wtorek, 5 października 2010

[182]. 15 października.

- zrobimy to po bożemu - pan profesor łypnął na mnie okiem zza dystyngowanie sfatygowanych, drucianych okularów - rozetniemy od góry do dołu i usuniemy cały żołądek. jeśli się da.
zgodziłam się.

***

a teraz komunikat:

jeśli chcecie mi pomóc, proszę Was o oddanie krwi dla mnie.
nie ma znaczenia, jaką macie grupę.

procedura jest następująca:
1. jedziecie między 8.00 a 14.00, na czczo, do kliniki na Szaserów.
2. wchodzicie głównym wejściem w prawo - przy kawiarni, po trzech schodkach, jest punkt krwiodawstwa.
3. mówicie dla kogo chcecie oddać krew: podajecie moje IMIĘ i NAZWISKO oraz podajecie informację, gdzie będę operowana: PIERWSZA KLINIKA CHIRURGII.
4. dostajecie zaświadczenie o tym, że oddaliście krew.
- zaświadczenie niesiecie na IV piętro, do Banku Krwi
albo:
- skan/fotę zaświadczenia wysyłacie do mnie mailem
albo:
- umawiamy się na osobisty odbiór zaświadczenia.

zaświadczenie jest mi potrzebne żeby podczas przyjmowania się do szpitala (14 października) wykazać, że na poczet mojej operacji została zabezpieczona krew.
przy tak rozległej operacji jest więcej niż bardzo prawdopodobne, że będzie mi potrzebna.

proszę Was o pomoc.
z góry serdecznie dziękuję.

18 komentarzy:

  1. Asiu krwi nie oddaje się na czczo, wręcz przeciwnie, wskazane jest zjedzenie porządnego śniadania :) trzymam kciuki. G. Kraków.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.rckik-warszawa.com.pl/index.php?docid=8

    u mnie masz litra!

    OdpowiedzUsuń
  3. G. Kraków> Pani z pktu krwiodawstwa powiedziała mi że powinno się być na czczo :D

    agakwiatek> dzięki za linka.
    teraz już wiecie co możecie zjeść przed utoczeniem krwi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie Pani z krwiodawstwa tak z rozpędu powiedziała ;) Powiedz mi Asiu czy w Krakowie też mogę oddać krew dla Ciebie czy tylko w Warszawie? G. Kraków

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy Paweł Szulczewski6 października 2010 11:12

    Gdyby tak było /tzn na czczo/, większość padała by jak muchy w smole.

    Wiem bo wielu takich chojraków bez jedzenia widziałem. Niektórych pielęgniarki waliły z liścia, niektórzy byli przeźroczyści, a jeszcze inni żółci lub zieloni. Pełne spektrum.

    OdpowiedzUsuń
  6. osobiście nie mogąc oddawać, wysyłam jutro dwójkę swoich pracowników:-)
    od czego się jest kerownikiem tak?
    mam nadzieję, że się zakwalifikują i upuszczą krwi, na zdrowie kochanej Łołasi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Osobiście jeszcze nigdy nie oddawałam, nie wiem czy mogę, ale postaram sie tam dotrzeć! .... dla Ciebie, Jaśka, Niemeża... (Kasia/Renata) Uściski cieplutkie ode mnie i chłopaków.

    OdpowiedzUsuń
  8. kochani!
    aktualizacja mojej prośby po wpisie na moim profilu na fejsbuku:
    - NIE możecie być na czczo
    - trzeba zjeść śniadanko
    - trzeba wypić dużo wody :)

    więcej info 226816716.

    - 07.10 tylko rano, bo mają jakieś szkolenie
    - w piątek 8.10 są zamknięci.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, trzymam kciuki za Ciebie!
    Ja z Podhala, więc krwi nie oddam, ale myślami jestem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  10. WAMPIRZYCA
    Buziaki i kciukasy za oddajacych.
    Ja te nie moge :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurwa, szkoda, ze ja tak daleko mieszkam, jestem honorowym od 12 lat, tobym sie kopsnela do stolycy z moja B Rh minus...
    Trzymam kciuki, Asiu.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  12. A czemu grupa jest obojetna? pozdr
    0 rh+

    OdpowiedzUsuń
  13. aha i do kiedy do 14 można oddać?

    OdpowiedzUsuń
  14. tabakowska> myśl ciepło o tych, którzy oddają :)

    Aniaha> z Senegalu ciut za daleko :)

    Marta> no, kurwa, szkoda :D
    a taka grupa to rarytas... mniam ;)

    Anonimowy 1> bo to nie krew mi podadzą, tylko jej elementy.

    Anonimowy 2> dowiesz się z dzisiejszego posta :]

    OdpowiedzUsuń
  15. e, to nie to. Rakowi nie moga (chyba?). Jeszcze by sie nasze raczki wymieszaly i powstalaby jakas rakohybryda :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Że się akurat rozłożyłam, no :( Oddałabym. Żelaza ci u mnie dużo, mogłabym jeszcze ze 2 kobiety obdzielić. Trzymam za ciebie kciuki, mocne. Na mojego wujka lekarze już wydali wyrok.. Medycyna - także.. Skutecznej chemii na raka dróg żółciowych nie ma.. Bezsilność jest straszna..
    Walcz i nie daj się tej francy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wlos sie jezy na glowie!
    Czy to znaczy, ze Cie nie zoperuja jezeli nie przyniesiesz w zebach oryginalnych zaswiadczen, ze krewni-i-znajomi (oraz nieznajomi) - krolika oddali dla Ciebie krew?
    I czy powiedziano Ci na ILE konkretnie litrow tej krwi masz dostarczyc kwity? Jest jakies minimum?

    Czy moze jest to zawoalowana metoda wymuszania dawstwa?

    W Australii, kraju WYLACZNIE honorowych krwiodawcow (ktorzy nb nie maja z tego tytulu zadnych, oprocz satysfakcji moralnej, korzysci) tzw directed donation zdarza sie wyjatkowo ( i nie bez przyczyny):

    http://www.transfusion.com.au/blood_basics/collection/directed_donation/requirements

    Tutaj przed operacja szpital (niewazne czy panstwowy czy prywatny, wszak krwiodawstwo jest HONOROWE) zamawia w Banku Krwi Czerwonego Krzyza x jednostek krwi. I to wszystko.

    Oczywiscie gdybym mieszkala w PL dalabym sobie utoczyc stosowna ilosc czerwonej cieczy i dostarczyla biurokratyczny kwitek (zapewne z pieczatka?).
    Niestety ze wzgledu na dzielaca nas odleglosc moge wylacznie trzymac kciuki za udana operacje...

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniaha> medycyna zaskoczyłaby samą siebie :)

    Anonimowy 1> na mnie lekarze też patrzą współczująco, bo rokowania mam marne.
    no i co z tego.
    trzeba walczyć.

    Anonimowy 2> zoperują mnie, ale może się zdarzyć, że nie będzie dla mnie krwi.
    nie jestem, że tak powiem, pacjentem priorytetowym...
    wolę więc sama zapewnić sobie krew, żeby podczas operacji nie robić szpitalowi i sobie niepotrzebnych problemów.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga