(Anna Jantar - Zostałeś sam - z filmu Brunet wieczorową porą)
***
pisałam Wam, że od przedszkola najmocniej kocham się w ciemnowłosych?
nie?
niemożliwe, chyba pisałam.
oto lista moich faworytów.
dziś - mężczyźni.
***
pisałam Wam, że od przedszkola najmocniej kocham się w ciemnowłosych?
nie?
niemożliwe, chyba pisałam.
oto lista moich faworytów.
dziś - mężczyźni.
nieśmiertelny Ridge. |
jeszcze bardziej nieśmiertelny Nieśmiertelny. i taki rozkoszny jako Tarzan! |
Dżordż! mistrz! mistrz! mistrz! Lastkrismas ajgejwju maj hart! |
signor Kim Rossi Stuart. che figo! |
Joe Perry, z Aerosmith. i jak włosami czarownie machał, gdy grał... ech... |
Jim. trochę orangutan, ale co tam. w nim też się kochałam. |
aktualna miłość: oszałamiająco zachwycający Ken Watanabe!!! |
a Wy, a Wy moje drogie?
w kim się kochałyście, kochacie?
http://www.szczecin.eu/sites/default/files/images/jaka_to_melodia.preview.jpg
OdpowiedzUsuńrajcuje mnie ten po lewej, całe życie mnie rajcowali ciemnowłosi, ale od kąd siwieję to wiesz... najgorsze, że jakby się ziściło wyglądałoby mniej więcej tak:
http://onephoto.net/template/full_zoom.php?id=632070
http://onephoto.net/template/full_zoom.php?id=697423
ogólnie to mam ochotę na sex z psychopatą 8-)
Karpiel-Bułecka... Mhm, mniam, wrrr...
OdpowiedzUsuńLimahl!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 14:29> ten z One Photo rządzi :) zapocona pacha jest czarująca! :) :) :)
OdpowiedzUsuńOla> ale ich chyba jest kilku? który?
Anonimowy z 14:58> Limahl? On jeszcze żyje??
zawsze i nieustająco:
OdpowiedzUsuńhttp://bi.gazeta.pl/im/1/9094/z9094591X.jpg
a także:
http://www.klub.fm/blog/wp-content/uploads/2010/bono_narrowweb__300x3090.jpg
ale ten Watanabe ustawił się wysoko w rankingu!
Zdecydowanie bruneci. Jak byłam już trochę starsza, to się kochałam w Peterze Steele'u. http://42.pl/u/2BfN
OdpowiedzUsuńbym zapomniała!!! jeszcze on :)
OdpowiedzUsuńhttp://3.bp.blogspot.com/-Gj_YqP_gH5o/TbCyJwCfg9I/AAAAAAAAABY/tuoEkcgmGgY/s1600/Sam+Elliot+moustache.jpg
W Nicolasie Cage'u i w Denzelu Washingtonie. A kiedys w Mickey Rourke (dawno temu!!:)
OdpowiedzUsuńCzekałam na taki temat. Od wieków Andrzej Chyra :) boski! Graża
OdpowiedzUsuńJa po obejrzeniu "Uwierz w ducha" i "Dirty Dancing" kochałam się w Patricku Swayze.Normalnie och i ach:)
OdpowiedzUsuńDiCaprio też moze być:) George Michael też ciacho :) uee za dużo ich żeby wszystkich wymieniać :)
kilka nazwisk z Twojej listy a takze Patrick Swayze, bo Dirty Dancing oraz Michael Biehn i jego seksowne spojrzenie w Terminatorze I...to tak na gorąco...
OdpowiedzUsuńwymieniać! wymieniać!
OdpowiedzUsuńPatrick Swayze dla mnie był jakiś taki Forrest Gump ;)
a Di Caprio - niewystarczająco męski.
a, kochałam się też w Bruce Lee! :D
a co powiecie na Richarda Gere?
RUSSELL CROWE- forever:))) Aga2
OdpowiedzUsuńa wczesny Sylvester Stallone i jego spojrzenie skopanego spaniela? ha!
OdpowiedzUsuńtylko sie nie smiejcie :) Don Johnson, z czasów Policjantów z Miami...
OdpowiedzUsuńoch, jak żem mogła zapomnieć ;): Paweł Małaszyński, mniaaammmm
OdpowiedzUsuńU mnie to jasne!;)
OdpowiedzUsuńbohater mojego bloga: http://mojeblogowanie-michaelina.blogspot.com/ ,ale Richard Gere owszem.. także:))
w Melu Gibsonie, z czasów Madmaxa :)))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Russel Crowe. Za Piękny umysł i Gladiatora. Nadal mi nie przechodzi :D
OdpowiedzUsuńI Javier Bardem, te orzechowe oczy, mrauuuu...
Eeech, Asia rozmarzyłam się :)))
Agata
Leonardo w Romeo i Julii, PaniWładca jak się poznaliśmy i miał na brzuszku kaloryfer (teraz powstał bojler), Piękny włochaty ogier z gwiazdką na czole i seksowną muskulaturą (może jestem zoofil-ką ale Dajmosek mnie kręci). No i Brad Pitt z "Joe Black"....a no i Twoja Kobieca męskość (z jajami jak berety) też mnie kręci ;)
OdpowiedzUsuńJa sie kochalam kolejno w Thomasie Andersie z Modern Talking, w Leonardzie di Caprio, Johnny'm Deppie, Bradzie Pitcie, Christopherze Walkenie. A z pan w Angelinie Jolie z czasow, gdy wazyla wiecej niz 40 kg, w Winonie Ryder i Sharon Stone. :)
OdpowiedzUsuńMarta
Harrison Ford z czasów pierwszego Indiany Jonesa. Mniam!
OdpowiedzUsuńo jak dzisiaj lajtowo...no jak brunet to Thomas Andres z Modern Talking ;)
OdpowiedzUsuńJordan Knight NEW KIDS ON THE BLOCK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu wymiatał:D
step baj step uuuu byjbe :D:D:D
serio , byłam w nim zakochana :D
Też od zawsze gustowałam w ciemnowłosych :) Moją szkolną miłością był Thomas Anders z Modern Talking. :) A później Sean Connery (ale już w dojrzałym wieku) i na nim chyba się skończy. :)
OdpowiedzUsuńZ Twojego zestawienia to Ken Watanabe jest bezdyskusyjnie fantastyczny. Dla mnie od "Ostatniego Samuraja". Jaki on miał tam zachwycający akcent. :)
ja to bym się bez wahania oddała nikolsonowi ale ja zboczona jestem ;)
OdpowiedzUsuńGuillaume Canet -the best never rest;=)) aga
OdpowiedzUsuńA ja kochałam się w Michaelu Jacksonie, tym sprzed albumu Dangerous.
OdpowiedzUsuńPodobał mi się jeszcze jeden z Robin Hood-ów, o ten: http://www.dollymix.tv/2008/12/galleries/top_10_embarrassing_childhood.php?pic=1
potem Christian Slater w Imieniu Róży, wiem, że w habicie, wiem, mojej wyobraźni to nie przeszkadzało
Bruce Lee, kiedyś tam kiedyś, ponieważ mój tata kupił sobie video i oglądał same filmy akcji, więc chyba z braku alternatywy padło na niego
więcej grzechów nie pamiętam, żadnego nie żałuję...
John Travolta zakochałam się w nim mając lat 7 po obejrzeniu musicalu Grease w tv, a potem Barret Olivier z Never Ending Story-chyba przez tę dziurke w brodzie, Paul Newman z lat młodości, no i Johnny Deep,właśnie sobie przypomniałam przez te wielkie plakaty z Piratami z Karaibów...ech
OdpowiedzUsuńW Patricku Swayze, prawie żałobę po nim nosiłam i w J. londonie w tym z filmu ''Domek na prerii'', i w F. Mercurym. Teraz sobie uświadomiłam, że oni wszyscy odeszli.
OdpowiedzUsuńRalph Fiennes, Edward Norton, Luke Wilson, Sean Penn a z tych starszych Ben Kingsley.Każdy inny, ale nie mam jednego typu faceta, który mi się podoba na szczęście :)
OdpowiedzUsuńKachna
Josh Homme <3
OdpowiedzUsuńale temat nam podpasował :) :) :)
OdpowiedzUsuńaż miło :D
łehehe, świetny temat :) Moja pierwsza wielka miłość - Luke Skywalker, czyli Mark Hamil: http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/MarkHamill )
OdpowiedzUsuńA dużo później doktor Mark Green z ER czyli Anthony Edwards - http://4.bp.blogspot.com/_om7CVMlWaDY/SdWV4LaAr_I/AAAAAAAAB2Q/cQOyJkOBsec/s320/anthony_edwards.jpg
Zawsze miałam słabość do wyłupiastookich blondynów ;P
Matko, jak sobie poczytałam powyższe wpisy, to przypomniałam sobie te przelotne miłostki... Które ówcześnie były jak najbardziej na serio!
OdpowiedzUsuńNo bo przecież:
1. i Thomas Anders z Modern Talking (chociaż udawałam, że ten blondas bardziej mi się podoba, żeby nie być w main streamie, hihi)
1. i Harrison Ford jako Han Solo
3. i. Michaele Praed, jako jedyny i najlepszy Robin Hood
4. i John Travolta w Grease - do czasu, gdy zobaczyłam go w Gorączce Sobotniej Nocy
5. i Johnny Deep
6. i Sean Connery...
Wybacz, Jeff! :D
Ralph Fiennes w "Wichrowych wzgórzach" oraz pojemna kategoria rockmanów z długimi włosami(tacy wiecie,baardzo niegrzeczni),ale to raczej chuć nie miłość była :)
OdpowiedzUsuńOjjj duzo by wymieniac ale najwiekszym zawodem bylo gdy moj odwieczny, seksownie poruszajacy sie idol, ujawnil sie ze jest gejem! Choc bylo to wiadome to nie oficjalnie;) oczywiscie mowa o RIckym Martinie;)
OdpowiedzUsuńA ja się jako nastolatka niesamowicie kochałam w Gillian Anderson. A potem mi przeszło... i poszło w blond ;-) Ewa
OdpowiedzUsuńhie hie a mnie podobał się Tomas Anders a następnie oczywiście Limahl - który oj tak żyje Joasiu i nawet ma się całkiem nieźle ;))
OdpowiedzUsuńa teraz on --->
http://www.filmweb.pl/news/Gerard+Butler,+Colin+Farrel+i+Matthew+Fox+walcz%C4%85+o+rol%C4%99+antyterrorysty-59090 mrymryyy :)
pozdrawiam serdecznie L.
Jim Morrison!
OdpowiedzUsuńBlondyni, blondyni!
OdpowiedzUsuńPaul Newman i Robert Redford, ach i och. Kocham ich.
Mela Gibsona też kocham, za nieprawdopodobnie niebieskie oczy.
:)
Ale faktycznie temat mniam :) .... i mnie tez zakręcił, aż 5min usiadłam i pomyślałam z uśmiechem na twarzy. Dla mnie zawsze facet musiał mieć coś w oczach. W większości byłam "zakochana" w postaciach (po części więc też aktorach) granych przez brunetów..... dwóch lub trzech piosenkarzach.
OdpowiedzUsuńNie ma jednak filmu w którym nie uwielbiałabym (ale to nie to o co w wątku chodzi) Brusa Willisa
cdn.
Aaaaa...!!! Nie znałam nazwiska ni imienia, ale Ken Watanabe! Przeczytałam i oglądnęłam "Wyznania Gejszy". Cudny jest.
OdpowiedzUsuń33 lata temu kochałam Krzysztofa Krawczyka ( aaale śmieszne:-)...), kilka lat później braci Gibb, ma to "coś" Richard Gere i Sean Connery ( w "Polowaniu na Czerwony Październik"np. ) i K. Watanabe.
Pozdrawiam, Jola.
Moje typy:
OdpowiedzUsuńGary Oldman - za wszystko
Humphrey Bogart - wszystko minus wzrost
William Baldwin - gdy był ciut młodszy, szczególnie w "ognistym podmuchu"
Ewan McGregor - boski
i oto ścisła czołówka :)
always and forever Viggo Mortensen, a zaraz potem moj Chlop!
OdpowiedzUsuńbuziaki ib
Sebastian oczywiście, z Zakopower ten. Cudo!
OdpowiedzUsuńa ja od zawsze zakochana w Martinie Gore z Depeche Mode, w nim, w jego muzyce i tekstach, ktore napisal
OdpowiedzUsuńCholerka Joanno, mamy ten sam gust!!! Też się w nich kochałam a do listy dodalabym jeszcze Clive'a Owen'a - ahhhh
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda K
Tomasz Kłaptocz!!! Szczególnie MTV Unplugged – Kultu i Jego Bliskie spotkania 3 stopnia..wymiękam!!!!!!
OdpowiedzUsuńMale
Zapomniałam...Kłaptocz-Buldog...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Yxho8-cpT1I
Można się zakochać
MaLe
Mhmmm jaki fajny temat :). O rrrany - tylko czy mi miejsca starczy?! :) No więc - zawsze brzydale zatem Danny z New Kids On The Block - ach och i śliniłam się na sam widok jak psy Pawłowa :), taki potwór z filmu Cobra (ale oczywiście nie Stallone tylko ten zły z mordą jak zakapior)itp itd. Ale chyba największą moją miłością był i jest... Clint Eastwood - tez urodą nie grzeszy a kreci mnie (nadal) jak nie wiem co :).
OdpowiedzUsuńPS A Twój Ken Watanabe jest nie powiem - też cudny choć za ładny jak na mój pokręcony gust :)
Justa
Chciałam dodać,że wszystkie miłości czas lekko nadszarpnął w czasie upływu lat (także idoli Joasi), ale kochając się w gwiezdzie ma się ten komfort, że idol pozostaje w marzeniach niezmienny:)) to w ramch obrony Russella-czasy Gladiatora trwają niezmiennie(choc kazdy film skrupulatnie zakupuje do dvd-teki), a urok niebieskich ocząt, ehhh, zawsze ten sam. I to naprawdę świetny aktor. Z poważaniem. Aga2
OdpowiedzUsuń=D tia, chronologicznie:
OdpowiedzUsuńM. Jackson (kolekcja videoclipów na wideo) Gościł w moim sercu do czasu, gdy nie zobaczyłam w teledysku Pauli Abdul "Rush..." Keanu Reeves'a :D
DiCaprio gdy byłam nastolatką - wzdychałam do Romea, pasowała mi wtedy jego chłopięca uroda... Później długo długo Jude Law (do dzisiaj kręci mnie angielski akcent)
A latem, gdy jest gorąco, uparcie wracam do Tysona Beckford'a - znacie? Mniam! http://pl.wikipedia.org/wiki/Tyson_Beckford
a ja kocham KUbę Wojewódzkiego ;)
OdpowiedzUsuńAnka
łomatkomatkomatko...
OdpowiedzUsuńale ciacho z tego Tysona Beckforda :D
zęby w nim zatopić!
rwać go!
gryźć!
brać!
ugh...
gorąco dzisiaj, co? :D :D :D
Ale rozumiem ta potencjalna relacja byłaby tylko konsumpcyjnie z tym Beckfordem?
OdpowiedzUsuńależ skądże.
OdpowiedzUsuńczytalibyśmy razem Tatarkiewicza :]
Ale sporadycznie zerkałabyś na jego umięśnione ramię?
OdpowiedzUsuńJako facet:
OdpowiedzUsuńkiedyś Bjork,
później Nina Persson z The Cardigans
nigdy za to mnie nie kręciły żadne Camerony Diazy, Moniki Belucci i takie tatałajstwo.
Głosuję na Bułę znaczy Ciacho znaczy się Karpiela-Bułeckę-Dupeckę...
OdpowiedzUsuńDupecka, fujarecka, heeeej!
OdpowiedzUsuńJak myłam włosy to "mię" się przypomniało jeszcze, że kilka tygodni temu straciłam głowę dla Czesia Mozila. Dosłownie. Matko boska, przecież ja przez niego spać nie mogę... :D
OdpowiedzUsuńKurdupel, ale jak tak na niego patrzę, to jakoś dziwnie mi się gorąco robi od razu 3xD.
Mój faworyt to boski Hugh Jackman
OdpowiedzUsuńA jeszcze wszyscy Czechosłowacy z filmów dla młodzieży z lat osiemdziesiątych, tacy z wąsem młodocianym.
OdpowiedzUsuńMOJE CIACHA TO ANDY GARCIA I ROBERT WIĘCKIEWICZ...TAK, TAK, LUBIE TAKICH FACETÓW, A ŻE NIE MA ICH NA LIŚCIE OBOK TO GŁOSUJE TUTAJ:)))
OdpowiedzUsuńAsiu, a gdzie George Clooney? Zagłosowałabym na Niego:)
OdpowiedzUsuńeh, co ja na to poradzę, że najbardziej na świecie to mnie jara mój własny chłop?
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze Otto Herr Flick z 'Allo Allo', ale on nie ciemnowłosy ;p
Dołącz do listy - plizzzzzz - Jeffa Bridgesa - to mój tym na forever, hihi
OdpowiedzUsuńinaczej nie głosuję ;P
Keanu Reeves forever, najlepiej taki zarośnięty i zapuszczony! Anusiaki3
OdpowiedzUsuńDomagarow...czarny i dziki, a ten wzrok !nie moglam uwierzyc, że ona wolala nieco mdlego Żebrowskiego :)))
OdpowiedzUsuńna liście zabrakło Johna Malkovicha! W wersji z czasów "Pod osłoną nieba i "Niebezpiecznych związków"
OdpowiedzUsuńooo! to sie dopisze :)
UsuńPatrick Swayze z Dirty Dancing
Jim Morrison
Robert Redford z "Pozegnania z Afryka"
Al Pacino z pierwszego "Ojca chrzestnego" i z "Zapachu kobiety"
Bradley Cooper- bo jest piekny i wysoki (mam 183cm- wzrost JEST wazny ;) )
Jude Law- bo wygladajak wyglada i rownie dobrze brzmi ;)
Ach, jakiz mily temat ;)