piątek, 28 maja 2010

[49]. o.

przed odpaleniem w zaświaty czynię dobrość i zawiozłam dziś ojcu Syna na weekend, bo jemu nie chce się jeździć taki kawał drogi (pewnie od nas do niego jest inna odległość niż od niego do nas).
a ojciec Giancarla do mnie, że słabo wyglądasz.
kurwaaaaa! a niby jak mam wyglądać?
no jak??

BTW pochwalę się: przytyłam! (ważyłam się dwa dni temu u Odrej, gdy wpadłam w gości do Doroty Pe opowiedzieć Im o tybetańskich ziołach). jest mnie już 54,1 kg! nadal jem wg zasad diety tybetańskiej, ale zmusiłam się do zwiększenia ilości posiłków do pięciu - sześciu dziennie.

8 komentarzy:

  1. gruba, gruba, ne ne ne ne ne ne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pitolę jesteś nadal cięższa ode mnie o 4kg!

    A ja jem jak kura co godzinę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gall> pffff :P
    Anusia> ale może też i kupę robisz jak kura co godzinę :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem aż tak do drobiu podobna. Na ślub zrobię sobie za to kukuryku na głowie

    OdpowiedzUsuń
  5. tylko jajka nie znieś na ślubie :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Produkcja jajek i kurczaków zajmiemy się na Karaibach...tam lepsze warunki do inkubacji są

    OdpowiedzUsuń
  7. tylko żeby z gorąca nie zrobiły się jajka na twardo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Twarde jaja to podstawa

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga