piątek, 16 lipca 2010

[101]. sami.

Niemąż pojechał na jakieś spotkanie pracowe, a my z Synem zostaliśmy w domu.

Giancarlo, biedaczysko, chodzi okrągły rok do przedszkola.
gdy jestem bez pracy i w miarę przytomna, pozwalam Mu nie iść do przedszkola, tak jak np. dziś.
tym bardziej, że pewnie do września - października nie pojedziemy nigdzie na wakacje, bo źle znoszę upał, a jeszcze gorzej - klimę i upał.
i tym bardziej, że wczoraj wyszliśmy z Toy Story 3 tuż przed północą, więc nie chciałam Go rano zrywać na uczelnię.
Syn wytrwał cały film i, co więcej, nie zasnął w drodze powrotnej - tak był zaaferowany analizowaniem możliwości unicestwienia małpy (jakby ona tu była i chciała mi coś zrobić, to ja bym ją wrzucił do Włoszki [=przytulanki] i tak ooo... zakręcił, potem postawiłbym na niej coś ciężkiego i bym po niej poskakał).

jesteśmy sami w domu.
Syn vis-à-vis mnie, uczy się pisać literki i rysuje (a jak arbuz, b jak Baz, c jak cebula, d jak dupa).

krzątam się po domu, przygotowuję obiad, robię kolejne prania, jadę na mopie. z głośników mruczy Chilli Zet.
miły czas.
miło jest tęsknić, czekać.

***

od czasu urlopu wychowawczego nie prowadziłam takiego życia.
ostatnie kilka lat biegłam dokądś na niebotycznych szpilkach w wąskiej spódniczce i jedwabnej bluzeczce, z laptopem pod pachą.
nie pamiętam tylko dokąd.
ani po co.

11 komentarzy:

  1. taaaaak, ma po kim :))))
    po mnie, po mojej Mamie (Babci B.) i po Dziadku R. - Ojcu Ojca Giancarla.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech napisze coś wulgarnego o seksie. Anusia się ucieszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to ja w zastępstwie się wyrażę: dupa, cycki, chuj.
    Jest wulgarnie? tak!
    Jest o seksie? tak!
    :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Strasznie się cieszę, że ktoś mnie rozumie ;) W sumie wystarczył by mi rysunek prącia ;) albo przynajmniej olbrzymiej marchewy :)

    A tak przy okazji, to kuc czeka na spadkobiercę, warzywka falliczne na szaloną Aśkę, a ja nadal pytam: KIEDY WPADACIE?

    OdpowiedzUsuń
  5. w wersji kura domowa też cię uwielbiam, zwłaszcza, że cieszy cię dobre, inteligentne skojarzenie syna z literką "d". masz zdrowe podejście do rodziny i to lubię :D
    arr

    OdpowiedzUsuń
  6. zsp> namówiłeś mnie ;) napiszę dla Ciebie i Anusi odrębnego posta, z dedykacją ;)

    Aniaha> masz na myśli Syna? oj tak, wieeelki słodziak.

    Anonimowy> dzięki za zastępstwo :D

    Anusia> tak jak pisałam - musi się zrobić chłodniej. w taki upał nie dam radę. chyba że pod wieczór?

    arr> :* kocham Cię, Ciotka.
    myślę, że mam spore zdolności adaptacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem fanem Synka i jego uśmiechu!
    Co do sprzątania, zmywania i prasowania - to szczerze nieznoszę! Mi by się przydał jakis kurek domowy do tych spraw ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. cyt. "arr> :* kocham Cię, Ciotka.
    myślę, że mam spore zdolności adaptacyjne :)"

    Myślę, że to w sposób zasadniczy wpływa na Twój prozdrowotny potencjał ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten wpis powinien być dołączany gratis do świadectwa maturalnego. A dwa ostatnie wersy trzy razy podkreślone.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga