Niemąż pojechał na jakieś spotkanie pracowe, a my z Synem zostaliśmy w domu.
Giancarlo, biedaczysko, chodzi okrągły rok do przedszkola.
gdy jestem bez pracy i w miarę przytomna, pozwalam Mu nie iść do przedszkola, tak jak np. dziś.
tym bardziej, że pewnie do września - października nie pojedziemy nigdzie na wakacje, bo źle znoszę upał, a jeszcze gorzej - klimę i upał.
i tym bardziej, że wczoraj wyszliśmy z Toy Story 3 tuż przed północą, więc nie chciałam Go rano zrywać na uczelnię.
Syn wytrwał cały film i, co więcej, nie zasnął w drodze powrotnej - tak był zaaferowany analizowaniem możliwości unicestwienia małpy (jakby ona tu była i chciała mi coś zrobić, to ja bym ją wrzucił do Włoszki [=przytulanki] i tak ooo... zakręcił, potem postawiłbym na niej coś ciężkiego i bym po niej poskakał).
jesteśmy sami w domu.
Syn vis-à-vis mnie, uczy się pisać literki i rysuje (a jak arbuz, b jak Baz, c jak cebula, d jak dupa).
krzątam się po domu, przygotowuję obiad, robię kolejne prania, jadę na mopie. z głośników mruczy Chilli Zet.
miły czas.
miło jest tęsknić, czekać.
***
od czasu urlopu wychowawczego nie prowadziłam takiego życia.
ostatnie kilka lat biegłam dokądś na niebotycznych szpilkach w wąskiej spódniczce i jedwabnej bluzeczce, z laptopem pod pachą.
nie pamiętam tylko dokąd.
ani po co.
12 lat temu
Mańkut?
OdpowiedzUsuńtaaaaak, ma po kim :))))
OdpowiedzUsuńpo mnie, po mojej Mamie (Babci B.) i po Dziadku R. - Ojcu Ojca Giancarla.
Niech napisze coś wulgarnego o seksie. Anusia się ucieszy ;)
OdpowiedzUsuńslodziak
OdpowiedzUsuńNo to ja w zastępstwie się wyrażę: dupa, cycki, chuj.
OdpowiedzUsuńJest wulgarnie? tak!
Jest o seksie? tak!
:]
Super! Strasznie się cieszę, że ktoś mnie rozumie ;) W sumie wystarczył by mi rysunek prącia ;) albo przynajmniej olbrzymiej marchewy :)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji, to kuc czeka na spadkobiercę, warzywka falliczne na szaloną Aśkę, a ja nadal pytam: KIEDY WPADACIE?
w wersji kura domowa też cię uwielbiam, zwłaszcza, że cieszy cię dobre, inteligentne skojarzenie syna z literką "d". masz zdrowe podejście do rodziny i to lubię :D
OdpowiedzUsuńarr
zsp> namówiłeś mnie ;) napiszę dla Ciebie i Anusi odrębnego posta, z dedykacją ;)
OdpowiedzUsuńAniaha> masz na myśli Syna? oj tak, wieeelki słodziak.
Anonimowy> dzięki za zastępstwo :D
Anusia> tak jak pisałam - musi się zrobić chłodniej. w taki upał nie dam radę. chyba że pod wieczór?
arr> :* kocham Cię, Ciotka.
myślę, że mam spore zdolności adaptacyjne :)
Jestem fanem Synka i jego uśmiechu!
OdpowiedzUsuńCo do sprzątania, zmywania i prasowania - to szczerze nieznoszę! Mi by się przydał jakis kurek domowy do tych spraw ;)
cyt. "arr> :* kocham Cię, Ciotka.
OdpowiedzUsuńmyślę, że mam spore zdolności adaptacyjne :)"
Myślę, że to w sposób zasadniczy wpływa na Twój prozdrowotny potencjał ;-)
Ten wpis powinien być dołączany gratis do świadectwa maturalnego. A dwa ostatnie wersy trzy razy podkreślone.
OdpowiedzUsuń