sobota, 13 listopada 2010

[215]. buee.

rzygam od wtorku, non stop - co kwadrans, co godzina, co pół godziny.
cyrk.
relanium nie pomogło, oxazepam nie pomógł, ani zofran ani inne leki przeciwwymiotne.

43 komentarze:

  1. kochana trzymaj się, to już nie długo. a potem zapraszam na mazurską kurację na wypizdowie :*
    jestem z tobą :*
    arr

    OdpowiedzUsuń
  2. wyrzygaj gnoja!
    kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. to tylko dla zdrowotnosci....bo przeciez ku temu zmierzamy...rzygaj ile wlezie, oby tylko pomoglo...

    OdpowiedzUsuń
  4. hm,
    troche za duzo tego wymiotu
    zakladam, ze babcia B kontroluje

    jeszcze troszeczke Asiu
    troszeczke

    OdpowiedzUsuń
  5. Joasiu!
    Mam wielką nadzieję, że od jutra wymiotów juz nie będzie! Jest to koszmarne, ale jesteś już tak blisko celu...
    U nas przy wymiotach po chemii zalecali - jak atossa - nie pomagała - ssanie, żucie korzenia imbiru... albo picie łyczkami małymi coli... pomagało...
    ściskam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cola? serio? Generalnie chciałem coś o tej coli dosadnie napisać, ale ograniczę się do delikatnego słowa - głupota ;-)

    Rumianek i mięta, często i gęsto. Masz totalnie rozstrojony przewód pokarmowy + jesteś po operacji + dostajesz chemię, więc żadne gazowane napoje nie wchodzą w grę ze względów oczywistych.

    Dawno tu do Ciebie nie zaglądałem i ciesze się, że operacja przebiegła jako-tako i nadal dzielnie się trzymasz :-) Stale i mocno trzymam za Ciebie kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  7. Będzie dobrze Ciotka, zobaczysz będzie już tylko lepiej...... Buziaki Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam faktycznie na te problemy to nie wiele pomaga ALE : MI pomaga Cola, bez cukru a już myślałam że nic nie pomoże i to poleciła lekarka - w małych ilościach/ - i wiem że pomaga bardzo, coś co mogą podać dożylnie przed podaniem chemii (przeciwwymiotnie) wystarczyło powiedzieć pielęgniarce i bez problemu podała zastrzyk do wenflonu - pozdrawiam dużo sił życzę

    OdpowiedzUsuń
  9. ściskam Cię. mocno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Smartfood
    Może i cola to głupota, ale jak nie pomagają po chemii silne przeciwwymiotne i nadal są wymioty to lekarze onkolodzy sami polecają colę pitą małymi łyczkami. Przekazuję tylko to co nam podpowiadali lekarze. Wiele osób po operacji i chemii to stosuje i może się wydawac absurdalne, ale cóż... pomaga i to się liczy.
    A rumianek i mieta to może pomoże, ale przy zwykłej niestrawności jak brzuszek boli, ale nie podczas wymiotów po chemii!!!
    JOanno zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  11. cola + łyżka cukru na odgazowanie - odgazowuje się w sekundę też polecane przez lekarzy... na niektórych działa na niektórych nie

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć Joasia,
    jeszcze raz bardzo Cię proszę o infomacje na temat lekarzy, u których się leczysz lekiem z Japonii TS-1.Jeżeli możesz to napisz mi na facebook (tam również do Ciebie pisałam).
    Jest to dla mnie bardzo pilna sprawa i potrzebuję Twojej pomocy.
    Pozdrawiam,
    Monika B.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moniko B.
    zjedź na sam dół strony.tam jest lista lekarzy Joanny.

    OdpowiedzUsuń
  14. A może zapalić trawki?
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  15. Listę lekarzy widzę, ale nie wiem do którego mam się najpierw udać po receptę na ten lek.

    Bardzo proszę o pomoc,
    Monika B.

    OdpowiedzUsuń
  16. Joasiu, mam nadzieję, że dziś juz będzie zdecydowanie lepiej, a rzygowiny popłyną w dal. Trzymaj się kochana, jesteś już na finiszu!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzymaj się Joanko. JEST DOBRZE! Pamiętaj! I przesyłam Ci trochę mojej siły ;)

    http://mamczerniaka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  19. moze srobuj Mega C, moja matula to brala w trakcie chemioterapii dzieki czemu miala dobre wyniki krwi, apetyt i mniej rzygania. tyle, ze nie wiem czy mozna mega c stosowac przy raku zoladka.wracaj szybko do formy Joanno Od Chustki!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,83941147,83964845,Re_Lek_S1_gdzie_go_zdobyc_.html?v=2
    Monika moze to pomoze?

    OdpowiedzUsuń
  21. Asiu jesteś? Przytulam mocno.
    P.S. I choć wiem, że powyżej kilka osób już napisało o coca coli to ja też dodam, że mnie w trakcie chemioterapii ratował łyk coli właśnie a przede wszystkim woda gazowana. I wiem smartfood że to być może nierozsądne albo głupie ale doradziła mi to lekarz-onkolog. Miałam wybór pić soki owocowe lub warzywne świeżo wyciskane (zdrowe i pełne witamin) po których za przeproszeniem rzygałam dalej niż widziałam (pomimo brania wszelkich możliwych środków przeciwwymiotnych)- albo napić się białej wody gazowanej, która zostawała w żołądku i która w ten sposób ratowała mnie przed odwodnieniem...
    L.

    OdpowiedzUsuń
  22. imienniczko, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  23. kurcze, mam nadzieje, ze wszystko w porzadku, w koncu to juz polmetek..

    OdpowiedzUsuń
  24. czekamy na ciebie z zacisnietymi kciukami
    aga

    OdpowiedzUsuń
  25. martwimy się!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. No właśnie - co tam?

    OdpowiedzUsuń
  27. Zdecydowanie się martwimy :(

    OdpowiedzUsuń
  28. głupio trochę Joasię popędzać, ale tak to już z nami jest, zaglądamy, czekamy na wieści, martwimy się, trzymamy kciuki, tęsknimy... ;-)
    może ktoś wie co u Asi? moze nas już nie lubi ;-(

    OdpowiedzUsuń
  29. Asiaczku,co się dzieje?martwię się i czekam na wieści od Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  30. Co się dzieje??
    Aśka, kajś się włóczysz??
    Pisz do nas!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Normalnie zaczynam się bać o Joannę...
    odezwij się..

    OdpowiedzUsuń
  32. Asiu czekamy na Ciebie,
    martwimy się...

    OdpowiedzUsuń
  33. Kochana, migusiem pisz bo ja tu zdycham z nerrrrwacji.

    OdpowiedzUsuń
  34. Asiu - mam nadzieję że wszystko u Ciebie w porządku. Też się martwię i obgryzam paznokcie z nerwów ale musimy być cierpliwi - na pewno wszystko jest ok a jak tylko rzygowiny wyluzują Asia się odezwie. Ściskam Cię wojowniczko. Justa.

    OdpowiedzUsuń
  35. czy ktoś wie, co się dzieje z NASZĄ Joanną?
    Halo?

    OdpowiedzUsuń
  36. Aska, odezwij sie, nie zarzygalas sie chyba na amen...
    Buziaki.

    Marta

    OdpowiedzUsuń
  37. Joanko, chyba jednak zaczął Ci waniać net, co?
    Dasz radę Mała a ja czekam cierpliwie.

    http://mamczerniaka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  38. Hej Wszystkim
    A moze Joanna jest u Babci i wypoczywa .... wraca do zdrowia
    Zdrowiej Joanno :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Witaj Joanno!
    zaglądam do Ciebie,czekając na jakieś wieści od Ciebie a tu cisza...
    martwię się tą ciszą ale mam nadzieję że po prostu odpoczywasz.
    Trzymam mocno zaciśnięte kciuki i pozdrawiam:)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  40. Hallo Hallo Joaś!!!??Bajaj

    OdpowiedzUsuń
  41. Ciotka, dychaj no Nam tu i pisz żwawo, boś juz po kolejnym kursie i sił nabrać powinnaś w te kilka dni :) Ty sie przecież nie poddajesz, ty walczysz i plujesz przeciwnościom w Nos.......... pisz! I TO JUŻ........ Uściski mocno / słabe, ciepłe mysli i słowa...... Od Nas

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga