gorrrąco, co?
jak sobie radzicie z upałami?
ja hurtowo produkuję pseudo-sorbety: rozmiażdżam banany/ananasa/arbuza blenderem, wrzucam na dobę do zamrażalnika, a potem pochłaniam tę cudowną owocową lodowatość.
plan na jutro: rozciapciać gruszki.
***
byłam dziś na siłce.
zrobiłam 3000 m w 29 minut.
słabo, ale poczekajcie, niechże się ochłodzi, będę prentka jak szczała!
13 lat temu
No niechże, niechże się ochłodzi! I niech się skończą burze nocne. Nocami psica siedzi mi na piersi, mordą z wywalonym ozorem zwisa nad twarzą, ziaje gorącym i smrodliwym, kapie jej z ozora, wszędzie mam jej kłaki, a ona prosi łapą po twarzy: wyłącz tę burzę, ja Cię proszę!
OdpowiedzUsuńI tak co noc :(
Moja też:) Można oszaleć!
UsuńMam prawie podobnie:)
UsuńAle, że to yorczyna, to ciężaru 1,2 kg nie czuję, z pyszczeczka nie kapie, bo od razu paruje, kłaków nie mam, bo ona ma włoski.
Reszta się zgadza :)
Ja mam 23 kilogramy gorącego futra. Jak mnie nie ma, w dzień, to chowa się w łazience, urzęduje w brodziku. Ale jak jestem to widać zapewniam wyższy stopień bezpieczeństwa niż brodzik - nie ma takiej opcji, że pies w łazience a pańcia goła na prześcieradle :((
Usuńaaaa .... to może dlatego, że Ty goła na tym prześcieradle :)))
UsuńMoja psa usiłuje spać na mojej głowie...
Usuńmojej yorczynie moja głowa, łydka, udo, biodro, plecy, ręka, brzuch w spaniu nie przeszkadzają, tak jak i w przełażeniu po mnie jak po dywanie :)
UsuńViki, z calym szacunkiem, yorczyna to jest niedopies ;-) ja bardzo lubie yorki! Ale to taka maskotka. Moja zmora nocna to jest za to pies specjalnej troski. No dobra, jesli uda mi sie zamiescic ten komentarz to bedzie moj duzy sukces! Pisze go z mojego smartfona (pamietacie syrenke kopenhaska?) no wiec...
UsuńUdalo sie! Oczekuje na oklaski!
UsuńOklaski!!!
UsuńMoja suczka (20 kg ;)) boi się potwornie. A wczoraj zrobiłam jej jeszcze psikusa - wydawało mi się, że zdążymy na spacer przed burzą. Z klatki wyszłyśmy akurat jak rozległ się pierwszy, potężny grzmot.Patrzyła na mnie jak na oprawcę :)).
oklaski !!!
Usuńże yorczyna to niedopies(świetna nazwa) to się zgadza, bo to połączenie kota z psem :) i dlatego ją kupiłam
panistarsza> oklaski!
Usuńjesteś nowoczesna i postępowa.
brawo, brawo, brawo!
i nago śpi, jak to syrenka, kopenhaska zresztą :P
Usuńviki, a w wyrku, czy na jakim cokole kima w stroju Ewy? :)
UsuńW wyrku, aczkolwiek przemyśliwałam ostatnio czy by się nie przenieść na kamienną podłogę w kuchni :)
UsuńAle twardo na kamieniu, cholera
Igy, a czy ja sypiam z paniąstarszom ?:)
Usuńczy może myślisz, że ja to to włochate 23-kilogramowe psiątko ?:)
W morzu Czarnym syrenka wylegiwała się na cokole w formie skały, tu, jak powiedziano wyżej, nago na prześcieradle :)
UsuńCzy to bardzo gorszące jest? Ale mnie tylko psica ogląda :D
syrenko, zrób słitfocię swoim nowym urzondzonkiem i zanieś chłopakom z serwisu "niby" do wykasowania:)
Usuńoni ci odpowiedzą ;P
mają w końcu jako jedyni skale porównawczą :)
:) Kocham Cię!
Usuńto nie fair. w przyrodzie powinny występować też miękkie kamienie.
UsuńSom. A piaseczek?
Usuńja Ciebie też, syrenko :*
UsuńPanistarsza, 23 kg futra??? Na grouponie widziałam, że depilacja laserowa w promocji. ;)
Usuńa masz panistarsza piaseczek na podłodze wew kuchni, hę? ;P
UsuńNo toć kruca fuks pisałam, że mi na kamieniu w kuchni twardo!
UsuńPiaseczek to tylko przywołałam na okoliczność, że bywają miętkie kamienie. No bo to kamuszeczki maleńkie som, nie?
No już od Was podłapałam ten język - gorzej będzie, jak go zacznę wstawiać w służbowe pisma :)
syrenko, nie takie już rzeczy wypisywałaś w oficjalnych pismach do Magnificencji :)))
UsuńHaha, ja już mam problem, gapię się, gapię na dzisiejszą Aśkową szczałę i ni chuuustki nie wiem, co jest nie tak. ;)
Usuńviki> ale wtedy bronił mnie urok młodości :) a teraz powiedzą stara zwariowała, o!
Usuńsyrenko, Ty wtedy byłaś procentowo młodsza, to czasem ma swój urok ;)))))
Usuńco wy macie do tego futra???
Usuńzaraz tam depilacja...
Futrzak> tak myślałam, że to Cię sprowokuje.
UsuńDepilacji mówimy stanowcze NIE :)
Futro musi być, czy lato czy zima!
UsuńOdezwał się futrzak :)
Usuńpiję hektolitrami samodzielnie zrobioną wodą z cytryną. mineralna nie wiedzieć czemu (ta bezsmakowa) jest gorzka. czekam na ochlodzenie. optimum to 23 st., teraz jestem w fazie przyczajenia się, żeby przetrwać :-)
OdpowiedzUsuńWitaj w Klubie, mam to samo. Marzy mi się królewicz, coby mnie porwał w najdalsze północne lasy, nawet trolle i huldry byłyby mi niestraszane.
UsuńA Ty Asiu jesteś wielka - na są myśl o samym dojściu do siłowni pot mnie zalewa... :/ Leżę sobie odłogiem, prześcieradłem moczonym w zimnej wodzie lub chłodzonym w zamrażarce się nakrywam i błagam o deszcz. Nie było go u nas sporo dni, a prognoza na dziś - 39stopni:( Nie spoglądałam na termometr, żeby się nie dobijać, ale sądząc po tym co ze mnie spływa - gdzieś w tej okolicy jest :(
Włączam tryb przetrwania, zalegam ynfrantofmajwiatraczek i modlę się o jesień ;-) A jak słyszę, że "będzie piękna, słoneczna aura", to mam ochotę rzucić butem w TV.
OdpowiedzUsuńUściski
B.
Z moją psicą i kocicą takoż samo, jak u Panistarszej. Dziś u mnie burza była trzykrotnie, a grad padał wielkości piłek pingpongowych/tenisowych, i pouszkadzał karoserie samochodów. Takiego gradu jeszcze w życiu nie widziałam. Był łomot jak kanonada .
OdpowiedzUsuńja lubię upały...nakręcają mnie do działania. Chociaż dzisiaj nawet mnie dopadła refleksja, że włączenie piekarnika na półtorej godziny to przy tej pogodzie lekkie przegięcie:)
OdpowiedzUsuńJa żem ciepłolubna i nie wiedzieć czemu lubię jak pot leci mi stróżką po plecach wtedy wiem ze żyję, ładuje łeb do słońca ile się da, gromadzę zapas w bateriach na zimie mam bardzo niskie ciśnienie więc w okolicach 15 stopni i poniżej powoli przechodzę w stan hibernacji....
UsuńMoi znajomi mówią że jak mnie montowali to dostałam potencjometr od ciepła bez funkcji stop!!! Ale kuźwa kiedyś sie zagotuję i nawet nie poczuję:)))
A i jeszcze taka dziwna przypadłość ....nie lubię lodów... a sorbety i owszem ....
Gorąca Pattttttti.............Pssssyt.....
zazdroszcze Wam tego goraca!marzy mi sie taki skwar...a u mnie +15 co dzien i pada, pada, pada...jeszcze tu posiedze ze czy lata i bede zarl antydepresanty niczym Lentilky...jak moi pacjenci...
OdpowiedzUsuńŁeb do słońca, piter. Przy plus 15 na pewno znajdziesz.
Usuńpiter, jedziemy na tym samym wózku! Nie mogę z zazdrości słuchac o tych upałach. Do tego stopnia, że jutro zawijam kiecę i do Warszawy lecę
UsuńZorka, sa miejsca na ziemi, gdzie słońce jest zjawiskiem naprawde wyjatkowym, ech...
ojjj ja też zazdroszczę :P U nas "ciąąągle pa-da" :( Jeden dzień spędzony w basenie to za mało :P
UsuńDajcie nam tu trochę ładnej pogody na Kaszuby!!! :D
nienawidzę upałów, proszem Państwa.
Usuńzanim wstanę z łóżka, już jestem spocona.
okrrrropne.
moja ulubiona pora roku - wczesna jesień.
taka z dużą ilością słońca, ale można już założyć spodnie i lekki sweterek.
Jak dla mnie może być i latem piękna słoneczna pogoda, byle nie więcej niż 21-21 stopnie...
UsuńPrzy takim skwarze umieram a moja tarczyca postanowiła utrudnić mi ten rok jeszcze bardziej :/
Miało być 21-22 oczywiście. Wszystko przez ten upał, mózg mi się gotuje...
UsuńChustka, to obrzydliwe, jakie my jesteśmy podobne! Wszyscy urodzeni 17.01 tak mają?
UsuńCi urodzeni 31.12 też tak mają. :-)
UsuńToś sobie datę wybrała! :*
Usuńla_chatte_noire: nie wszyscy, słowo. Ja na przykład mam odwrotnie:)
UsuńNie miała baba kłopotu, to sobie wymyśliła remont w upał (kamień dekoracyjny, malowanie). Na drugi raz puknę się w główkę gumowym młotkiem, który specjalnie w tym celu zakupię. ;)
OdpowiedzUsuńJak się chłodzę? Jem wiśnie trzymane w lodówce i zimny Tymbark jabłko-mięta z grzechoczącym lodem w środku. Teraz (5:10) jest w miarę ok, więc wstałam i biorę się za spoinowanie cegiełek.
Asieńko, piękna, łabędzie szyja. :)))
Chłodnych przyjemnych podmuchów życzę wszystkim. :):*
Asia pięknie wyglądasz i z tym upałem sobie widzę też nieźle radzisz, ja nie mam cudownego patentu na gorąco choć nie powiem bo lubię ale nie w pracy a teraz niestety codziennie od 7.30 do 15.30 trzeba znosić duchotę w biurze z koleżankami, dobrze że w dobrym towarzystwie to i upał znosić raźniej! Pozdrawiam i mykam do pracy!!!
OdpowiedzUsuńZabierz mnie ze sobą na tę siłkę, bo w tłuszcz obrastam. :(
OdpowiedzUsuńA tak mi się nie chce w tę pogodę...
w upały ledwo sie ruszam i zastanawia mnie tylko świetna kondycja dzieci nawet w tropikach.
OdpowiedzUsuńmoże sie dzisiaj zmobilizuje i pójdę na siłkę i pospaceruje sobie na bieżni - w końcu masz moc mobilizującą ;-)
Radzicie? Cieszycie! Nareszcie w domu nie ma lodówki!
OdpowiedzUsuńtzn jest... ale tylko ta w kącie ;)
Usuńpiondka:)
Usuńostrestarcie> ojeżu. to prawda - w upał mniej marznę.
Usuńmasz rację: zimność w domu też jest okropna.
Ale w zimność mogę się poubierać tak, że w końcu będzie mi ciepło.
UsuńA dziś już bardziej rozebrać się w pracy nie dam rady, a w domu w samych majtkach też za gorąco. Ble.
a lodowość wymarza!zamieszkując pod lasem przy rzeczce mieć ciągle zimno.. i te krótkie chwile są bezcenne!
Usuńa w ciepłość można się w końcu rozebrać!! i spać bez skarpetek! Jestem naprawdę szczęśliwa!
Super! Jestem z rana zainspirowana (człowiek nie czuje, jak mu się rymuje). Plan na dzisiaj: zrobić pseudo-sorbet.
OdpowiedzUsuńwłaśnie o tym samym pomyślałam!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam upały, wolę +35 niż -1
OdpowiedzUsuńrobię domowe lody sorbetowe, przeciągi, zimne kąpiele
pozdrawiam gOOOOOrącOOOO
CO to jest z tymi sorbetami?
OdpowiedzUsuńChyba muszem spróbować
koniecznie!
Usuńwoda i owoce, pycha!
aaa, czyli woda tez musi być?
UsuńDużo?
ja bez wody robiem.
Usuńsame owoce.
ale zgodnie ze sztuką powinna być też woda.
Upały uwielbiam, nie znoszę wilgotności przekraczającej 90%, jak wczoraj. Zaraz ukręcę sorbet malinowy :)
OdpowiedzUsuńbosz, bosz to już starość, wczoraj macałam sobie nogi na przystanku, całe obciekające, szukałam jakiegoś jednego młodego miejsca, młodości dowodzić miał suchy kawałek. Jak byłam młoda to się tak n ie pociłam, nawet nie wiedziałam, że łydki się pocą!!! Podjęałm działania ostateczne, było mi tak goroąco w czaszkę, że poszłam do fryzjera i całkiem długie włosy upierdzieliłam ostatecznie, mam wygolone pół bańki totalnie a z drugiej strony 1/4. To miało byc na ruhane jak powiedział mój fryzjer stylista, który jest obok kosmetyczki najlepszy na wszystko. na uwagę Panie Tomku ale bez pielęgnacji kerastes bo KURWA co pielęgnować jak wisi jeden wystrzęp, powiedział z niesmakiem: pani agnieszko proszę nie dziadować.A jak napierdzieli lakier, pastę, nabłyszczacz i wyprostuje mnie prostownicą, patrzy z zachwytem w lustro i mówi: tak piękne jak chciała natura.
OdpowiedzUsuńAga m :) :) :).
UsuńRozwalona jestem :) Daj namiar na Pana Tomka proszę :)
UsuńGratuluję odwagi... Marzę o ścięciu na krótko :D
:):):)
UsuńA czy pan Tomek umie z niczego zrobić coś? Bardzo by się mojej łysejprawie głowie przydł cudotwórca ;)
pan Tomek jest STYLISTĄ i trzeba przemyśleć :) pójście do niego bo chociaż faktycznie jest geniuszem to bywa trudny. Mozna długo opowiadać z przejęciem: tu bym chciała asymetrycznie tu ząbek a tu strzępek a Pan Tomek na koniec mówi: a kogo to obchodzi? Lubtez 30 minut tłumaczyć zawiłości koloru który się sobie wymarzyło co dla mnie jest ważne bo co 1,5 miesiąca mam inny, pan Tomek słucha, kiwa głową, kładzie farbę, suszy i rozlega się krzyk; MIAŁY BYĆ TOFFIIIII! miałam koncepcję na tofii!!! a stylista na to: ta koncepcja była zjebana. Chodzę pięc lat do niego jest dżinies ale trzeba go kochać żeby to znieść. hasłem przewodnim jest: prosze nie robic z siebie dziada. Więc jesli poważnie myślisz
Usuńo relacji z panem Tomkiem, dam namiary :))))
podkreślam, że stylistą bo na hasło fryzjer mówi: fryzjer to jest kurwa na ośce, co jest na drzwiach? STYLISTA. To jest trudne słowo pani agnieszko ale wierzę, że w końcu pani zapamieta. :))))))
UsuńJa nie mogę!!
Usuńha ha ha ha
to ja może zbyt bym STYLISTE zestresowała chociaż do bólu jestem ciekawa jego miny i pomysłu na 1cm zarost!!
rybenka> pisałam Ci już: zrup na głowie G.I.Jane.
UsuńWow, przypomniałaś mi Joanno, że kiedyś, ku przerażeniu rodziców, marzyłam o tej fryzurze - wczoraj połowicznie ją zdobyłam, wygalając połowę głowy :)
UsuńChustka, do G.I.Jane to fejs trzeba jakiś mało wstydliwy a dużo młody mać, a u mnie i o jedno i o drugie trudno ;)
Usuńa jak o fryzurach, to ja się pochwalę: mierzyłam wczoraj swoje włosy, już mam 21 cm. Do ścięcia i wysłania potrzeba 24 - więc już coraz mniej mi brakuje. W sumie trochę się nie mogę doczekać, bo w kitce wyglądam trochę nie bardzo, ale ponieważ w rozpuszczonych już jak kompletny debil - poprzestaję na kitce. Trzymajcie kciuki, według internetu włosy rosną 1 cm na miesiąc - więc jeszcze kwartał i już gotowe:)
Usuń(btw: mam wrażenie, że niestety te na nogach jakoś szybciej, też tak macie?)
Ja też oddałam sie raz w ręce STYLISTY nie mylić z fryzjerem .........mniej więcej przedstawiłam swoją wizję........i sie bardzo zdziwiłam coż ja sobie wymyśliłam, albo on inaczej rozumie słowo dłuższe, grzywka itd......cóż stylysta rządzi sie wszak swoimi prawami .........z włosów kręconych do ramion wyszłam z wygryzionym jednym bokiem nad uchem, grzywką na centymetr, po skręceniu frańca miał jakieś 4 mm długości----bo kto kurwa naciąga kręconą grzywkę i ciacha i to jeszcze na sucho!!!! Widocznie stylysty tak mają . Drugi bok smętnie zwisał do ucha.......wyglądałam jakby mnie pijany szczygł i to z zamkniętymi oczami.......nie miałam siły nawet płakać ..........po dokończeniu dzieła pan stylysta szepnął"o to cała TY" myślałam że go w jaja z łokcia pociągnę bo mniej więcej na tej wysokości były....dwa miechy kanałami chodziłam bo jak mnie Naczelny zobaczył to nie wierzył że za własną kasę mozna dac z siebie takiego idiotę zrobić....
UsuńTak więc od dziś chodze do fryzjera i mam sie całkiem dobrze z moją jakże pospolitą fryzurą!!!
No Patti, skutecznię do stylysty odchęciłaś....
UsuńPatti, mam identyczne doświadczenie z stylystom ze z Londynu, który przyjechał na gościnne występy uczyć polskie fryzjerki. Po zakończonej pracy dziewczyny miały oczy jak 5 zł, a mnie trafił szlag, tak byłam wyrzępolona. Powiedziałam, że nie zejdę z fotela, póki nie przywróci mnie do użyteczności publicznej. Bardzo się obraził, bo to nowa moda na asymetrię była, ale w jego wykonaniu, wyglądało to tak jakby mnie niedowidzący pijany wariat dopadł po ciemku. Fryzjerki na moje pytanie, czy zdecydowałyby się na taką fryzurę lub miałyby kandydatki na takową, milczały. jak grób. Długo się męczyłam i stylistów teraz omijam:)
UsuńZaczynam się cieszyć że nie mam włosów bo na pewno stanęłyby mi dęba albo nawet jak wryte
UsuńRaz byłam u pana Piotrusia-stylisty. 300 zł, skasował skubany.
UsuńNever :)
a włosów nie skasował?????
Usuńjezu jakie wy jesteście, będę bronic pana Tomka własną piersią. On właśnie potwierdza regułę, jako wyjątkowy wyjątek.
UsuńWłosy skasował i farbą przywalił.
Usuńto chyba jakbyś mnie Zorko na wlasne oczyska widziała!!
UsuńNie radzę sobie w ogóle, upał mi nie przeszkadza. Generalnie wolę żeby było za ciepło niż za zimno;)Dla ochłody zjadam lody, arbuza z lodówki lub moczę nogi w wodze ze studni;)Ale mogę się i napić gorącej herbaty...
OdpowiedzUsuńnie cierpię natomiast tej wilgotności...moja starannie wyczesana fryzura idzie w kanał w 5 minut po wyjściu z domu;)
Ooo macie z Zorką podobne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńtu pół buźki, tam pół buźki - obie pikne, zgrabne i powabne.
A szyję to ty masz..... do samej głowy!!!
Ej, za to "obie zgrabne" masz duże piwo! Siem należy. :)
UsuńA u nas na zachodzie chłodno i szaroburo... Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńEch kobietki - prześlijcie trochę słońca na wybrzeże polskie - tu 16 stopni (wieczorem 13)i ciężko powiedzieć czy w cieniu skoro słońca nie ma wcale! Na dodatek od tygodnia leje! Depresja +10 jak widzę w TV że Wy wszędzie macie słońce i jeszcze raz taką temperaturę. Zapraszam do Gdańska... :)
OdpowiedzUsuńo tak ... racja 1oo %%% :P Panie czy też Pani Słońce zapraszamy do Trójmiasta :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA jakby tak morze przenieść do mnie na południe????? No drogie Panie , może razem damy radę ........no siup , do góry .......no jeszcze troszeczkę , mocniej, ciągnijcie........:)))
UsuńI właśnie w związku z tragiczną pogodą nie jeżdżę nad Bałtyk od paru lat , zimni i mokro, lato a tzreba pakowac sie jak na jesienny wyjazd w góry.....zimny pasek, zero kąpieli.....koszmar , więc juz porzuciłam nasze morze jako plan wakacyjnych wyjazdów, tam trzeba wiosną i jesienią to pogoda przynajmniej nas nie zdziwi......chociaż nie wiem czy tylko ja tak myślę, ale jak byłam dzieckiem a później taka trochę wyrośniętą panienką to nad morzem ciągle była lampa, ja nie pamiętam Wczasów Pracowniczych z dzeszczem w tle!
Tak, ja byłam tydzień w Łebie i zmarzłam tak, że teraz rozkoszuję się optymalnym dla mnie +30 :DDD
OdpowiedzUsuńach, uwielbiam!
Bry.
OdpowiedzUsuńUpałów nienawidzę, wprost nie mogę ich znieść. Powodów mam kilka, niemałych. Mieszkam na poddaszu. Pracuję na poddaszu. Z tą różnicą, że w robocie mam klimę.
Pocę się okropnie, tzn leje się ze mnie woda, która nie ma zapachu, ale za to są jej tysiące litrów.
Czyli fajna fryzura, elegancki ciuch czy kurna chociaż ciuch, który się do mnie nie przykleja - nie wchodzą w grę.
W dodatku jutro wyjazd służbowy. Kurna 40 stopni ma być.
Mój kocurro indisdejs daje się lekko oblewać lenią wodą, znaczy że przegrzanie sięga zenitu.
A poza tym chłop odkrył u mnie nową przypadłość- zgrzytam na zębach. Co robić, jak dalej żyć? Ratujcie.
ahahaha w psychologii się mówi, że to a. sposób na rozładowanie nierozładowanej agresji b. działanie typowe dla psychozy lub inne niekorzystne interpretacje a śmieję się, bo zgrzytałam całe lata, zrobiłam taką nakładkę silikonową bo ścierałam zęby z jednej strony :) nagrał mnie jeden z narzeczonych BOSZSZ jakby szkłem bo betonie, jak słuchałam to prawie zemdlałam, brzmiało jakbym rano miała wypluć resztki szkliwa. To mnie przekonało, że mam zdrowe zęby i jak mi dentysta chrzani: słabe te ząbeczki to ja wiem co one potrafią!!!
Usuńidentityred> jeśli dziecko zgrzyta w nocy zębami, mówi się, że ma robaki!
Usuńeee, gruszek nie ciapciaj! niedobre to... Skusiłam się ostatnio na sorbet guszkowy właśnie. Pół litrowy pojemnik ledwo napoczęty od tygodnia kwitnie w zamrażalniku...
OdpowiedzUsuńwidget> właśnie zastanawiam się, czy nie pomieszać ich z jabłkiem.
Usuńja lubie ciepełko , tak do 30 32 , nie mówię już o takim 36,6 , lepiej to niż jak tej zimy 28 na minusie , i cały czas mysle jak to złapac i przechowac do grudnia , ale z tym ciepłem dociera do mnie mysl że chyba się starzeję bo co wypiję to wyparowuje i nikt mnie nie kopie , kilka dni temu miałem okazję pić wodę u znajomego ze źródełka na działce temp. około 10' źródełko niezagospodarowane na podłożu kamiennym , coś niesamowitego , nie wiem może i tam są jakies żyjątka ale smakowała niesamowicie w tym upale ...
OdpowiedzUsuńwyniki sportowe Chustki się poprawiają to git tylko dozuj chudzino , albo ja wiem słonine jedz czy cuś ;) pozdr. d.d.d
darou> wiem, wiem.
Usuńćwiczę tak, by wzmocnić się, ale żeby nie schudnąć.
ja to dopiero mam gorąco zwłaszcza w nocy...z jednej strony gorący mąż a z drugiej na poduszce zwinięty w kłębek szczur...i wez tu śpij w taki upał
OdpowiedzUsuńwiola> gorący, przytulający się mąż (jak i szczur) faktycznie mogą wpłynąć na podwyższenie temperatury.
Usuńjakbyco - szczura nigdy nie miałam.
a szczur nie zwieje z tej pościeli gdzieś w kibini mater?
boshe ...szczur?
UsuńChuścik- uwielbiam powiedzonko "w kibini mater" - dzięki za przypomnienie :)
Wiola tego bardziej gorącego odsuń , przysuniesz go jak się ochłodzi :)
Usuńa mąz ma 36 i 6 ? to poobkładaj go lodem i się chódź od niego albo każ mu wolniej oddychac zawsze straci ze 2 stopnie
Usuńnie ,nie zwieje bo on jest jak kot,taki pieszczoch stary... ale jakby mąż przyłapał że śpi z nami to by nas oba wygnał z łózka,więc przykrywam go kolderką z włosów aby ogon wystaje
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńmasakra:))
kołderka z włosów
wiola :*
wiola> własnym owłosieniem szczura okrywasz?!
Usuńłaaaał!!!
:D :D :D
Aś dobrze ze to są włosy z głowy a nie z pod pachy,no nie...;-***
Usuńej vikuś jedni lubią koty, inni psy a ja na punkcie szczurów mam bzika...wiem spanie ze szczurem to istna sodoma i gomora ale przecież nie wygnam w nocy biednego zwierza ;-***
OdpowiedzUsuńrozumiem, rozumiem :)
Usuńale przyznasz, nie często o tym się słyszy:)
pewnie gdybym miała, to też bym kołderkę robiła :)
nie wynurzam się z domu i chodzę boso po chłodnej podłodze.
OdpowiedzUsuńBonusik - lodowate piffko :)
Ja kocham, kocham upały ,w pracy mamy klime i nie pozwalam jej wlączyć moim 14 kolegom z pokoju. No dobra wczoraj uległam i pozwoliłam na 22 stopni ustawic (prawie nie chłodzi) A po południu i tak im wyłaczyłam hihi...
OdpowiedzUsuńA i bosze Aga ja błagam o namiar na Styliste Tomka niech cos zrobi z moim żółtym łbem
Lalalala!!! W Gdańsku wyszło słońce! Hip hip hurrra! Jest ciepło, nie wieje - cud Mości Panie i Panowie - CUD!
OdpowiedzUsuńNikt nie wspomina o tym okrutnym aspekcie lata, że triki modowe przestają działać. Za gorąco na "na cebulkę" i inne takie maskacze. Auuuu. ;)
OdpowiedzUsuńoj poruszyłaś...
Usuńprzychylam się. pozostaje fason odcinany pod cycem, maskujący dużo to i dużo tamto i najwięcej siamto.
Się przychylam. Dramatyczny to aspekt.
UsuńOj, Zorka, niestety trafiłaś w samo sedno...
Usuńróżnie bywa z tym fasonem pod cycem, chciałam lużną sukienkę, pode cyckiem odciętą i mierzę i jakoś głupio się obciska i mówię do pani: łe, ta jakas taka nijaka, jakąś luźnniejszą może taki model latawcowy? To jest najluźniejsza w kolekcji, proszę pani, nie ma luźniejszych. No to ch.
UsuńA mi kiedyś, w czasach pierwszo-studenckich, lat temu, motyla noga, z 14, jeden pan ustąpił miejsca w tramwaju jak mnie oblukał w owej odcinanej pod biustem. Nie muszę dodawać, że w ciąży nie byłam, co? :)))
Usuńjak pokażesz który to mu ryja obczepiemy :) no ja w czasach zaraz po studenckich miałam taki oto dialog: spotkałam kolezankę, która na 2 roku przeniosła się na inny wydział i ona mówi:
Usuńojej, jesteś w ciązy?
kurwa, tak utyłam?!!!!
nie no, chciałam powiedziec, ze tak promiennie wyglądasz i dlatego tak mówie (z popłochem w oczach, bo widziala ze odebralam to jak obelgę wartą pojedynku) :))
Zamiast luźnego zwisu pod cycem "ala ciąża"
Usuńproponuje lniane szerokie spodnie i blussskę cienkom płócienną.... tyż da radę w upał...........albo długasną powiewna spódnicę ... hit nie kit lata....wiem com godom bo ja z branży modowej jezdem!!!
18 lat w łachach robię ...
UsuńTekst, który rozwalił mnie na łopatki:
UsuńMam lat 10 i idę do kościoła w popłochu, bo to śmingus-dyngus i leją. A był to czas dramatyczny, bo jakieś sterydy jadłam na uodpornienie i przytyłam nieco. No i oczywiście na horyzoncie chłopaki z wiaderkami. Drżę. I tylko usłyszałam:
- e, tej grubej nie lejemy!
Nosz!!!!! :)))))))))
Dodam, że potem schudłam i byłam strzałka.
A potem znów nie. :)
chamiska okrutne:))
Usuńahahaha, popłakałm się czyli będziemy czaskac po ryju równiez pół osiedla, leżę i wyję.
UsuńOd tego czasu, jak po roku zaczęli lać, byłam przeszczęśliwa. Raz to mię nawet pod hydrant wzięli, o!
UsuńAga m, ty, jako moja żona masz święte prawo strzaskać
Usuńa jako ta co niesła obrączki ...poprawić:)))
Usuńmiało być "a ja jako"
UsuńSzerloku!! o bosz czyli zeby wyrazic milosc trzeba Cie wpierdzielic do kaluzy ale łeb pod hydrant? I szukaj tu człowieku hydrantu. dobrze ze mi powiezialas zanim na kwiatki wydałam. A ty Patti będziesz ich tym cienkim paskiem wiązać lub spodnice na łeb zarzucac gdybysmy jednak czaskanie ryja przeformatowały na porwanie.
UsuńA jak! :)
UsuńAga m...
UsuńI wiąż się tu, człowieku, z psychologiem...
Cienkim będę podduszać , nogawkami zwiążemy rence......bluzkom.....giry i chlastać będę powiewna kwiecista!!!! ale uprzednio zmoczoną i zwiniętą w rulon...... może być??? czy inne zastosowanie dla powyższych łachów szukać????
UsuńGiry! Poznaniara łelkam!
Usuńja planowalam po ludzku jak bozia przykazala, bez wiązania raczej ale skoro mus to mus. kto by pomyslał, ze polonistki maja takie fantazje, no, no. Jednak cos w tym jest ze na psychologie to normalni nie idą, przynajmniej juz wiem, w ktorym obszarze dysfunkcja :)
Usuńzorka !!!
UsuńPomyłka!!! Bieszczady prawie:))) U mnie nogi zawsze były Giry!!!
Co za zmyła!
UsuńAga, nie załamuj mnie. Jedziesz na psychoanalizie? ;)
UsuńTosz ja dzieckiem byłam. :)
Usuńnie, na lęku przed tym wiązaniem, lękam się czy podołam, już szukam poratowania i wiedzy u źródła i szukam w guglu: wiązanie, sznury, a tu kurwa piszę że to się zazwyczaj łączy z podduszaniem i innymi co to nie wymienię nawet.
UsuńA o tym to akurat na seksiatrii miałam. :)
Usuńjak to dzieckiem? przecież teraz się chcesz wiązać. Acha, wstydzisz się i się wycofujesz ale już się zdradziłaś znaczy swę preferencję!!
Usuńja tez mailam ale jadnek na cwiczenaich pani nas nie wiazala wiec nie weim czy z przygotowaniem teoretycznym podołam
UsuńAsz...
UsuńJa myślałam, że ty chcesz wiązać tych oprychów co to mię lać wodą nie chcieli. A ty o naszym ZWIĄZKU.
Jestem w domu.
Ps. To wszystko przez upał.
UsuńA teraz mykam ogarnąć z grubsza domostwo, bo jutro jakaś mega impreza grillowa na włościach. Dżiazas!
Miał być "dżizas", ale ta z meksykańska wersja też mi się podoba.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńbossshhh a mój syn ukończył 1 rok psychologii.. i pomyśleć, że może być do Was podobny :))))
UsuńTrzymajmy się tego , że kochanego ciałka nigdy nie za wiele :)
OdpowiedzUsuńkur.....mać.......nie dość że upał to gorąca kawę właśnie wylałam sobie na jasna spódnicę........to mam teraz z 45 stopni na kolanach......
OdpowiedzUsuńja pitolę ....znowu tak trudno donieść kawę z szafki na biurko???
UsuńTrudno, bo upał.
Usuńnie zwalaj na upał ...to przez to chlanie...łapy się częsą...
UsuńA nie jadłaś czasem czereśni i nie drżysz? ;)
Usuńkuźwa jasnowidz jakis czy co!!!!! .......kilosa zeżarłam.......rewolucje owszem w brzuchu zachodzą ale jeszcze sie nie wybierają w świat......
UsuńNo to ci promieniuje z brzucha do ręki. Taka diagnoza. ;)
Usuńto płótno tak rozprowadza, wszyscy to wiedzą
UsuńA tak w ogóle kto kupuje płótno? I kto to prasuje?!
Usuń...diagnoza bardzo trafna!!!!
Usuńa płótno cieniutkie muślinowe, suszysz na wietrze i podmuch sam prasuje!!!!
P.S.
Właśnie wychodzą do wierzchu.....a klientka w przymierzalni:))) POMOCY!!!! ma ktoś korek na podorędziu????
Korki masz na ulicy. I moście. I krzyżówie. ;)
Usuńw mojej we wsi nima !!!!!
Usuńtę długą, z płócienną bluzką do kompletu?:))
OdpowiedzUsuńpłócienna do spodni, do długiej to jakaś bliżej ciała...
UsuńA jak do długiej, tylko szerokiej, zamaszystej cienkiej chcesz dac luźniejszą górę to koniecznie z paskiem , taki cieniutkim nie w pasie tylko lekko na biodrach zwis paskowy ma byc....
UsuńAga m, hahahaha!
Usuńpatti weź ty się dziewczyno zastanów :), zakładam takie cos na ramiączkach co na dole jest szerokie i zapewnia jakąś cyrkulacje bo ten zwis paskowy na biodrach oznacza całkowite zamknięcie obwodu i strumienie by niby gdzie spływały? hę?
Usuńz pleców prsoto w rowek.......
UsuńTeż o tym pomyślałam. :)
UsuńAga a czy ja ci każem tak sie pasać tym paskiem żeby ci gały wyłaziły......luźno, kobieto ze zwisem .......
Usuńi sukienki ciążówki nie przepasujemy ino bluzkę ze spódnicą!!!!!
widzę ze na rowku Wasz plan się kończy to niezby żescie się przyłożyły. Większosc moich pasków daje rezultat sklejenia opłucnej ze śledzioną bo zawsze kupuję wszystko na czas kiedy schudnę. A noszę w czasie aktualnym. Więc patti, samozwanczy stylisto musze mieć gały na wierzchu chyba ze w stylu eko sie szurkiem do prania obścisnę
UsuńNie dajcie się nabrać na tę niecną manipulację. Ja ją mam na fb w znajomych i WIDZIAŁAM foty. Chuda, wkurzająco chuda szkapa!
Usuńno ale przeciez ustalilysmy ze zamieszczamy zdjęcia z okreslonych momentow diety, znaczy szczytowych ktore trwają jeden dzień!!!!!!! i trzeba zdjęc wtedy natrzskać!!! zapomnij o wiązaniu i łba pod hydrant wsadzaniu, chyba z Tobą zerwę jednak bułko poznańska.
Usuńuwielbiam Te Wasze rozmowy :))
Usuńa bloga trza przemianować na :
"chustka- w oparach absurdu"
W opokach absurdu ;)
Usuńaga
UsuńJak w jeden dzień zrobić z siebie szkielet??? tak żeby sie szybko obfocić???
łomatko , byłam zmuszona psiknąć sobie odświeżaczem powietrza pod spódnicę zalaną kawą....klientka dalej w przymierzalni!!!
UsuńBawełnę se kup, żona
OdpowiedzUsuńjesteście szurnięte.
Usuńna bank.
:D :D :D
Matkobosko, ja właśnie miałąm ku robocie się udać, ale se myślę, tylko rzucę lewym oczkiem na komenty, a tu normalnie tak ciekawie znowu, żęm sie zaczęła zastanawiać, czy ja jestem gdzieś w ogóle potrzebna???? Czy może lepiej będzie jak moje życie tu upływać będzie??
OdpowiedzUsuńczytam Was z zafascynowaniem.
Usuńi śmieję się, śmieję się!
dziękuję!
no właśnie... ja póki co na wolnym przesiaduję z przyczyn takich tam i chyba rzucę robotę dla komentów!zawsze lubiłam zmieniać robotę :P
UsuńChuścik, podrzucaj tematy, reszta zrobi się sama:)
UsuńDla Ciebie:)
No kochanieńkie , 18.00 czas zmykać do domku:))) a że Turbodoładowanie czereśniowe mam to szybciej zajedźiem:))))
OdpowiedzUsuńDo jutra !!!
3000m w 29 min. to wcale nie slabo!
OdpowiedzUsuńWyslalam Ci maila kilka dni temu - dostalas?
Znalazłam tego bloga kilka dni temu i od tego czasu odczuwam żołądek..ot, siła łba...Znam chłopca, którego do hospicjum wypisali, bo nie można było go leczyć i on żyje sobie w najlepsze, i tak sobie myślę, że może inni też by tak mogli... Tak sobie piszę,myślę,że jakiś grosik na rakożercę przesłać, to najlepiej...Pozdrawiam.Życzę optymalnych temperatur.
OdpowiedzUsuńniech ktos mi nagra na głos te komentarze bo nie ogarniam.
OdpowiedzUsuńna te temperatury najlepsze dla mnie to : jezioro, woda z octem jabłkowym, wieczorem piwo.
wypij piwo i ogarniesz:)
Usuńpije, pije i nie ogarniam:)
Usuńpredzej odplyniesz niz ogarniesz, widze ;)
Usuńa tak nawiasem sporym... to czy Wy w ogóle sypiacie, jadacie, oddychacie? Bo patrząc po ciągłości komentów to chyba tu mieszkacie :) Chustce ściany pękają!
OdpowiedzUsuńostrestarcie, spoko i Ty już tu coraz częściej:) to działa jak narkotyk, zresztą patrząc na komcie chyba nie sądzisz, że tu gadamy zupełnie "na trzeźwo" :)
Usuńnie sądzę...z doświadczenia nie sądzę..co dziś dają?
UsuńSama tego chciala ;)
OdpowiedzUsuńchciała nie chciała-pojechałooooo
Usuń