piątek, 11 marca 2011

[327].



(Jacques Bono - Bach's Violoncello Suite 1 - Prelude)

***
zaskoczyliście mnie.
dostałam kilkaset maili i kilkaset wiadomości na gg z prośbami o dostęp do bloga.
to oznacza, że nie jestem w stanie zaprosić wszystkich do czytania mnie (blogger ogranicza czytających do 100 osób). z drugiej strony nie chcę robić selekcji...
chciałabym tylko nieco ograniczyć anonimowość...

32 komentarze:

  1. A my chcemy tylko dalej towarzyszyć Pani w dobrych i złych chwilach :)
    Mam nadzieję, że blog jednak nie zostanie zablokowany :)

    Pozdrawiam

    Jadzia M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Joanno,
    bardzo proszę, nie zamykaj tego bloga. Według mnie jest bardzo ważny dla ludzi chorujących (lub tych, którzy zachorują) na to cholerstwo. Daje siłę i motywację do walki. Pozwala uwierzyć w zwycięstwo.
    G.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie to o Tobie świadczy :) widać piszesz z polotem :)
    "też Asia"

    OdpowiedzUsuń
  4. zrób tak jak dyktuje Ci Rozum i Serce - chociaż jedno drugie wyklucza ;-)))))
    znalazłam Cie w sieci gdy wertowałam net w poszukiwaniu szansy/nadziei/czegokolwiek dla mojej chorującej mamy
    to dzięki Tobie znam najdoskonalsze forum onko DDS - moja skarbnica wiedzy i mądrości
    przeczytałam Twojego bloga od samiuteńkiego początku
    nie zaglądam codziennie - ale regularnie
    nie czuję się godna dostąpienia zaszczytu zamkniętego grona czytających
    ale martini z wódką to bym się z Tobą napiła :-)))
    nie wiem jak to rozwiązać ;-)))

    pozdrawiam Joanno!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę podać wszelkie dane na mój temat :) Nie wiem, jak ograniczyć anonimowość w dostępie do bloga. Twój blog pomógł mi przejść bardzo trudny okres oczekiwania na diagnozę bliskiej osoby, na szczęście, diagnoza okazała się lepsza, niż najgorsza :) Zrozumiem, jeśli będziesz chciała udostępniać bloga tylko ścisłemu gronu znajomych. Ale...A może zrobisz dwa blogi?
    A poza tym--po prostu świetnie piszesz i głównie tego byłoby mi szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ograniczyć anonimowość? Po co? Przecież to bez sensu.

    Był już taki jeden polityk, Jarosław K. tudzież jego poplecznicy, którzy mieli pomysł, żeby pod każdym wpisem internetowym widniało imię i nazwisko. Ale na tym polega siła sieci, że tak właśnie nie jest.

    Jasne, mogę być chamem i "anonimowo" napisać "sp...dalaj", co jest po prostu chamstwem i świadczyłoby o moim prymitywnym zachowaniu, ale co jeśli chciałbym napisał "Asiu Kocham Cię"? ;-) Ja, cichy wielbiciel, miałbym się pod tym podpisać inaczej niż "Anonimowy"

    W życiu. A kysz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Joanno, a jak można ograniczyć anonimowość??
    chętnie byłabym nie anonimowa, ale z ręką na sercu nie wiem jak to zrobić:)
    tępa blondyna ze mnie chyba...
    mimo, że zawsze się podpisywałam.
    sama już nie wiem......
    Anka.... jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry wieczór Joanno,
    Na tę porażającą (już po raz drugi) wiadomość o zamknięciu bloga postanowiłam zareagować spokojem i nie narzucać się ze swoim adresem e-mail.
    Myślę racjonalnie, może moje uzależnienie nie jest tak duże, może zdołam się odzwyczaić od codziennego czytania Twojego bloga. Może pojawiające się w tej chwili przerażenie nie ma uzasadnionych podstaw. Może?
    Ale co zrobię jeśli nie wytrzymam? Czy w każdej chwili mogę złożyć podanie o wejściówkę?

    Mam niejasne przeczucie, że jednak wkrótce zamkniesz bloga. Dla siebie samej, dla komfortu tworzenia. Ty możesz pisać bez nas, my nie możemy pisać bez Ciebie (swoich cennych komentarzy!). Lecz przede wszystkim nie możemy czytać. I dlatego mam nadzieję, że nie zarzucisz pisania, na rzecz innych sztuk. Wręcz przeciwnie, że zamiast codziennych zapisków, wkrótce uraczysz nas książką.
    Tą myślą się pocieszam!g@

    OdpowiedzUsuń
  9. I pozdrawiam g@

    OdpowiedzUsuń
  10. Aśka, kto jak kto, ale Ty chyba jesteś idiotoodporna? Śmiej się z buraków, przejmować można się poważniejszymi rzeczami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm..powiem tak.Jeśli taka jest Twoja decyzja to ja podpisuję się pod nią recami i nogoma( razem 4 sztuki). Asia, to Twoja Droga.Niemniej,chciałabym, żebyś pisała w dalszym ciągu, bo masz polot i cholerne, cudne " jajo":)! Dana
    PS Czemu zamykasz? Pewnie dobiły Cię maile od aninimów. Ich złośliwości, ich zawiść i jad.Takie życie....Pełno wokół nas oszołomów.Nie trzeba z nimi walczyć, bo to walka z wiatrakami( jednego wywalisz- drugi wlezie nieproszony). Trzeba ich ignorować( po naszemu: olać!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze słówko:jestem tu od niedawna i krew mnie jasna zalała, że podjęłaś taką decyzję! Coś musiało się wydarzyć. Nie sądzę, żeby to była Twoja fanaberia....
    Aśka ( wybacz, że na "ty", bo tak Cię lubię) opanuj się!
    Wiem, wiem, zrobisz, jak zechcesz, a ja trzymam kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj,

    Pisze jako Anonimowa, trochę Cie poznałam dzięki temu blogowi. Wysłałam maila jako pewnie jedna z wielu tych co po cichutku Ciebie czytają nie komentując. Dla mnie jesteś niesamowita i czerpie siłę dla siebie Twoją postawą! pozdrawiam Ciebie gorąco!

    p.s. z drugiej strony olej tych co piszą pierdoły! niech piszą a co! A ty i tak jesteś niesamowita i dużo siły dajesz innym
    Kinga M.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też jestem onko (3 lata po leczeniu - inne umiejscowienie) - i czytuję Twojego bloga od momentu jego powstania...

    Carioca

    OdpowiedzUsuń
  15. Pani Joanno,
    jakoś tak na Ty nie umiem:-)
    Ja po prostu lubię czytać Pani bloga.
    Trafiłam trochę w smutnych okolicznościach- przekierowana z bloga Kasi z Krakowa...
    Tak sobie myślę, że szkoda trochę tej Pani twórczości nie udostępniać. Niech się inni uczą pisać i wyrażać emocje:-) No i Ci, którzy może jakąś pomoc tutaj znajdą.
    Lubię tu wchodzić i już. Ale w sumie to rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Joanno, masz prawo zrobić co zechcesz. To Twoje miejsce. Skoro jednak zaglądają tu też ludzie szukający pomocy (a na to wygląda) to szkoda ich odcinać od źródła. Może po prostu załóż drugi blog, np. chustka2? I ten zablokuj. Sama zobaczysz...

    OdpowiedzUsuń
  17. A może jest taka opcja, żeby się logować przy komentowaniu? Tzn anonimowo nie można dodać komentarza...
    Czytam Cię prawie od początku, po cichu kibicuję... Twoja wola - ale bardzo byłoby mi żal codziennej porcji wiadomości od Ciebie...
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  18. No tak, tylko, że logowanie przy komentowaniu niewiele da... każdy może założyć konto. A potem umieszczać nawet paskudne czy złośliwe komentarze.
    Wszystko zależy od tego, jaka jest przyczyna, dla której chcesz bloga zamknąć. Jeśli są to tylko trolle, to może po prostu nie warto się nimi przejmować? Są wszędzie i chyba trzeba się pogodzić z ich obecnością. Przecież wśród tych osób "zaprzyjaźnionych" czy zaproszonych też może się trafić ktoś taki - kto wysłał Ci pięknego maila, że jest dajmy na to "Kasią ze Szczecina", że uwielbia Cię czytać itd. A potem, gdy dostanie hasło, zacznie się nad Tobą znęcać, z innego komputera albo nawet tego samego. Nie uciekniesz przed złymi ludźmi. A potrafią być naprawdę straszni w swoich kłamstwach. Gdy ostatnio przeczytałam historię "Ola Czarodziejka", wbiło mnie fotel, mimo, że znam internetowe realia i wiem, że takie rzeczy się zdarzają. Internet taki już chyba jest.
    Moim sposobem na to wszystko jest olewka (chociaż łatwo mi mówić, bo mój blog nie jest zbyt popularny, grono moich czytelników to góra kilka osób...).
    Sama chciałam wysłać do Ciebie prośbę o hasło (czytam Twojego bloga chyba codziennie), ale widzę, że to chyba i tak bez sensu, bo wszystkim i tak tego hasła nie podasz.

    Aby nie być taką anonimową - podaję adres mojego bloga
    calajaskrawosc.ownlog.com

    pozdrawiam, Jaskrawa

    OdpowiedzUsuń
  19. Bono boski! Gdzie ty go wytrzasnęłaś, sprytna kobitko? :) Dziękuję :)

    Do anonimowych - można zawsze założyć darmowe konto google, napisać parę słów o sobie, dać linki do innych czytanych blogów i nie być już tak anonimowym - wysiłek minimalny.

    OdpowiedzUsuń
  20. ...ale racje ma też Jaskrawa :( jak ktos trolluje to nic go nie powstrzyma.

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że powodem zamykania bloga nie są trolle. Raczej chodzi o to, że różni ludzie z otoczenia autorki czytają bloga i dowiadują się rzeczy, faktów, o pomysłach, o zamierzeniach Autorki i być może czasem z tej wiedzy robią zły użytek. Co innego gdy szczegóły życia poznaje ktoś obcy a co innego gdy jest to sąsiad czy ktoś z rodziny.
    pozdrawiam
    andrew23

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciszę się, że jesteś. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozumiem że nie chcesz się odsłaniasz i masz pełne prawo zamknąć bloga dla obcych, ale muszę "wyjść z cienia" i powiedzieć że będzie mi go brakowało. Trafiłam na niego jak mój tata chorował na raka żołądka. Jemu się nie udało - zmarł wtedy kiedy Ty miałaś resekcję. Najpierw czerpałam stąd nadzieję (w końcu Ty też dostałaś ułamek szans i dzielnie sobie z tym radziłaś) a teraz zaglądam, ciesząc się że komuś w podobnej sytuacji udało się wygrać ze skurwielem.

    Myślę, że sporo osób trafia tu w ten sposób. Nie masz oczywiście obowiązku robić za eksponat, ale powinnaś wiedzieć że wiele "anonimów" Ci kibicowało i teraz cieszy swoje oczy sukcesem. Na wypadek schowania bloga, życzę Ci już teraz pięknej starości!

    Aga

    OdpowiedzUsuń
  24. :) Czytam, bo lubię. Bo bliskie mi jest to co czytam - nie tyle przez to co napisane, ale JAK. Pewnie bym się sama przeraziła widząc ile osób mnie "zna" i czyta. I nie wiadomo kim są i co z tym mogą zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  25. Asiu, czytam od dłuższego czasu. Twoje literki pomagają mi żyć, przywracają wiarę w to, że 'zwykli' ludzie są na świecie.
    Jestem po raku. Żyję inaczej, wiele w głowie i w życiu poprzewracałam. Teraz jest lepiej. Również dzięki Tobie.
    Jeśłi zdecydujesz się zamknąć bloga - przyjmę Twoją decyzję z pokorą (jej tez się uczę...), ale będę tęsknić...
    Jakby nie było: trzymaj się kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Asiu,
    zrobisz, co będziesz uważać. Ja ze swojej strony dziękuję za to, że pisałaś tego bloga i cieszę się, że wygrałaś z tym cholerstwem! Jeśli zamkniesz tego bloga i nie będę mogła Cię dalej czytać, to cóż - jakoś to przeżyję. ;) A kciuki będę trzymać dalej, tak mocno, jak tylko potrafię. :)
    is

    OdpowiedzUsuń
  27. Asiu imienniczko ma, dzieki,ze jeszcze sie nie zahasłowałaś. Gdyby jednak znowu naszła ciebie taka ochota, to nie rób tego plizzzzzzzzz

    OdpowiedzUsuń
  28. andrew23 masz 100% racji obawa przed dowiedzeniem się prawdy życiu prywatnym powoduje zamknięcie bloga.

    OdpowiedzUsuń
  29. Joanno Droga, jesteś naszym serialem wenezuelskim, główną bohaterką! Nie chcesz wykorzystać swojej mocy? Przecież za dostęp do wartościowych rzeczy się płaci.... Zrób płatny dostęp do pisanych przez Ciebie historii...

    zawsze parę groszy wpadnie...


    ;S

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak pewnie nie była wogóle chora i boi się że ją zdemaskujemy i dlatego chce zamknąć dostęp do bloga.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie była chora - to mało powiedziane. To pewnie kosmitka jest. Zdemaskujmy ją ;-))))
    P.S. Trolle są zabawne na swój sposób.
    A.

    OdpowiedzUsuń
  32. no i masz babo placek! tylu stałych czytelników chowa się po kątach... :)
    może jakimś testem psychologicznym wyselekcjonować wybrańców... byłoby to całkiem zabawne (jak poszukiwanie niemęża ;)

    pozdrawiam wiosennie
    zyrafka

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga