wtorek, 12 października 2010

[189]. zbiórka krwi - podziękowanie.

kochani Bliscy,
drodzy Nieznajomi,

pragnę podziękować z całego serca za Wasze spontaniczne zaangażowanie się w pomoc.
byłam dziś w WIM-ie, do dzisiejszego przedpołudnia dostarczyliście prawie trzydzieści zaświadczeń (każde dotyczy przynajmniej 450 ml krwi!).
do domu przyszły kurierem przed chwilą z Piotrkowa jeszcze dwa zaświadczenia (dziękuję!), kolejne pięć powinnam dostać dziś popołudniu, następne - jutro i pojutrze.

wiem, że sporo osób nie zostało zakwalifikowanych w punktach krwiodawstwa do pobrania krwi.
tym osobom też serdecznie dziękuję - za dobre chęci.
i pamiętajcie - nawet jeśli nie zostaliście zakwalifikowani teraz, to możecie spróbować oddać krew za jakiś czas, bo przecież cały czas gdzieś ktoś potrzebuje takiej pomocy.

szczerze mówiąc samo dziękuję to mało.
może, jak trochę się ocyknę po operacji, przyjmiecie zaproszenie na moje urodziny?

44 komentarze:

  1. Nie do końca prawda, że każde dotyczy 450 ml. Było jedno, z Płocka, na 1.04 litra tak gwoli ścisłości o.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak masz tyle krwi uzbierane, to Ty przy okazji może cycki se zrób?

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymam za Pania kciuki- zeby operacja sie udala i wszystko bylo dobrze; ogladam zdjecia i caly czas mam wrazenie, ze to pani grala Maggi w Przystanku alaska:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja się pisze na te urodziny! mogę sobie wybrać które? 7 to szczęśliwa liczba więc prosze o zaproszenie na 77ódme :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Świetna Joanno od żołądka"-Tobie to, by nawet wampir krwi utoczył-pozdrawiam i życzę siły!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, Aśka!

    Minęłyśmy się dziś w WIM-ie - byłam za drzwiami na fotelu... Szkoda, bo miło byłoby wręczyć ci ten kwitek (nawet dwa - byłam z koleżanką, Anią) osobiście.

    Oddam jutro komu trzeba, chyba że miałabyś ochotę na odbiór osobisty o którym wspominałaś na blogu... Jeśli tak zapraszam serdecznie na kawkę!

    Trzymaj się!
    Monika (stara szkolna znajoma)

    OdpowiedzUsuń
  7. a moja przyjaciolka Marciocha akurat wpadla na Joanne. Joanna byla podobno troche oszolomiona, bo poczekalnia pelna byla ludzi oddajacych krew dla Joanny.
    Pieknie
    Asiu, a jak sie czujesz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Joasiu,
    tak, to ja wpadłam na Ciebie w punkcie krwiodastwa przy ul Szaserów. Szybko się zorientowałam, że nie masz siły rozmawiać, cała w oszołomieniu i skrępowaniu :) Nie dziwię się, chyba to rozumiem. Ale pamiętaj, robimy to, bo chcemy, żebyś szybko wyzdrowiała i imprezkę dobrą zrobiła! Tak, wpraszamy się na urodziny! :)

    Mam też nadzieję, że komentatorzy zaprzestaną dyskusji na temat symptomów, bo tego nie daje się czytać.

    Autorko bloga, może zapodasz jakiś słodki, zabarwiony cudowną złośliwością komentarz. Toż to nie poradnik "jak unikać choroby groźnej"! To poradnik, jak żyć najlepiej, pomimo ostrych zakrętów.

    Tych co bardzo boją się groźnej chorobym, zachęcam do częstego odmawiania paciorków za zdrowie całej rodziny.

    z ucałowaniami
    marciocha

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzo-A-na!
    Jutro w pracy herzogin (KasiFy) jest zbiorka krwi organizowana i pewnie pojdzie to tez na Twoj cel. Komentarze niejakiej AA (Anonimowej Agaty) cos na ten temat szepcza. Glowa do gory zatem.
    Pozdro, T.

    OdpowiedzUsuń
  10. pe es zet> co prawda, to prawda. no.

    zychowa> no spróbuję pohandlować!
    powiem tak: jak wy mi nie zrobicie z usuniętego żołądka cycków, to ja nie dam Wam tej krwi, tylko dodam ją do kaszanki.

    Anonimowy 1> dziękuję, dziękuję, to chyba komplement z tą Maggie? :D

    Anonimowy 2> te najbliższe urodziny, 17 stycznia 2011... o ile przeżyję operację, to powinnam wtedy już stanąć na nogi.
    ale oczywiście na 77 urodziny też zapraszam :)

    Anonimowy 3> :) :) :) :)

    momosa> Monia, dziękuję serdecznie za pomoc. ucałowania dla Ciebie, wielkie dziękuję.
    nie dam rady jutro odebrać z Wa-wy, ale mogę odebrać od nas ze wsi.

    Aniaha> tak, speszyłam się, prawda. nie byłam przygotowana na to, że spotkam kogoś, kto akurat oddaje krew dla mnie.
    a tym bardziej nie byłam przygotowana na tak dużo osób.
    no i muszę przyznać, że otrzymywanie bezinteresownej pomocy jest zaskakującym, onieśmielającym doznaniem.

    marciocha> bardzo miło było mi Ciebie poznać :*
    i podpisuję się obiema rękami i nogami pod treścią Twojego komentarza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy T> raaaaany, jesteście niesamowici. dziękuję!
    w sumie to mam ochotę rozpłakać się ze wzruszenia.
    ale przecież takie twardzielki jak Maggie z Alaski chyba nie płaczą, co?! :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam dziś jak wychodziłaś ze szpitala z Niemężem i z Synkiem.
    Jesteście śliczną rodziną i życzę Wam wszystkiego, co najlepsze.
    A szczególnie życzę dużo zdrowia i siły.

    OdpowiedzUsuń
  13. Joanno, placza, placza... ;)
    Nie rob se cyckow z usunietego zaskurwielonego zoladka, po potem bedziesz musiala se mastektomie robic...
    Jesli ktos chce zlinczowac Marcioche, to informuje, ze dysponuje jej adresem...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. AniuHa, zamknij się proszę!
    *)
    marciocha

    OdpowiedzUsuń
  15. No co?
    To my sobie z kolezankom Marciochom na boczku wyjasnimy (Joanna - lale sie z tw powodu bijo), zeby nie psuc podnioslego nastroju ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. a możecie nago się lać?
    z przyjemnościo bym popatrzyła.

    OdpowiedzUsuń
  17. dobra, ale na Tw urodzinach (albo wieczorze panienskim)

    OdpowiedzUsuń
  18. dodam jeszcze, ze by Cie rozerwac, to Marciocha moze jeszcze szpagata zrobic. Bo umie.
    Ja nie umiem
    No, Marciosz :P:P:P

    OdpowiedzUsuń
  19. tośmy umówione :D
    od dziś zapuszczam pazury żeby móc Wam pomagać w laniu się.

    OdpowiedzUsuń
  20. Marciocha Ci je pomaluje, robi to swietnie
    :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Marciocha, wybacz, padam na kolana,zglupialam bo pewnie mam przerzuty do mozgu ;)
    (wybaczy, z lekarskiej rodziny jezd...)

    OdpowiedzUsuń
  22. a można zamówić i malowanie pazurów i szpagata?

    OdpowiedzUsuń
  23. ale mamy się lać po gębach czy po innych częściach ciała? Jakie jest zamówienie? :D
    Rozumiem, że jest zapotrzebowanie na event, entertainment. Może zamówimy kogoś lepiej przeszkolonego w wystąpieniach kabaretowo - publicznych...? AniuHa, jak podpadniesz, to wiesz! Dzisiaj Ci podaruje, ręka trochę mniej sprawna, ale od jutra znowu w dobrej formie
    Joasiu, więc jak, szykować ten entertainment na panieński?

    OdpowiedzUsuń
  24. szpagat zrobie, spox!
    z pazuramy
    całusy marciocha

    OdpowiedzUsuń
  25. animowa marciocho
    rozumiem, ze na ten wystep kabaretowo - publiczny to chcialas ktoregos z moich poprzednich szefow, nie mnie?

    OdpowiedzUsuń
  26. marciocha?> tak, oczekuję propozycji entertainmentu urodzinowego.
    możecie się lać po dowolnej części ciała, chętnie popatrzę co macie w ofercie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. pójdziemy na żywioł! ;)
    zaczniemy od lania po łydach
    causy
    marciocha

    Ps. muszę się wreszcie zalogować, żeby było widać, które głupoty to moje :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziewczyny, komentarze żyją tu własnym nieskrępowanym życiem :) - szalone urodziny vel wieczór panieński vel babski boks! Wow!

    Bez symptomów kolejnych na szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Przeczytałam Twojego bloga przypadkiem i po raz pierwszy chyba pod jakimś blogiem się wpisuję...
    W bardzo dalekiej rodzinie mojego męża urodziła się dziewczynka bez żołądka, dzięki determinacji matki (to był szpital na tzw prowincji) i kilku operacjom mała ma się dobrze, świetnie się rozwija, podobno jest śliczną i mądrą siedmiolatką. Po za tym że ma jakąś specjalną dietę, niczym się nie różni od rówieśników. Bardzo trzymam kciuki za Twoją operację! Żeby skończyła się równie pomyślnie jak tamta! Pozdrawiam, Olga

    OdpowiedzUsuń
  30. dopisałam do posta Symptomy ile się dało, jest na bogato.

    teraz, Drodzy Czytelnicy macie możliwość znalezienia odpowiedniego nowotworu dla Was.

    przepraszam za złośliwość, ale to u mnie naturalne :]

    OdpowiedzUsuń
  31. No czyli Twój nowotwór ma to po Tobie :D :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Joasiu, ale mam nadzieję, że nie będziesz nam (AniHa i marciosze) sugerować, że mamy skurwiela w głowie. U nasz Ci zawsze tam stwory siedzieli
    całusy
    ide czytać symptomatyczne wpisy na bogato
    marciocha
    :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  33. no mnie pewna pani zasugerowała na początku choroby, że JEŚLI JUŻ, to mam raka mózgu.
    dodam, że ta pani nie jest lekarzem, tylko głupią złośliwą suką.

    (ops, tak mi się wymkło).

    OdpowiedzUsuń
  34. E no to raczej głupie złośliwe suki mają RAKA MÓZGU jeśli opowiadają takie dyrdymały, i to jeszcze chorej osobie.
    Niech się sama pilnuje, bo jeśli ma odwagę takie bzdety opowiadać, to pewnie niejedno chamskie okrucieństwo ma na swoim koncie.
    Apage, suko.
    Znajdziemy cię.

    OdpowiedzUsuń
  35. Łał.
    Co za obrońca się znalazł.
    Czyżby Niemąż?

    Do tej pory podobno nie czytał bloga, czyżby jakieś zmiany?

    OdpowiedzUsuń
  36. Aniaha> ale ja tylko skopiowałam Twojego linka i wkleiłam jego treść :/

    Anonimowy 1> to ja mam jeszcze parę innych na liście, podać dane?

    Anonimowy 2> nie sądzę. Niemąż nie czyta bloga.
    i nie sądzę żeby miał ochotę zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  37. Przeczytałam dzisiaj coś takiego - "Uważaj na wielkie kłopoty, kryją się za nimi wielkie szanse."
    Mam nadzieję, że w tym całym koszmarze dostałaś wielką szansę ... na co zdecydujesz sama Wracaj do nas szybciutko wszyscy czekamy - każdy na swój sposób.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  38. Cześć Asiu. Krwi nie oddałam, bom nadal chora..... :(, niestety nie zakwalifikowałam się na wczorajszym przeglądzie w przychodni. Wiedz, że nie pisze, ale codziennie okno otwieram i czytam. Bardzo, bardzo mocno ściskamy 6 kciuków za ciebie! …. a co tam 12 bo paluchy u nóg tez zawijamy ;) Buziaki i uściski / Kasia

    OdpowiedzUsuń
  39. Asiula,

    kwitki oddałam w pracy Wiktorii, nie będę Cię dziś po wsi ganiać...
    Ale jak wrócisz zapraszam was serdecznie do mojego małego ZOO na przytulanie kociaków (lada dzień poród), psów (wielki, duży i mały), no i chomika...

    A propos kociaków, może ty chętna jesteś na jednego? Ładne będą, po matce tajskiej, ale niestety po łajdactwie z jakimś dachowcem. Na razie nie wiem z którym, po porodzie się okaże...
    To jak, zapisujesz się na jednego/jedną?? :)

    Trzymamy tu kciuki za Ciebie, kochana, nie będę liczyć ile, ale sporo, sporo.

    Buziaki,
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  40. Aśka w 2011 `17-sty przypada w poniedziałek- kiepski dzień do imprezowania... 19-tego mam urodziny -takie same jak Ty. To może zróbmy wspólną imprezę 21-go w imieniny Agnieszki (jakieś chętne na pewno się znajdą)..... Jesteśmy umówione?
    Madzior z DSS
    ps. Paweł wszystkie wymienione przymiotniki pasują do Ciebie.
    Zapomniałeś dodać: uczynny i kochany :)

    OdpowiedzUsuń
  41. 21/01 to też urodziny mojego Synka.
    stoi więc, robimy imprezę.
    o ile będę w stanie.

    OdpowiedzUsuń
  42. torby
    to torby m³odzie¿owe , torebki damskie w³oskie , torebki batycki . torebki skorzane , torebki skórzane damskie ?

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga