(3 Doors Down - Kryptonite)
mocny tekst.
***
- trochę mam wątpliwości mamo, czy ten twój pomysł jest dobry. |
- co?? karabińczyk? jedną ręką?? mamo, ja się boję. |
- nie jestem niezdarny, prawda? |
- oj mamo, mamo, przecież wiem, nie musisz mi powtarzać co mam robić. |
- nic się nie boję, wiesz? od początku wiedziałem, że będzie fajnie. |
- to co, możesz kupić jeszcze jeden bilet? |
Giancarlo coraz bardziej przystojny. Będziesz miała niezłe obrycie jak zaczną się schodzić panny do domu.
OdpowiedzUsuńhmm, jesli 6 latek nie biega po drzewach/linach/ rowach, za to skarzy sie ze nie zostal potraktowany kremem z filtrem - to ... cos z nim nie tak. Na pewno jestes wspaniala matka.... ale czy aby nie za bradzo troszczysz sie o Jasia?
OdpowiedzUsuńPs. zbyt troskliwe kremowanie dzieciakow prowdzi do niedoboru witaminy D, co moze miec bardzo powazne konsekwencje w przyszlosci- na przyklad wzrasta ryzyko stwardnienia rozsianego i nowotworow.... dlatego pozwol Jasiowi pobiegac na sloncu BEZ filtrow....
mozesz tez mu (i sobie) sprawdzic poziom witaminy D- na wszelki wypadek...wszystkie miejskie dzieciaki (i dorosli) - nawet nie traktowane filtrem maja jej za malo; nawet w lecie- o zimie/wiosnie nie wspominajac. powinien byc powyzej 50ng/ml (nie 20-30 jak podaja normy laboratoryjne!)
anonimie, podaj źródło swojej wiedzy:
OdpowiedzUsuńa) o tym, że Giancarlo nie biega po drzewach itp.
b) że nadmiernie się troszczę
c) że Syn skarży się na brak kremu z filtrem
d) że nadmiar kremu z filtrem powstrzymuje dopływ wit. D.
Nie każde dziecko wie, do czego służy krem z filtrem - że Syn Joanny o tym wie, to wynikowa pewnej sytuacji życiowej.
OdpowiedzUsuńPo komentarzu anonima wnioskuję, że ów anonim również nie wie do czego służy krem z filtrem.
A do tego, dodatkowo, anonim nie wie co widzi na zdjęciach: dzieciak jest w parku linowym, a komentarz jest, że Joanna nadmiernie sie troszczy. Rany, luuudzie...
Joasiu/chustko. no i napisalam odpowiedz- a tu mnie wyrzucilo...
OdpowiedzUsuńodpisze pozniej. przepraszam.
Joanna/Chustka
OdpowiedzUsuńa)Twoj wpis z 16.07.2011; 6 - letni chlopak reaguje na pomysl wizyty w parku linowym "trochę mam wątpliwości mamo, czy ten twój pomysł jest dobry. ... mamo ja sie boje", zamiast "laaaal, bedziemy sie spindrac"- (nawet jesli jakas tam odrobian leku w nim jest)... troche to (dla mnie) dziwne. (Anonimie 13.05- a co niezwyklego jest w parku linowym?).
c)tylko i wylacznie Twoj blog. Kiedys wspominalas, o telefonie Giancarla z wizyty u ojca, w ktorym to skarzyl sie on ze "nikt go nie nasmarowal kremem przeciwslonecznym".
b) nie mam takie wiedzy, tylko zadaje takie pytanie- na podstawie a+c. Oba zachowania- troszke nie pasuja do 6- letniego chlopca. Albo GC po prostu jest inny- i bardzo dobrze, nie wszyscy musza byc tacy sami, albo zachowuje sie tak, bo tego oczekuje od niego mama. Jesli park linowy mu sie spodobal- to wersja druga nie jest nieprawdopodobna... ale to jest tylko pytanie. do Ciebie. Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze o Jasiu wiem tylko to co Ty tutaj napisalas- rzeczywistosc moze wygladac zupelnie inaczej.
d) do produkcji witaminy D jest niezbedy UVB w dosc waskim zakresie. Na naszej szerokosci geograficznej wystraczajaca ilosc UVB jest tylko w lecie i w poludnie. Kremy z filtrem- blokujac dostep UVB do skory- blokuja jej synteze. W diecie- jesli jej stalym skladnikiem nie jest tran- sa sladowe ilosci witaminy d. W zwiazku z czym- wszyscy - zwlaszcza mieszkancy miast polnocnej europy- i tak wiekszosc poludniowego czasu spedzajcy w biurach - mamy jej za malo.
o znaczeniu witaminy D w wielu chorobach pisze sie ostatnio bardzo wiele. Polecam pogrzebac w http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed
lub www.medscape.org
mozna zaczac- od wikipedi- ale uwaga- w polskiej informacje sa dosc ograniczone i przestarzale (za normany poziom wiki podaje 15 ng/ml!!!!!) albo- tez po polsku http://www.dobrametoda.com/ARTYKULY/Stosowanie%20witaminy%20D%20w%20praktyce%20klinicznej.pdf
o ile zwiazek jej niedoboru z nowotworami nie jest jednoznaczny http://jnci.oxfordjournals.org/content/99/21/1594.full
o tyle fakt ze jej niedobor w dziecinstwie zwieksza ryzyko m.in. stwardnienia rozsianego - jest (prawie) pewne.
Z drugiej strony- wystarczy ok pol godziny na sloncu (w poludnie, w lecie i bez filtra) by skora wytworzyla wystarczajaca ilosc wit. d; potem mozna sie posmarowac (bo wiadomo- nowotwory).
pozdrawiam serdecznie Ciebie, Giancarla i Nimeza :)
ech... nie mam siły, żeby odpisać tłumacząc wszystko ab ovo...
OdpowiedzUsuńreasumując:
- bez wątpienia Giancarlo nie jest zwykłym sześciolatkiem - chociażby dlatego, że jest MOIM synem
- jestem przekonana, że wiedza o tym, że nad morzem należy obowiązkowo smarować się kremem z filtrem jest w zakresie możliwości intelektualnych sześciolatka
- witamina D: jej brak/nadmiar to temat rzeka; nie mam kompetencji żeby dyskutować
na temat niedoboru witaminy D pisze siestosunkowo od niedawna-, takze ta wiedza moze nie byc rozpowszechniona nawet wsrod lekarzy.
OdpowiedzUsuńSkopiuje tylko fragmenty- z podanego przeze mnie powyzej polskiego tlumaczenia:
http://www.dobrametoda.com/ARTYKULY/Stosowanie%20witaminy%20D%20w%20praktyce%20klinicznej.pdf
"Czynnikami, które mogą mieć wpływ na produkcję witaminy D przez skórę są szerokość geograficzna,
pora roku, dnia, zanieczyszczenie powietrza, zachmurzenie, zawartość melaniny w skórze, użycie
filtrów przeciwsłonecznych, wiek, powierzchnia zasłoniętego ciała przez ubranie. Kiedy słońce znajduje
się nisko nad horyzontem, ozon, chmury i cząsteczki zanieczyszczeń znajdujące się w powietrzu
odbijają promieniowanie UVB. Z tego powodu produkcja witaminy w skórze nie zachodzi na początku i
końcu dnia oraz przez cały dzień przez kilka miesięcy zimowych na szerokościach geograficznych
powyżej 35 stopnia, a upośledzona jest zawsze, kiedy niebo jest zachmurzone, bądź atmosfera
zanieczyszczona. W północnej Europie i Kanadzie zimowy okres dla witaminy D może trwać nawet do 6 miesięcy.
Ponadto właściwe stosowane filtry słoneczne, powszechnie występujące okna w mieszkaniach i
samochodach oraz ubrania, skutecznie blokują promieniowanie UVB –nawet w lecie."
"Nawet potrójna epidemia wśród dzieci – autyzmu, astmy i cukrzycy typu I - która wybuchła po
powszechnym doradzaniu unikania promieni słonecznych, może być tragicznym następstwem deficytu
witaminy D dziecka w okresie niemowlęctwa lub matki w okresie ciąży." (ja dodam do tego stwardnienie rozsiane- ktore pojawia sie u 20- kilkulatkow- ale ma zwiazek z niedoborem witaminy D w dziecinstwie)
"Jaka jest rola witaminy D w leczeniu –bardziej niż zapobieganiu—chorobom – nie wiadomo, ale
genetyczny mechanizm działania witaminy D może mieć znaczącą rolę. Witamina D na przykład
zmniejsza podział komórek, powoduje ich różnicowanie, śmierć i zapobiega rozwojowi naczyń
krwionośnych. Są to pożądane cechy w leczeniu raka. Prosta analiza zysków i strat sugeruje, że pacjenci
z potencjalnie złośliwą postacią raka mogą sądzić, że mądrze jest utrzymać poziom 25(OH)D na
maksymalnie wysokim poziomie (55-70 ng/mL), zakres który zapewnia, że farmakokinetyka
steroidowa jest prawidłowa. Podczas gdy potrzebne do wyjaśnienia badania RCT są przeprowadzane,
istnieją silne przesłanki dla prowadzenia stosownej diagnostyki i agresywnego leczenia niedoboru
witaminy D."
to tyle. Przepraszam za zawracanie glowy- ale wydaje mi sie ze temat jest wazny...
O rany,ale złapałyście temat!
OdpowiedzUsuńAnonimowy 22:19 to ja marudze. Ale temat - zwlaszcza w dobie masowego smarowania sie (i dzieci) filtrami - jest warty wspomnienia- i kazde miejsce jest dobre. Potraktuj to jako informacje- podaj dalej. W mediach tez juz sie zaczyna o tym wspominac - ale wciaz za malo.
OdpowiedzUsuńbez paniki - jak mówią dermatolodzy, wystarczy kilkuminutowa ekspozycja na słońce, i to kilkunastu (o ile pamiętam) procent powierzchni ciała - np. u dziecka jest to twarz, ręce wystające spod koszulki z krótkim rękawem i nowy wystające z krótkich spodenek lub spod spódnicy, aby organizm wyprodukował potrzebną ilość witaminy D3.
OdpowiedzUsuńOK, w różnych miesiącach roku jest różne nasłonecznienie i różna ilość powierzchni ciała wystawiona na słoneczko. nie mniej - rozsądnie, pliz.
całodzienne wystawianie niemal całego odkrytego ciała na słońce - nad morzem - bez filtra UV - jest niemądre.