poniedziałek, 23 lipca 2012

[826].


zimno mi.
nie założę tych skarpet, są za ciepłe.
nie dawaj mi koca, wolę polar.
przykryjesz mnie? marznę.
spociłam się. podasz drugą koszulkę? tej nie dawaj, za gruba.

zrobisz herbatę?
chce mi się jeść. zjadłabym kajzerkę z oliwą.
obrzydliwa ta bułka.
chcę sera.
ten ser śmierdzi, nie ruszę go.
dlaczego obrałeś pomidora ze skórki?
nie zjem tartego jabłka.
wstrętny ciepły jogurt; wyczuwam w nim proszek odżywki.
nie chcę lodów, wolę sorbet.
kupisz mi pączka z powidłami różanymi?
zrobisz caffe latte z cynamonem?
za słodka ta kasza manna.

boli mnie.
nie wzięłam kropelek, bo pomyślałam, że może nie będzie boleć.
kropelki z wodą cytrynową śmierdzą.
nie chcę zapijać kropelek kompotem, wolę herbatę.
ale gorąca herbata, parzy.
ostudzona herbata jest ohydna.

pomasuj, może przestanie boleć.
nie masuj, po co.
a pomasujesz trochę wyżej?
a możesz masować niżej?
rób mi tak. albo nie, przestań już, już nie rób.
łaskoczesz. nie łaskocz.

nic mi nie jest! sama pojadę do lekarza, źle się czuję.
pojedziesz ze mną do sklepu? bo nie daję rady pchać wózka z zakupami.
nie nieś zakupów, sama wniosę zakupy.
nie opiekuj się mną, nie jestem dzieckiem.
nie wiem, gdzie są klucze od domu. zapomniałam, gdzie je położyłam.
chyba zgubiłam telefon, widziałeś go gdzieś?
nie spakowałam kropelek, zabrałeś je może?
nie mam portfela, nie wiem, gdzie jest.

zatkałam się jedzeniem, postukasz w plecy?
już nie stukaj, teraz boli od stukania.
a możesz nie przestawać stukać?
w sumie wolałabym, żebyś nie stukał, tylko uciskał.
mocniej uciśnij! a możesz trochę lżej, możesz tak nie ściskać?
jak masz robić tak delikatnie, to może tylko głaszcz.

wezmę gorący prysznic. nie, wcale od niego nie słabnę.
pomożesz mi wyjść z wanny? w głowie mi się kręci.
wytrzesz mnie i zaniesiesz do łóżka? jakoś słabo mi.
siku mi się chce, zostań w łazience.
będę robiła siku, wyjdziesz z łazienki?

teraz jest dziś popołudnie, czy jutro rano?
dlaczego ja tyle spałam?
już nie mogę spać, wstałabym, ale nie daję rady.
opowiedz mi coś przed snem.

przytul. pogłaszcz. schowaj.
zrób coś ze mną. nie chcę płakać. porozśmieszaj mnie.
a mogę siedzieć Ci na kolanach, gdy pracujesz?
nie pracuj, chodź na spacer do lasu.

itp. itd...

patrzę i podziwiam.
i zastanawiam się.

ile jeszcze zniesie.
ile wytrzyma.

119 komentarzy:

  1. Trafiłaś Chustko w sedno. I powiem Ci jedno - nie jestem chora i "to" robię. Postawiłaś lustro.
    Też czasem patrzę i podziwiam, że tyle wytrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zniesie. Dużo zniesie, ale nie nadwyrężaj Jego sił za bardzo, dobrze? :) Bo jeszcze chce iść na spacer z Wami, bo jeszcze chce ugotować zupę, bo jeszcze nakarmić kota... bo jeszcze tysiąc innych jeszcze...
    Macie szczęście, że trafiliście na siebie. On i Ty. Ty i On. Przed Wami dłuuuugo wspólnego czasu. Jeszcze.
    Buzia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojtam, ojtam... Współlokatorowi zawsze lecę klasykiem: "jak się nie chciało nosic teczki - trzeba dźwigac dziś woreczki". I skoro się nie uważało na łacinie* - to nie ma teraz co marudzic na naturę kobiety. Bo ona jest znana od wieków, niezmienna zupełnie. Nihil novi sub sole.
    ---
    */ Varium et mutabile semper femina - Wergiliusz

    ps. "ci" mi się znów popsuło:(

    OdpowiedzUsuń
  4. tekst roku... buziaki (siedzisz mi w głowie :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile będzie trzeba! A ja też tak i gorzej, czasami myślę, że jakbym była nim a on mną, to bym trzasnęła drzwiami.

    OdpowiedzUsuń
  6. z Toba Chustko Kochana, z TOBA to on wytrzyma do konca swiata.
    usciski z Kalifornii,
    B.

    OdpowiedzUsuń
  7. tak ze 100 lat, dłużej na pewno nie. W końcu ile można znosić takie życie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też się zastanawiam. Ale ja nie znam normalnych facetów.
    Mój nie wytrzymywał problematycznego dziecka. Przy takiej chorobie to by chyba skoczył z okna. A gdybym ja zachorowała uciekłby na drugi koniec świata nie zostawiając nr tel.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopóki będzie Cię kochał:) Bo jak się kocha, to się dba, bez zastanawiania się nad logiką działania.
    Ech, jak zwykle trafisz w sedno. Nawet w sedno sedna:)
    Uściski mocne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Skąd Ty wytrzasnęłaś taki egzemnlarz?! ah, tak,. pamiętam , z kina :) W kinie takich rozdają??
    Mój, "wytrzaśnięty" z imprezy, to jeszcze kocem nakryje jak przysnę ale już żeby herbatkę zaparzyć skoro już i tak sobie robi -oj, co to to nie.
    WIęc... które to konkrtenie było kino?!? może się jeszcze jakiś model idealny ostał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kino powiadasz? Które? Może i jak się tam kopnę. :)

      Usuń
    2. Złote tarasy, film Avatar.

      Usuń
    3. Aaa, to jeszcze na konkretnym filmie takich dawali :) DO tarasów mam za daleko... WIęc chcę czy nie chyba na "lepszy model" tak prędko nie zamienię...
      Pozdrawiam Twego Avatarowego Niemęża :)

      Usuń
    4. aaa, ja dziś idę do kina, muszę uważać, bo ja się tak zachowywałam w ciąży ;D

      Usuń
    5. Kurka, Avatara więcej nie będzie... Chyba, że na Avatara 2,3 albo 4 podjadę...
      To też się liczy, czy tylko na pierwszej części takich rozdawali?

      Usuń
  11. A ja myślałam,że piszesz o moim PMS, który się ciągnie od zeszłego tygodnia. I to ciągłe pytanie czy już....na zasadzie czy już możemy złapać oddech od twoich nerwów. A tu nie już...i zęby jadowe wbijam i jęczę i pyszcze i milutka jak kotek jestem. Sama nie wiem o co tu chodzi. Sama ze sobą nie wytrzymuję czasami :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Prawo chorego pomarudzić. Jak nie być marudnym, jak boli?
    Zwykle marudzący nie wie, że marudzi. Ty wiesz. Zatem on to wytrzyma tyle, ile tego będzie.
    Łykaj kropelki chociaż śmierdzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że marudzę i drażnię marudzeniem samą siebie.

      a kropelki łykam, pani Czarownico.
      dzień bez kropelek to dzień zmarnowany.

      Usuń
  13. Aśka, strzel Niemężowi siarczystego buziaka :)
    w każdym razie ode mnie za Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wytrzyma i zniesie, bo nie patrzy na to jak na kaprysy rozwydrzonej paniusi, tylko chce ulżyć Ci w chorobie, bo kocha. Mówię z autopsji, gdy mój "on" leżał po chemii, albo naświetlaniach, nie było ciężko wstawać i 20-sty raz w nocy, by zrobić kisiel. A jak mi ktoś powiedział, że jestem dzielna, to się pytałam zdziwiona: ale o co cho...
    Buziam:***

    OdpowiedzUsuń
  15. jak wytrzymal do tej pory, to wroze Wam swietlana przyszlosc.

    OdpowiedzUsuń
  16. MegaMocny Niemąż wszystko zniesie :) Bądź spokojna ! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak tak sobie Ciebie czytam to tak sobie myślę, że Twój Niemąż taki jest. Że jemu nie przeszkadza podać, przykryć, pomasować, ugotować, a Twoje "narzekanie" go nawet nie dosięga. Możesz sobie zgrzędzić do woli, dla niego i tak będziesz Boginią.
    Ja natomiast zawsze musiałam wstać zrobić dzieciom jeść, nawet w wysokiej gorączce, a gdy mówię że coś mnie boli to mówię do ściany :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. często myślę, że czekałam tyle lat na Niego, żeby móc zachorować.

      (a mówienie do ściany jest znanym mi tematem z poprzedniego życia).

      Usuń
  18. tyle, ile Ty. Czyli duuuużo. Bo warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tam mój strój pasiasty???? W poszanowaniu?????
      :))))))

      Usuń
    2. wietrzę, patti, wietrzę po każdym tygodniu noszenia. Wrażliwe miejsca nawet przepieram ;D

      Usuń
    3. napatrzeć się na Ciebie Igy nie mogem :)

      Usuń
    4. Igy

      Dbaj bo musi nam długo posłużyć!!! :)))

      Usuń
    5. viki!!!

      Ja patrzem na Igy od dou !

      Usuń
    6. Patti, Ty zbereźnico!!!
      ja, mówiąc szczerze, muszę się chyba napić, bym się mogła patrzeć na Igy spokojnie :)))
      dobrze, że nie jestem Włochem i nie grozi mi molestowanie z Jej strony :)

      Usuń
    7. sprośne babiszony, na trochę umkłam, a tu takie porno!

      Usuń
    8. viki mówio, że od strony prapabci szwagra siostry masz jakie włoskie geny. Więc uważaj ;P

      Usuń
    9. Igy, dobrze mówio .... mam czarne włosy, śniadą skórę, ciemne oczy, gorący temperament .... wypisz wymaluj południowe geny, ale ja wolę w tej sytuacji myśleć, że hiszpańskie :P

      Usuń
    10. *prababci

      podejdź bliżej, mała... ;PPP a, nie, za ostatni przymiotnik, na szczaw! foch!

      Usuń
    11. Igy> wielbię Twę fotę w stroju pasiastym. urocza jesteś.

      Usuń
    12. jessu, ale mam branie od kiedy włożyłam pasiaka :DD

      Usuń
  19. Są górki, są dołki. Masz Niemęża-Anioła przy sobie w każdym z tych ukształtowań powierzchni. Wytrzymuje już tyle, że się przyzwyczaił:)
    Uściski i zrób Mu przypinkę- Składam skrzydła, by nie drapać.

    OdpowiedzUsuń
  20. I pyta o to osoba, która tyle zniosła w ostatnim czasie. Źle postawione pytanie. Na moje oko bez odpowiedzi.
    Nie zadawaj go na głos. Ciesz się, delektuj, dziękuj.
    Walcz! To dla niego najlepszy dowód na to, że jego cierpliwość ma pełne uzasadnienie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ma moc i wytrzyma wszystko , a Ty kochana walcz o każdą chwile,a tych chwil będzie jeszcze bardzo, bardzo dużo, Oboje macie wielką moc i obdarowujecie ją tu nas wszystkich czytaczy, a my mam nadzieje Was ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Powiedz facetowi, że Go lubimy.... :-)))

    OdpowiedzUsuń
  23. ach kobietą być...
    ach menopauzę mieć...
    ach..
    też się zastanawiam jaki u moich jest poziom wytrzymałości i obym się nie dowiedziała :P

    OdpowiedzUsuń
  24. widocznie masz jakies ukryte zalety, ktore rekompensuja to marudzenie;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie mogłaś tego lepiej napisać. Całe elaboraty nie przekazałyby więcej niż te kilka zdań. Czytałam wczoraj przed snem. Zasypiałam wstrząśnięta. Jestem Twoją dłużniczką.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja wtym wpisie-opisie widzę też bardzo dużo miłości do Niego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trafiłaś! też coś czułam ;) to musi być to!

      Usuń
  27. Po cichu, i po swojmu cierpi z Tobą. I kocha, kocha, kocha, kocha, kocha. Coraz bardziej :) Podziw i pozdrowienia Niemężu :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie zapominaj o nim, to dużo zniesie. Zainteresuj się czasem. Po głowie pogłaszcz.

    OdpowiedzUsuń
  29. Doua masz bo nic nie pisałaś, tylko zdjęcia wklejałaś - piękne ale smutne. Popiszesz i zaraz będzie Ci weselej. Zobaczysz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trafiłaś w dziesiątkę.
      bardzo źle się czułam.

      Usuń
  30. Miłość wszystko wytrzyma. Głupio by chyba było napisać "zazdroszczę", nie? ;) Chociaż nie wiem, czy 50 lat życia w otoczeniu takich uczuć nie jest lepsze, niż 100 lat byle jakiego.

    OdpowiedzUsuń
  31. zniesie, zniesie
    twój post jest pięknym wyznaniem miłości
    kochana malutka zołzo, ja cię też :*
    sukienkę odkurz
    w nocy byli posłowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jo, mam to samo. Rodzę za 3 miesiące. Hormony szaleją - trudno mi wytrzymać ze sobą :/ I pewnie mój niemąż z trudem wytrzymuje ze mną (poprzedni nie sprawdził się w tym okresie)

    OdpowiedzUsuń
  33. spotkaliście się nie raz i nie raz się jeszcze spotkacie.

    OdpowiedzUsuń
  34. amor vincit omnia.
    Czytam Was i nie umiem w to stwierdzenie nie wierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  35. Całą wieczność i jeden dzień dłużej.......

    OdpowiedzUsuń
  36. W sumie, w kwestii Niemęża.. nie myślałaś, żeby go sklonować i sprzedawać, np przez Allegro? Moim zdaniem schodziłby jak ciepłe bułeczki.
    (obawiam się co prawda, że to model, który rozkwita tylko w naprawdę dobrym, chuścianym środowisku, ale i tak bym zaryzykowała;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja profesjonalnie zajmę się struktura sprzedaży oraz marketingiem, patti go ubierze i będziemy mieć zesatwy na różne okoliczności: Niemąz na działkę, Niemąż na ryby, Niemąż muzyk rockowy, Niemąż nurek. Taki pakiet startowy w opcji premium. Zeby był naprawdę ekstremalnie odporny damy go na tydzień do BluMybell czy jak jej tam było i w opisie z czystym sumieniem napiszemy: niezniszczalny. Bosz juz widze jak za te kasę leżymy na Seszelach. Ty Joanno dostaniesz tantiemy od patentu, no bo Ty go wynalazłaś albo od znaleźnego, jak tam wolisz.

      Usuń
    2. aga m> pozostając w temacie sprzedażowym: z racji mojego stanu (nie)zdrowia rozważam przeprowadzenie castingu na moją Następczynię.

      Usuń
  37. Chustko, a moze jest jakis zarazek ;), ktorym by mozna zarazic innych panow od Twojego niemeza ta dobrocia, cierpliwoscia i troska? :) Bo z mojego doswiadczenia widze ze wiekszosc Panow raczej wymaga opieki niz ja oferuje...
    Tym bardziej just enjoy it! :)
    I... wylaz z tego doua, nie jestes sama, jestesmy z Toba i myslimy o Tobie, no juz, wylaz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. to ja do swojej listy dopisuję też kółeczko z dzisiejszego posta. to jest moje must have! :)))

    OdpowiedzUsuń
  39. Wytrzyma. Miłość daje siłę. Wszystko co robi, czego Ty chcesz, przynosi poczucie, że pomaga. Najgorsza jest bezradność. Na przykład wtedy, kiedy Ty nie chcesz wziąć kropelek i boli. Bo wtedy nic nie może.

    :* dla Ciebie

    :* dla Niego

    OdpowiedzUsuń
  40. A swoją drogą tekst przepiękny. Umiesz ubrać w słowa codzienne życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to moja samokrytyka, którą niniejszym składam przed kolektywem Czytaczy.

      Usuń
    2. kolektyw Twoją samokrytykę przyjął z pozytywnom wyrozumiałościom :P
      a Niemąż ma ewidentną górkę :)
      i niech tak trzyma ! :)

      Usuń
    3. pacz Chustka, złożyłaś trochę samokrytyki i od razu czytność i komentość wzrosła. :)

      Usuń
    4. Igy, jesteś superowa!!
      Ja dzis w dole. Byłam.
      Z dolu wyrwała mnie koleżanka, która w rozmowie z przyjaciółka zapytała jak ja mogłam zafudowac sobie tak nie twarzowa fryzure...
      Wiedziała ze mam raka, chemię,. Te sprawy....
      Gdyby głupota ludzka umiała latać Edyta K. Fruwalaby jak sto golebic!!!

      Usuń
    5. Edyta K. skończyła studia i uważa że jest N N Swiecie, najmadrzejsza na Świecie...

      Usuń
    6. kochana rybenko, gołębico! ;D nie martw się! ja ostatnio zafundnęłam sobie fryz, po którym wyglądałam jak pani Krysia, lata 70, 30 lat zmęczenia za ladą. I zachodziłam w głowę, gdzie ja już to widziałam...Otóż widziałam, jak przymierzyłam perukę mojej rakowej przyjacióły. Jak mnie zobaczyła, nie wierzyła, że sama naprawdę dobrze wygląda w tym cięciu. :)

      Usuń
    7. Ja sie w ogole nie martwie!
      Ino tylko nic nie rozumiem!
      Jak to jest, podchodzi takie to to, Sciska cię że niby tak rozumie, a potem dzwoni do przyjaciółki i pyta, a dlaczego ta nasza rybenka tak sie zapuscila, gruba ( chamia doala mie piętnaścieilo) i jeszcze o fryz nie dba!!
      Ja naiwna czy co?

      Usuń
    8. Chamia czyli chemia, hi hi

      Usuń
    9. rybeńka- jak następnym razem spotkasz koleżankę opowiedz jej kawał:
      Antarktyda, wyjątkowo zimno i wietrznie. Do baru wchodzi pingwin i mówi:
      - Poproszę whiskey
      - Z lodem, czy bez ?- pyta barman
      - A jebnąć ci ?


      Jak chcesz rybeńko, opowiedz tylko końcówkę :P
      :*

      Usuń
    10. Igy, dopiero zrozumiala, a jak się usmialam!!!
      Kulde blaska, jak mawia mój trzyletni przyjaciel,
      :))))))

      Usuń
    11. Viki, płacisz za czyszcasenie monitora
      ,!!!!

      Usuń
    12. Tylko ksena wie skąd dzisiaj moje literówki się biorą.
      Czyszczenie miało być!!

      Usuń
    13. rybenka -> bo to głupia cipa jezd!
      :)))))))))

      Usuń
    14. oczywizda mówiłam o "to to" ;))

      Usuń
    15. No więc azaliz doszlysmy z przyjaciółką do tegoz wniosku!!

      Alem jednakowoż zadziwionam.

      To okaz rzadki!!

      Przypomina opis z karty lekarskiej, wyjatkowo inteligentny, zaawansowany Alzheimer, hi hi hi

      Usuń
    16. o to to .. opowiedz jej ostanie zdanie i powiedz, że to fajny kawał był, ale zapamiętałaś to co najważniejsze, bo dodatkowo masz Alzheimera, a co se będziesz żałować :)

      Usuń
    17. ja myślę, że to (kursywa) przygłupus maximus ignorantus.

      nierzadka jednostka chorobowa ;) ale ni9edługo NFZ zrefunduje leczenie, spoko loko.

      ;D

      Usuń
    18. Kocham cie viki miłością wielka!
      Na razie oczywiście wolałabym gadziny nie oglądać.
      Qrwa.
      Skąd one siem biorom??
      Ciekawość mam wielkom....

      Usuń
    19. ja widzę, że tolerancja idzie wprost proporcjonalnie do urody u koleżanki Igy :)

      Usuń
    20. dziewczęta, wybaczcie - idę obficie nałożyć egzotyczną opaleniznę z tubki. Ściskam prawie hebanowa. do jutra.

      Usuń
    21. Igy,
      Ja nie mogę
      Tutaj nawet nie ma szansy żeby choć trochę się posmucic albo załamac albomciciaz pochylic nad bezbrzezna glupota ludzka!!

      Usuń
    22. Dziewczynki
      Ide i ja z,lozyc swe obrzydliwie grube i zapuszczone ciało oraz fryzurke co nieco odbiegajaca od standardow edytkowych na lonie Morfeusza....

      Usuń
    23. Igy, tylko umyj później rączęta, bo zbrązowieją, a przy tak delikatnej i szlachetnej buźce będą wyglądać jak u chłopki:)

      Usuń
    24. nie pochylaj się rynbenka, bo Ci kręgosłup walnie.

      co powiedziawszy, poszła się nacierać słońcem.

      :-*

      Usuń
    25. rybeńko- aj lof ju tu :)
      Igy, wiem, że robisz to dla mnie :P

      Usuń
    26. taaaa...idę się zrobić na Hiszpana z tubki for ju. maupo.

      Usuń
    27. rybenka, daj adres tego łona przy okazji ;))

      Usuń
    28. Igy, to ja się nauczę włoskiego for you :P

      Usuń
    29. viki - i mi od jutra zaczynasz ćwierkać w tym pienknym jenzyku!!!!

      Usuń
    30. a Patti naszczela mi po pysku z zazdrości hahaha

      Usuń
  41. a mi sie natychmiast przypomnialo
    "miłość
    (...)
    wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pok.lada nadzieję, wszystko przetrzyma".

    Pozdrawiam Cie, Chustko, bardzo cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  42. Wyłaź z doła Chustka, bo NiemAZ też wlezie i będzie bieda...

    OdpowiedzUsuń
  43. Już na samym początku mojej bytności tutaj pisałam że masz szczęście, bo jesteś z facetem który ma jaja i nie zwiał. W dalszym ciągu podtrzymuje i wiem czego ONE Ci zazdroszczą, Ty masz a one nie ;).
    Przesyłam Ci Aś fluida.

    OdpowiedzUsuń
  44. Miłość, przecie widać.
    Wyłaź Chustka z doua.

    OdpowiedzUsuń
  45. Przepiękna jest wasza miłość:).

    Oby bóle i smutki zniknęły jak najprędzej!

    OdpowiedzUsuń
  46. ***

    bez ciebie
    jak bez uśmiechu
    niebo pochmurnieje
    słońce
    wstaje tak wolno
    przeciera oczy
    zaspanymi dłońmi
    dzień -

    w trawie
    przebudzony motyl
    prostuje skrzydła
    za chwilę
    rozbłysnął
    zawirują najczystszą abstrakcją
    kolory kolory kolory

    szeptem
    modlę się do uśpionego nieba
    o zwykły chleb miłości

    /H.Poświatowska/

    OdpowiedzUsuń
  47. 1. Gratuluje Ci dystansu do siebie! Ze to widzisz.
    2. Św Paweł przywolywany juz tu nie miał tylu doświadczeń. Twój opis miłości jest pelniejszy. Tak TO jest Milosc.
    3. Zazdroszczę. Wiem. Dziwne. Ale i tak zazdroszczę.
    4. Bardzo współczuje. Lubię cię bardzo. Smutno mi ze Ci zle. Naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  48. Trzymam kciukaski za Was:*

    OdpowiedzUsuń
  49. Otóż...
    Śmiem twierdzić, że jako płeć męska nie kumam ni cholery o co kaman w Waszych komentach, bo się pogubiłem po pierwszej dziesiątce.
    Jednakowoż dodać muszę, że nie rozumiem Waszych zachwytów nad skądinąd normalnym facetem. Po co tu piać w koronkach, skoro można swojego pod pantofel pochwycić? ;)
    KCA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e, nie siedź na blogu!
      okna umyj!

      :P

      :********

      Usuń
    2. Tralalala...
      Tu o żadne chwytanie nie chodzi. To nie kurczaki. :)

      Usuń
    3. Dziewczyny, wieloraki w lekko zakamuflowany sposób dał nam do zrozumienia, że jest ideałem :P

      Usuń
  50. taka ładna miłość :) taki fajny syn, masz się z czego cieszyć. Ciesz się!


    Bardzo mi przykro, że masz gorszy czas i mam nadzieję, że szybko minie. :*

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga