poniedziałek, 28 marca 2011

[344].



(Etta James - Damn your eyes)

***

obiad: zupa miso i sześć futomaków z pieczonym łososiem.
(BTW mam wrażenie, że na sushi przychodziłoby więcej ludzi, gdyby były tam normalne sztućce. gdy podałam tę sugestię właścicielowi lokalu popatrzył na mnie jakbym na niego napluła).

***

Vileda wczoraj soczyście wymiotowała, a dziś obgryza kaloryfer.
znawcy kotów, wiecie co to znaczy? napiszcie mi proszę raz - dwa!

***

zaczynam tracić kontrolę nad sytuacją, nad tyloma sprawami usiłuję zapanować.
idę więc spać. zacznę się spinać od nowa od jutra rana.
na dziś wystarczy biegania.
pchły na noc.

31 komentarzy:

  1. Witaj;) co do kotka to przedewszystkim trzeba sprawdzic czy nie zjadla czegos czego nie powinna;) Bo moj kot to urodzony odkurzacz;) no i czy nie ma robaczkow... Moze to niezbyt apetyczne ale warto przyjrzec sie wymiocinkom i kupie ehhhh a jesli do 3 dni nie przechodzi to weterynarz bedzie potrzebny! Pozdrawiam i powodzonka;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurwa daj żreć kotu, przestanie obgryzać kaloryfer.
    Pewnie w natłoku spraw nie pamiętasz żeby kotu dać jeść.
    Dobrze że chociaż sama zaczęłaś jeść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na sushi by ludzie chodzili, jakby było smaczne (fuj, fuj, fuj).

    A kot, że tak klinicznie zapytam - czym rzygał? Bo jak kłakami, to wiadomo - musi jakoś zwrócić wylizaną sierść. Jak zaraz po jedzeniu - za łapczywie jadł. Jeden z moich kotów wymiotował świeżo zjedzonym kurczakiem, którym się napychał jak dziki, weterynarz kazał mu kroić na podłużne paski, żeby gryzł, a nie łykał jak pelikan. Poza tym zawsze opcja, że zeżarł coś nielegalnego (chować trujące rośliny, teraz wysyp hiacyntów, one mocno syfne dla kotów, chować szczypior, czosnek i cebulę) i musiał zrzucić. A że gryzie kaloryfer - nikt nie mówił, że koty są mądre. Nie wiązałabym tych dwóch faktów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. PS Już widzę, skąd moderowanie komentarzy. Współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Vileda chyba postanowiła najeść się na zapas, to chyba był atak łakomstwa.
    a kłaków nie dostrzegłam, chociaż początkowo i ja obstawiałam taki właśnie powód wymiotowania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Joanno, wariatko, nie tyraj tak strasznie!!! Zapominasz o wszystkim dla Ciebie ważnym;)Synowi dałaś jeść?? a Vileda obgryza kialoryfer??
    A Ty Paskudo... Oddaj mi tego kociaka, u mnie będzie miała RARYTASY, a nie kaloryfer!!;)
    Przez Ciebie moja głowa miota się... Za kotką "maj kuna". Takie to cudne... Adopcja!!!
    Dbaj o siebie KOBIETO!!! Jedz!!
    Dzięki za miłe słowa ostatnio, pomogło:)!!!
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie były miłe słowa, tylko prawdziwe :*
    Miałkuny są wspaniałe, warto, serio warto (nawet jeśli obgryzają kaloryfery) ;))))

    zieef,
    idę spać.
    do jutra, Kochani.

    OdpowiedzUsuń
  8. No zdarza się, że dostają ataku wilczego głodu, żeby potem soczyście zrzygać się. Najlepiej na łóżko albo inne miejsce, na którym rzygi wyglądają mało estetycznie. W ogóle koty to bulimiki ;-) A może masz jakieś zielsko w domu? Kwiatki? Mój kot namiętnie wpiernicza kwiatki doprowadzając mnie do szału. Nie zjadaniem, ale tym, że chwile potem biegam za nim ze ścierą i sprzątam zieloniutkie pawie :) Co do obgryzania kaloryfera. Moja obgryza butelki od wody mineralnej. Przestałam już zastanawiać się czemu. Wczoraj też jadłam sushi, ale taką domową wersję. Nie obyło się bez uwalania podłogi (wciąż uczę się korzystania z pałeczek)

    OdpowiedzUsuń
  9. zapomniałaś sisters wymienić śniadania i kolacji ;)
    odrobacz bo już wiosna a mogła załapać od maryśki, nie zaszkodzi jak nie ma a może pomoże
    zdecydowanie przychylniejszy anonim od pierwszego

    OdpowiedzUsuń
  10. od drugiego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobranoc, KOBIETO:)
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  12. dodam, że viledę kocham ale ty ważniejsza w tuczeniu jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. no przeca piszę że bardziej od viledy :) ona to drętwa jakaś :D to rzyganie to pewnie jakaś demonstracja, że jest i nie śpi :D
    ciebie kocham najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  14. Jako kot półdługowłosy, Vileda powinna cały czas dostawać pastwę odkłaczającą-wtedy unika się problemu kudłów w brzuchu.
    Jednorazowym rzygiem bym się nie przejmowała. Koty sobie tak lubią od czasu do czasu puścić pawia dla przyjemności. Taka uroda:)
    Przypuszczenia dotyczące ciała obcego, albo zarobaczenia w takim przypadku raczej bezpodstawne.

    Wolałabym, żeby Kokaina gryzła kaloryfery niż mnie po palcach u stóp, jak wystają spod kołdry. Jakie to szczęście, że tylko jeden z moich kotów ma fiksum-dyrdum...:D
    Agis

    A sushi kooooocham!!
    Agis

    OdpowiedzUsuń
  15. o jesu jesu jesu - ale kaloryfer>????
    moje koty nie żrą kaloryferów, może dlatego, że obudowane???
    kaloryfery - nie koty ;-)))
    może jej czegoś brakuje??
    że czego??
    niechby zjadła ściany, to bym napisała, że wapnia ;-)

    w doopie mam sztuće..nie podchodzi mi suhsi. No nie i jusz.....

    OdpowiedzUsuń
  16. no i nie wiem...poszedł moj komentarz czy nie??? ;-)
    fak ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aśka, ale zadajesz pytania!!
    Zapytaj, kto TUTAJ Cię nie kocha, może??
    A miałaś iść spać!!!
    Nie podglądaj, o czym sobie piszemy na TWOIM blogu;)
    Jutro poczytasz:)
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś Vileda zżarła i dokucza jej, nie pozwól żeby nażarła się znów czegoś niezdrowego. Nie wiem w jakim jest wieku, może chodzi o wymianę kłów?
    Ważne jest jaka treść to była.
    Czasami sierść przeszkadza i jest problem z jej wydaleniem. Jak wszystko inne jest OK, to poczekaj.

    Dbaj o siebie i bliskich.

    Pozdrawiam, Jola.

    OdpowiedzUsuń
  19. Do sushi zawsze można poprosić sztućce..
    Aczkolwiek dla mnie to forma jakiegoś rytuału.. i te pałeczki są niezbędne by całość była "akuratna"...
    Uwielbiam sushi.. :o)))

    Co do reszty - koty mam.. ale nie jestem jakimś znawcą tematu więc milczę... może być, że faktycznie głodny.. hehe.. albo żelaza mu brakuje... ;o)

    Co do natłoku spraw... hmm... coś zapomina panienka, że trzeba dbać o swoją psyche i fizyczność?
    Nie daj się na nowo wkręcić na maksa w wyścig...

    OdpowiedzUsuń
  20. ja mam dwa koty- kotka nie rzyga nigdy, kot srednio raz na dwa dni; przyczyny rzyganie to w pierwszej kolejnosci zaklaczenie( kot wylizuje kotke wiec sie nalyka jej futra) a w drugiej kolejnosci- zbyt łapczywe jedzenie- wtedy rzyga zaraz po odejsciu od miski; ostatnio nie rzyga juz na dywan( naprawde jestem wdzieczna) ale za to teraz robi to z wysokosci- czyli stojac na drapaku, na tv, na kanapie:]
    co do gryzienia kaloryfera- nie ma w tym zadnej przyczyny poza tym, ze to lubi robic
    moj kot uwielbia np obgryzac rogi recznikow- memla je w paszczy i nagryza- takie hobby
    po czesci sie to bierze z braku zajecia bo np kotka, ktora wychodzi na dwor ma dosc atrakcji i adrenaliny na podworku i w domu zwykle tylko sobie lezy kolami do gory albo spi:)koty tez potrzebuja wrazen i trzeba sie z nimi troche pobawic- wedka z piorkami, rzucaniem pileczki albo w grzybka, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. Może się zakłaczyła? Profilaktycznie można jej dac Malt pastę - generalnie kotom smakuje - odkłacza i zawiera witaminy. Moja norweżka teraz linieje więc wylizuje sporo kłaka:) Pozdrawiam,
    Magda K

    OdpowiedzUsuń
  22. Moja kota lubi lizać foliowe torebki, najlepiej kolorowe. Wszystko, co foliowe, trzeba chować. No i kiedyś zjadła paprotkę. Całą. Oczywiście nie na raz. Pozdrawiam i oczywiście kocham.
    Ania M.

    OdpowiedzUsuń
  23. Sushi uwielbiam ale początki były różne...
    Asia tak zmieniając temat (może lepiej tego nie puszczaj na forum)
    zastanawiam się czy jest możliwość żeby mój były mąż zabronił mi się wyprowadzić się z miejsca gdzie aktualnie mieszkam do innej miejscowości oddalonej o jakieś no dobrze ponad 200km – bo muszę powiedzieć, że pojechał po mnie jak nie wiem co.
    Do tego nie chce mi podpisać papierów do szkoły dla córki właśnie w tym nowym miejscu zamieszkania.
    Przepraszam , że obarczam Cię moimi problemami.
    Jeśli masz wiedzę w tym temacie napisz, jeśli nie możesz nawet tego nie wyświetlać w końcu nic tu nie ma na temat Viledy…
    Pozdrawiam też Asia

    OdpowiedzUsuń
  24. moja kotka Zuza rasy szlachetnie dachowej kocha slomki :) najbardziej te kupowane w Ikei po 200 szt w paczce. Dochodzi do tego ze dziecie moje rasy meskiej o dzwiecznym imieniu Kuba lat 7 po wypiciu kakao slomke plucze i zostawia dla kota w naczyniu ze sztuccami - Zuza wdziecznym skokiem hyc do zlewu slomke w paszcze i w dluga...(rany a jakie rzyg rzyg potem:) no i rabie tez szara tasme pakowa klejaca i torebki foliowe :) i czochra sie w przyprawach ) wiec kto powiedzial ze koty sa madre? ale i tak je kocham, pozostale 2 koty ( oprocz tego ze jedna podaje lape na dzien dobry) nie wykazuja odchylen znacznych od kocich zachowan :)

    i kocham tez tego bloga :)
    i tez mam niemeza z sympatii :)

    OdpowiedzUsuń
  25. też Asia> ODEZWIJ SIĘ DO MNIE MAILEM ALBO NA GG.

    OdpowiedzUsuń
  26. Przeczytałam Twojego bloga wczoraj od deski do deski i dla potomnych napiszę że zajmuje to ok 2 godzin, łącznie ze zrobieniem kanapek i herbaty. Jesteś takim samym niewytłumaczalnym cudem jak moja mama, której dawali 0,05% szans na przezycie... żyje :). tata niestety cudu się nie doczekał, jak powiedzieli mi lekarze był przypadkiem z którym nie wiedzieli co zrobić, miał 3 rózne nowotwory, w tym jeden na żołądku. Trzymam za Ciebie i Twoją rodzinę kciuki, powiedz Niemężu że jest mężczyzną z jajami, nie zwiał.
    Pozdrawiam, będę Cię podglądać
    Viol.

    OdpowiedzUsuń
  27. Całusy animalsowe:))))
    PS Jestem psiarą.Kotom krzywdy nie robię ( dokarmiam nawet:)

    OdpowiedzUsuń
  28. słucham piosenki NIEWIDZIALNA DłOŃ i choć nie znasz mnie

    to ja z Twoich postów wyczytuje to co zawiera ta piosenka
    cyt :
    Za krokiem krok

    Taka trasa okno - drzwi
    Wciąż z kąta w kąt
    Taki sposób na zła myśl
    Nie pierwszy raz
    Kiedy sen przypomniał cię
    Nie pierwszy raz
    Kiedy strach obudził mnie

    Niewidzialna dłoń
    Ochroni mnie
    Od złego w czarny dzień
    Niewidzialna dłoń
    Osłoni mnie
    To jedno zawsze wiem

    Pamiętam że
    Świecił księżyc rudych traw
    Mówiłaś - wiesz
    Każdy swoja gwiazdę ma

    Niewidzialna dłoń
    Ochroni mnie
    Od złego w czarny dzień
    Niewidzialna dłoń
    Osłoni mnie
    To jedno zawsze wiem


    W białe kwiaty wtulam twarz
    Gra muzyka z tamtych lat
    I znów słyszę głos
    Siedem mostów siedem ran
    Tak po prostu staniesz tam
    I strach zostawi mnie
    Znów płynie list
    Gdy spotka ciebie
    Czy choć najmniejszy dasz mi znak
    Tyle gwiezdnych lat
    I taka wielka mgła
    I codziennie ciebie brak

    Siedem mostów siedem ran
    Tak po prostu staniesz tam
    I strach zostawi mnie
    Będzie tak

    ****
    boję się - czekam na wyniki

    OdpowiedzUsuń
  29. Asiu, proszę skontaktuj się ze mną pilnie, nie mam Twojego maila, jesteś mi potrzebna bardzo, nie dam rady sama..., wrzuc swój adres, nie moge podać swoich namiarów, wybacz formę, znamy sie od lat (Twoja dawna praca), proszę Cię bardzo. A.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga