oryginalna to nie będę: Zdrowia, choćby 30lat (te 100zawsze uważałam za przesadę w Polskim stylu), co by ci się syn dobrze ożenił (czyli by moja córka nie wyrosła na zrzędę) i sił mnóstwo, cobyś mogła spełniać swoje życzenia :) arr
wciągłam bloga w godzinkę, pięknie piszesz Siostra, szkoda że okoliczności kulawe. konowałom nie wierz, ja Ci to mówię doktorowa córka, skoro Twój rak jest extraordynarny, to co współczesna medycyna może o nim wiedzieć, a tym bardziej prezentować rokowania jakieś takie jak z buriackiej donicy. Syna masz cudo, Niemąż również skarbem się zdaje, czego tkniesz w złotość się zmienia, siły masz jak nikt mi znany, w razie spadku potencjału dopakuj tybetańskim ziołem i rozkładasz tę chorobę w mig. Masz dla kogo żyć i mimo, że nie widujemy się co niedzielę, to mieszkasz u mnie w głowie i moc moja ku Twojej osobie się udaje. Jak się spotkamy na ślubie Twego Syna z Moją Córką, to przypomnij żebym Ci piedrolnęła w baniak za kretyńskie pomysły bycia srającym na parapet wróbelkiem czy tam jakąś inną gałęzią. Ja żądam Joanny z kości i krwi, żadne duchy, żadne zjawy. Nie pierdolić! Walczyć! Wygrać! Całuję Ciebie w piękne usta i obściskuję gdzieniegdzie.
Asiu ; piesek się znalazł sam, powrócił do domu o 4 rano. Jak głupi kundel potrafi... to jak widać losu nie da się przewidzieć , więc nie mo co bawić się w proroka, a tym bardziej czarnowidza. Cieszmy się każdym dniem bo i tak nie da się żyć w przyszłości... przynajmniej jak na razie :) sister ;) wszystkiego naj.... imieninowo...
wszyscy> tym, którzy zdecydowali się jednak nie życzyć mi z okazji imienin "dużo zdrówka", bardzo serdecznie dziękuję. tym, którzy odczuli imperatyw złożenia życzeń ze "zdrówkiem" w pierwszym wierszu, również mimo wszystko dziękuję. Zychowa> i ja Ciebie też bardzo, kochana. Anonimowy> szkoda, że piesek się znalazł. już miałam nadzieję, że przerzucisz się na koty :]
oryginalna to nie będę: Zdrowia, choćby 30lat (te 100zawsze uważałam za przesadę w Polskim stylu), co by ci się syn dobrze ożenił (czyli by moja córka nie wyrosła na zrzędę) i sił mnóstwo, cobyś mogła spełniać swoje życzenia :)
OdpowiedzUsuńarr
Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka przynajmniej kolejnych 40 lat :-). Spełnienia tego, czego sama sobie życzysz.
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin życzy. A
OdpowiedzUsuńwciągłam bloga w godzinkę, pięknie piszesz Siostra, szkoda że okoliczności kulawe. konowałom nie wierz, ja Ci to mówię doktorowa córka, skoro Twój rak jest extraordynarny, to co współczesna medycyna może o nim wiedzieć, a tym bardziej prezentować rokowania jakieś takie jak z buriackiej donicy.
OdpowiedzUsuńSyna masz cudo, Niemąż również skarbem się zdaje, czego tkniesz w złotość się zmienia, siły masz jak nikt mi znany, w razie spadku potencjału dopakuj tybetańskim ziołem i rozkładasz tę chorobę w mig. Masz dla kogo żyć i mimo, że nie widujemy się co niedzielę, to mieszkasz u mnie w głowie i moc moja ku Twojej osobie się udaje.
Jak się spotkamy na ślubie Twego Syna z Moją Córką, to przypomnij żebym Ci piedrolnęła w baniak za kretyńskie pomysły bycia srającym na parapet wróbelkiem czy tam jakąś inną gałęzią.
Ja żądam Joanny z kości i krwi, żadne duchy, żadne zjawy. Nie pierdolić! Walczyć! Wygrać!
Całuję Ciebie w piękne usta i obściskuję gdzieniegdzie.
Asiu ;
OdpowiedzUsuńpiesek się znalazł sam, powrócił do domu o 4 rano.
Jak głupi kundel potrafi... to jak widać losu nie da się przewidzieć , więc nie mo co bawić się w proroka, a tym bardziej czarnowidza. Cieszmy się każdym dniem bo i tak nie da się żyć w przyszłości... przynajmniej jak na razie :) sister ;) wszystkiego naj.... imieninowo...
wszyscy> tym, którzy zdecydowali się jednak nie życzyć mi z okazji imienin "dużo zdrówka", bardzo serdecznie dziękuję.
OdpowiedzUsuńtym, którzy odczuli imperatyw złożenia życzeń ze "zdrówkiem" w pierwszym wierszu, również mimo wszystko dziękuję.
Zychowa> i ja Ciebie też bardzo, kochana.
Anonimowy> szkoda, że piesek się znalazł. już miałam nadzieję, że przerzucisz się na koty :]