uff, rzekłabym. Dobrze Cię czytać:) Ogarnęłaś rzeczywistość? Kobieto, nie znam Cię, czytam tylko, a zaglądam co chwilę, normalnie się martwiłam. Kibicuje Ci bardziej niż naszym siatkarzom (matołom):) Trzymaj się i nie daj się!! Hanka
uff, jak dobrze, ze sie udalo... cos mi sie zdaje, ze chyba niewiele wnetrznosci Ci juz zostalo ;) ale jesli to ratuje zycie, to co tam. wracaj predko do formy! Kasia vel Herz.
Witam, podziwiam za ten ton w takich okolicznościach:) wiem co teraz przezywasz i tym bardziej czapki z głów :) będzie już tylko lepiej choć to jak się domyślam i orientuję dopiero początek długiej drogi przed Tobą... życzę z całego serca wiele siły i wiary, będzie dobrze bo inaczej być nie może jak tylko DOBRZE. Wspieram w myślach i intencjach bo może to pomoże przegonić złe komórki niech sobie idą i nie wracają więcej!!!
Witaj Asiu ,cieszę się że już jesteś po..., teraz tylko może być lepiej, ja w to wierzę i życzę Ci tego z całego serca.Mimo że znam Cię tylko z bloga ,bardzo się o Ciebie martwiłam i niecierpliwie czekałam na wieści od Ciebie.Joanno przesyłam mnóstwo pozytywnej energii dla Ciebie:)Pozdrawiam Monika
Joanno! Szacun dla Ciebie i Twoich lekarzy! Ja i mój S. trzymaliśmy bardzo mocno kciuki! I będziemy trzymać dalej!
Odpoczywaj i dbaj o siebie! Bo dzielności to masz niesamowite pokłady! Pozdrawiam Cię cieplutko, urlopowo, góralsko, zakopiańsko i prosto z serducha! Oby tak dalej!!!
Modliłam się za Ciebie i myślami wspierałam pomimo że piszę tu pierwszy raz a bloga śledzę od dawna, uczę się walczyć od najlepszych czyli od Ciebie.Dziękuję za to że jesteś!Wspieram Cię!!!
Cześć, no to nie mogłam lepszego dnia wybrać na rodzenie Wojtka :) Pozdrawiamy cieplutko znad urodzinowego tortu (DZIŚ chłopak ma swoje 5 urodziny).......... cieszę sie i wszyscy u mnie, ze się udało i, że idzie na lepsze :) ASIU całusy i uściski / KASIA
Cześć, no to nie mogłam lepszego dnia wybrać na rodzenie Wojtka :) Pozdrawiamy cieplutko znad urodzinowego tortu (DZIŚ chłopak ma swoje 5 urodziny).......... cieszę sie i wszyscy u mnie, ze się udało i, że idzie na lepsze :) ASIU całusy i uściski / KASIA
Oczywiscie, dolaczam sie do choru modlitw do Jezusa, najswietszej Panienki - krolowej Polski, Jahwe - pana ziemi naszej obiecanej Israel, Allacha, ktory jest jedynym Bogiem, a ktorego Mahomet jest prorokiem, Buddy i Shivy, aby wrocili Ci upragnione zdrowie.
Mam nadzieje ze juz za rok, dzien Minety bedziesz obchodzila wyjatkowo hucznie. Pamietaj prosze o 14 marca, to miedzynarodowy BJ DAY :)
JOAŚKA - jesteś naj naj naj większa!!! I najdzielniejsza z wszystkich znanych mi bab!!! Minetkę odłóż na później, jeszcze nie jedna Cię Kochana czeka :). Całuję, ściskam - teraz zdrowiej nam zdrowiej, na imprę już się szykujemy! Justa.
A dziś światowy dzień Menopauzy... ale to świętować będziesz za 30 lat...cieszę się , że znów jesteś z nami , życzę jak najmniej bólu w czasie rekonwalescencji.Napisz jak znajdziesz chwilkę how do you feel ? Choć to chyba głupie i tendencyjne pytanie.Wiadomo, że pewnie chujowo. Trzymasz mentalny pion dziewczyno , choć na razie w pozycji poziomej!!! Podziwiam z ukrycia. a.
Asiu, pisze pierwszy raz, ale od dawna czytam Twój blog i trzymam za Ciebie kciuki...Jestes wpaniałą, silną kobieta i wiem, ze teraz napewno zle sie czujesz, ale dasz radę. Zycze Tobie i Twoim bliskim siły w tym trudnym czasie...Przytulam Cie mocno i wspieram jak moge... Baśka
uff, rzekłabym. Dobrze Cię czytać:)
OdpowiedzUsuńOgarnęłaś rzeczywistość? Kobieto, nie znam Cię, czytam tylko, a zaglądam co chwilę, normalnie się martwiłam. Kibicuje Ci bardziej niż naszym siatkarzom (matołom):)
Trzymaj się i nie daj się!!
Hanka
Międzynarodowy Dzień Minety? no to trza świętować hahaha
OdpowiedzUsuńJoasiu, czekałam na wiadomość od Ciebie jak na news dnia. Cieszę się, że operacja się powiodła:)))Nabieraj sił, będzie dobrze!Musi byc i tyle!Aga
OdpowiedzUsuńno to na zdrowie! w tym światowym dniu!
OdpowiedzUsuńuff, jak dobrze, ze sie udalo... cos mi sie zdaje, ze chyba niewiele wnetrznosci Ci juz zostalo ;) ale jesli to ratuje zycie, to co tam.
OdpowiedzUsuńwracaj predko do formy!
Kasia vel Herz.
WOW, strasznie sie ciesze, Maggie rulez!!!
OdpowiedzUsuńWOW, strasznie sie ciesze, Maggie rulez!!!
OdpowiedzUsuńjest jest jest:):):)Jestes WIELKA Wiolka
OdpowiedzUsuńOd rana kombinowałam, jak do neta się dorwac, aby zobaczyć, co u Ciebie :) Ufff....
OdpowiedzUsuńNiech się dzieje... samo dobre :)
oj, juz sie domyslam, co Ci sie tam snilo podczas tej anestezyji...
OdpowiedzUsuń:D
zeby dzisiejszy miedzynarodowy dzien trwal u Ciebie 365 dni w roku!:))))
OdpowiedzUsuńWitam, podziwiam za ten ton w takich okolicznościach:) wiem co teraz przezywasz i tym bardziej czapki z głów :) będzie już tylko lepiej choć to jak się domyślam i orientuję dopiero początek długiej drogi przed Tobą... życzę z całego serca wiele siły i wiary, będzie dobrze bo inaczej być nie może jak tylko DOBRZE. Wspieram w myślach i intencjach bo może to pomoże przegonić złe komórki niech sobie idą i nie wracają więcej!!!
OdpowiedzUsuńHura! Ściskam wirtualnie, odpoczywaj, wracaj do sił. Brawo dla doktorków też :)
OdpowiedzUsuńAsiu,ale inne podroby zostawili, mam nadzieję:)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, ze już jesteś.
Dobrze, ze juz jestes, trzymaj sie dzielnie!
OdpowiedzUsuńMarta
Witaj Asiu ,cieszę się że już jesteś po..., teraz tylko może być lepiej, ja w to wierzę i życzę Ci tego z całego serca.Mimo że znam Cię tylko z bloga ,bardzo się o Ciebie martwiłam i niecierpliwie czekałam na wieści od Ciebie.Joanno przesyłam mnóstwo pozytywnej energii dla Ciebie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMonika
Cieszę się że pełna wigoru i żmijkowego jadu:)! Ten od Bajaja :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię "widzieć" Joanno od cudów ;)
OdpowiedzUsuńLepiej dziś akurat Minetę sobie odpuść bo szwy nie wytrzymają :) pozdrawiam. Gośka
OdpowiedzUsuńTrza to uczcić! Kiedy impra? Kiedy możesz zacząć pić?
OdpowiedzUsuńJoanno!
OdpowiedzUsuńSzacun dla Ciebie i Twoich lekarzy! Ja i mój S. trzymaliśmy bardzo mocno kciuki! I będziemy trzymać dalej!
Odpoczywaj i dbaj o siebie! Bo dzielności to masz niesamowite pokłady!
Pozdrawiam Cię cieplutko, urlopowo, góralsko, zakopiańsko i prosto z serducha!
Oby tak dalej!!!
Wow, super, welcome back!! :DDD
OdpowiedzUsuńModliłam się za Ciebie i myślami wspierałam pomimo że piszę tu pierwszy raz a bloga śledzę od dawna, uczę się walczyć od najlepszych czyli od Ciebie.Dziękuję za to że jesteś!Wspieram Cię!!!
OdpowiedzUsuńCześć, no to nie mogłam lepszego dnia wybrać na rodzenie Wojtka :) Pozdrawiamy cieplutko znad urodzinowego tortu (DZIŚ chłopak ma swoje 5 urodziny).......... cieszę sie i wszyscy u mnie, ze się udało i, że idzie na lepsze :) ASIU całusy i uściski / KASIA
OdpowiedzUsuńCześć, no to nie mogłam lepszego dnia wybrać na rodzenie Wojtka :) Pozdrawiamy cieplutko znad urodzinowego tortu (DZIŚ chłopak ma swoje 5 urodziny).......... cieszę sie i wszyscy u mnie, ze się udało i, że idzie na lepsze :) ASIU całusy i uściski / KASIA
OdpowiedzUsuńNo i git :) To ile tej krwi w Ciebie wlano?
OdpowiedzUsuńOczywiscie, dolaczam sie do choru modlitw do Jezusa, najswietszej Panienki - krolowej Polski, Jahwe - pana ziemi naszej obiecanej Israel, Allacha, ktory jest jedynym Bogiem, a ktorego Mahomet jest prorokiem, Buddy i Shivy, aby wrocili Ci upragnione zdrowie.
Mam nadzieje ze juz za rok, dzien Minety bedziesz obchodzila wyjatkowo hucznie. Pamietaj prosze o 14 marca, to miedzynarodowy BJ DAY :)
KOmentarz powyzej rulez .
OdpowiedzUsuńBądź uzdrowiona.
Niech ci sie uda, dobrze cię mieć na tym świecie.
Nie oddawałam krwi, ale prosze napisz jaki ten playmobile czy numer pudełka lego - bardzo proszę.
JOAŚKA - jesteś naj naj naj większa!!! I najdzielniejsza z wszystkich znanych mi bab!!! Minetkę odłóż na później, jeszcze nie jedna Cię Kochana czeka :). Całuję, ściskam - teraz zdrowiej nam zdrowiej, na imprę już się szykujemy! Justa.
OdpowiedzUsuńja z tego dnia raczej nie skorzystam, właśnie poprosiłam niemęza o twoje podpaski :D zaczynając.....
OdpowiedzUsuńmam do ciebie intymne pytanie.... :D
arr
Joanno ! kciuków popuszczać nie należy zatem trzymam dalej ! jestes Wielka, wiesz? :*
OdpowiedzUsuńA dziś światowy dzień Menopauzy... ale to świętować będziesz za 30 lat...cieszę się , że znów jesteś z nami , życzę jak najmniej bólu w czasie rekonwalescencji.Napisz jak znajdziesz chwilkę how do you feel ? Choć to chyba głupie i tendencyjne pytanie.Wiadomo, że pewnie chujowo. Trzymasz mentalny pion dziewczyno , choć na razie w pozycji poziomej!!! Podziwiam z ukrycia. a.
OdpowiedzUsuńJoasiu... WIEDZIAŁAM ;)))!!!!
OdpowiedzUsuńps. "dajesz Malina" działa ;))) To dalej.... dajesz Malina (jesooo chyba mam jednak przerzuty na mózg hehhehehe)
http://mamczerniaka.blog.pl/
Asiu, pisze pierwszy raz, ale od dawna czytam Twój blog i trzymam za Ciebie kciuki...Jestes wpaniałą, silną kobieta i wiem, ze teraz napewno zle sie czujesz, ale dasz radę. Zycze Tobie i Twoim bliskim siły w tym trudnym czasie...Przytulam Cie mocno i wspieram jak moge... Baśka
OdpowiedzUsuńdziękuję za dobre słowa.
OdpowiedzUsuńdziękuję.