poniedziałek, 25 października 2010

[199]. pęd.

z każdym dniem obserwuję postęp w regenerowaniu się - zarówno na poziomie fizycznym jak i psychicznym.
(dziś, w ramach rygorystycznego przestrzegania diety półpłynnej, wciągnęłam plasterek wiejskiej podsuszanej i pół świeżej kajzerki z masłem).
przestałam już przesypiać całą dobę.
nie boli mnie rana.
daję radę już chodzić po domu bez trzymania się ścian.

nieprawdopodobny jest pęd organizmu do życia.

15 komentarzy:

  1. To co tu o Tobie się dowiaduję...
    To co o Tobie wiedziałam do tej pory...
    to tylko jakaś namiastka i złudzenie
    wydawało mi się, że wiem o Tobie cookolwiek - teraz widzę jak bardzo się myliłam wiem jedno jestem dumna z tego że jesteś i walczysz i pokazujesz innym że można walczyć
    bądź jak najdłużej
    kinga
    bardzo bardzo ciepło i intensywnie o Tobie myślimy wszyscy...

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak trzymać!!

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuufffffffffffff...oby do przodu...zdrowiej....

    OdpowiedzUsuń
  4. No :) To pośladki spięte i do przodu :)
    A ja ciągle trzymam...

    OdpowiedzUsuń
  5. skoro już w domu to może być tylko lepiej :}

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiście Niunia!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, Asiu. Bądź grzeczna i nie szalej tak z tym jedzeniem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. no to za tydzień się widzimy :D a tak serio nie szalej laska :)powolutku, bez forsowania, jeszcze zdążysz nie jedną wygrać bitwę Joanno D'arc. A jak będziesz za mocno skakać to zakupię na twój adres asortyment z sex shopu taki do wiązania, kajdanki z futerkiem etc. co by się milej leżało :D i dochodziło....do siebie
    arr

    OdpowiedzUsuń
  9. Asiu, wciągaj co tylko chcesz, bylebyś pędziła do życia z prawem jazdy w ręce:)
    buziaki kochana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę powodzenia i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam serdecznie - napiszę tak :podzielam nie równą walkę z organizmem ale staram się trzymać, bo musi być dobrze/ prawda? wiem że takie zmaganie się z niby zwykłą codziennością okazuje się być w starciu z faktami - cóż ... nie lada wyczynem ale jeszcze nie "jeden szczyt przed nami" i choć czasem boli, nie można spać to warto czekać na kolejny cudny dzień. ŻYCZĘ wiele zdrowia, sił, wiary, dobrych ludzi

    OdpowiedzUsuń
  12. "nieprawdopodobny jest pęd organizmu do życia. "
    Ty jesteś organizmem i życiem...dlatego run Joana run ;)))

    http://mamczerniaka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  13. Się cieszę przeogromnie, że pisujesz codziennie. Martwiłam się, jak zniknęłaś na chwilę po operacji. Dajesz Aśka, dajesz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj
    Jestem załozyciel Grupu Moja Rodzina na Digart
    Ciesze sie,ze u Ciebie Asiu wszystko w porządku.Trzymalismy kciuki i osobiście wierzyłem,ze bedzie dobrze !!!
    Pozdrawiam Thady

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga