W takich przypadkach staram się myśleć że zawsze mogłoby być gorzej i wizualizuję sobie siadanie gołą dupą na kaktusa, ale zdaje się że to w porównaniu z tym co przechodzisz i tak jest lajcior. Pozostaje mieć nadzieję że będzie też lżej niż zazwyczaj dla utrzymania równowagi, wiem że to żadne pocieszenie. Trzymaj się, komu jak komu ale Tobie byle rak nie podskoczy.
to jeszcze dorzucę nieśmiało jedną historię. Bo moja mama, osoba pobożna, dowiedziawszy, że utoczyłam Tobie troche krwi, postanowiła modlić się za Twoje zdrowie. Prosiła, żebym przekazała to Tobie. Modli się do Ojca Pio i JP II, żebyś mogła wychować swojego cudownego synka i dobrze się czuła. Co niniejszym czynię. Mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej niż zazwyczaj :) m.
czasami tak ;(
OdpowiedzUsuńarr
a więc ani Ty nie jesteś sama a ni ja ... :( każdy coś musi przeżyć... tylko czemu niektórzy tak dużo?... za dużo ...za dużo za dużo...
OdpowiedzUsuńbędzie lepiej,zobaczysz.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się.
pozdrawiam.
W takich przypadkach staram się myśleć że zawsze mogłoby być gorzej i wizualizuję sobie siadanie gołą dupą na kaktusa, ale zdaje się że to w porównaniu z tym co przechodzisz i tak jest lajcior. Pozostaje mieć nadzieję że będzie też lżej niż zazwyczaj dla utrzymania równowagi, wiem że to żadne pocieszenie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, komu jak komu ale Tobie byle rak nie podskoczy.
jeśli pozwolisz to pomilczę i jeśli pozwolisz to po prostu pogłaskam i przytulę... trzymaj się i zdrowiej życzę Ci tego z całego serca
OdpowiedzUsuńL.
I ja przytulam delikatnie i cieplutko. I cały wór dobrej, wspierającej energii ślę. Nie dawaj się. Świat na Ciebie czeka...
OdpowiedzUsuńto jeszcze dorzucę nieśmiało jedną historię. Bo moja mama, osoba pobożna, dowiedziawszy, że utoczyłam Tobie troche krwi, postanowiła modlić się za Twoje zdrowie. Prosiła, żebym przekazała to Tobie. Modli się do Ojca Pio i JP II, żebyś mogła wychować swojego cudownego synka i dobrze się czuła. Co niniejszym czynię.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej niż zazwyczaj
:)
m.
Asiu, zawsze może być lepiej i będzie, dostajesz tyle pozytywnej energii,mamo Giancarla:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Twoich chłopaków.
Jutro będzie lżej...
OdpowiedzUsuńooo... to tak jak każdemu! znaczy, że zdrowiejesz :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOdezwij się, myślę o Tobie.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, czy ktoś ma jakieś wieści...?
OdpowiedzUsuńWhich came first? chicken or the egg
OdpowiedzUsuń