jesteśmy na zakupach w Mrągowie, w RAST-cie. kupujemy towar na grilla.
słyszę wołanie Syna - mamuusiuuuu, choooodź do mnieee.
idę. patrzę. widzę: Syn stoi przy wejściu, przy kowbojskim koniu do trząchania dzieci za dwa złote, na koniu niewiasta, na oko lat siedem - osiem.
Syn mówi - pokaż mamo, pokaż się.
- ale co mam pokazać?
- no pokaż, proszę pokaż się - prosi ponownie.
staję. wyszczerzam się. macham do nich dłonią.
- to moja mama, wiesz? - mówi Giancarlo do dziewczynki. dziewczynka w milczeniu kiwa głową na boki, może niedowierza, może współczuje.
Giancarlo powtarza - to moja mama. i dodaje: nieźle dziwna jest, mówię ci.
parskam dzikim chichotem.
12 lat temu
Masz fantastyczne dziecko. Ale to na pewno wiesz nie od dziś. :)
OdpowiedzUsuń