to jest "oczywista oczywistość".zadowoliłabym się zanikiem łaknienia(szczególnie z nieodczuwaniem głodu)w jakichś 60%(w moim przypadku).
OdpowiedzUsuńps
trzymam kciuki
Anonimowy> z tego wniosek: jedz o 60% mniej :D :D :D
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz receptę na tycie to daj znać.... mnie każdy gram w górę cieszy, choć jem jak wygłodniałe wilczydło.
OdpowiedzUsuńmoże masz solitera? :]
OdpowiedzUsuń