12 lat temu
poniedziałek, 23 lipca 2012
[826].
zimno mi.
nie założę tych skarpet, są za ciepłe.
nie dawaj mi koca, wolę polar.
przykryjesz mnie? marznę.
spociłam się. podasz drugą koszulkę? tej nie dawaj, za gruba.
zrobisz herbatę?
chce mi się jeść. zjadłabym kajzerkę z oliwą.
obrzydliwa ta bułka.
chcę sera.
ten ser śmierdzi, nie ruszę go.
dlaczego obrałeś pomidora ze skórki?
nie zjem tartego jabłka.
wstrętny ciepły jogurt; wyczuwam w nim proszek odżywki.
nie chcę lodów, wolę sorbet.
kupisz mi pączka z powidłami różanymi?
zrobisz caffe latte z cynamonem?
za słodka ta kasza manna.
boli mnie.
nie wzięłam kropelek, bo pomyślałam, że może nie będzie boleć.
kropelki z wodą cytrynową śmierdzą.
nie chcę zapijać kropelek kompotem, wolę herbatę.
ale gorąca herbata, parzy.
ostudzona herbata jest ohydna.
pomasuj, może przestanie boleć.
nie masuj, po co.
a pomasujesz trochę wyżej?
a możesz masować niżej?
rób mi tak. albo nie, przestań już, już nie rób.
łaskoczesz. nie łaskocz.
nic mi nie jest! sama pojadę do lekarza, źle się czuję.
pojedziesz ze mną do sklepu? bo nie daję rady pchać wózka z zakupami.
nie nieś zakupów, sama wniosę zakupy.
nie opiekuj się mną, nie jestem dzieckiem.
nie wiem, gdzie są klucze od domu. zapomniałam, gdzie je położyłam.
chyba zgubiłam telefon, widziałeś go gdzieś?
nie spakowałam kropelek, zabrałeś je może?
nie mam portfela, nie wiem, gdzie jest.
zatkałam się jedzeniem, postukasz w plecy?
już nie stukaj, teraz boli od stukania.
a możesz nie przestawać stukać?
w sumie wolałabym, żebyś nie stukał, tylko uciskał.
mocniej uciśnij! a możesz trochę lżej, możesz tak nie ściskać?
jak masz robić tak delikatnie, to może tylko głaszcz.
wezmę gorący prysznic. nie, wcale od niego nie słabnę.
pomożesz mi wyjść z wanny? w głowie mi się kręci.
wytrzesz mnie i zaniesiesz do łóżka? jakoś słabo mi.
siku mi się chce, zostań w łazience.
będę robiła siku, wyjdziesz z łazienki?
teraz jest dziś popołudnie, czy jutro rano?
dlaczego ja tyle spałam?
już nie mogę spać, wstałabym, ale nie daję rady.
opowiedz mi coś przed snem.
przytul. pogłaszcz. schowaj.
zrób coś ze mną. nie chcę płakać. porozśmieszaj mnie.
a mogę siedzieć Ci na kolanach, gdy pracujesz?
nie pracuj, chodź na spacer do lasu.
itp. itd...
patrzę i podziwiam.
i zastanawiam się.
ile jeszcze zniesie.
ile wytrzyma.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trafiłaś Chustko w sedno. I powiem Ci jedno - nie jestem chora i "to" robię. Postawiłaś lustro.
OdpowiedzUsuńTeż czasem patrzę i podziwiam, że tyle wytrzymuje.
Zniesie. Dużo zniesie, ale nie nadwyrężaj Jego sił za bardzo, dobrze? :) Bo jeszcze chce iść na spacer z Wami, bo jeszcze chce ugotować zupę, bo jeszcze nakarmić kota... bo jeszcze tysiąc innych jeszcze...
OdpowiedzUsuńMacie szczęście, że trafiliście na siebie. On i Ty. Ty i On. Przed Wami dłuuuugo wspólnego czasu. Jeszcze.
Buzia.
Ojtam, ojtam... Współlokatorowi zawsze lecę klasykiem: "jak się nie chciało nosic teczki - trzeba dźwigac dziś woreczki". I skoro się nie uważało na łacinie* - to nie ma teraz co marudzic na naturę kobiety. Bo ona jest znana od wieków, niezmienna zupełnie. Nihil novi sub sole.
OdpowiedzUsuń---
*/ Varium et mutabile semper femina - Wergiliusz
ps. "ci" mi się znów popsuło:(
tekst roku... buziaki (siedzisz mi w głowie :(
OdpowiedzUsuńIle będzie trzeba! A ja też tak i gorzej, czasami myślę, że jakbym była nim a on mną, to bym trzasnęła drzwiami.
OdpowiedzUsuńz Toba Chustko Kochana, z TOBA to on wytrzyma do konca swiata.
OdpowiedzUsuńusciski z Kalifornii,
B.
tak ze 100 lat, dłużej na pewno nie. W końcu ile można znosić takie życie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam. Ale ja nie znam normalnych facetów.
OdpowiedzUsuńMój nie wytrzymywał problematycznego dziecka. Przy takiej chorobie to by chyba skoczył z okna. A gdybym ja zachorowała uciekłby na drugi koniec świata nie zostawiając nr tel.
Pozdrawiam
Dopóki będzie Cię kochał:) Bo jak się kocha, to się dba, bez zastanawiania się nad logiką działania.
OdpowiedzUsuńEch, jak zwykle trafisz w sedno. Nawet w sedno sedna:)
Uściski mocne!
Skąd Ty wytrzasnęłaś taki egzemnlarz?! ah, tak,. pamiętam , z kina :) W kinie takich rozdają??
OdpowiedzUsuńMój, "wytrzaśnięty" z imprezy, to jeszcze kocem nakryje jak przysnę ale już żeby herbatkę zaparzyć skoro już i tak sobie robi -oj, co to to nie.
WIęc... które to konkrtenie było kino?!? może się jeszcze jakiś model idealny ostał?
Kino powiadasz? Które? Może i jak się tam kopnę. :)
UsuńZłote tarasy, film Avatar.
UsuńAaa, to jeszcze na konkretnym filmie takich dawali :) DO tarasów mam za daleko... WIęc chcę czy nie chyba na "lepszy model" tak prędko nie zamienię...
UsuńPozdrawiam Twego Avatarowego Niemęża :)
aaa, ja dziś idę do kina, muszę uważać, bo ja się tak zachowywałam w ciąży ;D
UsuńKurka, Avatara więcej nie będzie... Chyba, że na Avatara 2,3 albo 4 podjadę...
UsuńTo też się liczy, czy tylko na pierwszej części takich rozdawali?
A ja myślałam,że piszesz o moim PMS, który się ciągnie od zeszłego tygodnia. I to ciągłe pytanie czy już....na zasadzie czy już możemy złapać oddech od twoich nerwów. A tu nie już...i zęby jadowe wbijam i jęczę i pyszcze i milutka jak kotek jestem. Sama nie wiem o co tu chodzi. Sama ze sobą nie wytrzymuję czasami :).
OdpowiedzUsuńZawsze. Ten typ tak ma.
OdpowiedzUsuńPrawo chorego pomarudzić. Jak nie być marudnym, jak boli?
OdpowiedzUsuńZwykle marudzący nie wie, że marudzi. Ty wiesz. Zatem on to wytrzyma tyle, ile tego będzie.
Łykaj kropelki chociaż śmierdzą.
widzę, że marudzę i drażnię marudzeniem samą siebie.
Usuńa kropelki łykam, pani Czarownico.
dzień bez kropelek to dzień zmarnowany.
Aśka, strzel Niemężowi siarczystego buziaka :)
OdpowiedzUsuńw każdym razie ode mnie za Ciebie :*
z liścia ;)
Usuńdokładnie to miauam na myśli :P
UsuńWytrzyma i zniesie, bo nie patrzy na to jak na kaprysy rozwydrzonej paniusi, tylko chce ulżyć Ci w chorobie, bo kocha. Mówię z autopsji, gdy mój "on" leżał po chemii, albo naświetlaniach, nie było ciężko wstawać i 20-sty raz w nocy, by zrobić kisiel. A jak mi ktoś powiedział, że jestem dzielna, to się pytałam zdziwiona: ale o co cho...
OdpowiedzUsuńBuziam:***
jak wytrzymal do tej pory, to wroze Wam swietlana przyszlosc.
OdpowiedzUsuńMegaMocny Niemąż wszystko zniesie :) Bądź spokojna ! :)
OdpowiedzUsuńJak tak sobie Ciebie czytam to tak sobie myślę, że Twój Niemąż taki jest. Że jemu nie przeszkadza podać, przykryć, pomasować, ugotować, a Twoje "narzekanie" go nawet nie dosięga. Możesz sobie zgrzędzić do woli, dla niego i tak będziesz Boginią.
OdpowiedzUsuńJa natomiast zawsze musiałam wstać zrobić dzieciom jeść, nawet w wysokiej gorączce, a gdy mówię że coś mnie boli to mówię do ściany :-)
często myślę, że czekałam tyle lat na Niego, żeby móc zachorować.
Usuń(a mówienie do ściany jest znanym mi tematem z poprzedniego życia).
tyle, ile Ty. Czyli duuuużo. Bo warto.
OdpowiedzUsuńJak tam mój strój pasiasty???? W poszanowaniu?????
Usuń:))))))
wietrzę, patti, wietrzę po każdym tygodniu noszenia. Wrażliwe miejsca nawet przepieram ;D
Usuńnapatrzeć się na Ciebie Igy nie mogem :)
UsuńIgy
UsuńDbaj bo musi nam długo posłużyć!!! :)))
viki!!!
UsuńJa patrzem na Igy od dou !
Patti, Ty zbereźnico!!!
Usuńja, mówiąc szczerze, muszę się chyba napić, bym się mogła patrzeć na Igy spokojnie :)))
dobrze, że nie jestem Włochem i nie grozi mi molestowanie z Jej strony :)
sprośne babiszony, na trochę umkłam, a tu takie porno!
Usuńviki mówio, że od strony prapabci szwagra siostry masz jakie włoskie geny. Więc uważaj ;P
UsuńIgy, dobrze mówio .... mam czarne włosy, śniadą skórę, ciemne oczy, gorący temperament .... wypisz wymaluj południowe geny, ale ja wolę w tej sytuacji myśleć, że hiszpańskie :P
Usuń*prababci
Usuńpodejdź bliżej, mała... ;PPP a, nie, za ostatni przymiotnik, na szczaw! foch!
Igy> wielbię Twę fotę w stroju pasiastym. urocza jesteś.
Usuńjessu, ale mam branie od kiedy włożyłam pasiaka :DD
UsuńSą górki, są dołki. Masz Niemęża-Anioła przy sobie w każdym z tych ukształtowań powierzchni. Wytrzymuje już tyle, że się przyzwyczaił:)
OdpowiedzUsuńUściski i zrób Mu przypinkę- Składam skrzydła, by nie drapać.
I pyta o to osoba, która tyle zniosła w ostatnim czasie. Źle postawione pytanie. Na moje oko bez odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńNie zadawaj go na głos. Ciesz się, delektuj, dziękuj.
Walcz! To dla niego najlepszy dowód na to, że jego cierpliwość ma pełne uzasadnienie.
Ma moc i wytrzyma wszystko , a Ty kochana walcz o każdą chwile,a tych chwil będzie jeszcze bardzo, bardzo dużo, Oboje macie wielką moc i obdarowujecie ją tu nas wszystkich czytaczy, a my mam nadzieje Was ! :)
OdpowiedzUsuńMiłość.
OdpowiedzUsuńcierpliwa jest!
UsuńPowiedz facetowi, że Go lubimy.... :-)))
OdpowiedzUsuńach kobietą być...
OdpowiedzUsuńach menopauzę mieć...
ach..
też się zastanawiam jaki u moich jest poziom wytrzymałości i obym się nie dowiedziała :P
widocznie masz jakies ukryte zalety, ktore rekompensuja to marudzenie;)
OdpowiedzUsuńNie mogłaś tego lepiej napisać. Całe elaboraty nie przekazałyby więcej niż te kilka zdań. Czytałam wczoraj przed snem. Zasypiałam wstrząśnięta. Jestem Twoją dłużniczką.
OdpowiedzUsuńJa wtym wpisie-opisie widzę też bardzo dużo miłości do Niego...
OdpowiedzUsuńtrafiłaś! też coś czułam ;) to musi być to!
UsuńPo cichu, i po swojmu cierpi z Tobą. I kocha, kocha, kocha, kocha, kocha. Coraz bardziej :) Podziw i pozdrowienia Niemężu :)
OdpowiedzUsuńNie zapominaj o nim, to dużo zniesie. Zainteresuj się czasem. Po głowie pogłaszcz.
OdpowiedzUsuńDoua masz bo nic nie pisałaś, tylko zdjęcia wklejałaś - piękne ale smutne. Popiszesz i zaraz będzie Ci weselej. Zobaczysz.
OdpowiedzUsuńtrafiłaś w dziesiątkę.
Usuńbardzo źle się czułam.
Miłość wszystko wytrzyma. Głupio by chyba było napisać "zazdroszczę", nie? ;) Chociaż nie wiem, czy 50 lat życia w otoczeniu takich uczuć nie jest lepsze, niż 100 lat byle jakiego.
OdpowiedzUsuńzniesie, zniesie
OdpowiedzUsuńtwój post jest pięknym wyznaniem miłości
kochana malutka zołzo, ja cię też :*
sukienkę odkurz
w nocy byli posłowie ;)
gratulacje.
Usuń:*
Jo, mam to samo. Rodzę za 3 miesiące. Hormony szaleją - trudno mi wytrzymać ze sobą :/ I pewnie mój niemąż z trudem wytrzymuje ze mną (poprzedni nie sprawdził się w tym okresie)
OdpowiedzUsuńspotkaliście się nie raz i nie raz się jeszcze spotkacie.
OdpowiedzUsuńtak, prawda.
Usuńamor vincit omnia.
OdpowiedzUsuńCzytam Was i nie umiem w to stwierdzenie nie wierzyć.
Całą wieczność i jeden dzień dłużej.......
OdpowiedzUsuńW sumie, w kwestii Niemęża.. nie myślałaś, żeby go sklonować i sprzedawać, np przez Allegro? Moim zdaniem schodziłby jak ciepłe bułeczki.
OdpowiedzUsuń(obawiam się co prawda, że to model, który rozkwita tylko w naprawdę dobrym, chuścianym środowisku, ale i tak bym zaryzykowała;-))
ja profesjonalnie zajmę się struktura sprzedaży oraz marketingiem, patti go ubierze i będziemy mieć zesatwy na różne okoliczności: Niemąz na działkę, Niemąż na ryby, Niemąż muzyk rockowy, Niemąż nurek. Taki pakiet startowy w opcji premium. Zeby był naprawdę ekstremalnie odporny damy go na tydzień do BluMybell czy jak jej tam było i w opisie z czystym sumieniem napiszemy: niezniszczalny. Bosz juz widze jak za te kasę leżymy na Seszelach. Ty Joanno dostaniesz tantiemy od patentu, no bo Ty go wynalazłaś albo od znaleźnego, jak tam wolisz.
Usuńaga m: very HA!
Usuńaga m> pozostając w temacie sprzedażowym: z racji mojego stanu (nie)zdrowia rozważam przeprowadzenie castingu na moją Następczynię.
UsuńChustko, a moze jest jakis zarazek ;), ktorym by mozna zarazic innych panow od Twojego niemeza ta dobrocia, cierpliwoscia i troska? :) Bo z mojego doswiadczenia widze ze wiekszosc Panow raczej wymaga opieki niz ja oferuje...
OdpowiedzUsuńTym bardziej just enjoy it! :)
I... wylaz z tego doua, nie jestes sama, jestesmy z Toba i myslimy o Tobie, no juz, wylaz! ;)
to ja do swojej listy dopisuję też kółeczko z dzisiejszego posta. to jest moje must have! :)))
OdpowiedzUsuńWytrzyma. Miłość daje siłę. Wszystko co robi, czego Ty chcesz, przynosi poczucie, że pomaga. Najgorsza jest bezradność. Na przykład wtedy, kiedy Ty nie chcesz wziąć kropelek i boli. Bo wtedy nic nie może.
OdpowiedzUsuń:* dla Ciebie
:* dla Niego
A swoją drogą tekst przepiękny. Umiesz ubrać w słowa codzienne życie.
OdpowiedzUsuńto moja samokrytyka, którą niniejszym składam przed kolektywem Czytaczy.
Usuńkolektyw Twoją samokrytykę przyjął z pozytywnom wyrozumiałościom :P
Usuńa Niemąż ma ewidentną górkę :)
i niech tak trzyma ! :)
pacz Chustka, złożyłaś trochę samokrytyki i od razu czytność i komentość wzrosła. :)
UsuńIgy, jesteś superowa!!
UsuńJa dzis w dole. Byłam.
Z dolu wyrwała mnie koleżanka, która w rozmowie z przyjaciółka zapytała jak ja mogłam zafudowac sobie tak nie twarzowa fryzure...
Wiedziała ze mam raka, chemię,. Te sprawy....
Gdyby głupota ludzka umiała latać Edyta K. Fruwalaby jak sto golebic!!!
Edyta K. skończyła studia i uważa że jest N N Swiecie, najmadrzejsza na Świecie...
Usuńrybeńka > :)
Usuńkochana rybenko, gołębico! ;D nie martw się! ja ostatnio zafundnęłam sobie fryz, po którym wyglądałam jak pani Krysia, lata 70, 30 lat zmęczenia za ladą. I zachodziłam w głowę, gdzie ja już to widziałam...Otóż widziałam, jak przymierzyłam perukę mojej rakowej przyjacióły. Jak mnie zobaczyła, nie wierzyła, że sama naprawdę dobrze wygląda w tym cięciu. :)
UsuńJa sie w ogole nie martwie!
UsuńIno tylko nic nie rozumiem!
Jak to jest, podchodzi takie to to, Sciska cię że niby tak rozumie, a potem dzwoni do przyjaciółki i pyta, a dlaczego ta nasza rybenka tak sie zapuscila, gruba ( chamia doala mie piętnaścieilo) i jeszcze o fryz nie dba!!
Ja naiwna czy co?
Chamia czyli chemia, hi hi
Usuńrybeńka- jak następnym razem spotkasz koleżankę opowiedz jej kawał:
UsuńAntarktyda, wyjątkowo zimno i wietrznie. Do baru wchodzi pingwin i mówi:
- Poproszę whiskey
- Z lodem, czy bez ?- pyta barman
- A jebnąć ci ?
Jak chcesz rybeńko, opowiedz tylko końcówkę :P
:*
Igy, dopiero zrozumiala, a jak się usmialam!!!
UsuńKulde blaska, jak mawia mój trzyletni przyjaciel,
:))))))
Viki, płacisz za czyszcasenie monitora
Usuń,!!!!
Tylko ksena wie skąd dzisiaj moje literówki się biorą.
UsuńCzyszczenie miało być!!
rybenka -> bo to głupia cipa jezd!
Usuń:)))))))))
oczywizda mówiłam o "to to" ;))
UsuńNo więc azaliz doszlysmy z przyjaciółką do tegoz wniosku!!
UsuńAlem jednakowoż zadziwionam.
To okaz rzadki!!
Przypomina opis z karty lekarskiej, wyjatkowo inteligentny, zaawansowany Alzheimer, hi hi hi
o to to .. opowiedz jej ostanie zdanie i powiedz, że to fajny kawał był, ale zapamiętałaś to co najważniejsze, bo dodatkowo masz Alzheimera, a co se będziesz żałować :)
Usuńja myślę, że to (kursywa) przygłupus maximus ignorantus.
Usuńnierzadka jednostka chorobowa ;) ale ni9edługo NFZ zrefunduje leczenie, spoko loko.
;D
Kocham cie viki miłością wielka!
UsuńNa razie oczywiście wolałabym gadziny nie oglądać.
Qrwa.
Skąd one siem biorom??
Ciekawość mam wielkom....
ja widzę, że tolerancja idzie wprost proporcjonalnie do urody u koleżanki Igy :)
Usuńdziewczęta, wybaczcie - idę obficie nałożyć egzotyczną opaleniznę z tubki. Ściskam prawie hebanowa. do jutra.
UsuńIgy,
UsuńJa nie mogę
Tutaj nawet nie ma szansy żeby choć trochę się posmucic albo załamac albomciciaz pochylic nad bezbrzezna glupota ludzka!!
Dziewczynki
UsuńIde i ja z,lozyc swe obrzydliwie grube i zapuszczone ciało oraz fryzurke co nieco odbiegajaca od standardow edytkowych na lonie Morfeusza....
Igy, tylko umyj później rączęta, bo zbrązowieją, a przy tak delikatnej i szlachetnej buźce będą wyglądać jak u chłopki:)
Usuńnie pochylaj się rynbenka, bo Ci kręgosłup walnie.
Usuńco powiedziawszy, poszła się nacierać słońcem.
:-*
rybeńko- aj lof ju tu :)
UsuńIgy, wiem, że robisz to dla mnie :P
*rybenka
Usuńtaaaa...idę się zrobić na Hiszpana z tubki for ju. maupo.
Usuńrybenka, daj adres tego łona przy okazji ;))
UsuńIgy, to ja się nauczę włoskiego for you :P
Usuńviki - i mi od jutra zaczynasz ćwierkać w tym pienknym jenzyku!!!!
Usuńa Patti naszczela mi po pysku z zazdrości hahaha
Usuńa mi sie natychmiast przypomnialo
OdpowiedzUsuń"miłość
(...)
wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pok.lada nadzieję, wszystko przetrzyma".
Pozdrawiam Cie, Chustko, bardzo cieplo.
Wyłaź z doła Chustka, bo NiemAZ też wlezie i będzie bieda...
OdpowiedzUsuńJuż na samym początku mojej bytności tutaj pisałam że masz szczęście, bo jesteś z facetem który ma jaja i nie zwiał. W dalszym ciągu podtrzymuje i wiem czego ONE Ci zazdroszczą, Ty masz a one nie ;).
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci Aś fluida.
Wytrzyma,bo kocha.
OdpowiedzUsuńMiłość, przecie widać.
OdpowiedzUsuńWyłaź Chustka z doua.
Przepiękna jest wasza miłość:).
OdpowiedzUsuńOby bóle i smutki zniknęły jak najprędzej!
***
OdpowiedzUsuńbez ciebie
jak bez uśmiechu
niebo pochmurnieje
słońce
wstaje tak wolno
przeciera oczy
zaspanymi dłońmi
dzień -
w trawie
przebudzony motyl
prostuje skrzydła
za chwilę
rozbłysnął
zawirują najczystszą abstrakcją
kolory kolory kolory
szeptem
modlę się do uśpionego nieba
o zwykły chleb miłości
/H.Poświatowska/
1. Gratuluje Ci dystansu do siebie! Ze to widzisz.
OdpowiedzUsuń2. Św Paweł przywolywany juz tu nie miał tylu doświadczeń. Twój opis miłości jest pelniejszy. Tak TO jest Milosc.
3. Zazdroszczę. Wiem. Dziwne. Ale i tak zazdroszczę.
4. Bardzo współczuje. Lubię cię bardzo. Smutno mi ze Ci zle. Naprawdę.
Trzymam kciukaski za Was:*
OdpowiedzUsuńJa też go podziwiam ;P
OdpowiedzUsuńOtóż...
OdpowiedzUsuńŚmiem twierdzić, że jako płeć męska nie kumam ni cholery o co kaman w Waszych komentach, bo się pogubiłem po pierwszej dziesiątce.
Jednakowoż dodać muszę, że nie rozumiem Waszych zachwytów nad skądinąd normalnym facetem. Po co tu piać w koronkach, skoro można swojego pod pantofel pochwycić? ;)
KCA
e, nie siedź na blogu!
Usuńokna umyj!
:P
:********
za szybko czytasz ;P
UsuńTralalala...
UsuńTu o żadne chwytanie nie chodzi. To nie kurczaki. :)
Dziewczyny, wieloraki w lekko zakamuflowany sposób dał nam do zrozumienia, że jest ideałem :P
Usuńtaka ładna miłość :) taki fajny syn, masz się z czego cieszyć. Ciesz się!
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że masz gorszy czas i mam nadzieję, że szybko minie. :*