w poprzednim wcieleniu (kiedy nie miałam raka, a przynajmniej nic o nim nie wiedziałam) miałam plan żeby własnoręczne ulepić dom.
skoro spłodziłam Syna, zasadziłam tu i tam kilka roślin, to naturalne było, że kolej nadeszła na dom.
dom miał być z czerwonej cegły, z dwuspadowym dachem obrośniętym mchem, mieć zielone okiennice, drewniane okna i winobluszcz na ścianie.
przed domem miały rosnąć malwy, róże, floksy, rumianki, peonie.
zaś ogródek miał być okolony żywopłotem - z tui i pęcherznic.
***
przeczytałam dziś na forum onkologicznym DSS wzruszający post.
pisze dziewczyna o mamie, że jest chora, że słaba, że nie jest operacyjna, że tyle miały jeszcze razem zrobić, że mama ma dopiero 67 lat, że mama mówi, że to niesprawiedliwe.
***
a ja mam 34 lata.
i odrzucam, odrzucam, odrzucam zastanawianie się, co jest sprawiedliwe, a co nie.
i to tyle na dziś, Drodzy Czytelnicy.
12 lat temu
Poczucie krzywdy, niesprawiedliwości jest częste w chorobie nowotworowej.
OdpowiedzUsuńNie ma co się jednak zastanawiać.
Bierz garściami miłość Niemęża, Syna, rodziny, przyjaciół.
Karm się nimi do syta.
Co ma być to i tak będzie.
Zasadniczo ludzie nie zauważają, że są sobie równi, dopóki nie spotkają się z "niesprawiedliwością".
OdpowiedzUsuńJa też nie wierzę w pytania - "czemu ja?" itp.
To taka domorosła filozofia - się sprawdza dla mnie.
Poczucie "niesprawiedliwości" jest częste za każdym razem, gdy spotyka nas jakaś poważna klęska. I racja - dużo łatwiej żyć z przeświadczeniem, że "zasługi nie mają tu żadnego znaczenie"...
OdpowiedzUsuńLos jest ślepy, dźga paluchem bez większego zastanowienia.
OdpowiedzUsuńPrzywilejem młodych (i niemądrych) jest wiara, że wszystko im jest dane i zawsze się im uda.
W jednym miesiącu(!) zmarły mi dwie bliskie osoby - 24latka i 67latka na raka. Szukanie sprawiedliwości nie ma sensu. Na 'marne' pocieszenie jest fakt, że obydwie korzystały z życia(w pozytywnym sensie).
OdpowiedzUsuń(Dla mnie szukanie sprawiedliwości, pytanie 'dlaczego ja' pojawia się właśnie wtedy, gdy ktoś nie korzysta z życia. Nadchodzi śmierć, a taki człowiek nic nie zrobił w życiu, nic nie przeżył.)