no właśnie, co u Ciebie? Misie nadal mają oczy, kamyków nie było w butach, szafy i szuflady pozamykane, krany bezbłędnie działają - nie ciurkają, ramy rowerów, motocykli i skuterów też OKI wiec jesteś z nami! Pisz więc!!!! Chcemy poczytać, że wracasz do formy powoli :)
ja wiem! wszystko się udało. choróbsko wyrzucone. teraz rany gojenie, pacjentki tuczenie, chemiczne leczenie i ogólnokrajowe świętowanie sukcesu. łatwizna:-*
wiem tyle że na pooperacyjnej i że dochodzi Asia do siebie - jak można się spodziewać teraz trzeba czasu to że Joanna wygenerowała tego posta o czymś świadczy wracaj do tych którzy Cię kochają potrzebują mam nadzieję że w jakikolwiek sposób blogowi czytelnicy dają Ci choć trochę siły kinga
mam nadzieje, ze przy Pani lozku siedzi z kazdej strony po kilka osobistych aniolow i sprawiaja, ze ten trudny pooperacyjny czas jest choc troche znosny:(
Ja również jestem tutaj, i pozostanę!!!!do samego wyleczenia, Trzymaj się dziewczyno kochana, Oby wszystkie anioły nie opuszczały Cię w każdej chwili!!!
no właśnie, co u Ciebie? Misie nadal mają oczy, kamyków nie było w butach, szafy i szuflady pozamykane, krany bezbłędnie działają - nie ciurkają, ramy rowerów, motocykli i skuterów też OKI wiec jesteś z nami! Pisz więc!!!! Chcemy poczytać, że wracasz do formy powoli :)
OdpowiedzUsuńja wiem! wszystko się udało. choróbsko wyrzucone. teraz rany gojenie, pacjentki tuczenie, chemiczne leczenie i ogólnokrajowe świętowanie sukcesu. łatwizna:-*
OdpowiedzUsuńUff...
OdpowiedzUsuń10X God!
OdpowiedzUsuńwiem tyle że na pooperacyjnej i że dochodzi Asia do siebie - jak można się spodziewać teraz trzeba czasu
OdpowiedzUsuńto że Joanna wygenerowała tego posta o czymś świadczy wracaj do tych którzy Cię kochają potrzebują mam nadzieję że w jakikolwiek sposób blogowi czytelnicy dają Ci choć trochę siły
kinga
czytałam, piszę po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńkciuki nieustające
uff, no, to czekamy już spokojniej :)))
OdpowiedzUsuńJa też czekam... I kciuki ciągle zaciskam... Wracaj szybko, bo na wszystkie Twoje literki czekam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze przy Pani lozku siedzi z kazdej strony po kilka osobistych aniolow i sprawiaja, ze ten trudny pooperacyjny czas jest choc troche znosny:(
OdpowiedzUsuńJa również jestem tutaj, i pozostanę!!!!do samego wyleczenia, Trzymaj się dziewczyno kochana, Oby wszystkie anioły nie opuszczały Cię w każdej chwili!!!
OdpowiedzUsuń