czwartek, 22 grudnia 2011

[612].

(Alain Bashung - Je fume pour oublier que tu bois)

***

samopoczucie średnie, więc leżę w łóżku, wwąchuję się w szyję Syna, oglądamy filmiki o zwierzętach.

przy 0:44 wybuchnęliśmy gromkim śmiechem.

***

zgodnie z sugestią pani doktor z Uniwersytetu Medycznego z Banacha (Marto, raz jeszcze dziękuję serdecznie za kontakt!), która jako last but not least porównywała płyty z tomografiami, udałam się dziś na badanie rezonansem.
droga na Lublin.
piesek kiwa łebkiem: będzie dobrze, będzie dobrze.
badanie przebiegło w atmosferze klinicznej uprzejmości, zabarwionej małoobrazkową empatią.
do czasu.
aż jebnęło coś w maszynie.
i z powodu zaniku napięcia badanie wystrzeliło się w kosmos.
i trzeba powtórzyć proszę oddychać - proszę nie oddychać jeszcze raz.
opadły ręce badającym.
a mnie ścierpł tyłek.

po grubo ponad dwóch godzinach nieruchomego leżenia w rezonansie, zaś w sumie po siedmiu godzinach na czczo, poprosiłam o kubek herbaty z dużą ilością cukru.
i tu - niespodzianka - zaprowadzono mnie do kuchni dla personelu (w klinice nie ma barku dla pacjentów), gdzie zostałam ugoszczona.
jak mawia Pismo: spragnionych napoić,
chuder(l)akom dać żreć
.
krępują mnie takie gesty serdeczności.
wprawiają w zakłopotanie.
robi mi się bardzo miło i smutno.
bo myślę, że nie tylko o życzliwość chodzi.
że gest jest efektem tego, co ci ludzie zobaczyli.

***

Was też rozbawił moment z arbuzem?

40 komentarzy:

  1. Mnie też, ale inne momenty bardziej.
    Myślę Chustko, że przede wszystkim to jednak gest życzliwości, może też udzieliła im się atmosfera zbliżających się świąt?
    Przesyłam ciepłe myśli:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę ,że dokładnie jest tak właśnie jak w cytowanym przez Ciebie,Joanno,Piśmie ;) .No i jak pisze Justyna K. Gloria,gloria :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kiwa łbem, kiwa łbem, będzie k..rwa dobrze! będzie k..rwa dobrze ! Musi!


    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. o boże! makowiec! nie jadłam z 8 lat!! zazdraszczam tego gestu serdeczności, mniam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chustka my na wschodzie tacy jesteśmy :)))) to było naprawde z życzliwości , tutaj nawet w szpitalu ugoszczą Cię słoniną z cebulą i dobrą samogoną :) a po sąsiedzku jest jeszcze lepiej

    http://youtu.be/wQhHGD3YlR8

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz co, ja myślę inaczej apropo tej uprzejmości. Ja nie raz też doświadczam takich gestów od ludzi, mimo że nie zmagam się z chorobą.
    P.S. A Lublin piękne miasto :) Polecam wycieczkę tam w celu milszym niż badania. Jeździłem tam co roku do dziadków, naprawdę mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lublin is cool :)

    A kiedy wyniki?

    Paweł, jeszcze Lublin

    OdpowiedzUsuń
  8. http://www.youtube.com/watch?v=Une_itj_jns&feature=related
    Polecam Joasiu..posłuchaj

    OdpowiedzUsuń
  9. Całość kotkowa jest słodka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Puknij się w czółko22 grudnia 2011 23:55

    Ta życzliwosć to pewnie sprawka tej pogańskiej choinki , co przemienia ludziom serca . Nie ma się co krępować .

    Moment z arbuzem zupełnie mnie nie rozbawił:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma się co nakręcać, że makowczyk Ci się trafił dlatego, "co tam zobaczyli". Makowczyk Ci się trafił, bo byłaś głodna, bo siedziałaś w tej cholernej pralce grubo ponad 2 godziny i na mój gust głupio im było, że tak wyszło. Poza tym w Święta / przed Świętami wszyscy są mili, więc się nie stresuj ponadprogramowo pls. Btw: współczuję tego rezonansu - raz miałam, po rozwaleniu głowy, i 45 min minut to był jakiś hardcore. Czułam się jak Hanibal Lecter w tej masce, a kontrast mnie nieźle wytrzepał. Podziwiam Cię szczerze, że jesteś taka dzielna. A póki co - miłego oglądania koszek (koszków?) :)

    I.

    OdpowiedzUsuń
  12. Eeeeee, Ty chyba trochę przeceniasz jednak ludzi. Pewnie, że to zwykła życzliwość, przecież oni musieli zdawać sobie sprawę, żeś Ty głodna, po tylu godzinach. Nawet ja wtedy podzieliłabym się makowcem :).

    OdpowiedzUsuń
  13. życzliwych prawdziwie ludzi się jednak spotyka, serio :)
    przesyłam zaśnieżone pozdrowienia, chociaż jutro ten śnieg pewnie zniknie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też myślę, że to życzliwość i empatia - w tej sytuacji to zupełnie naturalne: wiedzieli, że jesteś głodna, że badanie się wydłużyło mocno, mieli ciasto przedświąteczne... Mnie to miłe zachowanie zupełnie nie dziwi (i właśnie zdałam sobie sprawę, jak to dobrze, że przebywam stale z ludźmi, którzy poczęstowanie Cię tam czymś uznaliby za coś zupełnie oczywistego). A nawet jeśli coś tam zobaczyli w tych wynikach - to myślę, że tyle rzeczy widzą podczas badań różnych osób codziennie, że to nie wpływa na częstowanie, ciastowanie.

    Spokojnych Świąt i dobrego nowego roku!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wypitoliłaś w kosmos maszynę???
    Ale masz power:)))

    Kocior obłędny i bezbłędny, chichralim się z mój-ci-onym w dzikim rechocie:)
    Arbuz najlepszy:)))

    Trzymsietrzymsietrzymsie...!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam Lublin od strony szpitala dziecięcego. Też było fajnie. Musiałam w odchodach mojego syna szukać połkniętej przez niego baterii ;)
    Nie martw się na zapas.
    Będzie, jak ma być.
    Ze swojej strony życzę, aby było jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  17. ojtam, chustko... widzisz przez pryzmat, tak jest... kiti słiti, arbuz to duża piłeczka;-) wszystkiego dobrego i miłych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  18. Chuścik! Spokojnych i fajowych świąt...dużo usmiechu i samych cudownych chwil ode mnie, mojego Węzusia i Bezmajtka.Składam dzisiaj, bo jutro będę odcięta od internieta ( na wsi u teściów lekkie zacofanie). Sciskam, całuję, przytulam...Marta

    OdpowiedzUsuń
  19. Zakładając nawet wersję pesymistyczną, zauważ, że lepiej spotkać się z życzliwością niż obojętnością. Inaczej, zamiast "miło i smutno", byłoby rozgoryczenie, rozczarowanie, jeszcze większa samotność.

    O zakład jednak idę, że chodziło o to, że przez tę cholerną maszynę leżałaś długo bez ruchu, jedzenia i picia, że akurat w swojej kanciapie mieli makowca, że po prostu są ludźmi - bardzo normalnymi. :)

    Jest jak jest, Asiu.
    Idą święta, Jaś ma z głowy uczelnię, wtulaj się w swoich chłopów, ładuj się tym czasem.

    Dużo ciepłych myśli w Twoją stronę.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jednak myślę, że na świecie jest wiele życzliwych ludzi. Relacje w Polsce budujemy na bazie braku zaufania i to jest taka ogólna tendencja wynikająca z wielu elementów wychowania i kształtowania postaw naszym kraju. Wielka szkoda. Ja zawsze powtarzam, że relacje z ludźmi należy budować na bazie zaufania a ewentualnie potem należy je korygować.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ech, trzeba było pisać z dzień wczesniej, to byś wpadła do mnie na śniadanie/obiad/kolację wszak drogę na Lublin mam za oknem.
    Jak dla mnie oprócz KUL-u w Lublinie nie ma nic cool...

    OdpowiedzUsuń
  22. Atmosfera świąt to raz. Może mały natłok mieli to dwa. Pewnie im też głupio było, że tyle Cie tam przeciągnęli. I myślę, że jeszcze bardziej głupio im by było zaprowadzić Cię do kuchni i dać kubek herbaty jak obok ciasta stoją ;) A przede wszystkim jak już ktoś wspomniał - na wschodzie to taki standard, że gościom się pić i jeść daje nawet jak wpadną na chwilę :) No. I w szpitalu udzieliła im się domowa gościnność.

    Nie ma co się doszukiwać złego - byłaś w takim rejonie, gdzie ta gościnność jest we krwi, a tu święta jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja myślę, że tak Ciebie ugościli bo są fajni i wyczuli, że ty też. I nic tam złego nie zobaczyli.
    I wierzę, że jakbyś była super zdrowa i ważyła 100kg to też by cię tak ugościli (no może marchewki zamiast makowca by dali):))))
    Pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie oraz Twojeu synalkowi Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  24. rozpieprzyłaś rezonans :D :D :D
    masz moc, Pani!

    OdpowiedzUsuń
  25. nieważny powód życzliwości, ważna sama życzliwość. zwłaszcza, że w klinice. to "biały kruk":)
    cycki w górę!

    OdpowiedzUsuń
  26. Strasznie ciężko coś powiedzieć do kogoś, kogo się zna tylko z bloga. Zaglądam tu czasem i czasem też myślę, jak się czuje ta dzielna kobieta. Podziwiam, ślę wiele dobrych myśli i nadziei. Całą energię, która mi zostaje po uporządkowaniu własnego życia, wysyłam Tobie i skupiam na tym, by wejść kiedyś na bloga i przeczytać: Wygrałam! Życzę tego z całego serca...
    Pewna Ania

    OdpowiedzUsuń
  27. wierzę we wschodnią życzliwość i goszczenie.
    arbuz super :) ale i cały filmik super :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Puknij się w czółko23 grudnia 2011 12:03

    Ale przecież to jest typowo polskie:

    Tam gdzie życzliwość
    rodzi się podejrzliwość.

    I koło się zamyka.


    Sęk w tym , że ludzie nie potrafią przyjmować darów . To jest sztuka .

    Trudniej przyjmować niż dawać.

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię te narracje. Chusto, zdrowia.

    PanZdzisiek

    OdpowiedzUsuń
  30. "badanie przebiegło w atmosferze klinicznej uprzejmości, zabarwionej małoobrazkową empatią.
    do czasu.
    aż jebnęło coś w maszynie.
    i z powodu zaniku napięcia badanie wystrzeliło się w kosmos.
    i trzeba powtórzyć proszę oddychać - proszę nie oddychać jeszcze raz.
    opadły ręce badającym."

    OMG! Mialas duzo szczescia Przy mniejszym, Ty i obsluga, bylibyscie mrozonka w cieklym helu (-270 stopni)

    Z tego co piszesz wynikaloby, ze polskie jelopy instaluja kosztowny sprzet ale z polska ulanska fantazja nie instaluja systemu UPS (Unterruptible Power Supply)...

    Jest prawie pewne, ze maszyna zostala uszkodzona a obrazki z Twojego badania bedzie mozna o kant dupy potluc.

    OdpowiedzUsuń
  31. http://en.wikipedia.org/wiki/Magnetic_resonance_imaging#Cryogens

    Spokojnie, nie strasz mrożeniem. Na awarię inną niż "20 stopień zasilania" i UPS nie pomoże. Chyba że taki jak w centrali telefonicznej.

    OdpowiedzUsuń
  32. Chustka, ugościli, bo są człowiekami:) i gościli człowieka - Ciebie.
    aśka

    OdpowiedzUsuń
  33. A to nie powinna być norma? Żeby zapytać słaniającego się z głodu pacjenta czy może by jednak coś zjadł po tak długim czasie bycia na czczo? I dać mu to coś?

    NIENAWIDZĘ POLSKI.

    Nienawidzę mojego i Twojego miasta.
    Wiesz, co usłyszałam na kolacji służbowej od szefa, gdy dowiedział się, gdzie mieszkam?

    "Wstrętne, szare, bardzo brzydkie miasto. Burmistrz nie inewestuje, tylko pieniądze idą bokiem"

    Skąd wiedział?

    Zrobiło mi się bardzo smutno na chwilę, ale nie powiedział nic nowego dla mnie.
    Ale mieć potwierdzenie jest strasznie.

    Przepraszam, jesteś większą niż ja optymistką, uff.

    OdpowiedzUsuń
  34. Droga Chustko, po prostu u nas w Lublinie ludzie są tacy życzliwi, nie ma w tym drugiego dna. Trzymam kciuki za badania. i Wesołych Świąt! Natalia

    OdpowiedzUsuń
  35. tego, co sama sobie życzysz- i o wiele więcej, kochana
    łolka

    OdpowiedzUsuń
  36. Chustko, lubic sie dasz, to ugoscili.

    Weslych świąt, a w Nowym Roku tego, czego sama pragniesz. Popatrz, jaka jestes wielka, ile przez ostatni rok sobie nie dałaś... grać na nosie. Ile jeszcze bitew przed Tobą, kto to wie. Pewne jest ale to, że nie chciałabym być rakiem w Twojej skórze. Kobieta beton, kobieta, która daje nadzieje innym. Rak, to nie wyrok. "Trzeba walczyć". Czaszeczka, Chustko.

    OdpowiedzUsuń
  37. a ja kocham Lublin, siedem lat studiów i ani jednego dnia niezadowolenia, że tam mieszkam.
    miasto szare? brzydkie? to chyba żart albo co.

    OdpowiedzUsuń
  38. Co do zdjecia z samochodu. Chustko, nie waz mi sie jezdzic z tym kierowca, przeciez on jezdzi pod prad! Jeszcze Ci krzywde wezmie i zrobi!

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga