od czasów dowiedzenia się, że jestem chora, nie kupowałam ubrań (prócz piżam, skarpet do szpitala itepe).
uznałam, że to strata pieniędzy, skoro mam za chwilę umrzeć.a dziś ryłam na szmatach. sprawiłam sobie: jedwabną zieloną bluzeczkę w amerykański dekolt, drugą - z przezroczystej granatowej żorżety, w falbanki. obie są boskie.
i kupiłam szałowe spodnie, oryginalne Diesla, megaobcisłe rurki, czarne.
i byłam w drogerii - nie dałam rady się oprzeć fantastycznemu lakierowi do paznokci (Rimmel, Coral Queen, no luudzie, co za wspaniale żarówiasty letni kolor, wow!)
oczywiście spodnie są już w praniu, bluzki na poprawkach u pani krawcowej (jutro do odbioru!), a dolne paznokcie od rana pomalowane nowym lakierem.
***
szykuję się do drugiej chemii.
mam nadzieję, że może w tym tygodniu wyniki krwi będą lepsze i Ulubiony Doktor zgodzi się na wlew.
byliśmy więc też w Makro.
ściągnęliśmy palety jedzenia, żeby Niemąż nie zginął, gdy ja po chemii będę się oddawała tępemu kontemplowaniu przeszycia na poduszce.
nakupił różnych dań na patelnię, sorbetów, lodów, łakoci.
cóż, będzie musiał sam sobie poradzić w kuchni - pewnie ja znowu będę się brzydziła wejść do kuchni, bo będzie mi wszystko śmierdziało.
***
zrobiłam korale.
ładne?
Ładne. Te cosie to są papugi?
OdpowiedzUsuńBardzo letni, wakacyjny ten naszyjnik.
bardzo ladne te korale :)
OdpowiedzUsuńa ciuchow - nigdy za wiele. i grzebanie na szmatach jest cudowne, szczegolnie kiedy wynajduje sie perelki.
Tak, tak, tak. Grzebanie w ciucholandach jest SUPER!
OdpowiedzUsuńKorale piękne.
moze zrobisz mi takie? ;P
OdpowiedzUsuńJusta
Korale fajne , ale modelka Boska ;) Dasz mi do niej numer?
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się Wam podoba moje rękodzieło :)
OdpowiedzUsuńPola> dziękuję :*
też tak uważam, oryginalnych ciuchów z lumpeksów nigdy dość.
szczególnie jeśli kosztują 5 zł za kg :) :)
Justa> zrobię, z przyjemnością dostarcz mi tylko materiał na naszyjnik.
Anusia> prześlę gg, ok? i tak z zasady nie odbieram telefonów, więc nie licz zbytnio na interakcję :]