Miłość jest niesamowita. Moi rodzice ( staruszkowie)śpią na jednym tapczanie pod jedną kołdrą,która jest chyba ich ślubnym prezentem, bo jest poważnie sfatygowana.Nie ma mowy o nowej!Nie ma atłasowej pościeli, ale jest miłość.Pomarszczone szukające się dłonie-widok bezcenny.
Dana. napisz mi proszę, że nie zawsze było tak pięknie, że były tż ciężkie chwile ale i tak ta starość razem, szacunek... Tak bardzo chcę wierzyć, że jeśli teraz się psuje to jeszcze nie koniec, że ta wspólna starość pod jedną kołdrą jest mimo to możliwa...
Widget - ja Ci napiszę. Moi mają tak samo, choć i chwile złości i gniewu też są, bo schorowani oboje i cierpliwości im czasem brak... On kocha jak kochał, ona kocha jak kochała, a schyłek życia niedaleko...
Wspólna starość jest możliwa. Ja w swoją wspólną też wierzę. Mam powody...
D, mi nie o chwile złości ze schorowania chodzi tylko o prawdziwy kryzys, wątpienie w uczucie, zaciskanie zębów... Czy dla takich nieidealnych i czasem mocno zgrzytających par też będzie kiedyś ta wspólna kołdra, czy będzie to wspólne kiedyś? czy warto teraz te zęby zaciskać? Więź Joanny z Nm wydaje mi się teraz tak niesamowita, ze aż abstrakcyjna...
Jeszcze troszeczkę, chwileczkę i minie ten ból. Teraz się chcesz poddać? Niemąż ma racje, nie ma na to zgody, niczyjej. Czego Ci trzeba? Jak można by pomóc?
CHUSTKO! NA MAZURACH TEŻOD ŚWITU DO NOCY MYŚLĄ O TOBIE I TRZYMAJĄ KCIUKI! AGNES!!DUUUŻO SZCZĘŚCIA!!ZDROWIA,MIŁOŚCI I WYTRWAŁOSCI!!!!-DZISIAJ MAM 31ROCZNICĘ ŚLUBU !!!MĄŻ-WCIĄŻ TEN SAM POCHRAPUJE W DRUGIM POKOJU!!!
czekasz na doktorka, ok, rozumiem. odpocznij. nie cierpię radioterapii :P za te powikłania i bóle. w piątek zajadę i żadnego ściemniania jak przez fona, ustalamy plan krótkotrwały skoro czarnowidztwo załączyłaś i do boju, małymi kroczkami do wielkich kroków a w krokach jest moc, żałuj, że nie widziałaś kroku Miłego ;)
pozwolisz Aś ze uściskam Niemęża wirtualnie,cudowny facet ze w ciężkich sytuacjach myśli za Ciebie...coś o tym wiem bo ja też mam takiego właśnie meża...
Tak sie przyzwyczailam do Twojego optymizmu, ze sądziłam ze zamierzasz czekać aż przejdzie ból. I nie zrozumiałam tego o współpracy. Oby było lepiej i obys juz odwiedziła tego Doktorka.
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=OWlKZ6C7cDY&NR=1 piosenka o tytule "only love" w związku z kółeczkami powyżej, rozkochałam się w benie howardzie ostatnio Pozdrawiam ciepło, byś ciepła była. :)
łzy w oczach (bo gdzieżby indziej). piękne kółeczka. mieszkam w W. (ta sama wieś). można je kupić? serio pytam. 1 4 i 6. Joasiu, walcz. Z D R Ó W K A.
OdpowiedzUsuńOdmówił czekania. Ma rację.
OdpowiedzUsuń:*
Ej, żeby było jasne - odmówił czekania na ból! I powiózł Cię/zawołał do dochtora!
OdpowiedzUsuńChustko trzymaj sie dzielnie! Koleczka cudne, Niemaz tez :)
OdpowiedzUsuńI dziekujemy za posta, jestes wielka :)) :***
Czekaniu mówimy nie.
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że mnóstwo ludzi Cię kocha.
zawsze wstajesz. przecież nie lubisz leżeć. wstaniesz, prawda? my tutaj czuwamy i czymamy.
OdpowiedzUsuńxxxxx
:*
OdpowiedzUsuńWreszcie się odezwałaś,wariatko Ty jedna!Kiedyś dostaniesz ode mnie w pupę!Straszysz, a człowiek( czyli ja:) włosy z głowy wyrywa.Uff....Jesteś!:)
OdpowiedzUsuńdwa minusy dają plus. czyli po mojemu wychodzi, że jutro się podźwigniesz. czyli dzisiaj. bo już jest jutro.
OdpowiedzUsuńściskam nieustająco i cisnę serdecznie :*
Miłość jest niesamowita. Moi rodzice ( staruszkowie)śpią na jednym tapczanie pod jedną kołdrą,która jest chyba ich ślubnym prezentem, bo jest poważnie sfatygowana.Nie ma mowy o nowej!Nie ma atłasowej pościeli, ale jest miłość.Pomarszczone szukające się dłonie-widok bezcenny.
OdpowiedzUsuń...
Usuń:)
Dana. napisz mi proszę, że nie zawsze było tak pięknie, że były tż ciężkie chwile ale i tak ta starość razem, szacunek... Tak bardzo chcę wierzyć, że jeśli teraz się psuje to jeszcze nie koniec, że ta wspólna starość pod jedną kołdrą jest mimo to możliwa...
UsuńWidget - ja Ci napiszę.
UsuńMoi mają tak samo, choć i chwile złości i gniewu też są, bo schorowani oboje i cierpliwości im czasem brak...
On kocha jak kochał, ona kocha jak kochała, a schyłek życia niedaleko...
Wspólna starość jest możliwa.
Ja w swoją wspólną też wierzę.
Mam powody...
D, mi nie o chwile złości ze schorowania chodzi tylko o prawdziwy kryzys, wątpienie w uczucie, zaciskanie zębów... Czy dla takich nieidealnych i czasem mocno zgrzytających par też będzie kiedyś ta wspólna kołdra, czy będzie to wspólne kiedyś? czy warto teraz te zęby zaciskać?
UsuńWięź Joanny z Nm wydaje mi się teraz tak niesamowita, ze aż abstrakcyjna...
Chustko łeb do słońca!
Myślę, że warto wierzyć.
UsuńI trzeba walczyć!
Zaciskać - niekoniecznie, czasem napyszczyć okrutnie.
A jak zgrzyta to... naoliwić:D
Powodzenia!
Niemąż ma rację!
OdpowiedzUsuńTy nie czekaj, Ty BĄDŹ!
:*
Jestem z Tobą, trzymam kciuki za poprawę - należy się to całej Waszej trójce.
OdpowiedzUsuńJeszcze troszeczkę, chwileczkę i minie ten ból. Teraz się chcesz poddać? Niemąż ma racje, nie ma na to zgody, niczyjej. Czego Ci trzeba? Jak można by pomóc?
OdpowiedzUsuńLove you:) jutro (1.08) jest moj slub
OdpowiedzUsuńPierwszy w zyciu
Myslami bedziemy z Toba
=> Agnes.... najlepszego :-))
UsuńTrzymaj się :)
Usuńzorka- hahahha zabrzmiało jak wsparcie lub pocieszenie ;)))
UsuńAgnes - życzę Wam życia usłanego miłością :*
Agnes, niech pierwszy bedzie ostatnim!
UsuńChoc "nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą "
Dziekuje*
Usuń:*
OdpowiedzUsuńCHUSTKO! NA MAZURACH TEŻOD ŚWITU DO NOCY MYŚLĄ O TOBIE I TRZYMAJĄ KCIUKI!
OdpowiedzUsuńAGNES!!DUUUŻO SZCZĘŚCIA!!ZDROWIA,MIŁOŚCI I WYTRWAŁOSCI!!!!-DZISIAJ MAM 31ROCZNICĘ ŚLUBU !!!MĄŻ-WCIĄŻ TEN SAM POCHRAPUJE W DRUGIM POKOJU!!!
pozdrowienia dla Niemęża:)
OdpowiedzUsuńJoasiu, modle sie zeby dzis plusy przewazyly nad minusami
OdpowiedzUsuńJoasiu, dasz rade, z takim mężczyzną wszystko staje się możliwe. Dziękujemy Niemężowi!
OdpowiedzUsuńbo Niemąż to mądry gość!
OdpowiedzUsuńChusto walcz, nie odpuszczaj, zduś zarazę w zarodku! Kto jeśli nie TY?!
Modlę się za zdrówko:*
OdpowiedzUsuńEjże, co to za gadanie bzdurne, że minusy?! Wstajemy!
OdpowiedzUsuńMyślę, że Niemąż intuicyjnie będzie wiedział kiedy dołączyć.
OdpowiedzUsuńNiedoczekanie Twoje
OdpowiedzUsuńCzekanie na godota
Czekał wilk razy kilka
Asia NIEDOCZEKASIA
Niee
Joanno, nie daj się, proszę....
OdpowiedzUsuńAśka - jedziesz dalej! Padłaś?! POWSTAŃ!!!
OdpowiedzUsuńpodobno nie samą miłością człowiek żyje, ale jak widać są wyjątki od reguły :)
OdpowiedzUsuńNiemąż rulez, a Ty go słuchaj, bo dostaniesz klapsa i będzie wstyd.
Zwykle to kobiety mają rację. A jak?! No cóż, Wy jesteście inni. Buziaki:*
OdpowiedzUsuńNiemąż mądry człowiek. I zdolny. I kocha.
OdpowiedzUsuńA Ty już wróć do siebie. Wysyłam fluidy pomocy:)
ruchy ruchy! słonko wyszło! gnaty rozruszać i wygrzać!
OdpowiedzUsuńMondry ten Twój chłop!
OdpowiedzUsuńŻadnego czekania - trza żyć i łeb do słońca - o łbie sama pisałaś!
Co ma przyleźć i tak przylezie, nie ma po co czekać.
Pozdrawiam słonecznie i czym sie!
Chustko, tak mi przykro to czytać:( Przesyłam Ci dobre myśli, nie daj się!
OdpowiedzUsuńKochana Chustko,będzie dobrze musi być.....
OdpowiedzUsuńMocy przybywaj.Pozdrawiam cieplutko .Buziaki.
Podepnij się pod niemęża i ładuj akumulator.
OdpowiedzUsuńI run, Forest, run!
I chwała Mu za to, że asertywny. A Ty nas z łaski swojej nie denerwuj.
OdpowiedzUsuńMyślę o Tobie.
Cytuję Cię : ŁEB DO SŁOŃCA !!!
OdpowiedzUsuńProszę Cię. Zagadaj z dr Pernak de Gast, proszę .
Ja tyż czekam.
OdpowiedzUsuńCzekam bezustannie, aż napiszesz: czuję się świetnie, wszystko już jest okej.
:*
Siły i boskiej energii - dla Ciebie, Asiu.
OdpowiedzUsuńże też zacytuje klasyka
OdpowiedzUsuń"pierdolę.
zostaję."
(Chustka post nr 3)
Wlasnie!Asiu!
Usuńczekasz na doktorka, ok, rozumiem. odpocznij. nie cierpię radioterapii :P za te powikłania i bóle. w piątek zajadę i żadnego ściemniania jak przez fona, ustalamy plan krótkotrwały skoro czarnowidztwo załączyłaś i do boju, małymi kroczkami do wielkich kroków a w krokach jest moc, żałuj, że nie widziałaś kroku Miłego ;)
OdpowiedzUsuńwróbel dobrze ćwierka- małymi kroczkami do wielkich kroków:)
Usuńwróbelku- to był krok godowy ?;)
krokodylowy ;)
UsuńKrok dylowy ;)
Usuńzorka- :)))) tak, własnie tak należałoby nazwać takie kroki :))
Usuńwróbel- tu ostatnio wszystko co dotyczy krokodyla jest passe :)))
Czytam,czytam i sie zmartwiłam.A tak bym chciala zeby zdrowie wróciło...Pogadam z wyższą instancją,wysłucha mnie!
OdpowiedzUsuńpozwolisz Aś ze uściskam Niemęża wirtualnie,cudowny facet ze w ciężkich sytuacjach myśli za Ciebie...coś o tym wiem bo ja też mam takiego właśnie meża...
OdpowiedzUsuńBardzo Ci ciężko, ale po tym co przeszłaś musisz walczyć dalej bo masz dla kogo masz wspaniałą rodzinę !
OdpowiedzUsuńKibicuje Ci z całego serca !
Tak sie przyzwyczailam do Twojego optymizmu, ze sądziłam ze zamierzasz czekać aż przejdzie ból. I nie zrozumiałam tego o współpracy. Oby było lepiej i obys juz odwiedziła tego Doktorka.
OdpowiedzUsuńNiech miłosc Cię wzmacnia. Full milosci zero bolu.
OdpowiedzUsuńKuźwa, kiedy ten cholerny czwartek będzie???!!!!
OdpowiedzUsuńza sześć godzin!
UsuńA może to takie dni?. U mnie minusy też przeważyły plusy. Przeczekajmy więc. Nie pożegnałam się:/...
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Chustko, dzielna z Ciebie dziewucha. I dziekuję ci prywatnie, że wspierasz pania K.
OdpowiedzUsuńLove you za to:)))))
Taaa minus to ja się dziś nazywać powinnam:P
OdpowiedzUsuńChusteczko, łep do góry i rusz dupsko z łóżka. Może po lepszejsze przeciwbólowe?
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=OWlKZ6C7cDY&NR=1 piosenka o tytule "only love" w związku z kółeczkami powyżej, rozkochałam się w benie howardzie ostatnio
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, byś ciepła była. :)
Kobiecino droga no chyba nie zawiedziesz tylu ludzi???
OdpowiedzUsuńCO?:)
I Niemęza!!
Wiesz jakie to cholerne szczęście mieć kogoś takiego przy sobie??????
Mądry Niemąż.
OdpowiedzUsuńNie czekaj. Ja Cię proszę. Ja się modlę za Twoje nieczekanie. Nieczekaj! :*
OdpowiedzUsuń