poniedziałek, 11 lipca 2011

[448].



(Ewa Demarczyk - Groszki i że)

***

Aniaha powiedziała, żeby nie liczyć.
więc nie liczę.
ale...

pierwsza była Marysia.
potem Herzogin.
kilka dni temu - Brat Mai. Tato Małgosi.
dziś - Bea.

zadzwoniłam do przyjaciela i mówię: smutno mi.
- to posmuć się, czasami tak trzeba - odpowiedział.

13 komentarzy:

  1. aż boję się dopytywać..

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja patrzę... i liczę...
    Choć ( na dzień dzisiejszy godz. 22.40 temat mnie jakby nie dotyczy, wiem, może dotyczyć już od jutra, mam świadomość).
    Też mi smutno, choć czytałam od niedawna.
    Uczę się od Was... Bardzo dużo się uczę.
    Będzie mi łatwiej się zmierzyć z rzeczywistością, jeśli przyjdzie taki czas.

    Dziękuję za każdy post.
    Też mi smutno...

    OdpowiedzUsuń
  3. az mam wyrzuty sumienie, że ja sie wykaraskałam i przynajmniej narazie mogę wychowywać swoje dzieci, bardzo mi smutno, kobieta o pięknej twarzy i niesamowitej wrażliwości muzycznej
    bardzo mi smutno

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze jest móc wspólnie się posmucić.
    Jazzowa, myślimy o Tobie. mocno.

    OdpowiedzUsuń
  5. ehh, miałam nadzieję, źle Cię czytać..

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurwa no! Może Ty zakończ słaby łańcuszek. Nosz kurwa, ktoś musi!

    OdpowiedzUsuń
  7. to nie tak, niestety.
    ja jestem przypadkowym przetrwalnikiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. http://www.youtube.com/watch?v=GJB4RSkC6Zo&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  9. Będzie dobrze. Zobaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  10. zapłakałam okulary. Boże, pomóż Mu wyzdrowieć (ktoś bliski, chory). Jazzowa [*]

    OdpowiedzUsuń
  11. nie wiem :-(((
    absolutnie każde słowo, które piszę jest tak beznadziejnie głupie i płytkie i nijakie :-(

    OdpowiedzUsuń
  12. smutek...
    Jazzowej będzie brakowało...
    bardzo...
    dziękuję za groszki i róże...
    może już nie będe zaglądać tam...

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga